gaks

Rozpoczyna windykację. Domena pozostaje aktywna.

Cośtam możnaby z nich wycisnąć, ale szanse są niewielkie. Ta branża słabo interesuje się domenami :-) # stafordy.pl # pitbule.pl # (obie tanio oddam)

Mam identyczną sytuację z jedną z domen na którą mam opcję. Domena zarejestrowana w NASK, miała datę wygasania jakieś 3 dni temu. Termin nadszedł i nie widać żadnych innych objawów niż zamiana tej daty we whois na "nie zdefiniowano". Domena nadal działa. Rozumiem, że w tej chwili nie wiadomo, czy ona wygasa/wygaśnie czy np. klient nie przedłużył umowy z naskiem na czas nieokreślony?

Pozwolę sobie trochę po-polemizować z Twoimi argumentami. W ramach forumowej pomocy :-) Nie powiedziałbym, że one są łatwe to zapamiętania. Jak to było... unun, nunun, nunu ...? Łatwe do zapamiętania są domeny, które coś znaczą albo chociaż z czymś się kojarzą. Zupełnie jak xxyz.pl lub śęxq.pl. - w pogrubionym przeze mnie fragmencie Twojej wypowiedzi tkwi błąd. Internet już dawno tak nie działa, że uruchomisz serwis i ludzie się na niego rzucą (o ile kiedykolwiek tak działał). Mam domenę dogwalkers.pl i uruchomiłem pod nim mini-serwis. Wiesz ile ludzi było bardzo zainteresowanych wejściem na niego, nie mówiąc już o skorzystaniu? Zero. - blogher.com celuje w niszę, tak jak ty. Różnica polega na tym, że oni robią to globalnie i potencjalnie są w stanie jakieś sensowne ilości ruchu w serwisie mieć. Sprawdziłeś jak duża i aktywna jest ta grupa w Polsce? "sportnews.pl" to by była niezła domena, ale newssport nie. Podobnie jak herblog.com byłby o wiele lepszy niż blogher.com albo bazanoclegow.pl od noclegowbaza.pl. Newsweek to brand w którego promocję wpompowano wiele pieniędzy i środków. Ta wartość się nie wzięła z tego, że ktoś zlepił dwa słowa do kupy i zarejestrował domenę O praktycznie każdej domenie można tak powiedzieć. Niestety większość tych potencjalnych klientów nie będzie zainteresowana. Cold-call jest zawsze trudny w takich sprawach. Ale nie zniechęcam Cię do próbowania. Trzeba samemu próbować. Jeszcze jakbyś miał nIDN do kompletu to by było całkiem fajnie. To chyba najsensowniejsze domeny z tych które wymieniłeś. Tak jak już napisał Ci trzyliterowe - domena kosztuje 12zł za pierwszy rok, potem 50 przy każdym przedłużeniu. Każdy rok trzymania domeny to 50zł kosztu. Jeżeli domena nie zarabia na parkingu albo w jakiś inny sposób, to albo z każdym rokiem Twój potencjalny zysk na niej spada. Chyba, że będziesz co rok podnosił cenę o 50zł. Gdyby to była domena potencjalnie warta 1000-2000 PLN to by nie był wielki problem. Ale jaki to ma sens przy domenie nawet wg Ciebie wycenianej na <100 PLN? Zauważ tylko, że moneta nie generuje Ci kosztów leżąc na półce i czekając na klienta. Powinieneś to uwzględnić przy tych inwestycjach. Nie potrafię wymyślić żadnego zastosowania dla tej domeny.

Też nie widzę wartości w żadnej z nich. Moooooże kiedyś, jak pod book.pl powstanie duży serwis a boook.pl jako literówka zyska jakiś ruch to będzie warta ze 100 PLN. Z dużym naciskiem na "może kiedyś". Ale to już taka bardzo naciągana teoria na pocieszenie. Mała dygresja: Przy rejestracji na forum nowi domeniarze powinni dostawać "złotą podpowiedź" treści:

Dobra odpowiedź. Mógłbyś być politykiem :-)

Takie, że nie powinno się wprowadzać takich "usług" nagle jako niespodzianka. Gdyby to była zgoda typu opt-in to bym ją pewnie wyraził, a tak czuję, że ktoś moim kosztem zrobić interes. Czekam w takim razie na usługę od aftermarket czy kupno danej domeny z giełdy "ma sens lub nie" - oparte na niejawnych statystykach ruchu i innych danych do których aftermarket ma dostęp (np. ilości zapytań o domenę wysyłanych przez formularz).

Przemowild, z całym szacunkiem, przestań tłumaczyć innym co ja mam na myśli i czego chcę. Ale to co napisałeś ma sens. Dlaczego mam finansować mojej konkurencji (niezależnie od tego jak bym was lubił, jesteście w pewnym sensie konkurencją) dostęp do danych/informacji za które sam zapłaciłem? Powtarzam pytanie: opublikujesz dane o ruchu na swoich zaparkowanych domenach?

Czy to domena Michau Enterprises i czy to ruch Michau Enterprises? Ma do niego prawa autorskie? Zasłużył sobie czymś w tworzeniu tego ruchu aby móc powiedzieć, że jest jego? ... tym bardziej, że zamierza za te informacje pobierać opłaty. Tak samo jak statystyki o ruchu Twoich domen na parkingach. Upublicznisz je? Ok, szanuję, ale wolałbym jednak usłyszeć jakieś argumenty :-) Dokładnie. Nie zrozumcie mnie źle. Nie chodzi mi o to, żeby działać na szkodę innych i "być psem ogrodnika". Zastanawiam się natomiast nad kierunkiem który obrał sobie aftermarket przy podejmowaniu tego typu decyzji. Rozumiem, że w ich bazie danych leżą takie dane i ktoś wymyślił, że można na nich zarobić. Należałoby jednak najpierw zastanowić się jakie są ich prawa do tych danych (nie moje, moje się nie liczą). Dane o ruchu testowanych domen nie są może super-hiper krytyczne, ale należałoby zostawić jednak decyzję tym którzy je testowali. Jak uznajemy, że wszystkie dane do których aftermarket ma dostęp są ich i mają prawo je sprzedawać innym, to zaczyna się robić groźnie.

Dostałem przed chwilą takiego maila (jak pewnie zresztą większość z was): Nie żebym się czepiał, ale tak formalnie kiedy testowałem domenę to był mój test tej konkretnej domeny. Poprawcie mnie jeżeli się mylę ale ruch na tej domenie w tym czasie był moim ruchem na mojej domenie. Nie przypominam sobie, żeby wyrażał gdzieś zgodę na udostępnianie statystyk z tego ruchu innym. Jaka jest podstawa do uruchamiania takiego narzędzia?

Daniel, a w jaki sposób cena mogłaby dojść do takiego poziomu inny niż licytacja przynajmniej dwóch osób?

Podstawowe pytanie brzmi: a potrzebuje?

Pewnie jakiś "reklamowy" malware/toolbar.

To jest na temat. Pytasz się np. kto korzystał z Amazon Web Services. To ja pytam - do jakiego zastosowania i z której konkretnie usługi AWS?

"Chmura" to takie modne pojęcie które nie do końca jest zdefiniowane i w ustach różnych ludzi znaczy różne rzeczy. Nie przesadzałbym też z hasłami typu "koniec z serwerami". Amazon Web Services to też serwery. Heroku też. Takie AWS S3 np to jest po prostu usługa hostingu baz danych - tylko, że schemaless. Nie widzę sensu pakowanie się na amazon web services jak się nie wie konkretnie po co. Do hostowania nieskomplikowanych stron w zupełności wystarczają tanie "tradycyjne" hostingi.

http://bazydanych.pf.pl/ http://www.infoveriti.pl/soo-bazy.html http://www.pcm.pl/661-bazy_danych.htm

Napiszę napiszę, tak tylko tutaj wrzuciłem "informacyjnie" jakby ktoś miał podobnie ...

Dołączam do tematu bo nie chcę specjalnie zakładać nowego. Taka mnie dzisiaj niespodzianka spotkała na premium.pl - jakimś cudem promocja z punktami przerodziła się dla mnie w dług? :-)

Niklas Zennström to też dla was gangster i pirat? :-) Albo Sean Parker? Albo Shawn Fanning? Albo z polskiego podwórka Arkadisz Seńko? (kto nie zna, niech googluje)

Poproszę o taki filmik. No wielki ma to sens, szczególnie, że nawet google.pl nie jest hostowane w Polsce Co jak co, ale Google podejmuje raczej racjonalne i "życiowe" decyzje w takich sprawach. Powtarzam pytanie: w takim razie wg Google firma z USA z globalnym zasięgiem powinna hostować polską wersję strony w Polsce, niemiecką w Niemczech a francuską we Francji? Absurd. Pewnie dlatego, że w Szwecji jest raczej mała konkurencja pod polskimi keywordami? :-)

Absolutnie nie. Liczy się język strony. Jak inaczej google miałoby traktować wielojęzyczne strony? Wymuszać na firmie, żeby na każdą wersję językową swojej strony kupowali osobny hosting w danym kraju? Zresztą przecież języki i kraje nie pokrywają się 1:1 więc to by było trudne. Czym się objawia "traktowanie strony jako szwedzkiej"?

Chciałem Ci tylko pokazać, że jak uznajemy komputery i serwery za powiązane z domenami to za rok będziemy musieli uznać wątki o administrowaniu linuxem za powiązane z serwerami itd. itp. Ja nie chcę, żeby z tego forum wyrosło frazpc.

... oraz podzespoły do serwerów, routery, sieci szkieletowe, zagadnienie administrowania siecią i od razu giełda ogłoszeń pracy dla adminów, no ale admin musi coś przecież jeść, więc może jeszcze dział "zamów pizzę" a potem wątki typu "jaka zmywarka najlepsza do mycia talerzy po pizzy" ...

Ma to moim zdaniem sens tylko łącznie z opcją "ignorowania" całych działów. Nie chcę się w "zobacz nowe posty" przekopywać przez stertę wątków w których ktoś sprzedaje płytę główną do pentium III a ktoś inny twardy dysk 1GB. Od tego jest Allegro. Ale mówię, jak tylko będę mógł oznaczyć cały ten dział jako ignorowany i nigdy nie widzieć tych wpisów to nie mam nic przeciwko.

Też myślałem najpierw, że to stoQ. Wtedy byłaby to prawdopodobnie fajna literówka od stooq.pl A tak... ciężko powiedzieć. Można by to potraktować jako nIDN od stóg.pl - ale nawet dla tej nie widzę zastosowania. Moim zdaniem regfee. Albo 0.