Jak zdobyć domenę ***.pl dla firmy, która ma obecnie ***.com

[Czyzis 60]

Witam,

 

Znajoma firma ma adres ***.com,

jak zdobyć adres ***.pl, który jest wykorzystywany przez handlarza domen do zarabiania na reklamach,

co ważne, na zaparkowanej stronie linki są bezpośrednio związane z tym czym zajmuje się firma na adresie ***.com

 

Drugi szczegół to taki, że po moim zapytaniu o cenę, po południu zmienili front strony,

ale robili to od dłuższego czasu, więc google "zapamiętało" co wcześniej było na stronce ***.pl

 

Czy to wystarczające do odebrania praw do domeny handlarzowi?

 

Dziękuję za uwagi,

Tomek.

[maryuse 83]

Czy jest to handlarz domen czy inwestor domen?

Dziwi mnie i jednocześnie przeraża Twój temat... takie kopanie pod kimś dołków.

[Andro 152]

jak zdobyć adres ***.pl, który jest wykorzystywany przez handlarza domen do zarabiania na reklamach,

 

ładnie się wsypałeś, chyba gorzej nie można, pokazałeś swój stosunek do tej branży, jak spotykam słowo "handlarz", nie mam wątpliwości, jakie intencje ma taka osoba, bardzo negatywne, i na dokładkę "odebrać > zabrać > ukraść",

 

to chyba pokłosie nagłaśniania tematu gm..., piąta kolumna działa sprawnie

Edited October 13, 2008 by Andro

[pb 2,625]

http://dns.pl/spory.html

[Czyzis 60]

"Dziwi mnie i jednocześnie przeraża Twój temat... takie kopanie pod kimś dołków."

 

- Co przez to rozumiesz maryuse?

- Czy mam rozumieć, że dla Ciebie łamanie prawa to nic takiego?

 

Samo posiadanie domeny o niczym nie świadczy, ale jeśli taki handlarz, czy inwestor

zarabia na czyjejś marce to nie ma się co dziwić, że "domeniarz" będzie kojarzony negatywnie,

więc w pewnym sensie skojarzenia typu złodziej ma jak najbardziej uzasadnienie.

 

Należy się zastanowić kto tu dołki kopie.

 

 

"ładnie się wsypałeś, chyba gorzej nie można, pokazałeś swój stosunek do tej branży, jak spotykam słowo "handlarz", nie mam wątpliwości, jakie intencje ma taka osoba, bardzo negatywne, i na dokładkę "odebrać > zabrać > ukraść"

 

Andro, zamiast czepiać się słówek i domysłów, zastanów się co nad sprawą, znasz trochę branżę i sam wiesz co jest zgodne z prawem.

 

Tomek.

[Kangur 1,649]

A może warto wysłać e-mail i spróbować ten adres odkupić ?

[maryuse 83]

"Dziwi mnie i jednocześnie przeraża Twój temat... takie kopanie pod kimś dołków."

 

- Co przez to rozumiesz maryuse?

- Czy mam rozumieć, że dla Ciebie łamanie prawa to nic takiego?

 

Samo posiadanie domeny o niczym nie świadczy, ale jeśli taki handlarz, czy inwestor

zarabia na czyjejś marce to nie ma się co dziwić, że "domeniarz" będzie kojarzony negatywnie,

więc w pewnym sensie skojarzenia typu złodziej ma jak najbardziej uzasadnienie.

 

Należy się zastanowić kto tu dołki kopie.

Jeszcze nikt nie stwierdził czy ten handlarz łamie prawo - to raz.

Zadając pytanie "Jak zdobyć domenę...." założyłeś - być może słusznie (nie ma żadnego orzeczenia jeszcze) - że ten handlarz łamie prawo - to dwa.

Może wystarczy informacja/list wysłana do tego handlarza jakiejś propozycji rozwiązania - po co od razu wytaczać działa. Argumenty - jeśli takowe posiadasz - być może w zupełności wystarczą.

Przeraziło mnie po prostu Twoje podejście do sprawy - zachowujesz się jak kancelaria prawna.

[Czyzis 60]

A może warto wysłać e-mail i spróbować ten adres odkupić ?

 

"po moim zapytaniu o cenę, po południu zmienili front strony"

 

- oczywiście, że chcę odkupić, ale 1k to nieco wygórowana cena...

- dam znać za ile poszła.

 

Jeszcze nikt nie stwierdził czy ten handlarz łamie prawo - to raz.

Zadając pytanie "Jak zdobyć domenę...." założyłeś - być może słusznie (nie ma żadnego orzeczenia jeszcze) - że ten handlarz łamie prawo - to dwa.

Może wystarczy informacja/list wysłana do tego handlarza jakiejś propozycji rozwiązania - po co od razu wytaczać działa. Argumenty - jeśli takowe posiadasz - być może w zupełności wystarczą.

Przeraziło mnie po prostu Twoje podejście do sprawy - zachowujesz się jak kancelaria prawna.

 

 

Nie wytaczam dział, dlatego pytam na forum, w zamyślę wolę się "dogadać" niż tracić czas, ale sprawa jest jasna,

to nie to samo co micro****.pl

 

Niestety tak już jest, że nie każdy chce się dogadać, uświadamiając sobie pewne sprawy po ataku,

ale na razie przedstawiłem tylko obraz, a co będzie to już zależy od "handlarza".

Edited October 13, 2008 by Czyzis

[sinsin 1]

Wszystko zależy od okoliczności. Jeśli chcesz mogę rozeznać sytuację - wyślij mi dokładne informacje na mp@lex.edu.pl. W zależności od tego jaką drogę wybierzesz mogę to poprowadzić przed sądem arbitrażowym o ile będzie się nadawało

[heden.pl 158]

- oczywiście, że chcę odkupić, ale 1k to nieco wygórowana cena...

 

Zależy. Może się okazać po tym poście, że 1k to była bardzo niska cena

 

Szczerze to nie bardzo rozumiem o co wogóle chodzi. Zrozumiałbym 10k, 100k ale nie 1k. Nie warto się wogóle wygłupiać.

[bradiaga 29]

Bardzo ciekawy spór.

Myślę, że to co napisałeś nie wystarczy do odebrania domeny. Ani słowa o TM.

Natomiast Twoi oponenci też nie mają racji.

Jako osoby zajmujące sie domenami powinniśmy propagować przestrzeganie prawa.

I jeżeli ktoś kupił domenę po to, żeby zarabiać na TM to nie powinien być na forum broniony.

A to dlatego, że ma marne szanse w sądzie polubownym - a co za tym idzie - zwiększa się ilość spraw w których domeny zostaną w majestacie prawa odebrane.

A duża ilość odebranych przed sądem domen - nie służy inwestorom domenowym. Osoby czytające takie wyroki nie muszą się bowiem wczytywać w szczegóły - ale będą zwracały uwagę na sentencję wyroku.

Ponadto każdy z Was może kiedyś dostać podobne zlecenie.

[Andro 152]

prawo trzeba przestrzegać, we własnym interesie, ale tak się składa, że "fachowców" od prawa jest ostatnio nadmiar, i zawsze interpretują je tak, jak im jest wygodnie, nawet gdyby sąd wydał wyrok, więc dyskusję na temat prawa, można pominąć milczeniem, bo to sprawa głównie dla prawników i ostatecznie dla sądu, i na dodatek nic nie wiadomo w sprawie

 

istotniejszy jest fakt, że można promować różne nazwy, ale i tak dowiesz się, że domenami zajmują się nie domainersi, nie domeniarze, a po prostu handlarze

Edited October 13, 2008 by Andro

[ArturZ 115]

Znajoma firma ma adres ***.com

 

To zależy co to za wyraz te *** , zależy też która domena była pierwsza zarejestrowana.

A może to firma próbuje okraść tego handlarza z jego uczciwie zarejestrowanej domeny ?

[heden.pl 158]

jak zdobyć adres ***.pl, który jest wykorzystywany przez handlarza domen do zarabiania na reklamach,

co ważne, na zaparkowanej stronie linki są bezpośrednio związane z tym czym zajmuje się firma na adresie ***.com

 

Czytam to ponownie i zastanawia mnie co znaczy słowo handlarz w tym kontekście?

Rozumiem domainer, domeniarz ale handarz? Czym on się różni od tych 2 pierwszych?

Przecież każdy na tym forum to również handlarz. W końcu nie tylko kupuje ale również sprzedaje domeny.

W tym poście słowo handlarz zostało użyte w negatywnym znaczeniu.

Jak dla mnie to post na tym forum jest nie na miejscu i wiele osób odbierze to osobiście.

Poza tym zastanawiam się dlaczego ta znajoma firma nie zarejestrowała .pl tylko .com skoro teraz im brakuje tej .pl?

Dobrze byłoby poznać nazwę domeny wtedy będziemy mogli sobie wyrobić pogląd na tą sprawę.

Na teraz pojawienie mnie tego typu postu na tym forum trochę przeraziło.

Edited October 14, 2008 by heden.pl

[kilofek 15]

Witam,

 

Znajoma firma ma adres ***.com,

jak zdobyć adres ***.pl, który jest wykorzystywany przez handlarza domen do zarabiania na reklamach,

co ważne, na zaparkowanej stronie linki są bezpośrednio związane z tym czym zajmuje się firma na adresie ***.com

 

Drugi szczegół to taki, że po moim zapytaniu o cenę, po południu zmienili front strony,

ale robili to od dłuższego czasu, więc google "zapamiętało" co wcześniej było na stronce ***.pl

 

Czy to wystarczające do odebrania praw do domeny handlarzowi?

 

Dziękuję za uwagi,

Tomek.

 

Moze poprostu napisz jaka to domena a moze sie okazac ze sprawa nie jest tak prosta jak ci sie wydaje i twojemu znajomemu !

To ze ma "com" to bardzo mu gratuluje ale co z tego wynika bo nie bardzo rozumiem ? A jakby mila np info czy biz to tez jest jakis argument ?

 

jak zdobyć adres ***.pl, który jest wykorzystywany przez handlarza domen do zarabiania na reklamach,

 

domena to nie K2 i nie trzeba az takiego wysilku mozna zwyczjanie ja odkupic lub isc do sadu !

 

A tak na marginesie twoje okreslenia ktorych uzywasz np jest wykorzystywany przez handlarza maja taki ladunek pogardy ze brzmia prawie jak "wielkokrotnie gwalcona przez pedofila" ! Troche obiektywizmu w ocenach sytuacji i wiecej dystansu , mniej emocji.

[dusker 0]

nie przesadzajmy Panowie, duza czesc uwazajacych sie za 'domainerow' jest po prostu handlarzami. Za inwestora nalezy uznac osobe ktora inwestuje w domene wiecej niz regfee, a takich niestety nadal na polskim rynku niewiele.

Edited October 14, 2008 by dusker

[kilofek 15]

nie przesadzajmy Panowie, duza czesc uwazajacych sie za 'domainerow' jest po prostu handlarzami. Za inwestora nalezy uznac osobe ktora inwestuje w domene wiecej niz regfee, a takich niestety nadal na polskim rynku niewiele.

 

Rozumiem ze handlarz to w twoim pojęciu "podczlowiek" ?

Nie ma nic zlego w tym ze ludzie maja pomysl na zarabianie , ze sie bogaca, to wielka pozytywna cecha !

Jesli lamia przy tym np. prawo nalezy ich tak traktowac jak lamiacego prawo ksiedza czy hydraulika i nic poza tym !

To pejoratywne okreslenie handlarz czesto wynika z zadrosci, zawisci ze ktos cos umie a ja nie !

Wynika tez z dziwnych postaw ludzi myslacych ze to jemu sie nalezy taka domena i tak naprawde powinno byc panstwowe "sprawiedliwe " rozdawnictwo" jak u Lukaszenki !

[snip 0]

Jeżeli nazwa firmy to nie TM do odkup domenę z te marne 1k szkoda Ci kasy to trzeba było rejestrować .pl a nie .com

A jak ja mam np .biz tak jak napisał to kilofek to też chcesz ją mi odebrać?

 

Widzę że boli Ci ten 1k które chce właściciel .pl // wiadomo że to jakiś wydatek ale jak firmy nie stać na nią to trudno niech działa pod .com i traci klientów, koszt zakupu pewnie szybko się zwróci firmie bo kilka zakupów lub nawet jeden i już w zależności od branży bilans zakupu =0 a firma zarabia dalej.

 

Co to bybyło gdyby tak każda firma mogła sobie odebrać .pl od tak bo doszła do wniosku że chce .pl, nie mając TM.

[grastabakalator 0]

Ja tam w określeniu handlarz nie dostrzegam pejoratywnego znaczenia.

Handlarz - osoba zajmująca się handlem

Domainer - osoba zajmująca się obrotem ( handlem ) domen

[kilofek 15]

Ja tam w określeniu handlarz nie dostrzegam pejoratywnego znaczenia.

Handlarz - osoba zajmująca się handlem

Domainer - osoba zajmująca się obrotem ( handlem ) domen

 

ja tez nie dostrzegam ale niektorzy tworza konotacje, ze jak handlarz i domen ....to przestepca i to mnie wnerwia zeby nie powiedziec dosadniej .

Mnie tez denerwuje ze pare osob ma domeny ktore chcialbym bardzo posiadac ale coz wiem ze nie da rady .Tak wiec pogodzilem sie z tym faktem ! Z abanentami tych domen ktorych nie moge poki co mieć zaprzyjaznilem sie Oczywiscie tylko po to zeby wroga lepiej poznać )

[korneliusz.com 501]

Mnie to ryba czy nazwą mnie domeniarzem, handlarzem, dilerem czy cybersquatterem, ale nie uważam, że nazwy się komuś należą dlatego, że ma firmę, nazwisko czy podobną domenę. Czy kropka, kreska albo inny znak nie robi różnicy? Czy nie ma różnicy pomiędzy .com a .pl? Domena internetowa jest unikalną nazwą, która jednoznacznie identyfikuje miejsce w sieci. Czy zdolność odróżniania domen nie dyskwalifikuje ochrony znaków towarowych i innych oznaczeń używanych jako elementy adresu internetowego?

[dusker 0]

Rozumiem ze handlarz to w twoim pojęciu "podczlowiek" ?

 

po prostu ZLE rozumiesz

[Pan_Grzegorz 921]

To zależy co to za wyraz te *** , zależy też która domena była pierwsza zarejestrowana.

A może to firma próbuje okraść tego handlarza z jego uczciwie zarejestrowanej domeny ?

dokladnie, nie ma nazwy domeny, nie ma TM, nie ma zadnych blizszych informacji, ale skoro firma posiada .com to czy aby ten handlarz, zarabiajacy na reklamach, nie zarejestrowal wczesniej od sznownej firmy domeny .pl?

Cos to wyglada na probe wyłudzenia

Edited October 14, 2008 by Pan_Grzegorz

[FlashT 299]

Jak ktos woli kilka miesiecy targania sie po sadach + wyrzucenie okolo 3k PLN w bloto niz zaplacic marny 1k PLN i miec spokoj (jesli sie wczesniej niepomyslalo!!!) to ja gratuluje. Mialem do czynienia z taka osoba raz. Skonczylo sie na tym, ze domeny nigdy nie dostala, poniewaz zostala odkupiona przez konkurencyjna firmie o tej samej nazwie. Nawet sprawy nie zdazyli zalozyc, a teraz juz po ptokach.

 

W roli wyjasnienia - nie jestem za cybersquatingiem, ale spojrzmy prawdzie w oczy ... nikt normalny nie kupuje celowo spornych domen.

[stanislaw 0]

1 Nikt nie ma prawa odbierac nikomu praw do domeny, jedynie sad w wyroku moze cos takiego orzec, ew. syndyk masy upadlosciowej, jesli taka domena wchodzilaby w sklad majatku firmy

 

2. Nie doszlo tu do zlamania prawa przez sam fakt posiadania domeny o tej samej nazwie, tylko poprzez pobieranie korzysci na podstawie podszywania sie pod jakas marke firme, korzystajac z jej wizerunku, to juz mozna w sadzie gospodarczym sprawe toczyc potem, ale lepiej polubownie. Zapewne doszloby do podpisania ugody na mocy ktorej Pan X odsprzedaje za kwote taka i taka Panu Z domene ***.pl

Jesli tego nie zrobi mozna skierowac sprawe do sadu powszechnego z powodztwa cywilnego, ze korzystajac z naszego wizerunku i podszywajac sie pod nasz serwis czerpal korzysci majatkowe, ale UWAGA, lepiej miec niezbitge dowody na to, ze faktycznie na tym zarabial , bo mozna sie tylko wpuscic w koszta , jak napisal przedmowca.