lisz55 1 Report post Posted December 23, 2008 Zbieram na weterynarza lepiej jednak leczyć się u normalnych lekarzy Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted December 23, 2008 Zbieram na weterynarza Mam nadzieję, że faktycznie nie masz ciężko chorego zwierzęcia. Moja suczka ma padaczkę, kiedyś - uszkodzoną wątrobę. Wiem, czym jest ból dla takiego stworzenia. Ciężko też patrzeć ... Share this post Link to post Share on other sites
Adam 1 Report post Posted December 23, 2008 (edited) Ja mam nadzieję, że się zbijacie, a jeżeli nie to <współczucie> Edited December 24, 2008 by Adam Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted December 23, 2008 Ja mam nadzieję, że się zbijacie Nie żartuję. Share this post Link to post Share on other sites
Dropped.pl 209 Report post Posted December 24, 2008 Mam nadzieję, że faktycznie nie masz ciężko chorego zwierzęcia. Kot, zakażenie gronkowcem. Przez jakieś 2 miesiące walczyliśmy o jej życie, teraz już wychodzi na prostą. Share this post Link to post Share on other sites
rafcw 0 Report post Posted December 24, 2008 Ten kot z Twojego avatara? ;] Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted December 25, 2008 Kot, zakażenie gronkowcem. Przez jakieś 2 miesiące walczyliśmy o jej życie, teraz już wychodzi na prostą. Szkoda go .., ale będzie dobrze! Nasza sunia (bokserka) uszkodziła wątrobę w wieku trzech miesięcy. Taki psi "dzidziuś" ... Nie była w stanie przyjmować nawet wody. Kroplówka dwa razy dziennie przez kilka miesięcy, plus inne zabiegi, nasze czuwanie po nocach do białego rana, często nocne wyjazdy do kliniki, uratowały jej życie. Kto ma kota, psa, albo inne kochane wierne, przywiązane do człowieka stworzenie, wie, że to nie jest - jak sądzą niektórzy - jedynie bezduszny organizm, poruszający się bez celu, o np. czterech łapach ... Share this post Link to post Share on other sites
DawPi 0 Report post Posted December 25, 2008 Macie dziecko/dzieci? Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted December 25, 2008 (edited) Macie dziecko/dzieci? Jeśli chodzi o mnie/o nas, to (jeszcze) nie, ale zjawią się . Teraz, nie wyobrażam sobie, żeby moje przyszłe dzieci (wiem, że przy dzieciach, to dopiero jest biegania), wychowywały się bez obcowania z psem. Nie, jako "zabawką" rzecz jasna, ale pełnoprawnym domownikiem, który zna swoją określoną hierarchię w "stadzie" . Piszę przy okazji o tej hierarchii, ponieważ jest to rzecz zasadnicza - o czym niektórzy właściciele/przewodnicy, zapominają ... Kiedy zaś pojawia się dziecko, pies w naturalny sposób walczy o swoją pozycję. I czasami, jest w rodzinie "płacz i zgrzytanie zębów", a właściwie najpierw w ruch idą zęby (na szczęście to rzadkie zdarzenia) ... Pies, w każdym przypadku, musi wiedzieć, że jego miejsce jest "za" dzieckiem, a nie "przed". Z bokserami, sprawa jest o tyle prosta, że to bardzo opiekuńcze i rodzinne psy. (Chociaż to rasa szczególnie krnąbrna ). Cieszą się z nowego członka rodziny, i chronią go. Zwłaszcza suki. I zwłaszcza, takie jak moja, które po każdej swojej cieczce, dostają tzw. ciążę urojoną (wbrew stereotypom, to stan naturalny, wynikły z tego, iż w stadach wilczych, albo dzikich psów, jedna samica rodziła, a pozostałe były karmicielkami szczeniąt, pojawiało się u nich mleko tak jak i u matki tych szczeniąt). Chyba mimowolnie dosyć duży OT zrobiłem . Edited December 25, 2008 by yarowa Share this post Link to post Share on other sites
lisz55 1 Report post Posted December 25, 2008 Kto ma kota, psa, albo inne kochane wierne, przywiązane do człowieka stworzenie, wie, że to nie jest - jak sądzą niektórzy - jedynie bezduszny organizm, poruszający się bez celu, o np. czterech łapach ... Ja miałem psa i fakt niezgadzam się, że jest to bezduszny organizm, poruszający się bez celu. Ma cel: żreć, spać i wkurzać właścicieli, więc od razu lepiej się pozbyć, a najlepiej wogóle nie kupować Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted December 25, 2008 (edited) Ja miałem psa i fakt niezgadzam się, że jest to bezduszny organizm, poruszający się bez celu. Ma cel: żreć, spać i wkurzać właścicieli, więc od razu lepiej się pozbyć, a najlepiej wogóle nie kupować Mówisz to poważnie ? Ja piszę o świadomych właścicielach. Pies, nikomu do domu się sam nie wprasza. Faktycznie, jeśli masz taki stosunek do psów - nie kupuj. Późniejsza zmiana właściciela (lub odstawienie do schroniska - czyli patologiczna działalność człowieka), stanowi dla psa wielki stres. Psy bowiem, są wierne swoim właścicielom. Niestety, nie można tego powiedzieć o ludziach - że wierność, to ich cecha rozpoznawalna. Pies może wydawać się zwierzęciem, które tylko "wkurza" ..? Zawsze, odpowiedzialny za to jest właściciel. Psa, należy nauczyć "naszego" pojmowania świata. Sam z siebie, nie nauczy się "nie wkurzać". Nie wie, o co chodzi, dopóki nie wytłumaczy się mu tego. To dotyczy m.in. wszystkich "komend", wydawanych psu. Należy je tego nauczyć, a później dopiero egzekwować. Do tego, potrzebna jest cierpliwość i konsekwencja. (Oczywiście, za sprzątanie psich odchodów na trawnikach - również odpowiedzialny jest właściciel - choć to odrębny temat). Nie można np. karać psa, za to, że jest psem. I może Cię zaskoczę, ale uważam, że psa - w ogóle nie wolno karać. Tylko wtedy będzie miał do Ciebie zaufanie. Jeśli pies czegoś nie zrobi tak, jak chciałbyś, to zawsze jest wina właściciela, który go tego nie nauczył. Psy nie są z natury złośliwe. I są do nauki chętne. Pies, zawsze wróci, do właściciela, który go nie karze, nie bije. Miarą człowieczeństwa, jest m.in. stosunek ludzi do zwierząt (nie bierz tego do siebie - Ty po prostu psów pewnie nie lubisz, do czego masz prawo). Żyjemy jeszcze niestety w społeczeństwie, gdzie psy przez całe życie chodzą w łańcuchach powrastanych w szyję, "mieszkając" w budzie, przez cały rok. Gdzie psów "używa się" jako alarmu samochodowego, lub "ochrony" domów (tabliczki typu: uwaga - budynek chroniony przez psy). Gdzie w wielkich, miejskich aglomeracjach, funkcjonuje jedna jedyna całodobowa przychodnia weterynaryjna, gdzie całą masę badań specjalistycznych (np. neurologicznych) można zrobić w pobliskim ... czeskim a właściwie morawskim Brnie. Gdzie niechciane psy (często psie niemowlęta) , wyrzucane są z pędzących samochodów na autostradę. Gdzie niechciane psy, przywiązywane są do drzew w środku lasu. Gdzie na wsiach, psy przerabiane są na "cudowny" smalec ... Edited December 25, 2008 by yarowa Share this post Link to post Share on other sites
Adam 1 Report post Posted December 25, 2008 Gdzie na wsiach, psy przerabiane są na "cudowny" smalec ... to był mocny kawałek, jaką rasę polecasz? Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted December 25, 2008 to był mocny kawałek, jaką rasę polecasz? Jeśli już tak Ci zależy na tym smalcu, i chciałbyś go zdobyć, polecam stanąć honorowo, z pustymi rękami, do walki dorosłym rottweilerem. Share this post Link to post Share on other sites
Adam 1 Report post Posted December 25, 2008 (edited) Jeśli już tak Ci zależy na tym smalcu, i chciałbyś go zdobyć,polecam stanąć honorowo, z pustymi rękami, do walki dorosłym rottweilerem. jałowa dyskusja, rozumiem że chciałeś przedstawić swoje racje, ale zakończenie na pograniczu komedii z science fiction. P.S. ale aby się nie powtarzać, zgadzam się z Twoim opisem poza drobnymi (cudownymi) szczegółami, przez które rzygać się chce (albo za dużo dziś słodyczy ) Przypominam o czym jest ten temat i pragnął bym jeszcze zauważyć, iż robi się duży OT( czy jak to zwał - Nie na temat!!) Edited December 25, 2008 by Adam Share this post Link to post Share on other sites
lisz55 1 Report post Posted December 26, 2008 Mówisz to poważnie ? Jak najbardziej. Nie ufam, żadnemu zwierzęciu które ma zęby, którymi może mnie pogryźć, albo inne niebezpieczne narzędzia zagłady i zniszczenia. Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted December 26, 2008 Jak najbardziej. Nie ufam, żadnemu zwierzęciu które ma zęby, którymi może mnie pogryźć, albo inne niebezpieczne narzędzia zagłady i zniszczenia. He, he ... Masz na myśli, karabiny maszynowe, cyklon "b", broń ABC, i inne niebezpieczne narzędzia zagłady i zniszczenia stworzone przez zwierzęta? Zgadzam się z Tobą. Tym zwierzętom, nie ufam. Zęby i ewentualnie, pazury, to jedyna broń psów, kotów, i innych z nazwy nie wymienionych ... Przed atakiem, albo w celu zdobycia pożywienia. Człowiek, to chyba jedyna istota na Ziemi (poza - pewnie modliszką - ale ta postępuje tak, raczej w sferze "seksualnej" ), który w obrębie swojego gatunku, zabija siebie nawzajem. Share this post Link to post Share on other sites
pb 2,626 Report post Posted December 26, 2008 Człowiek, to chyba jedyna istota na Ziemi (poza - pewnie modliszką - ale ta postępuje tak, raczej w sferze "seksualnej" ), który w obrębie swojego gatunku, zabija siebie nawzajem. Popularny mit, ale człowiek niestety/stety nie różni się w tym względzie od innych ssaków. Szczury zamknięte w zbyt małej klatce wybijają się nawzajem do czasu aż każdy z „ocalałych” ma wystarczającą przestrzeń życiową. Ten sam mechanizm obserwujemy od tysięcy lat wśród ludzi, zarówno w skali mikro (ludzie skaczący sobie do gardeł w małych mieszkaniach), makro (dążenie do równowagi w skali globalnej), jak i wszystkich pośrednich (walka o ziemie rolne, surowce, kolonizacja nowych terenów itp. itd.). Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted December 26, 2008 (edited) Popularny mit, ale człowiek niestety/stety nie różni się w tym względzie od innych ssaków. Szczury zamknięte w zbyt małej klatce wybijają się nawzajem do czasu aż każdy z ?ocalałych? ma wystarczającą przestrzeń życiową. Ten sam mechanizm obserwujemy od tysięcy lat wśród ludzi, zarówno w skali mikro (ludzie skaczący sobie do gardeł w małych mieszkaniach), makro (dążenie do równowagi w skali globalnej), jak i wszystkich pośrednich (walka o ziemie rolne, surowce, kolonizacja nowych terenów itp. itd.). Tyle, że jest w takim postępowaniu jakiś "cel". Ludzie niestety, potrafią zabijać również dla "przyjemności" ... Zgadzam się, że ludzie w małych mieszkaniach, skaczą sobie do gardeł. Szczury w klatkach, to jednak nie jest naturalne szczurze środowisko. Podtrzymuję zatem, że w warunkach naturalnych, zwierzęta atakują, "jeśli muszą", a nawzajem, w obrębie swojego gatunku się raczej nie zabijają i nie zjadają (można oczywiście podawać jeszcze przykład samic np. ryb, które zjadają swoje małe ...). O ile jednak- (skoro człowiek, czuje się panem i władcą planety, a zwierzęta, to "mniej rozumne" istoty ) - postępowanie zwierząt np. w klatkach, jest dla mnie zrozumiałe, i dochodzi do tego sam fakt zamknięcia w klatce, czyli stan nienaturalny, "niewolniczy" ..., to mam nadzieję, że nie usprawiedliwiamy tutaj morderczych zachowań człowieka, w celu "uzyskania przestrzeni życiowej" (tzn. nie traktujemy tego za oczywiste i naturalne). Historia to niedawna, sprzed kilkudziesięciu lat ... Edited December 26, 2008 by yarowa Share this post Link to post Share on other sites
Kangur 1,649 Report post Posted December 26, 2008 Rozumiem, że admini i moderatorzy podczas świąt patrzą nieco łaskawszym okiem na ot ale może zechcielibyście założyć nowy temat do takich dyskusji ? Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted December 26, 2008 (edited) Rozumiem, że admini i moderatorzy podczas świąt patrzą nieco łaskawszym okiem na ot ale może zechcielibyście założyć nowy temat do takich dyskusji ? Masz rację. Kończę . Rozpędziłem się. Na usprawiedliwienie mam, że w ostatnim poscie polemizuję z Moderatorem pb. --- Przepraszam Daniela, za zaśmiecenie tego tematu. Jeśli to możliwe, proszę może, o wydzielenie wątku, począwszy od postu 52. Temat mógłby być np. taki: "Stosunek ludzi do zwierząt"? (w "Na każdy temat"). Edited December 26, 2008 by yarowa Share this post Link to post Share on other sites
Andro 152 Report post Posted December 29, 2008 no to już wiemy na co zbierają pieniądze Share this post Link to post Share on other sites