Jump to content
Sign in to follow this  
korneliusz.com

Nie licytuję ze świeżakami

  

25 members have voted

  1. 1. Czy bierzesz udział w aukcjach z świeżymi uczestnikami?

    • Tak
      12
    • Nie
      6
    • Czasami
      7


Recommended Posts

Guest Lateralus

Nie jest to zresztą notabene problem tylko AfterMarket. W ostatnich tygodniach próbowałem sprzedać na Allegro telefon, i obie aukcje nie zostały opłacone - jedna z nich przez "koniczynkę" z 1 komentarzem, a druga przez starego użytkownika z prawie 200 komentarzami. W obu wypadkach weryfikacje przelewami, listami itp. nie pomogły. Oczywiście nie otrzymałem żadnego zwrotu prowizji za wystawienie ani promowanie aukcji - prawdę mówiąc nawet nie przyszło mi do głowy aby o niego wystąpić, ponieważ jest oczywiste że taki zwrot się nie należy.

 

https://pl.lmgtfy.com/?q=zwrot+prowizji+allegro

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Pomyliłeś zwrot prowizji od sprzedaży (która oczywiście nie powinna być naliczona jeśli przedmiot nie został sprzedany - Allegro zwraca taką prowizję, natomiast Aftermarket to nie dotyczy ponieważ taka prowizja jest odliczana dopiero od kwoty wpłaconej przez kupującego) ze zwrotem prowizji od wystawienia przedmiotu która nigdy nie jest zwracana nawet jeśli przedmiot się nie sprzedał. W tym wątku rozmawiamy o zwrocie prowizji od wystawienia aukcji, co zostało przeze mnie jasno określone w moim poście:

 

Oczywiście nie otrzymałem żadnego zwrotu prowizji za wystawienie ani promowanie aukcji - prawdę mówiąc nawet nie przyszło mi do głowy aby o niego wystąpić, ponieważ jest oczywiste że taki zwrot się nie należy.

Edited by Dropped.pl

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moim zdaniem źródłem wielu problemów jest system licytacji sam w sobie. Takie internetowe podbijanie o kilka złotych kojarzy mi się z Allegro sprzed ponad 10 lat, gdzie grupa nastolatków nastawiała budziki, by wziął udział w końcówce licytacji jakiejś niepotrzebnej rzeczy. Naprawdę nie bez powodu czy to Allegro czy cokolwiek innego odchodzi od licytacji.

 

Ja nie twierdzę, że licytacje należy zabrać i zlikwidować całkowicie, ale trzeba tworzyć model, w którym dominującą rolę pełnią sprzedaże, a nie licytacje. Tymczasem jak wejdzie się na AM to:

- cała masa domen nie ma ustalonej ceny sprzedaży (jest przez to straszny śmietnik swoją drogą)

- jak już coś ma ustaloną cenę, to jest to zazwyczaj aukcja

 

Chcemy więc z jednej strony dopuszczać więcej ludzi do tego rynku, a z drugiej tworzymy zamknięty krąg, bo nikt normalny nie będzie się jarać tym by w środę o 22:00 siedzieć przy kompie wyczekując końca licytacji, tak samo jak niepoważne jest to, żeby szukając domeny pytać każdego o jej cenę.

 

Jak coś trafia na giełdę, to powinien być obowiązek podania ceny. Gdyby domeny na AM miały swoje ceny, a "licytacja" polegałaby na tym, że np. przez 7 dni ludzie podają swoje tajne propozycje cenowe i na koniec wygrywa ten, kto w tym okresie dał najwyższą kwotę, to w ogóle nie byłoby dzisiaj tego tematu, bo nawet jakby zwycięzca "licytacji" dał 10k i jej nie opłacił, to brałoby się drugą w kolejności ofertę np. 8k.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kwestia nieopłacania wylicytowanych domen to temat-rzeka o którym rozmawiamy od wielu lat. Może więc na potrzeby dyskusji warto przypomnieć kilka ważnych kwestii z tym związanych:

 

1. System weryfikacji użytkowników na giełdzie jest wynikiem kompromisu pomiędzy dwoma różnymi oczekiwaniami sprzedawców:

 

* Oczekiwaniem iż giełda będzie umożliwiać jak największej liczbie klientów końcowych nabycie ich domen w możliwie najprostszy sposób.

* Oczekiwaniem iż giełda będzie jak najdokładniej weryfikować tożsamość użytkowników celem zabezpieczenia przed osobami nieopłacającymi domeny.

 

Te dwa oczekiwania są ze sobą sprzeczne i nie mogą być spełnione naraz. Im więcej weryfikacji, kaucji, listów weryfikujących, przelewów, skanów dowodu i innych form "sprawdzenia" licytującego użytkownika, tym więcej klientów końcowych zniechęci się i odstąpi od złożenia swojej oferty, a nawet jeśli się zniechęcą, uniemożliwi im to złożenie oferty gdy dowiedzieli się o aukcji w ostatniej chwili. Dla starych wyjadaczy domeniarstwa takie procedury nie będą problemem, lecz dla klientów końcowych stanowić będą istotną barierę.

 

Dlatego też każdy system weryfikacji z konieczności musi znajdować się gdzieś pośrodku i zapewniać kompromis pomiędzy łatwością licytacji a surowością weryfikacji. Jak każdy kompromis, nie jest on doskonały i nie zadowoli każdego, jednak pozwala na pogodzenie różnych oczekiwań na możliwie akceptowalnym poziomie.

 

Przypominam, że na początku istnienia giełdy do licytacji w aukcjach i składania ofert wymagane były kaucje. System ten został zmieniony na wyraźne żądanie sprzedawców, ponieważ bardzo utrudniał on promowanie aukcji wśród klientów końcowych. Ogólna konkluzja sprzedawców była taka że system jest zbyt restrykcyjny i należy go uprościć, dlatego też zamiast niego została wprowadzona weryfikacja SMS.

 

Rzeczywiście domena graficy.pl nie została opłacona przez nabywcę. Natomiast gdy przejrzałem wszystkie aukcje w ostatnim roku w których nowi użytkownicy (z zerowym ratingiem) licytowali w aukcjach domeny na kilkutysięczne kwoty, to była to jedyna nieopłacona przez nich taka aukcja w tym roku. Natomiast znacznie więcej aukcji zostało opłaconych, na przykład:

 

* W dniu 29.05.2016 nowy użytkownik z ratingiem 0 wylicytował i opłacił domenę kurwa.pl za 17000 PLN.

* W dniu 10.10.2016 nowy użytkownik z ratingiem 0 wylicytował i opłacił fitshop.pl za 9915 PLN.

* W dniu 07.08.2016 nowy użytkownik z ratingiem 0 wylicytował i opłacił ginkofar.pl za 7000 PLN.

Inne przykłady domen wylicytowanych i opłaconych przez nowych użytkowników na wysokie kwoty:

* 30.03.2016 dayz.pl 4750 PLN

* 03.06.2016 palety.com.pl 3350 PLN
* 02.03.2016 greenhome.pl 2500 PLN
W kilku innych aukcjach nowi użytkownicy licytowali na kilka tysięcy ale ktoś inny dał wyższą ofertę, dzięki czemu sprzedawca sprzedał domenę drożej. Gdyby wprowadzić restrykcyjne procedury weryfikacji, wiele z tych domen nie sprzedałoby się za takie kwoty ponieważ nabywcy nie zostaliby dopuszczeni do aukcji.

 

W szczególności @Korneliusz, odbyliśmy w swoim czasie wiele rozmów na temat tego jak uczynić giełdę bardziej przyjazną dla klientów końcowych. Jak widać, Twoje oczekiwania idą w dwóch całkowicie różnych kierunkach - z jednej strony chciałbyś aby każdy kupował Twoje domeny, a z drugiej strony chcesz wszystkich weryfikować, sprawdzać i prześwietlać aby do giełdy dopuszczeni zostali tylko wybrani. Jeśli chcesz aby klienci końcowi kupowali Twoje domeny, musisz zaakceptować fakt że część z nich może domeny nie opłacić i nie istnieje system który w 100% przed tym zabezpieczy.

Na pewno wprowadzenie jakiegoś zabezpieczenia nie zmniejszy sprzedaży do zera. Wątpię czy w ogóle je ograniczy.

 

Co do nieopłaconych domen w aukcjach, to są ich już tysiące, bo widzę ile Aftermarket wystawia na wyprzedażach. Czy dla AM to lepiej, jak użytkownik bez rankingu podbija stawki w aukcjach i kompensuje to straty za nieopłacone domeny?

 

Co do sprzedaży przez "kup teraz", to weryfikacja nie jest konieczna, gdyż nie dochodzi do strat finansowych.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zostawcie tylko Kup Teraz, dzierżawę a opcja licytacji domen do usunięcia . I po problemie.

Zwiększy się ilość opcji na domeny, ilość odnowień i spadów ( ot paradoks ) :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak coś trafia na giełdę, to powinien być obowiązek podania ceny. Gdyby domeny na AM miały swoje ceny, a "licytacja" polegałaby na tym, że np. przez 7 dni ludzie podają swoje tajne propozycje cenowe i na koniec wygrywa ten, kto w tym okresie dał najwyższą kwotę, to w ogóle nie byłoby dzisiaj tego tematu, bo nawet jakby zwycięzca "licytacji" dał 10k i jej nie opłacił, to brałoby się drugą w kolejności ofertę np. 8k.

Wybacz ale takich głupot dawno nie słyszałem.Po pierwsze domeny to nie towar w sklepie co ma ustalone widełki cenowe. Po drugie Twój model licytacji to jakiś pomysł z kosmosu. Po co mam przepłacać za domenę skoro mogę ją wylicytować na aukcji o wiele taniej. Z drugiej strony może byłbym skłonny zapłacić więcej niż zakładałem ale nie będę już miał takiej szansy bo ktoś złożył wyższą ofertę a ja o tym nie wiedziałem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wybacz ale takich głupot dawno nie słyszałem.Po pierwsze domeny to nie towar w sklepie co ma ustalone widełki cenowe. Po drugie Twój model licytacji to jakiś pomysł z kosmosu.

Widzisz i to jest właśnie przykład na to, że nie jesteś w stanie sobie wyobrazić takiego modelu, a on już doskonale funkcjonuje np. przy przetargach albo rynku nieruchomości. To tylko pokazuje jak trudno jest spojrzeć na to wszystko z dystansu i że nie wyobrażamy sobie czegoś innego, co obecnie funkcjonuje na rynku domen. A szkoda...

 

Gdyby zastosować zasady z rynku domen na rynek nieruchomości, to w ogłoszeniach sprzedaży mielibyśmy ciągle "Zadzwoń, to ci powiem za ile sprzedam" albo "Sprzedam dom, podaj swoją cenę". A jak już zadzwonisz i się zapytasz o cenę tego mieszkania, to usłyszałbyś "No a ile Pan daje?", "A ile Pana zdaniem jest to warte?", "Nie wiem ile chcę, ale będę chciał więcej niż Pan zaproponuje". I jak to na prostym przykładzie okazuje się, że "z kosmosu" to jest ten obowiązujący system sprzedaży domen... Jak sprzedajesz/wynajmujesz mieszkanie, to działasz dokładnie tak jak ja opisałem - zbierasz informacje o kilku nieruchomościach przez określony czas i wybierasz tę, która Twoim zdaniem jest najkorzystniejsza (w przypadku domen sprawa jest prosta, bo najkorzystniejsza oferta to ta najwyższa).

 

A może weźmy przetargi. Klasyczny przetarg polega na tym, że mamy termin składania ofert np. do piątku do godziny 15.00 w zaklejonych kopertach (ojej, to dokładnie tak jak zaproponowałem w przypadku domen...). I tam też można byłoby jęczeć "Kurcze, no mogłem dać lepszą cenę to bym wygrał". Ale cyrk byłby dopiero, gdyby odejść od tego modelu jak to nazwałeś pięknie "z kosmosu" i zrobić procedurę z rynku domen. Oferty składamy do 15.00, ale co to się stało - Pan Janusz o 14.59 przebił cenę o 20zł, no to czekamy proszę Państwa kolejne 5 minut, żeby ktoś może dał jeszcze 20zl więcej. Ooo i jest, o 15.03 Pan Heniek dał 10zł więcej, to jeszcze czekamy ;) Tylko co z Panem Adamem, który złożył swoją ofertę dzień wcześniej, bo nie mógł się bawić w licytowanie w piątek o 15.00? No i właśnie dlatego przetargów nie robi się tak, jak sprzedaje się na rynku domen ;)

 

Jeśli gdzieś na rynku nieruchomości jest licytacja albo przetarg ustny (bo zdarza się, co mi pewnie zaraz wypomnisz) to jest to bardziej wynik obowiązujących przepisów, które w założeniu mają dać obywatelom równe szanse w dostępie do nieruchomości należącej do jakiegoś organu (a nie prywatnej osoby/firmy). Gdyby więc NASK chciał sprzedać domenę Polska.pl to owszem, powinna być aukcja. Ale jak Jan Kowalski sprzedaje swoją ninję, to aukcja jest zawracaniem głowy, taka prawda. W zasadzie jedynym rynkiem, gdzie aukcja jest stosowana to rynek sztuki, aczkolwiek ma to bardziej związek z tradycją i z tym, że po prostu w jednym miejscu mamy wyselekcjonowane jakieś okazy. Jestem przekonany, że gdyby aukcje można było robić tylko na naprawdę świetne domeny (coś jak aukcje dzieł sztuki), to byłoby to rozwiązanie znacznie lepsze dla wszystkich, dlatego nie mówię o kasowaniu aukcji, tylko o ich ograniczeniu. W ich miejsce dla zwykłego Kowalskiego powinno się pojawić "zbieranie ofert" i wybór tej najlepszej w ciągu np. 7-14 dni.

 

No ale nic, wiadomo że się to nie zmieni i będziemy dalej w tym wszystkim tkwili. Tyle mojego że sobie popisałem i może kogoś natchnąłem do przemyśleń ;)

Edited by Marus
  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Marus - jeden z mądrzejszych postów jaki przeczytałem na tym forum od początku gdy tu siedzę. Uważam, że masz rację.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gdyby zastosować zasady z rynku domen na rynek nieruchomości...

 

Jeśli gdzieś na rynku nieruchomości jest licytacja albo przetarg ustny ...

 

Przestań porównywać rynek domen do rynku nieruchomości, to dwa inne światy.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Generalnie problem mnie nie dotyczy przy sprzedaży domen. Przy kupowaniu tak.

Dlatego że sprzedawanie przez aukcję jest loterią na którą mnie nie stać.

Mam zdanie, że system sprzedaży aukcyjnej jest wadliwy - minusowi użytkownicy, nieopłacone aukcje, lewe konta do podbijania, wyciąganie lub nie konsekwencji wg nieznanego klucza itd.

Aby system był lepszy potrzeba równego działania i woli pośrednika i sprzedającego. (Kupującego pomijam celowo bo tu trzeba dopracować rozwiązania).

 

Nie da się (lub może to być trudne) szybko za dobre pieniądze sprzedać domeny na akcji. Dlaczego ? Powodów jest tyle że nie da się ich wymienić, lub można sobie przewertować di w ich poszukiwaniu.

Dlatego też najwyższe sprzedaże są - ale w innym trybie sprzedaży. Nawet bardzo dobre domeny czekają latami na dobrą ofertę. Dlaczego zatem liczyć na wysoką sprzedaż na aukcji która trwa np nawet miesiąc ? Bo szybko potrzebuję pieniędzy na .......?

 

Aby próbować sprzedać dobrą domenę na aukcji jako pośrednik - należy wykonać dużo pracy. Nie wystarczy wykonanie giełdy, wprowadzenie płatnej kategorii premium do wyświetlania w topie topowych domen.

Jeśli od abonentów domen można brać opłaty premium za domeny premium to i od kupujących też. Tylko trzeba wypracować rozwiązanie. Długofalowe rozwiązanie.

Przy transakcji są obowiązki kupującego i sprzedającego. A gdy przez giełdę i pośrednika. I nie wystarczy tu "nie da się".

Aby próbować dobrze sprzedać dobrą domenę na aukcji w 12.2017 - pracę nad domeną należy zacząć już teraz.

 

Jesteśmy abonentami domen czasem latami. Mamy więc lata na osiągnięcie zadowalającej ceny.

Można by już dziś wystawić informację o tym że w miesiącach 06,07,09,11,12. 2017 odbędzie się aukcja domeny:......... ..........pl.

Tym sposobem jest czas na to aby zaprosić potencjalnych zainteresowanych, przeprowadzić selekcję, pobrać zabezpieczenie, wysłać list weryfikujący czy też zrobić to wszystko z sensownych rozwiązań proponowanych wcześniej np na tym forum a niemożliwym do wykonania z braku czasu.

Będzie czas na np wprowadzenie nowego rodzaju konta usera który będzie zweryfikowany i będzie miał możliwość z własnego wyboru licytowania w aukcjach wymagających specjalnej weryfikacji lub zabezpieczenia.

Bo jeśli obecne rodzaje kont się nie sprawdzają to może warto dopisać w giełdach nowy rodzaj konta tylko dla poważnych użytkowników.

Giełdy informują na swoich stronach o sukcesach ilościowych dotyczących obsługiwanych domen, kont, hostingów itd.

Może już czas na to aby zabrać się za jakość a nie ilość? Bo to ostatnie jest już zrobione.

 

Jeśli jest umiejętność opracowania i wystawiania "aukcji specjalnych" dla sieczki domen nieopłaconych to pewnie jest też taka umiejętność dla dobrych domen.

 

Reasumując: moim zdaniem kaucje, zabezpieczenia, weryfikacje - nie są tu problemem.

Problemem jest likwidowanie zabezpieczeń i innych weryfikacji (bo się podobno nie sprawdzają), oraz czas.

Jeśli ktoś będzie miał możliwość się zabezpieczyć - zweryfikować opcjonalnie bo będzie potrzebował danej domeny to to zrobi. Tylko będzie potrzebował na to czasu.

Dla dobrych domen wymagania powinny być równie dobre.

Jeśli będę chciał brać udział w aukcji dobrej domeny to poddam się dodatkowej weryfikacji.

Lepiej mieć 50 dobrych, zweryfikowanych klientów niż tysiące żartownisiów.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Widzisz i to jest właśnie przykład na to, że nie jesteś w stanie sobie wyobrazić takiego modelu, a on już doskonale funkcjonuje np. przy przetargach albo rynku nieruchomości. To tylko pokazuje jak trudno jest spojrzeć na to wszystko z dystansu i że nie wyobrażamy sobie czegoś innego, co obecnie funkcjonuje na rynku domen. A szkoda...

Akurat pracuję w zamówieniach i nie mogę zrozumieć jak możesz porównywać przetargi na jakieś roboty do domen ?!!

W przetargu składane są oferty w określonym terminie ale dotyczą one wykonania robót, dostaw bądź usług i każdy wykonawca może skalkulować cenę według własnych możliwości - moce przerobowe, dostawcy materiałów itp.

 

Powiem Ci jeszcze, że przetargi są w dużej mierze ustawiane. Firma z pierwszego miejsca odstępuje od podpisania umowy i robotę bierze druga "firma w teczce" a wykonuje ją i tak firma która odstąpiła od podpisania umowy ale to temat rzeka więc ten system też nie jest doskonały.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jest takie powiedzenie " ...zacznijmy traktować się poważnie..." :)

Nie jestem Domainerem i jeśli szukam domeny to zapłacę x-ów trochę kwotę.

 

Jeśli ktoś szuka domeny z drugiej ręki to już coś o Nich wie - uwierzcie mi.

 

Mój przyjaciel ma dużo biznesów ale mało wiedzy o domenach - o oszczędnościach, o PR w necie itp.

 

Jak myślicie?

Ktoś Taki nawet nie wie o aukcjach domen itp....

Nawet nie wie jakie znaczenie ma dobra domena...

Jeśli wie to sorry.. nie będzie się bawił w jakieś podbijanie - zapłaci co ma zapłacić i skupi się na Jego biznesie a nie "zabawie" w podbijanie..

 

Dyskutujecie o czymś... "niepotrzebnym".

Nikt z moich znajomych (mają dużo pieniędzy i biznesów) nie zagląda tu.

 

Ci co podbijają i nie płacą po jednej takiej aukcji - "dziękuję"

Nawet bym się chwili nie zastanawiał.

Szkoda Uczciwych Forumowiczów czasu na takie rozmowy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przestań porównywać rynek domen do rynku nieruchomości, to dwa inne światy.

@Cannot napisał, że to co zaproponowałem jest "z kosmosu", więc w swoich wypowiedziach wskazałem kilka rynków/sytuacji, na których panują niemal identyczne zasady o których wspomniałem. A nie było to trudne zadanie, bo prawie cały system gospodarczy jest oparty na tym, że sprzedający podaje cenę, a kupujący się na nią zgadza lub nie. Teraz Ty mi piszesz, że nie mogę porównywać, bo... bo nie ;) Czyli rozumiem, że argument był trafny, tylko trudno jest się z nim pogodzić.

Akurat pracuję w zamówieniach i nie mogę zrozumieć jak możesz porównywać przetargi na jakieś roboty do domen ?!!

W przetargu składane są oferty w określonym terminie ale dotyczą one wykonania robót, dostaw bądź usług i każdy wykonawca może skalkulować cenę według własnych możliwości - moce przerobowe, dostawcy materiałów itp.

 

Powiem Ci jeszcze, że przetargi są w dużej mierze ustawiane. Firma z pierwszego miejsca odstępuje od podpisania umowy i robotę bierze druga "firma w teczce" a wykonuje ją i tak firma która odstąpiła od podpisania umowy ale to temat rzeka więc ten system też nie jest doskonały.

Ja nie twierdzę, że system wybierania kupca/kontrahenta znany z przetargów jest doskonały, bo nie jest. Ale niedoskonałością systemu przetargów nie jest to, że masz określony z góry termin składania i wybierania ofert, tylko to, że w przetargach trudno jest obiektywnie ocenić która oferta jest lepsza (cena/jakość). Na rynku domen sprawa jest prosta i przejrzysta, bo tu zawsze najlepsza oferta to oferta najwyższa. Nic nie stoi na przeszkodzie, by 14 dni zbierało się oferty, a po 14 dniach sprawdzało kto dał najwyższą cenę.

 

Tak swoją drogą to największym kuriozum są licytacje i to jeszcze z ukrytą ceną minimalną. O to jest dopiero karuzela absurdu. Siedzisz, tracisz czas, wygrywasz licytację, a i tak domeny nie masz, bo sprzedający chciał sobie tylko sprawdzić kto ile jest w stanie zapłacić. Oczywiście potem sprzedający kontaktuje się z osobami licytującymi i namawia do dopłacenia iluś tam złotych. Piaskownica, normalnie piaskownica.

Edited by Marus

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Cannot napisał, że to co zaproponowałem jest "z kosmosu", więc w swoich wypowiedziach wskazałem kilka rynków/sytuacji, na których panują niemal identyczne zasady o których wspomniałem. A nie było to trudne zadanie, bo prawie cały system gospodarczy jest oparty na tym, że sprzedający podaje cenę, a kupujący się na nią zgadza lub nie. Teraz Ty mi piszesz, że nie mogę porównywać, bo... bo nie ;) Czyli rozumiem, że argument był trafny, tylko trudno jest się z nim pogodzić.

 

Wydaję mi się to oczywiste, ale napiszę. Weźmy na przykład dom 120m2. Realną cenę można ustalić bardzo szybko - położenie, stan techniczny i już można oszacować przybliżoną cenę.

A z domenami jest całkiem inaczej. Oczywiście każdy może ustalić cenę opierając się na doświadczeniu, branżą czy choćby wyczuciem, jednak nie jest powiedziane, że ktoś nie byłby w stanie zapłacić 2x więcej. W przypadku nieruchomości to nie możliwe (oczywiście są odstępstwa - "pranie" pieniędzy, czy tez inne przekręty).

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Realną cenę można ustalić bardzo szybko - położenie, stan techniczny i już można oszacować przybliżoną cenę.

No patrz, to wszystko jest takie proste, ja nie wiem w ogóle po co jest rzeczoznawca majątkowy ;) I jeszcze jakieś egzaminy chyba mają, a to wystarczy przecież na oko sobie przyjąć kwotę...

 

A z domenami jest całkiem inaczej. Oczywiście każdy może ustalić cenę opierając się na doświadczeniu, branżą czy choćby wyczuciem, jednak nie jest powiedziane, że ktoś nie byłby w stanie zapłacić 2x więcej. W przypadku nieruchomości to nie możliwe (oczywiście są odstępstwa - "pranie" pieniędzy, czy tez inne przekręty).

I nie przyszło Ci do głowy, że analogicznie moglibyśmy przyjąć, że nie będziemy podawać cen nieruchomości lub samochodów w ogłoszeniu, bo może akurat ktoś gdzieś kiedyś zapłaci chociażby 5% więcej od tego czego chcemy? A 5% daje nam różnicę 10-15k złotych na zwykłym mieszkaniu, czyli mówimy o dużo większych kwotach niż te wszystkie domeny, które są przedmiotem naszego "sporu"...

 

To wszystko jest po prostu kwestią wypracowania pewnych standardów.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nic nie stoi na przeszkodzie, by 14 dni zbierało się oferty, a po 14 dniach sprawdzało kto dał najwyższą cenę.

 

Podkreślam, to bez sensu. Jest to po prostu model który cały czas stosujemy - mamy cały czas wystawione domeny na sprzedaż. Wytłumacz mi jaka jest różnica między wystawioną cały czas domeną na sprzedaż i czekaniem na ofertę niż przedstawionym przez ciebie modelem ? Zmienia się tylko fakt, że informuję o zbieraniu ofert przez 14 dni .... ??

 

A co do wcześniejszych Twoich wypowiedzi, wystaw wszystkie swoje domeny z ceną kup teraz i ewentualnie napisz co jakiś czas info w opisie, że zbierasz oferty przez 14 dni ale nie narzucaj tego innym.

Edited by cannot

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panowie.. a Wy dalej Swoje...

 

trochę jak 18-sty wiek....

każdy pilnuje swojego...

 

Jedni mieszają a drudzy próbują coś mądrego zrobić.

 

"Gryźcie się" między Sobą a nie zauważcie co ważne " z zewnątrz" ;)

 

Ja bym się nie bał sprawdzić kto odpadnie z aukcji...

 

Prosty rachunek statystyczny albo już całkiem ostatecznie "prawdopodobieństwa".

 

Tylko patrzcie na Wasze zyski - nie na przypuszczalne zyski.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Odnośnie rezygnacji z licytacji: Wystawianie domeny na licytacji nie jest przecież obowiązkowe. Osoby które chcą korzystać z tej formy sprzedaży, wystawiają aukcje, a osoby które nie chcą korzystać, wystawiają oferty sprzedaży. Ktoś kto chce

szybko sprzedać domenę, wystawia aukcję i godzi się z tym że licytujący określą cenę końcową, a ktoś kto ma czas i może poczekać na lepsza ofertę, przyjmuje oferty od kupujących - co kto woli. Nie widzę żadnego sensu w ograniczaniu takich możliwości sprzedawcom.

 

Aukcje natomiast posiadają bardzo ważny atut: pozwalają na szybką i prostą wymianę domen pomiędzy domainerami. Jest to funkcja niezwykle istotna dla rynku domen, ponieważ dzięki takiej wymianie rynek zyskuje większej płynności, a domeny nie siedzą latami w tych samych portfoliach tylko mogą trafić do osób które być może będą umiały je lepiej sprzedać klientom końcowym niż poprzedni właściciel. Bez takiego "krwiobiegu" rynek domen stałby się jeszcze o wiele bardziej zabetonowany niż obecnie.

 

Aukcje z ceną minimalną: Informacja o tym że w aukcji jets cena minimalna podana jest każdorazowo na stronie aukcji, nie jest więc to tajemnicą gdy licytuje się w takiej aukcji. Być może możnaby bardziej wyeksponować tę sytuację, lub też zwiększyć prowizję za wystawienie takiej aukcji aby mechanizm nie był nadużywany.

 

Widzę że dyskusja o mechanizmach weryfikacji ucichła. Jeśli jesteście zdania że dodatkowe mechanizmy weryfikacji powinny być zrobione, to być może właśnie tutaj jest miejsce na to aby przedyskutować ich wady i zalety i zdecydować jakie dodatkowe weryfikacje warto wprowadzić?

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Podkreślam, to bez sensu. Jest to po prostu model który cały czas stosujemy - mamy cały czas wystawione domeny na sprzedaż. Wytłumacz mi jaka jest różnica między wystawioną cały czas domeną na sprzedaż i czekaniem na ofertę niż przedstawionym przez ciebie modelem ? Zmienia się tylko fakt, że informuję o zbieraniu ofert przez 14 dni .... ??

 

A co do wcześniejszych Twoich wypowiedzi, wystaw wszystkie swoje domeny z ceną kup teraz i ewentualnie napisz co jakiś czas info w opisie, że zbierasz oferty przez 14 dni ale nie narzucaj tego innym.

Różnica jest diametralna.

Jak jest okres zbierania ofert przez 14 dni, to ten kto da najwyższą cenę zdobywa domenę i koniec gadania. W przypadku wystawienia domen na sprzedaż kupujący cały czas może sobie odrzucić lub zaakceptować dowolną propozycję, która spłynie do niego w ciągu kilku lat. Można nawet powiedzieć, że licytacja (lub to co proponuję) kładzie nacisk bardziej na wolę sprzedania domeny przez jej właściciela (bo np. chce pozyskać środki na inną inwestycję), natomiast wystawienie na giełdę kładzie większy nacisk na klienta, który kiedyś może będzie naszej domeny potrzebować.

 

To tak samo jakbyś zapytał po co się organizuje przetarg, przecież powinno być tak, że firma układająca chodniki powinna nachodzić co chwilę urząd miasta i pytać, czy przypadkiem nie chcą położyć gdzieś nowego chodnika ;) No właśnie po to wymyślono przetarg, żeby jak urząd miasta zechce zrobić chodnik, to poinformuje o tym ludzi i zachęci do złożenia swoich ofert.

 

Mam nadzieję, że dość dobrze to opisałem ;)

 

@Dropped.pl - ja wiem, że nie ma obowiązku wystawiania aukcji ;) Ja tylko pokazuję, że brakuje rozwiązania w stylu przetargu na domeny, który eliminowałby patologie związane z nieopłacaniem domen. Gdyby zwycięzca nie opłacił domeny to daje się mu bana na giełdzie, bierze ofertę drugiej osoby i po sprawie. W przypadku licytacji jest to niestety niemożliwe/niesprawiedliwe.

 

A aukcje z ceną minimalną powinny rzeczywiście albo zniknąć albo mieć znacznie wyższe koszty jej założenia, tak aby ktoś nie bawił się czyimś czasem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dropped.pl - ja wiem, że nie ma obowiązku wystawiania aukcji ;) Ja tylko pokazuję, że brakuje rozwiązania w stylu przetargu na domeny, który eliminowałby patologie związane z nieopłacaniem domen. Gdyby zwycięzca nie opłacił domeny to daje się mu bana na giełdzie, bierze ofertę drugiej osoby i po sprawie. W przypadku licytacji jest to niestety niemożliwe/niesprawiedliwe.

Przecież to funkcjonuje. Nie raz korzystałem z takiej opcji i dropped samo proponowało mi opłacenie domeny gdy moja oferta była drugą ofertą.

 

Z cały szacunkiem Marus, ale te Twoje narzekanie w tym temacie wydaje mi się mało sensowne. Bronisz tylko jednej strony.

 

Dlaczego niby ktoś z domainerów miałby w ogóle interesować się tym czy komuś pasuje strata czasu na licytację czy nie? Sprzedający chce wystawić na licytację to wystawia. I nie powinno Cię to obchodzić czy robi to z ceną minimalną czy nie. Nie chcesz brać udziału to nie bierz. Chcesz, to daj swoje maksimum. Albo ustaw snajpera aukcyjnego.

Co do ofert bez ustalonej ceny - to Ty masz wartość X (w tym przypadku domena) i to Ty rozgrywasz karty a nie kupujący. Reszta magii to Twoje zdolności i marketing.

Co do domen bez ustalonej ceny. Dlaczego niby każdy miałby mieć obowiązek określić swoją cenę dla danej domeny? To przecież Ty jesteś jej abonentem i tylko Ty w danym momencie decydujesz o jej losie.

 

Totalnie nie rozumiem co masz z tymi przetargami. Chcesz zrobić jakąś rewolucję czy tylko ponarzekać? Jak rewolucję to zbieraj kapitał i zakładaj giełdę domen. Mamy wolny rynek. Zaproponuj swój model giełdy i przyciągnij domainerów. Obstawiam, że nawet byś się nie podjął bo straciłbyś pieniądze.

 

A aukcje z ceną minimalną powinny rzeczywiście albo zniknąć albo mieć znacznie wyższe koszty jej założenia, tak aby ktoś nie bawił się czyimś czasem.

Co do ceny minimalnej to @Retro ostatnio w ten sposób sprzedał swoją domenę Kwatery.pl za cenę która pasowała obu stronom. W ten sam sposób sprzedała się domena Kobiety.pl i to za większą cenę niż ustawił sprzedający. Również gdyby sprzedający ustalił cenę minimalną dla domeny Computer.pl to wydaje mi się, że sprzedałby ją za więcej niż 1500zł.

Jak nie chcesz poświęcić czasu na wyszukiwanie atrakcyjnych ofert - czyli takich gdzie możesz kupić taniej i sprzedać drożej - to powinieneś zmienić branżę.

 

W pewnym momencie zarobek na domenach to biznes. Brand24 wie o tym dobrze i nie chcąc tracić czasu skorzystał z usług Daniela by przejąć domenę Brand24.com.

Także świadomość kk jest coraz większa i to oni z biegiem czasu dostosują się do rynku domen. My możemy jedynie iść na ustępstwa by utrzymać płynność.

 

AfterMarekt.pl wypracował pewne mechanizmy i według mnie funkcjonują dosyć sprawnie. teraz wystarczy skalować.

 

Na sam koniec odniosę się jeszcze do aukcji graficy.pl. Interson poniósł koszty na promocję i pojawił się użytkownik, który niestety nie opłacił licytacji, ale ją pociągnął w górę.

Jeżeli Korneliusz zdecyduje się ją opłacić za swoje max jakie licytował to i tak kupujący i sprzedający osiągnie swoją korzyść.

Korneliusz to poważny inwestor i nie dał by swojej ceny gdyby mu się to nie opłacało. A licytacja nie skończyła by się tak wysoko gdyby nie nowy użytkownik.

Wystarczy, że dropped zaproponuje opłacenie domeny Korneliuszowi i po sprawie.

 

Wyciągając wnioski z tej sytuacji, proponuję dodatkową opcję przy wystawianiu licytacji:

* wyrażam zgodę na udział niezweryfikowanych użytkowników w licytacji.

Sam sprzedający niech podejmie decyzję czy mu się to opłaca czy nie.

Wtedy kk otrzymałby informacje, że aby wziąć udział w tej licytacji musi zweryfikować swoje dane i to wystarczy.

Edited by morderrca
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Różnica jest diametralna.

Jak jest okres zbierania ofert przez 14 dni, to ten kto da najwyższą cenę zdobywa domenę i koniec gadania. W przypadku wystawienia domen na sprzedaż kupujący cały czas może sobie odrzucić lub zaakceptować dowolną propozycję, która spłynie do niego w ciągu kilku lat. Można nawet powiedzieć, że licytacja (lub to co proponuję) kładzie nacisk bardziej na wolę sprzedania domeny przez jej właściciela (bo np. chce pozyskać środki na inną inwestycję), natomiast wystawienie na giełdę kładzie większy nacisk na klienta, który kiedyś może będzie naszej domeny potrzebować.

 

To tak samo jakbyś zapytał po co się organizuje przetarg, przecież powinno być tak, że firma układająca chodniki powinna nachodzić co chwilę urząd miasta i pytać, czy przypadkiem nie chcą położyć gdzieś nowego chodnika ;) No właśnie po to wymyślono przetarg, żeby jak urząd miasta zechce zrobić chodnik, to poinformuje o tym ludzi i zachęci do złożenia swoich ofert.

 

Mam nadzieję, że dość dobrze to opisałem ;)

Odnoszę wrażenie, że mylisz pojęcia.

 

Jak miasto chce chodnik to ogłasza przetarg i ma chodnik ( jeżeli najkorzystniejsza oferta przekracza wartość kosztorysową to zamawiający może unieważnić postępowanie) a domenę chcę sprzedać przez cały okres jej posiadania jeżeli jest wystawiona na sprzedaż co oznacza, że chciałbym aby tych zapytań było jak najwięcej - porównywanie do budowy chodnika i zamawiającego do domainera chybione.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem jakiegokolwiek utrudniania klientom dostepu do licytacji. System juz i tak jest dosc skomplikowany i trudny do ogarniecia dla klienta koncowego. Od ponad 18 lat prowadze firme e-commerce i mniej wiecej od tylu lat bawie sie domenami. W e-commerce jest jenda prosta zasada: kazde dodatkowe pytanie zadane klientowi, na ktore musi odpowiedziec w procesie zakupu obniza konwersje o jakies 20%. Jesli chodzi o jakies bardziej skomplikowane i czasochlonne weryfikacje (np. skany dowodow, kaucje itp.itd.), to podejzewam, ze kazdy taki krok obnizy konwersje (a co za tym idzie CALY OBROT NA AUKCJACH AM) o ponad polowe.

W e-commerce jakis tam % wysylek za pobraniem pocztowym jest poprostu nieodbieranych (powiedzmy 1-2%). Natomiast kazda weryfikacja, poza nakladem pracy i kosztami, obnizylaby obrot przynajmniej o 20%. Rachunek jest prosty: weryfikacja sie poprostu nie oplaca!

W przypadku aukcji Dropped ma wszystkie dane. Z tego co widze % akcji nieoplaconych jest ponizej 1%. Nawet jesli byloby to 10%, to i tak nie oplaca sie kogokolwiek weryfikowac. Prosze tez o zwrocenie uwagi na fakt, ze weryfikacja to NAKLAD PRACY, co oznacza, ze AM musialoby podniesc oplaty za aukcje. Nie wiem czy rzeczywiscie Korneliusz chcialby zaplacic powiedzmy dodatkowo 50pln za kazda swoja aukcje, zeby uniknac w 1% przypadkow nieoplaconych aukcji? Oznacza to, ze unikniecie kazdego nieoplacenia kosztowaloby go 5000pln.

 

Ten temat wraca co rok, dwa, jak ktos odczuje frustracje w jakiejs aukcji, gdzie albo napali sie ze uzyskal super cene za swoja domene (ktora np. sam wywindowal a zwyciezca sie zorientowal i nie oplacil), albo wkurzy sie, ze nie dostal jakiejs dobrej domeny (bo np. wystawiajacy wywindowal za daleko i sam wygral).

Ale nieoplacenie domeny w aukcji to maryginalny, bo sporadyczny problem i wedlug mnie jest wystarczajaco zabezpieczony przez AM. Przeprowadzilem wiele licytacji i nie odczulem, zeby to zjawisko w jakis szczegolny sposob mi utrudnialo biznes.

 

Moim zdaniem mozliwym pod wzgledem kosztow rozwiazaniem jest oferowanie drugiej osobie mozliwosci zakupu domeny. Mozna zrobic to albo poprzez zmiane regulaminu, albo poprzez opcje przy starcie domeny "zgadzam sie, na zaoferowanie drugiemu zakupu domeny, jesli zwyciezca jej nie oplaci".

Ale bedzie to mialo tez skutek uboczny. I juz widze nastepne dyskusje za pare miesiecy.

Zdedydowanie zwiekszy sie ilosc podbijajacych wlasne aukcje, bo nie bedzie ryzyka niesprzedania. Wystarczy wtedy bedzie miec jednego dobrego kupca i wywindowac go ile sie da. Z punktu widzenia sprzedajacego to z pewnoscia bardzo pozytywne rozwiazanie. Z punktu widzenia kupujacego, nie koniecznie.

Miekkim rozwiazaniem, nie majacym skutku ubocznego byloby natomiast cos takiego, ze sprzedajacy przy starcie aukcji mial do wyboru opcje "zloz oferte drugiemu, jesli zwyciezca nie oplaci domeny". Wowczas w wypadku nie oplacenia domeny przez zwyciezce, AM skladalby automatycznie oferte drugiemu w imieniu sprzedawcy informujac go, ze domena nie zostala oplacona przez zwyciezce. Drugi moglby w tym momencie sam zadecydowac, czy chce kupic te domene za te kwote czy nie, bo uwaza, ze zostal wywindowany albo ze aukcja byla w jakis sposob inaczej zmanipulowana. Takie rozwiazanie umozliwiloby sprzedawcy ustalenie rzeczywistej ceny rynkowej swojej domeny (nawet jesliby ja windowal), natomiast nie zmuszala nikogo do kupowania domeny za kwote, jakiej nie chce zaplacic. Jednoczesnie zdecydowanie lagodzilaby skutki nieoplacenia domeny, choc tak jak mowie, to wedlug mnie jest maryginalny problem.

Edited by Alexis
  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ps. Nie sadze, zeby ktokolwiek na tym forum chcial poswiecic 50% swojego obrotu tylko na to, zeby w 1% przypadkow potencjalnie zaoszczedzic kilka zlotych.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przyklad z zycia wziety:

 

Graficy.pl. Tym razem licytujacy musieli sie weryfikowac telefonicznie, a domena poszla za 5700. Nie wiem czy to jest na reke sprzedajacego, bo w (albo tez po) ostatniej akcji mogl ja sprzedac Korneliuszowi za 6500.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×