ijon

Dokładnie tak. Całkowicie się zgadzam. Ktoś świetnie zainwestował 2k euro...

palace.pl wg mnie bardzo dobra nazwa na jakiś brand, np. w branży jubilerskiej.

Rejestracja będzie odbywała się przez pośrednika - a rejestratorem zapewne będzie Consulting Service. To trochę nietypowa sytuacja. W każdym razie, dzięki za ten post - zdałem sobie sprawę, że będę musiał przypilnować żeby domeny od razu zostały opłacone z góry na dwa lata...

rejestracja nie jest w promocji, więc podejrzewam, że nie będzie problemu... Ryskadow, Megalgal - wielkie dzięki za rozjaśnienie tematu

Witam, Mam takie, chyba dosyć dziwaczne, pytanie. Mianowicie: czy można domeną opłaconą powiedzmy na 2 lata wytransferować do innego rejestratora jeszcze w pierwszym roku ? Domyślam się, że się da - pytanie tylko, czy w takim wypadku zaistnieje konieczność ponownego opłacenia (już opłaconej przecież) domeny po upływie pierwszego roku na kolejny rok ? Innymi słowy: czy nowy rejestrator "uzna" fakt opłacenia domeny na dwa lata i nie będzie przez ten czas pobierał opłaty. Chodzi o domenę pl. Z góry wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi...

z początku myślałem że to chyba jakieś nieporozumienie - domena dla kosmitów planujących zainwestować swoje zielone (czerwone? pomarańczowe? żółte? ;P) na planecie ziemia Jak zwykle jednak Google sprowadziło mnie na ziemię (bo jak widać tutaj moje miejsce:) ). Temat całkiem zdaje się ciekawy, kolega chyba znalazł taką ładną niszę, także zasłużone gratulacje

To jednak na allegro można kupić coś sensownego ... a nawet bardzo sensownego i to jeszcze w skandalicznie niskiej cenie No chyba, że kupowałeś tylko opcję, a nie samą domenę (to znaczy realizacja opcji nie była pewna) ... Nie wiem ile jest warta, ale jeśli należałaby do mnie nie oddawałbym za mniej jak 7K ( a najchętniej to bym nie oddawał w ogóle, tylko coś tam postawił )

W ofercie "Internet" a pl-ki nie zabezpieczyli sobie. Niedbałość czy przeświadczenie o ideowej wyższości com nad pl ? Wiesz, jakbyś tak wykorzystał radę Plachcika (post nr 6) to może by im bardziej zaczęło zależeć na pl-ce hehe

Myślę, że akurat ta domena, miałaby lepsze perspektywy na allegro

Skoro już pojawił się wątek archeologiczny pozwolę sobie odgrzebać temat Oświećcie mnie, bo czegoś tu nie rozumiem. Kto to kupił za taką kasę i jakim sposobem inwestycja mogła/może się zwrócić ? Jak dla mnie jest to wtopa roku 2010 i gdybyśmy prowadzili ranking najbardziej przepłaconych domen to dla mnie jest number ONE wszechczasów w kategorii .pl

ta sprzedaż to jak wygrana w totka. Masę ludzi nabywa kupony (rejestruje domeny "z palca") a tylko kilku wygrywa ładne kwoty Gratuluje doskonale przeprowadzonych negocjacji

Proponuję spytać o opinie kogoś z kim nie wiążą Cie więzi rodzinne. Bez urazy, ale często siła takich więzi jest znacznie większa niż siła zdrowego rozsądku A opinia kogoś szczerego i obiektywnego może co prawda być jak kubeł zimnej wody na głowę ale zawsze to lepsze niż bankructwo Ojca ... No chyba że to sam Ojciec Rydzyk jest, to możesz działać śmiało ;P

każda informacja jest cenna i jeśli ktoś poświęca swój czas, by się nią podzielić na forum nie widzę najmniejszego powodu by na nim psy wieszać... Fakt, że informację publikuje nie sam sprzedający osobiście jest dla mnie zupełnie bez znaczenia - byleby info było wiarygodne - to jest ważne. A większości z Was się chyba wydaje, że ten dział służy jedynie do podbudowywania swojego ego, ewentualnie kreowania wizerunku skutecznego domeniarza

firma, w której pracuję też dostała podobną propozycję - schemat dokładnie taki sam jak opisujecie. Pani przez telefon bajerowała prezesa, że niby ktoś chce zarejestrować domeny, które formalnie to się nam należą i że jej, słuchajcie, szefowa kazała najpierw do nas zadzwonić, żeby sprawę z nami, pożal się Boże, wyjaśnić. Oczywiście presja czasu - dała prezesowi 15 minut na podjęcie decyzji (po tym czasie miała znowu dzwonić). Koszt całej imprezy ok 2500 PLN (kilka domen we wszystkich popularnych rozszerzeniach). Na szczęście prezes miał kogo zapytać o zdanie, że tak nieskromnie powiem i się po kościach rozeszło. Najlepsze, że to nawet nie były domeny z nazwą naszej firmy (bo te, rzecz jasna, do nas należą) tylko jedynie bardzo podobne (rzekłbym literówki - ale w tym wypadku to chyba za dużo powiedziane ). W każdym razie wniosek jest taki, że nie ma co lekceważyć takich naciągaczy - ta kobieta, która do nas dzwoniła była bardzo przekonywująca, wiedziała jak i gdzie uderzyć ... no i prawie jej się udało

a może powinieneś te 3, 4 godziny dziennie (o których piszesz) zainwestować w... domeny Tzn. szukanie ciekawych spadów, przeglądanie i licytowanie w okazyjnych aukcjach a ostatecznie nawet rejestrowanie z palca, tego co jeszcze zostało. Plus oczywiście mailingi, domenowy telemarketing (czy cuś), witryna ala broker domenowy + jej pozycjonowanie itp. W dalszej perspektywie, być może, gospodarowanie co ciekawszych domen... wiem ! łatwiej powiedzieć niż zrobić, no ale cóż - pomysł jakiś jest