Jump to content
keyword

Partnerstwo przy projektowaniu domen generycznych .

Recommended Posts

Wczoraj w Kolonii miałem okazję i przyjemnosc spotkac się z właścicielami jednego z największych, europejskich portfolio, w którego skład wchodzą głównie generyczne domeny z końcówką .de .

Dowiedziałem się sporo ciekawych rzeczy, najbardziej jednak zainteresował mnie fakt specyficznej, funkcjonującej już w chwili obecnej na zachodzie, współpracy właścicieli wartościowych adresów i doświadczonych webmasterów, inżynierów projektu, grafików itd. przy uruchamianiu nowych serwisów . Jestem trochę zmęczony, więc postaram się tylko skrótowo napisac o co chodzi .

Załóżmy, że wśród tych najbardziej wartościowych domen, które znajdują się w moim posiadaniu, tylko niewielka częsc ma szansę na to aby byc przeze mnie zagospodarowana .

Większosc domen generycznych, przeznaczonych teoretycznie na sprzedaż, musi egzystowac na parkingu, ponieważ mimo posiadanego, niekiedy dosyc dużego potencjału, nie mam technicznych możliwości (oraz wiedzy) aby ten potencjał wykorzystac .

Okazuje się w międzyczasie, że zakupem tych domen są zainteresowani inwestorzy, gotowi zapłacic za nie dajmy na to 50k € . Kwota ta, aczkolwiek wydaje się w pierwszej chwili bardzo atrakcyjną, nijak się ma do ceny jaką mógłby uzyskac funkcjonujący pod nią serwis . Z drugiej zaś strony cena rzędu 100-150k € za "gołą" domenę może się wydac ewentualnym zainteresowanym całkowicie irracjonalną .

Pozostaje więc pytanie . Czy możliwe jest Waszym zdaniem, znalezienie partnerów (np. na tym forum :) ), którzy byliby skłonni poświęcic swój czas (nawet jego bardzo duże ilości) na budowę serwisu, który poza tym, że przynosiłby zyski możliwe do podziału między udziałowców projektu (właściciel domeny-osoby tworzące i pilotujące projekt), po pewnym czasie mógłby zostac sprzedany za kwotę gwarantującą obopólne zadowolenie ? . Np. 150k € właścicielowi domeny, reszta do podziału ? . Bardzo jestem ciekaw Waszych opinii na ten temat .

Edited by keyword

Share this post


Link to post
Share on other sites

Współpraca - o której mówisz - musi prędzej czy później stać się faktem. Co prawda na najbardziej rozwiniętym rynku domen - w Stanach - jeszcze do tego w zasadzie nie doszło i wciąż borykają się tam z problemem, jak taka współpraca miałaby wyglądać. Ale moim zdaniem jest to kwestia nadchodzących miesięcy / lat.

 

Siła i wartość w Internecie to wartościowe serwisy a nie domeny na parkingu - z tym chyba wszyscy się zgadzają. Domeny mogą być bardzo przydatną i wartościową częścią projektów internetowych, ale ich wycena nigdy nie będzie porównywalna z gotowymi funkcjonującymi projektami.

 

Podsumowując - zgadzam się z Tobą, ale minie jeszcze trochę czasu niż uda się rozwinąć współpracę w prawdziwego zdarzenia między właścicielami wartościowych domen i firmami zajmującymi się tworzeniem serwisów.

 

Bardzo pozytywnie oceniam również Twój pomysł dotyczący podziału zysków - właściciel domeny nie otrzymuje np. tylko zadeklarowaną wcześniej kwotę, jaka go interesowała. Oczywiście można tę zasadę modyfikować zależnie od wkładu poszczególnych podmiotów biorących udział w projekcie, umowy między stronami itd. Jednak takie rozwiązanie jest proste i moim zdaniem do zaakceptowania przez twórców serwisu - bo w końcu to oni będą musieli włożyć większość pracy, żeby projekt rozwinąć i potem jeszcze na przykład korzystanie sprzedać.

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites
Współpraca - o której mówisz - musi prędzej czy później stać się faktem. Co prawda na najbardziej rozwiniętym rynku domen - w Stanach - jeszcze do tego w zasadzie nie doszło i wciąż borykają się tam z problemem, jak taka współpraca miałaby wyglądać. Ale moim zdaniem jest to kwestia nadchodzących miesięcy / lat.

 

 

Widzisz Daniel, trochę niezręcznie mi o tym pisac, ale wczoraj usłyszałem z ust jednego z prekursorów europejskiego domainingu, że niekiedy wystarczy tylko jedna "taka" domena jak moja i grupa ludzi ma zajęcie i źródło utrzymania na lata . Bardzo często jest jednak tak, że ktoś na zachodzie dokonuje zakupu wartościowego adresu i jest w dosłownym tego słowa znaczeniu "wypłukany", nawet do tego stopnia, że brakuje mu funduszy na uruchomienie projektu . Ja bylbym skłonny takie fundusze bez problemu wygospodarowac .

Reasumując . Wielu z domainersów, mających odpowiednie doświadczenie w budowie serwisów, nie ma szans na zarobienie porównywalnych pieniędzy, funkcjonując w obecnych realiach domainingu, jakie daje im możliwosc wyżej opisanej przeze mnie opcji ewentualnej kooperacji .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Interesujący pomysł, ale pierwsze co mi się od razu nasuwa to kwestia doboru współpracowników. Jeśli ty jesteś inwestorem (pracodawcą), to płacisz i wymagasz. Ktoś nie angażuje się tak jak powinien, dziękujesz mu za współpracę. Jeśli ktoś włoży swoją pracę a po pewnym czasie nagle przestaniecie nadawać na tej samej fali, pojawia się problem. Jeśli zacznie się obijać to co mu zrobisz skoro jest współudziałowcem projektu? Spłacisz go? Na jakiej zasadzie?

Inna sprawa, nawet najlepsza domena nie gwarantuje sukcesu projektowi. Pojawia się wiele startup'ów i większość z nich znika z areny. Nie ma gwarancji, że projekt wypali i uda się go sprzedać za taką a nie inną kwotę. Jako właściciel domeny zawsze coś z tego wyjmiesz. Inni niekoniecznie, jeśli projekt nie przyjmie się w zakładanym stopniu.

Dysponując twoim potencjałem, nie ryzykowałbym "wolontariatu" w ramach przyszłych zysków, tylko zatrudnił swoich programistów. Takie moje zdanie :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Temat, który poruszył keyword jest mi bardzo bliski i dość odległy zarazem.

Z jednej strony bowiem taki kierunek jest przeze mnie poważnie rozpatrywany od pewnego czasu, z drugiej jednak dopiero przymierzam się do uruchomienia pierwszych swoich projektów i zanim uruchomię następne, minie trochę czasu.

Puszczanie się na głębokie wody i tworzenie dużej ilości serwisów bez posiadanego doświadczenia może doprowadzić do wpłynięcia na rafę.

 

Jeśli nikt tego się nie podejmie, to postaram się wrócić do tego wątku za pewien czas :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bardzo ciekawa inicjatywa. Głęboko mnie dziwi że tego typu współpraca nie jest częściej stosowana.

Problem może wynikać głównie z motywacji ( pracujemy w celu późniejszej sprzedaży, która przecież nie jest gwarantowana), wynagrodzenia ( profesjonalny serwis, bo o takim chyba mowa, wymaga zaangażowania profesjonalistów, którzy primo nie narzekają na brak pracy i secundo są drodzy), sformalizowania takiego układu.

Sprawa warta zaangażowania.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Trochę mylący jest tytuł wątku, może "Partnerstwo w zagospodarowaniu domen generycznych"?

Na razie tyle w tym temacie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

To jest naturalny kierunek myślenia, i w jakiś sposób perspektywiczny, ale na dzisiaj bardziej życzeniowy, i jestem przekonany, że nic nie zdarzy się w tym temacie lekko i szybko.

 

Jeżeli mielibyśmy konkretne przykłady z com, to można by trochę inaczej na to spojrzeć. Jakieś 2 lata temu widziałem podobne ogłoszenia na DNF, gdzie osoba z poważnymi domenami dała ogłoszenie o podziale zysków, ale nie z zysków na reklamie z serwisu, tylko ze sprzedaży domeny, było sporo chętnych, nie śledziłem dalej sprawy, ale nie sądzę by to wypaliło jak zakładał to pomysłodawca, może poza wyjątkami. Powodem zawsze są ludzie.

 

Co nie znaczy, ze w tym temacie nic się nie dzieje. Ale jest dużo różnych pól działania.

 

1) Własny rozwój domen przez tworzenie poważnych serwisów. Tak naprawdę to inna działka niż domeny, i niewiele ma wspólnego z inwestowaniem w domeny. Zbyt dużo wysiłku trzeba włożyć w stworzenie serwisu i trzeba podjąć nowe ryzyko, także jest to oddzielne przedsięwzięcie, a domeny są tylko punktem wyjścia. Twórcy serwisów raczej nie opierają sukcesu swoich serwisów na nazwie domenie, i nawet potrafią lekceważyć kwestię nazwy domeny. Domeniarze mają w tej kwestii zwykle mocno inny punkt widzenia. Więc ten punkt jest tak naprawdę poza tematem, gdyż to jest inna działalność.

 

2) Naturalny pomysł współpracy pomiędzy właścicielem domeny, a całym webindustry, ten punkt raczej na pewno nie da się wprowadzić szybko i lekko. Ponieważ twórcy poważnych serwisów sami są w stanie kupić domenę, gdyż to jest biznes większy od domen, a w dodatku widzą w nazwie stosunkowo mały procent na powodzenie całości. Pozostają partyzanci, którzy dopiero startują. Ale co oni mogą zagwarantować, tylko zapał, chęci i umiejętności, to bardzo dużo jak są trafione, ale na starcie nic nie gwarantują poza kosztami, a poza tym ci najbardziej sprawni sami sobie poradzą. Po pierwsze trzeba to zweryfikować, i tworzy się punkt nr 1, czyli, ze trzeba samemu poważnie się tym zająć, a to już co innego. Poza tym poważnym konkurentem na tym polu są poważni inwestorzy serwisów, mający doświadczenie, i znający dobrze temat, a i to nie gwarantuje im sukcesu. O czym dowiedzieliśmy się na pierwszym wykładzie na MD.

 

3) Można powiedzieć, że nie chodzi o duże serwisy, tylko o wzrost wartości domeny, no tak, ale to już jest inny temat, niż tworzenie serwisów. Jest trochę twórców mniejszych serwisów, którzy rozwijają swoje domeny i znają się na temacie. Więc taka współpraca jest możliwa, i takie pojedyncze przypadki pewnie są lub pojawią się. Tylko czy opłaci się to z punktu biznesowego, to już trzeba policzyć, gdyż obie strony postawią pewnie trudne warunki. I nie wiadomo, czy inwestycja będzie dostatecznie opłacalna, czy zwyczajnie bardziej opłaci sie kupić kolejne domeny.

 

4) Inna wersja punktu nr 1, współpraca z managerem, który wszystko będzie koordynował za nas, czyli dobór ludzi do tworzenia serwisów. Jest to poważna praca, a ryzyko nie małe, więc potrzeba zaufania. Ale wydaje mi się, ze to najlepsza, odpowiedź na pytanie z tematu, czyli zatrudnienie managera, i przeznaczenie odpowiednich środków. Czyli nie współpraca, a inne podejście do tematu własnego tworzenia serwisów. Kluczowym poza umiejętnościami byłby pomysł jak zagospodarować domeny, to w zasadzie klucz do powodzenia, jak zwykle zresztą.

 

5) W skrócie: mini-sites, o tym kilka razy na forum już pisałem, to rozwija się dla com, może nie expresowo, ale taki rynek istnieje, właśnie jako naturalny kierunek przejścia z parkingu do bardziej zyskownego wykorzystywania domen. I to jest bardzo obszerny temat, i chyba bardziej naturalny niż tworzenie konkretnych serwisów, jeżeli chodzi o rozwój domen, podnoszenie ich wartości, i szukanie dochodów z reklamy. Powód jest jeden, duża liczba domen. Tutaj warto oprzeć się na doświadczeniach z com, celem jest ruch na domenie, bo to przynosi dochody. Kwestią zasadniczą jest koszt i jakość treści oraz zgodność z kryteriami Google. Jest to rynek dość słabo rozwinięty, więc kwestia pomysłu jest bardzo istotna.

 

Jak pokazała ostatnia historia rynków finansowych, z pewnością nie jest tak, że rację mają ci, którzy zarobili dotąd pieniądze, gdyż wiedzieli jak to zrobić, więc teraz wiedzą co z nimi zrobić. Jest to sprytny argument, ale niewiele warty, szczególnie w niektórych branżach. Z pewnością kluczową sprawą jest doświadczenie w danej branży, dalej nowe pomysły, a na koniec najtrudniejsze, trzeba to wszystko wdrożyć.

 

Podsumowując, by w temacie coś zaistniało, dobrym krokiem byłoby spotkanie, gdzie swoje wykłady miałyby właśnie osoby z webindustry. Wyjaśniło by to wiele, a przede wszystkim można by poznać punkt widzenia i doświadczenia tych osób. Wykład Rafała Agnieszczaka na MD raczej zaprzecza łatwej współpracy, gdyż twórcy serwisów nie idą w ilość, wolą 1 mocny serwis, niż 10 czy 100 słabych. Ale takie spotkanie byłoby krokiem naprzód w tym temacie. Może konkretne dołączenie się do spotkań z tej branży mogło by czymś zaowocować, choć branża ta żyje swoim życiem, i nie sadzę, by tak chętnie przyjęła do siebie inwestorów domen. Więc oddzielne spotkanie miałoby większe powodzenie.

Edited by Andro

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dość ciekawy pomysł, i w wielu przypadkach ma szanse na sukces. Właśnie w wielu... A w reszcie na porażkę, i nie ma co się oszukiwać.

 

Tak jak było już napisane, do poprowadzenia takiego serwisu potrzeba ludzi, takich co będą znali się na tym co będą mieli robić, a nie pierwsi lepsi... Kwestia wolontariatu jako pracy nad utrzymaniem i prowadzeniem serwisu pod czyjąś domeną nie jest aż tak złe odbierana, i mogę zapewnić, że znajdą się osoby, które będą chciały w to wejść chociażby dla samej przyjemności pracy przy czymś takim - a jak za jakiś czas wpadnie jeszcze za to jakaś "ładna" sumka to będą jeszcze bardziej happy.

 

Interesujący pomysł, ale pierwsze co mi się od razu nasuwa to kwestia doboru współpracowników. Jeśli ty jesteś inwestorem (pracodawcą), to płacisz i wymagasz. Ktoś nie angażuje się tak jak powinien, dziękujesz mu za współpracę. Jeśli ktoś włoży swoją pracę a po pewnym czasie nagle przestaniecie nadawać na tej samej fali, pojawia się problem. Jeśli zacznie się obijać to co mu zrobisz skoro jest współudziałowcem projektu? Spłacisz go? Na jakiej zasadzie?

Inna sprawa, nawet najlepsza domena nie gwarantuje sukcesu projektowi. Pojawia się wiele startup'ów i większość z nich znika z areny. Nie ma gwarancji, że projekt wypali i uda się go sprzedać za taką a nie inną kwotę. Jako właściciel domeny zawsze coś z tego wyjmiesz. Inni niekoniecznie, jeśli projekt nie przyjmie się w zakładanym stopniu.

Dysponując twoim potencjałem, nie ryzykowałbym "wolontariatu" w ramach przyszłych zysków, tylko zatrudnił swoich programistów. Takie moje zdanie :)

 

Może nawet najlepsza domena nie jest gwarancją sukcesu, ale masz przynajmniej gwarancję odwiedzalności, która jest pewnego rodzaju dobrą reklamą - a jak wiemy dobra reklama to połowa sukcesu.

 

 

Podsumowując, by w temacie coś zaistniało, dobrym krokiem byłoby spotkanie, gdzie swoje wykłady mieliby właśnie osoby z webindustry. Wyjaśniło by to wiele, a przede wszystkim można by poznać punkt widzenia i doświadczenia tych osób. Wykład Rafała Agnieszczaka na MD raczej zaprzecza łatwej współpracy, gdyż twórcy serwisów nie idą w ilość, wolą 1 mocny serwis, niż 10 czy 100 słabych. Ale takie spotkanie byłoby krokiem naprzód w tym temacie. Może konkretne dołączenie się do spotkań z tej branży mogło by czymś zaowocować, choć branża ta żyje swoim życiem, i nie sadzę, by tak chętnie przyjęła do siebie inwestorów domen. Więc oddzielne spotkanie miałoby większe powodzenie.

 

Nie chciałbym tutaj nikogo osądzać, ale jeśli mówi się "twórcy serwisów nie idą w ilość, wolą 1 mocny serwis, niż 10 czy 100 słabych" to jak to się odnosi do samego Agnieszczaka kiedy On posiada kilka takich serwisów...?

Według mnie można mieć kilka takich serwisów ale trzeba mieć też dobrą grupę ludzi do ich prowadzenia - odpowiednia do zapotrzebowania.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie chciałbym tutaj nikogo osądzać, ale jeśli mówi się "twórcy serwisów nie idą w ilość, wolą 1 mocny serwis, niż 10 czy 100 słabych" to jak to się odnosi do samego Agnieszczaka kiedy On posiada kilka takich serwisów...?

Według mnie można mieć kilka takich serwisów ale trzeba mieć też dobrą grupę ludzi do ich prowadzenia - odpowiednia do zapotrzebowania.

 

Rzeczywiście do osądzania to trzeba mieć odpowiednie papiery :D Trzeba było być na spotkaniu MD i uważnie do tego słuchać tego wykładu, tak to nie ma o czym rozmawiać. A dalsza część, że dobrze coś mieć, z pewnością, warto coś mieć. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Rzeczywiście do osądzania to trzeba mieć odpowiednie papiery :D Trzeba było być na spotkaniu MD i uważnie do tego słuchać tego wykładu, tak to nie ma o czym rozmawiać. A dalsza część, że dobrze coś mieć, z pewnością, warto coś mieć. :)

 

Jako młodemu narybku w tym oceanie nie wypadało mi się za bardzo pchać w szeregi wielorybów i rekinów... :D

A co do mojej wypowiedzi to jeśli mija się ona z "prawdą" to sorry ale szerszych informacji obecnie nie posiadam ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dziękuję wszystkim za dotychczasowe, ciekawe i zarazem bardzo informatywne komentarze i opinie (również za te, otrzymane na PW) :) .

Zdawałem sobie oczywiście doskonale sprawę ze złożoności i stopnia skomplikowania tematu, który w tym wątku poruszyłem .

Jeszcze przed kilkoma dniami nawet na myśl by mi nie przyszło to, że tego typu kooperacja/współpraca jest w ogóle możliwa . Okazuje się jednak, iż istnieje już sporo przykładów takiej synergii partnerskiej, funkcjonującej w obrębie domainingu (podano mi wiele przykładów, zaczynając od "półprywatnej" inicjatywy użytkowników CD-Forum a kończąc np. na całkowicie profesjonalnych projektach firmy 4D Media) .

Pojawiły się w tym wątku opinie, iż tak naprawdę nazwa domenowa przy budowie serwisów ma tylko drugorzędne znaczenie .

Otóż chciałbym zaznaczyc, że do tego celu miałyby byc przeze mnie wykorzystane domeny wyłącznie o ponadprzeciętnym potencjale zarówno jeśli chodzi ilosc posiadanych, unikalnych odwiedzin jak i atrakcyjnosc obszaru biznesowego, w którym można by je było wykorzystac .

Na dzień dzisiejszy otrzymałem już wyraźnie zdefiniowane oferty współpracy w zakresie komercyjnego wykorzystania niektórych z tych adresów, jednak złożone mi one zostały przez firmy mające swoje siedziby poza Polską, a to moim osobistym zdaniem mogłoby taką współpracę znacznie utrudniac .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pomysł mi się podoba i to nie dlatego, że jest jakąś nowością bo wg. mnie nie jest ... sam pisałem o podnoszeniu wartości domen przez tworzenie serwisów czy też innych rzeczy i pisałem o tym pewnie rok z kawałkiem temu tyle że wtedy towarzystwo na naszym forum miało do tego rodzaju "opcji" zupełnie inny stosunek, ale jak widać tylko krowa nie zmienia zdania :D. Opierając się na własnym doświadczeniu w tworzeniu i administrowaniu serwisami mogę powiedzieć, że sprawa nie jest prosta i jakby na to nie patrzeć zawsze problem leży w jednym miejscu - chodzi oczywiście o pieniądze - biorąc się za takie rzeczy trzeba wziąć pod uwagę realia długotrwałej inwestycji w sam serwis i odmawiania sobie wielu rzeczy - przynajmniej tak jest w moim przypadku - i pakowania zarobionych pieniędzy w serwis, który się tworzy i nie mówię tylko o inwestycji w ludzi w sensie płacenia im za tak zwaną wierszówkę, ale także takie rzeczy jak pozycjonowanie, promowanie na różne sposoby oraz pozyskiwanie contentu lub ludzi, którzy znają się na rzeczy o której piszemy w serwisie, te wszystkie zabiegi są w zasadzie niezbędne bo owszem sama domena przyciągnie ruch, ale czy wystarczający aby uzyskać relatywnie duże zyski, które w całości pokryją działalność serwisu i przez to podniosą jego wartość? Chyba nie. Jeśli idzie o wierszówkę to aby zapewnić sobie dobrych "pisarzy" należy brać pod uwagę to ile płacą firmy zajmujące się tematem w powiedzmy Europie bo w USA mamy do czynienia ze znacznie szerszym rynkiem zatem płaca też jest nieporównywalnie wyższa, za tekst średniej długości w Europie płaci się ok. 6-12 euro, a żeby serwis zyskał czytelników należało by ich umieszczać najmniej 5 co jak łatwo wyliczyć (uśredniając płacę) daje ~1350 euro miesięcznie biorąc pod uwagę, że tekstów będzie nieco więcej niż minimum przyjmijmy, że to będzie 1500 euro do tego należy dodać pozostałe koszty koszty co zamknie się w kwocie 1000 euro zatem miesięczny budżet to jakieś 2500 euro nie wliczając w to osoby zarządzającej projektem, która raczej będzie oczekiwała stałego wynagrodzenia i kosztów stworzenia serwisu - programowanie od 1500 euro do 5000 euro oraz grafiki od 1000 euro do 3000 euro jeśli skorzystamy z umiejętności zdolnych freelancerów). To tak tytułem wstępu oczywiście przedstawiłem tu koncept i finanse dla potencjalnego serwisu wytwarzającego content i to w początkowym stadium działania, można też wziąć się za Web 2.0, ale to już inna para kaloszy. Wracając jednak do tematu finansowania to nie widzę możliwości charytatywnej pracy za nic jest to dość dużym pobożnym życzeniem i kompletną abstrakcją przynajmniej w naszym kraju ludzie mają zapał tylko na początku jeśli chodzi dalszą działalność to wszystko zacznie tracić poziom i padnie na pysk bo ludzie myślą - jeśli ja z tego nic nie mam to po co do cholery mam się tak starać? Podobnie też jest z perspektywą zysku powiedzmy, że jest domena za którą można dostać dobrą cenę, ale trzeba też włożyć pracę trudno będzie przekonać kogoś aby pracował nad serwisem np. dwa lata aby dostać jakąś cześć zysku. Jedynym rozsądnym założeniem jest tym wypadku albo płacenie ludziom i umówienie się na jakąś formę niewielkiego udziału w zysku ze sprzedaży całości lub jeśli serwis zacznie przynosić konkretne zyski np. po roku czy dwóch latach działania umówić się na niewielki udział w tym zysku poza wierszówką. Wydaje mi się też że zakładanie z góry sprzedaży wszystkiego bez względu na to jak się to dalej potoczy jest błędem i może na początku także odstraszyć ludzi od udziału w projekcie jako, że perspektywa na końcu jest tylko jedna czyli sprzedaż. Osobiście mam na głowie kilka projektów jedne funkcjonują już i wsadziłem w nie sporo zdrowia i pieniędzy i po okresie prawie dwóch lat zaczynają przynosić dość duże dochody więc liczę, że w ciągu następnego roku cała inwestycja mi się zamortyzuje, a inne są w powijakach lub na ukończeniu jednak nie mam tyle pieniędzy aby je wszystkie dokończyć i wdrożyć, ale zapewne taka chwila nadejdzie :). Tak czy owak obecnie współpracuje z jednym z największych portali w Polsce i zaczynam współpracę z jedną z największych firm medialno - telekomunikacyjnych w USA więc to co zyskałem przy projektach to nie tylko perspektywa podniesienia wartości adresu choćby był marny sam w sobie co doświadczenie i perspektywe udziału w innych równie dobrych projektach.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy ktoś z Was korzystał może z usług takich firm jak janmedia.pl ?

Z tego co czytam http://www.janmedia.pl/uslugi/epr.xml oferują nawet takie usługi jak pisanie treści, biuro prasowe czy budowanie społeczności.

Może zlecenie takiemu podmiotowi rozwiązałoby potrzeby kogoś kto ma środki i chce na dobrej domenie zbudować ciekawy serwis ?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak to już wyżej napisano - taki system od dawna funkcjonuje choć na różnych poziomach. I jak @Saint napisał na zasadach partnerstwa ("za darmola") nie ma co liczyć na konkretne wykonanie pracy.

 

Zupełnie niedawno robiliśmy kolejną społecznościówkę na zamówienie klienta, który już od początku mówił o szybkim odsprzedaniu serwisu. Wkrótce zaczynamy kolejny projekt w którym klient mający znajomości w danej branży także chce wysoko sprzedać (znowu) społecznościówkę :) ot domena + społeczność + ubieramy to w buzzwordy: web 2.0, social etc. + profesjonalne wykonanie = możliwy sukces :D

 

Tak więc patrząc z perspektywy naszej firmy - w tej chwili prawie każde zlecenie na społecznościówkę jest obliczone na opchnięcie tego szybko, na ogół ktoś już ma potencjalne firmy, koncerny zainteresowane takim gotowym serwisem.

 

To oczywiście wycinek z tego tematu - trudno, żeby na każdej domenie robić 1234582 serwis społecznościowy :D Nie mniej, jeszcze (kryzys idzie?) te web dwa zero jest największym czynnikiem zwiększającym cenę ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jeżeli mielibyśmy konkretne przykłady z com, to można by trochę inaczej na to spojrzeć. Jakieś 2 lata temu widziałem podobne ogłoszenia na DNF, gdzie osoba z poważnymi domenami dała ogłoszenie o podziale zysków, ale nie z zysków na reklamie z serwisu, tylko ze sprzedaży domeny, było sporo chętnych, nie śledziłem dalej sprawy, ale nie sądzę by to wypaliło jak zakładał to pomysłodawca, może poza wyjątkami. Powodem zawsze są ludzie.

 

Dokladnie byl to wlasciciel DNForum, a co do efektywnosci, to rzeczywiscie "nie wypalilo" ...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Czy ktoś z Was korzystał może z usług takich firm jak janmedia.pl ?

Z tego co czytam http://www.janmedia.pl/uslugi/epr.xml oferują nawet takie usługi jak pisanie treści, biuro prasowe czy budowanie społeczności.

Może zlecenie takiemu podmiotowi rozwiązałoby potrzeby kogoś kto ma środki i chce na dobrej domenie zbudować ciekawy serwis ?

 

Ty chcesz zarobić czy się wykosztować? :)

W przypadku agencji na takim wysokim szczeblu to raczej marnie to widzę bo tani nie są i na dłuższą metę może sie to nie kalkulować

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ty chcesz zarobić czy się wykosztować? :)

W przypadku agencji na takim wysokim szczeblu to raczej marnie to widzę bo tani nie są i na dłuższą metę może sie to nie kalkulować

Nie znam szczegółów oferty tej firmy ale domyślam się, że z czegoś muszą żyć.

Niemniej założyciel wątku sugerował, iż jest w stanie ponieść nakłady na rozwój.

Wspomniał też o 'najbardziej wartościowych domenach" a na takich nie ma sensu stawiać prowizorki.

Jeśli serwis ma stanowić interesujący kąsek dla potencjalnych inwestorów, to musi mieć nie tylko potencjał ale i stabilny, duży ruch.

 

Taka współpraca mogłaby pozwolić delegować zadania na inny podmiot przy gwarancji stałego rozwoju.

Bez martwienia się o stabilność i efektywność pospolitego ruszenia.

 

Przy profesjonalnym podejściu do tematu, bieżące przychody powinny przekraczać koszty a cel główny czyli maksymalizacja wartości serwisu i jego ew. sprzedaż zostałaby odłożona w czasie ale z pewnością zwielokrotniłaby wartość samej domeny.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A zastanawiał się ktoś, co się dzieje, gdy zakładana jest spółka - jedni wnoszą kapitał, ktoś dostarcza dobrą domenę i rusza biznes. Po jakims czasie firma zaczyna miec klopoty - popada w długi, nie przechodzi pomyslnie kontroli skarbowej, etc.

Efektem jest sprzedaz firmy przez syndyka. O ile pozbycie się koparki czy nieruchomosci nie stanowi problemu (zarowno pod kątem nabywcy jak i rzeczoznawcy), ale w przypadku domeny sprawa nie jest taka prosta. No bo jak wycenic domenę? ;) I nawet jesli doszloby do jej licytacji, to ktos kupi ją za "bezcen".. (przeciez nie bedzie aukcj na sedo czy złapane.pl :) )

 

Inaczej mowiac wiesz, ze domena warta jest powiedzmy 100 tys PLN, ale zostanie sprzedana na szybko za 20 tys PLN.. A jej wlasciciel gorsza nie zobaczy a dlugi firmy nadal nie będą spłacone (choc teoretycznie mogłyby byc bardziej zmniejszone).

 

A wracając do wątku, to wydaje mi się, że sporo ludzi budując biznes i wkładając w niego pieniądze jednak wolałoby miev domenę na własnosc. (rowniez z tego założenia wychodzę). Nie widzę sensu płacenia nawt 5% od dochodu właścicielowi domeny tylko za możliwosc jej dzierżawy. Po roku zażąda już 7,5 % i będę miał ręce związane (załóżmy że umowa bedzie regulowała stały procent jedynie przez pewien czas). To samo tyczy się wyjscia z inwestycji. Co z tego, iż będzie kara umowna za wyjscie z inwestycji, jak z dnia na dzień zmieni dnsy, a sądowo sprawa będzie się ciągneła półroku.. A tysiące złotych na kampanie wizerunkowe, etc. pójdą w błoto, bo nic nie będzie pod reklamowaną domeną.

 

Jesli chodzi o ruch domen jako wkład do spółki, to już wolę outsourcing w tym przypadku. Wynajmuję ruch na pół roku, wiem za co płacę.

Share this post


Link to post
Share on other sites
... sporo ludzi budując biznes i wkładając w niego pieniądze jednak wolałoby miec domenę na własnosc...

Ja tu widzę 3 rozwiązania.

1. Właściciel domeny użycza ją do projektu pozostając jej abonentem. Ktoś inny zobowiązuje się rozwinąć serwis. Sam lub przy pomocy swojego zespołu. Strony ustalają wartość początkową domeny, sposób finansowania projektu i podział przyszłego zysku. Twórca serwisu otrzymuje jednocześnie prawo jej pierwokupu powiększoną o ustalone wskaźniki a sposób ich określenia i podziału bieżących dochodów jest zawczasu precyzyjnie określony przez obydwie strony. To na wypadek gdyby wolał kontynuować rozpoczęte dzieło a abonent domeny chciałby ją zamienić na gotówkę.

 

2. Zlecić wszystko od początku jednemu podmiotowi ( patrz wyżej ).

 

3. Zatrudnić managera projektu, który ma za zadanie go rozwinąć. Sposób motywacji zależy od indywidualnych ustaleń ale jeśli sprzedaż serwisu dojdzie do skutku dostaje np. ekstra premię i uruchamia lub rozwija nowy projekt.

 

Tworzenie projektów złożonych z grupy osób o różnych oczekiwaniach i sposobach patrzenia na biznes może zakończyć się bardzo nieprzyjemnie. Wiara w to, że serwis sprzeda się w bardzo szybkim czasie z ogromnym zyskiem tylko dlatego, że jest bardzo dobra domena i chęci, może nie wystarczyć do zapewnienia sukcesu.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Strony ustalają wartość początkową domeny, sposób finansowania projektu i podział przyszłego zysku. Twórca serwisu otrzymuje jednocześnie prawo jej pierwokupu powiększoną o ustalone wskaźniki

 

To nadal rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. To jest logiczne, ale w przypadku domen może się nie sprawdzic. Cenę początkową można ustalic. Ale biorąc pod uwagę iz domena bedzie siedziec w projekcie 5 lat i będzie to projekt udany, to rodzi się pytanie. Na ile wzrost oczekiwan cenowych abonenta za domenę jest uzasadniony rozwojem rynku domen a na ile pieniędzmi włożonymi w marketing innych członków projektu..

Share this post


Link to post
Share on other sites
... to rodzi się pytanie...

W każdym biznesie trzeba się liczyć z ryzykiem i umieć przewidywać przyszłość.

Jeśli okaże się, że życie zbyt brutalnie skorygowało nasze oczekiwania, to trzeba z daleka omijać strome stoki, wiadukty kolejowe i sklepy z bronią :)

 

Chyba więc jednak rozwinąć się wolniej ale za własne środki.

Share this post


Link to post
Share on other sites
to co kto zainwestuje w serwsi www.xscores.pl? ;)

 

tworzymy listę? -InformacjeInternetowe.pl :)

Edited by Adam

Share this post


Link to post
Share on other sites
Chyba więc jednak rozwinąć się wolniej ale za własne środki.

 

Chyba (nie)stety tak jest.. Niezależnośc to jest często bardzo niedoceniana wartośc dodana każdego biznesu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×