Jump to content
keyword

Partnerstwo przy projektowaniu domen generycznych .

Recommended Posts

Tak zrozumiałem keyworda, że o to mu chodzi. Przedstawiłem tylko swój proces myślowy, który doprowadził do poparcia słuszności koncepcji keyworda. Moim zdaniem to jest przyszłość domen - zagospodarowywanie top domen poprzez partnerską współpracę.

Według mnie rozwiązanie musi być gdzieś po środku, tzn. nie może być tak, że domainer daje tylko domenę. Nie do przyjęcia dla domainera będzie z kolei sytuacja w której daje domenę i dodatkowo w całości finansuje projekt. Dlatego wątpię w tego typu przedsięwzięcia.

Edited by Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Trochę naokoło doszliście do modelu który przedstawiłem Keywordowi na PM :)

 

Według słownika języka polskiego PWN:

 

partner

1. ?współuczestnik gry, rozmowy, zabawy lub jakiegoś przedsięwzięcia?

2. ?osoba, którą traktuje się jak równą sobie?

 

I tu jest pies pogrzebany.

W pierwszym poście Keyword o partnerze pisał jako o osobie równej, a w drugim - i w modelu do którego doszliście - jak o znaczeniu 1.

 

W przypadku 1 - wykonawca nie musi akceptować na początku wartości domeny.

Natomiast właściciel domeny - albo jakiś fundusz (o którym napisał Seller w punkcie drugim) płaci za wykonaną przez wykonawcę pracę.

Dodatkowa gratyfikacja - powinna tylko zwiększyć jego wydajność.

To można uzyskać na różne sposoby - np dając pracownikom akcje przedsięwzięcia.

Ale podstawowa sprawa - czyli płacenie za pracę - pozostaje.

I to nie jest partnerstwo w 2 znaczeniu ;)

 

Dlatego Grzegorz miał sporo racji zgłaszając swoje uwagi.

Edited by bradiaga

Share this post


Link to post
Share on other sites
Według mnie rozwiązanie musi być gdzieś po środku, tzn. nie może być tak, że domainer daje tylko domenę.

Nie do przyjęcia dla domainera będzie z kolei sytuacja w której daje domenę i dodatkowo w całości finansuje projekt.

Wczytaj się proszę w posty keyworda dotyczące podziału ról i finansów.

Pisze on przecież, że daje domenę/y i jest gotów sfinansować projekt/y.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ty możesz chcieć zapłacić za samo wykonanie, ale czy znajdziesz takich wykonawców? Którzy wykonają swoją robotę, wezmą pieniądze, podkulą ogon i sobie pójdą? Nawet jeśli zechcesz taki serwis od razu sprzedać, to ktoś musi wdrożyć osoby przejmujące serwis, choćby technologicznie. Negocjacje sprzedażowe też trwają i ktoś ten serwis musi prowadzić. P

 

I właśnie ta kwestia, poruszona przez seller'a była głównym powodem chęci skonsultowania z Wami, czy tego typu model współpracy byłby w stanie zainteresowac zdolnych web-specjalistów .

Dzięki rozmowom jakie przeprowadziłem w ostatnim czasie z właścicielami domen, pragnącymi uruchomic na nich różnorakie projekty, wiem z całą pewnością, że zlecenie budowy serwisów firmom zewnętrznym bardzo często nie odnosi oczekiwanego skutku . Najczęściej, na samym początku współpraca układa się poprawnie, jednak wystarczy, że wspomniany wykonawca "załapie" duże zlecenie, dużej korporacji i do tego z przeznaczonym na nie dużym budżetem i natychmiast zaczynają się schody . Najlepsi fachowcy, pracujący nad projektem zostają oddelegowani do nowych zadań, zaczynają się poślizgi w realizacji poszczególnych etapów projektu itd.itp.

I z tego co się podczas takich rozmów dowiedziałem, wcześniejsze ustalenia finansowe nie zawsze, lub nawet bardzo rzadko są powodem rodzących się konfliktów .

Wygląda na to, że zapał i zaangażowanie firm - wykonawców wymagany do rozwoju i obsługi projektu, maleje wprost proporcjonalnie do czasu jaki upłynął od momentu kiedy wspomniany projekt wystartował :) .

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dzięki rozmowom jakie przeprowadziłem w ostatnim czasie z właścicielami domen, pragnącymi uruchomic na nich różnorakie projekty, wiem z całą pewnością, że zlecenie budowy serwisów firmom zewnętrznym bardzo często nie odnosi oczekiwanego skutku .

Zewnętrze firmy mogą działać na zasadzie "5 x Z": zdobyć zlecenie, zrealizować, zgarnąć kasę, zapić, zapomnieć.

 

Co innego gdy za projekt będzie odpowiedzialna grupa osób działająca według zasady "1 x Z": zgarnąć dużo kasy za dwa lata.

Wydaje mi się że tutaj będzie całkiem inne myślenie pracowników. Nie będzie co pół godziny pytań w stylu "szefie, co teraz zrobić?".

Share this post


Link to post
Share on other sites

A to się zgadza.

MamBiznes.pl robiło po kolei 5 wykonawców, aż na końcu wszystko poszło do kosza i znalazłem firmę, która jak mówiła, że coś będzie na wtorek to było na poniedziałek.

 

@Kangur czy pozwolisz mi się wypowiedzieć jak uważam za stosowne:-)?

Ja nadal nie mam pewności o jaki model chodziło keywordowi dlatego pytam.

Edited by Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
I właśnie ta kwestia, poruszona przez seller'a była głównym powodem chęci skonsultowania z Wami, czy tego typu model współpracy byłby w stanie zainteresowac zdolnych web-specjalistów .

Dzięki rozmowom jakie przeprowadziłem w ostatnim czasie z właścicielami domen, pragnącymi uruchomic na nich różnorakie projekty, wiem z całą pewnością, że zlecenie budowy serwisów firmom zewnętrznym bardzo często nie odnosi oczekiwanego skutku . Najczęściej, na samym początku współpraca układa się poprawnie, jednak wystarczy, że wspomniany wykonawca "załapie" duże zlecenie, dużej korporacji i do tego z przeznaczonym na nie dużym budżetem i natychmiast zaczynają się schody . Najlepsi fachowcy, pracujący nad projektem zostają oddelegowani do nowych zadań, zaczynają się poślizgi w realizacji poszczególnych etapów projektu itd.itp.

I z tego co się podczas takich rozmów dowiedziałem, wcześniejsze ustalenia finansowe nie zawsze, lub nawet bardzo rzadko są powodem rodzących się konfliktów .

Wygląda na to, że zapał i zaangażowanie firm - wykonawców wymagany do rozwoju i obsługi projektu, maleje wprost proporcjonalnie do czasu jaki upłynął od momentu kiedy wspomniany projekt wystartował :) .

 

 

A więc do sedna:

 

Zakładamy S.A.

Wnosimy do niej domenę plus środki finansowe.

 

Kluczowym pracownikom oprócz pensji - dajemy powiedzmy raz na pół roku akcje - w formie premii.

Wzrost wartości przedsięwzięcia powoduje wzrost wartości tych akcji - więc jest to silny element motywujący.

Koszty są niższe niż gdybyśmy wynajęli agencję.

 

Po zakończeniu projektu - nie musimy sprzedawać przedsięwzięcia - żeby spłacić zobowiązanie - bo pracownicy mają akcje które mogą sprzedać.

Ponadto mamy zespół fachowców który może robić kolejny projekt. Wcale nie musimy się z nimi żegnać .

 

Jeżeli potrzebujemy środków dla siebie - zawsze możemy część pakietu swoich akcji sprzedać - nie pozbywając się całości.

Możemy pozyskać dodatkowe środki (np z oferty publicznej) - na rozwój projektu/firmy.

 

To ogólny zarys pomysłu zbliżony do tego co napisał Keyword i według mojej oceny pozwala dopracować szczegóły tak, żeby obie strony były maksymalnie zadowolone.

Pytania:

1. Czy inwestorowi by to odpowiadało?

2. Czy znalazłyby się osoby zdolne, pracowite i zainteresowane?

 

PS

Jeżeli pomysł wypali to poproszę o jedną - symboliczną - akcję ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
A więc do sedna:

 

Zakładamy S.A.

Wnosimy do niej domenę plus środki finansowe.

 

Kluczowym pracownikom oprócz pensji - dajemy powiedzmy raz na pół roku akcje - w formie premii.

Wzrost wartości przedsięwzięcia powoduje wzrost wartości tych akcji - więc jest to silny element motywujący.

Koszty są niższe niż gdybyśmy wynajęli agencję.

 

Po zakończeniu projektu - nie musimy sprzedawać przedsięwzięcia - żeby spłacić zobowiązanie - bo pracownicy mają akcje które mogą sprzedać.

Ponadto mamy zespół fachowców który może robić kolejny projekt. Wcale nie musimy się z nimi żegnać .

 

Jeżeli potrzebujemy środków dla siebie - zawsze możemy część pakietu swoich akcji sprzedać - nie pozbywając się całości.

Możemy pozyskać dodatkowe środki (np z oferty publicznej) - na rozwój projektu/firmy.

 

To ogólny zarys pomysłu zbliżony do tego co napisał Keyword i według mojej oceny pozwala dopracować szczegóły tak, żeby obie strony były maksymalnie zadowolone.

Pytania:

1. Czy inwestorowi by to odpowiadało?

2. Czy znalazłyby się osoby zdolne, pracowite i zainteresowane?

 

PS

Jeżeli pomysł wypali to poproszę o jedną - symboliczną - akcję :)

 

czyli na starcie chcesz wejsc na gielde? ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Zakładamy S.A.

Wystarczy S.K.A. gdzie wymagany kapitał akcyjny wynosi 50 a nie 500 k.

Jeżeli pomysł wypali to poproszę o jedną - symboliczną - akcję :)

Zapewne uprzywilejowaną przy podziale zysku ? ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

pewnie, ze lepiej nawet stworzyc byle jaki serwis a podniesie on zarobki... swego czasu na bylejakiej domenie pes24.com zarabialem miesiecznie 11-12$ wiec chyba nie jest zle jak na kiepska domene? :)

 

Jezeli chodzi o stworzenie ciekawego projektu to byc moze z checia bym sie za to wzial, a zespol? Mam pare osob do tego ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
czyli na starcie chcesz wejsc na gielde? smile.gif

Nie.

1. Na giełdzie sytuacja nie jest korzystna i

2. Więcej się osiągnie kiedy spółka będzie przynosiła jakieś wyniki.

Akcje SA można sprzedawać choćby poprzez kontakty z di :)

 

 

Wystarczy S.K.A. gdzie wymagany kapitał akcyjny wynosi 50 a nie 500 k.

 

Nie doceniasz skali przedsięwzięcia:)

 

Dzięki swojemu portfolio Keyword może stworzyć naprawdę poważną firmę.

 

Zapewne uprzywilejowaną przy podziale zysku ? ;)

 

Nie jestem zainteresowany udziałem w zysku.

Ale chciałbym, żeby korzyści jakie taka firma przyniesie zostawały w kraju.

 

 

Edit: Przepraszam Kangur i poczta.pl za błędne cytowanie:) (już poprawiłem)

Edited by bradiaga

Share this post


Link to post
Share on other sites
A więc do sedna:

 

Zakładamy S.A.

Wnosimy do niej domenę plus środki finansowe.

 

Kluczowym pracownikom oprócz pensji - dajemy powiedzmy raz na pół roku akcje - w formie premii.

Wzrost wartości przedsięwzięcia powoduje wzrost wartości tych akcji - więc jest to silny element motywujący.

Koszty są niższe niż gdybyśmy wynajęli agencję.

 

Po zakończeniu projektu - nie musimy sprzedawać przedsięwzięcia - żeby spłacić zobowiązanie - bo pracownicy mają akcje które mogą sprzedać.

Ponadto mamy zespół fachowców który może robić kolejny projekt. Wcale nie musimy się z nimi żegnać .

 

Jeżeli potrzebujemy środków dla siebie - zawsze możemy część pakietu swoich akcji sprzedać - nie pozbywając się całości.

Możemy pozyskać dodatkowe środki (np z oferty publicznej) - na rozwój projektu/firmy.

 

To ogólny zarys pomysłu zbliżony do tego co napisał Keyword i według mojej oceny pozwala dopracować szczegóły tak, żeby obie strony były maksymalnie zadowolone.

Pytania:

1. Czy inwestorowi by to odpowiadało?

2. Czy znalazłyby się osoby zdolne, pracowite i zainteresowane?

 

PS

Jeżeli pomysł wypali to poproszę o jedną - symboliczną - akcję :)

 

Bardzo ładnie rozpisane :)

Można jeszcze tylko nadmienić o tym, że posiadając już taką "grupkę" specjalistów zajmujących się tworzeniem i prowadzeniem serwisu, którym będzie się za to płaciło można naraz pociągnąć z 2 góra 3 serwisy (w zależności od wielkości serwisu).

I bym się też nie zdziwił jakby sie kiedyś trafił ktoś kto odkupi taki serwis z domeną, i będzie się zastanawiał czy nie pozostawić poprzedniemu właścicielowi dalszą obsługę tego serwisu bo tak czy tak kogoś będzie musiał znaleźć lub zatrudnić własnych ludzi - a jak poprzednikowi to wychodziło dobrze....

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×