Jump to content
alicjon

Zakładanie firmy w USA, Delaware

Recommended Posts

Wiem mniej więcej jak to działa, chociaż istotniejsze jest dla mnie to, jakie są efekty finansowe. Nawet nie brnąłem nigdy w papierowe szczegóły nie sprawdzałem jak robi polinvestor u nas, ale... i tak pewnie niewiele bym z tego zrozumiał ;-0

Share this post


Link to post
Share on other sites

Uciekanie z dzialalnoscia do innych krajow, to nie tylko optymalizacja podatkowa, ale bywa tez tak, ze firmy przenosza sie do innych krajow przed (autocenzura) &%^%$%*(*& polskim prawem, czy to fiskalnym, czy innymi bzdurnymi przepisami.

 

Pierwszy lepszy przyklad z kapelusza - chcac zalozyc stacje TV i nadawac na satelicie, u nas trzeba zglosic sie z tym m.in. do KRRiT, ktora to opiniuje, czy taka stacja nie narusza jakis bzdurnie wyimaginowanych zasad etycznych itd. Na wniosek czeka sie dluuugo. Za poludniowa granica na wniosek czeka sie chyba. 2 tyg. Tak dzialaja niektore polskojezyczne stacje, ktore bazuja na koncesjach czeskich, holenderskich, luksemburskich itd

 

Sa dzialalnosci, jak np. internetowe, ktore nie musza miec zarejestrowanej siedziby w PL. Idealnym w takim wypadku jest Delaware. Prostota i skupianie sie tylko na biznesie, a nie na papierkologii, no i koszta prowadzenia takiej dzialalnosci sa mniejsze niz w PL.

 

Totez nie zgodze sie z poprzednimi wypowiedziami, jakoby ucieczka do innego panstwa, to tylko oszczednosci na podatkach i ze oplaca sie tylko w przypadku duzych kwot. To sa tez oszczednosci na zdrowiu... ;)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Uciekanie z dzialalnoscia do innych krajow, to nie tylko optymalizacja podatkowa, ale bywa tez tak, ze firmy przenosza sie do innych krajow przed (autocenzura) &%^%$%*(*& polskim prawem, czy to fiskalnym, czy innymi bzdurnymi przepisami.

 

Pierwszy lepszy przyklad z kapelusza - chcac zalozyc stacje TV i nadawac na satelicie, u nas trzeba zglosic sie z tym m.in. do KRRiT, ktora to opiniuje, czy taka stacja nie narusza jakis bzdurnie wyimaginowanych zasad etycznych itd. Na wniosek czeka sie dluuugo. Za poludniowa granica na wniosek czeka sie chyba. 2 tyg. Tak dzialaja niektore polskojezyczne stacje, ktore bazuja na koncesjach czeskich, holenderskich, luksemburskich itd

 

Sa dzialalnosci, jak np. internetowe, ktore nie musza miec zarejestrowanej siedziby w PL. Idealnym w takim wypadku jest Delaware. Prostota i skupianie sie tylko na biznesie, a nie na papierkologii, no i koszta prowadzenia takiej dzialalnosci sa mniejsze niz w PL.

 

Totez nie zgodze sie z poprzednimi wypowiedziami, jakoby ucieczka do innego panstwa, to tylko oszczednosci na podatkach i ze oplaca sie tylko w przypadku duzych kwot. To sa tez oszczednosci na zdrowiu... ;)

Ludzie mają różne powody do zakładania firm offshore, jak wspomniałeś bardzo często są to względy inne niż podatki :)

 

Druga sprawa - wszystko ładnie, ale jeżeli spółka jest operacyjna, sprzedaje produkty/usługi to jakąś "papierkologię" gdzieś musi mieć. Musi podpadać pod jurysdykcję "podatkowo-księgową" miejsca z którego operuje. Jeżeli ktoś twierdzi że może działać z terenu DE np. bez księgowości i rejestrowania tam swojej firmy (i raportowania do IRS) to prawdopodobnie znaczy że chce oszukać swoich klientów..

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ludzie mają różne powody do zakładania firm offshore, jak wspomniałeś bardzo często są to względy inne niż podatki :)

 

Druga sprawa - wszystko ładnie, ale jeżeli spółka jest operacyjna, sprzedaje produkty/usługi to jakąś "papierkologię" gdzieś musi mieć. Musi podpadać pod jurysdykcję "podatkowo-księgową" miejsca z którego operuje. Jeżeli ktoś twierdzi że może działać z terenu DE np. bez księgowości i rejestrowania tam swojej firmy (i raportowania do IRS) to prawdopodobnie znaczy że chce oszukać swoich klientów..

 

Jasne, ze papierkologii sie nie uniknie, aczkolwiek u nas skarbowka (to jeszcze pol biedy) i inne pasozyty potrafia sie przyczepic nawet do takich bzdur, jak pieczatka na niewlasciwym miejscu, albo brak aktualizacji jakiejs makulatury, badz nowe przepisy kolejnej chorej instytucji (spojrz chociazby w archiwum i poszukaj tematu odnosnie ochrony srodowiska, jaki wywolal i na tym forum poploch).

Zawsze znajdzie sie jakas upierdliwa biurwa, ktora nie przepusci. Nawet jesli uda sie wygrac sprawe w NSA, to nic nie znaczy, co idealnie obrazuje program "Panstwo w panstwie".

Share this post


Link to post
Share on other sites

Druga sprawa - wszystko ładnie, ale jeżeli spółka jest operacyjna, sprzedaje produkty/usługi to jakąś "papierkologię" gdzieś musi mieć. Musi podpadać pod jurysdykcję "podatkowo-księgową" miejsca z którego operuje. Jeżeli ktoś twierdzi że może działać z terenu DE np. bez księgowości i rejestrowania tam swojej firmy (i raportowania do IRS) to prawdopodobnie znaczy że chce oszukać swoich klientów..

 

A to ciekawe z tym IRS. Parkowałem kiedyś domeny w BODIS (konto zarejstrowane na firmę) i po przekroczeniu pewnego progu wypłat dostałem od nich jakieś papierki do wypełnienia i wysłania do IRS (teraz BODIS jest już zarejestrowany w Chinach, ale wtedy był w USA, nie pamiętam czy w Delaware). Natomiast z innej firmy LLC dostałem w 2009 przelew znacznie przekraczający sumaryczne zarobki z BODIS, jednak nie dostałem żadnych papierków do wypełnienia. Oczywiście jako firma wystawiłem im FV i rozliczyłem to z US, o ile ma to znaczenie (przy BODIS nie miało). Czy istotne jest przy tym, że w przypadku BODIS wypłaty były wysyłane *z terenu* USA, a przy tej drugiej firmie konto bankowe było zlokalizowane w innym kraju?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dokładnie macie rację - raczej nie przypadkowo Polska jest nawet za krajami trzeciego świata jeśli chodzi o warunki do prowadzenia działalności gospodarczej. Chory kraj i w dodatku chore podatki, ale te już bym przebolał. Nie przeboleje za to 1000 złotych wydawanego na ZUS - to dopiero przegięcie pały! Mój wujek jest chory, miał działalność, ale poszedł na rentę. Jak na Polskę nie jest źle - 1200 złotych, ale problem w tym, że musiał iść do kardiologa - była wczoraj, na zapisach. Termin na kwiecień ;-)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Musi podpadać pod jurysdykcję "podatkowo-księgową" miejsca z którego operuje.

 

W większości krajów na świecie (a jeśli nie jesteśmy w tym gronie to zapewne dołączymy do nich), nie ma takiej możłiwości abyś sobie mieszkał np. w Anglii i prowadził stamtąd interes (np. internetowy) a miał go zarejestrowanego na Delaware i na tym koniec Twoich zobowiązań wobec skarbówki.

 

Wręcz odwrotnie. Jeśli tylko wywęszą, że mieszkasz tu a nie w Delaware i że masz jakąkolwiek decyzyjność i wpływ na prowadzenie firmy (i tu nie pomogą żadne podstawione osoby typu "proxy" jako rzekomi dyrektorzy czy właściciele firmy) to tak Cię skarbówka walnie w łeb, że będziesz myślał że miałeś zderzenie z pociągiem.

 

To wszystko to jedynie złudne pojęcia jak się przed czymś schować czy uniknąć, a firmy to oferujące się zbytnio nie przejmują tylko chcą każdego zwabić aby mieć klienta.

 

Po drugie z firmy z Delaware nie zobaczysz nigdy grosza na swoim koncie/we własnej kieszeni bez opłacenia podatku dochodowego lub od dywidendy w kraju, w którym jesteś rezydentem. A skoro tak to po co jakieś zadupie po drugiej stronie oceanu znane jako szwindel i śmierdzące z daleka niczym firma widmo w British Virgin Islands?

 

Przecież coś podobnego jest dostępne tutaj w Unii np. w Anglii, trzeba tylko się zagłębić w tematyce: Limited Liability Partnership nie płaci jakichkolwiek podatków w Anglii jeśli właściciele/partnerzy tej firmy nie są rezydentami. A tu można nawet podstawić jako właścicieli inne firmy, które zgarną cały zysk, jeśli ktoś nie chce brać go na siebie. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Betman - wszystko jest kwestią optymalizacji. Trochę już działam w delaware, wszystkie tematy załatwia za mnie Polinvestor i wiem ile można w ten sposób zaoszczędzić kasy, nie mówiąc już o nerwach. Po prostu ta nazwa, raj podatkowy, wcale nie przypadkowa. Można również dodać, że to raj formalnościowy ;-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ciekawa jestem tylko ile to przetrwa jeszcze – Polska podpisuje umowy z kolejnymi rajami o wymianie informacji. Cypr już to nie to samo, ostatnio odpadła Dominika. Ciekawe co będzie z Delaware. Sądzę, że oni takiej umowy nie podpiszą.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Długo. Czemu miałoby nie przetrwać? Piszesz o jakiejś małej wysepce. Przecież w Delaware zarejestrowano ponad połowę najbardziej dochodowych spółek na świecie. Zresztą - przecież to, że ktoś działa w ramach Delaware wcale nie oznacza, że cokolwiek robi nielegalnie!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Skoro mamy wolny rynek i tylu piewców liberalnej gospodarki, to czemu ci sami "guru" takiej gospodarki wmawiają społeczeństwu, że raje podatkowe są złe i jest to proceder przestępczy tam się rozliczać? Raje podatkowe to po prostu wizja tego wolnego rynku. Skoro są tam niższe podatki, to chyba sygnał, że coś jest nie tak np. w naszym kraju i trzeba zaproponować coś konkurencyjnego.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Deleware jest jakimś osobnym państwem bo nie słyszałem aby opuścili US of A? A Amerykanie pod względem podatkowym ujawnią i wymienią się WSZYSTKIM. Kiepski wybór pod tym względem.

 

Problem z większością rajów podatkowych jest taki, że jest to zwykły wałek typu masz niski lub żaden podatek, ale pod warunkiem że nie prowadzisz biznesu w ich kraju. Tak więc lokalne biznesy łupią ile wlezie. Zresztą Delaware pewnie podobnie robi niczym jakaś wyspa bananowa bo nie sądzę by dla "swoich" byli tacy dobrzy...

 

A tak na zakończenie, pomijając czy ktoś ma firmę na Cyprze czy na Kajmanach, to jak zamierzacie otrzymać pieniądze aby móc nimi prywatnie dysponować? Bo w tym jest ten słaby punkt wszystkich tych tricków z zagraniczną firmą. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zadaj to pytanie firmą, które się tym zajmują. Z drugiej strony to trochę naiwne myślenie. Myślałeś, że firmy przenoszą się do rajów podatkowych tak dla picu i płacą dalej te same podatki? Bo raczej mało kto przenosi się ze względu na same formalności. U mnie wszystko działa tak jak tego oczekiwałem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Hej,

 

Mam krótkie pytanie, może będziecie potrafili odpowiedzieć.

 

Jak wygląda sprawa z podatkiem VAT, kiedy świadczymy usługi internetowe osobom prywatnym z Polski, mając siedzibę w USA lub UE? Kto płaci i czy jest w ogóle potrzeba? Wiadomo, że w Stanach nie ma VAT, w krajach europejskich zaś jego stawki są różne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Temat VATu był wałkowany wielokrotnie na wielu forach i nie tylko :-) Podsumowując: z VATem nie ma problemu, każda księgowa będzie wiedziała jak taką fakturę zaksięgować.

Może będzie łatwiej(?) jak podrzucimy parę linków:

http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/501767,vat_2011_import_uslug_rozlicza_polski_podatnik.html

http://www.vat.pl/obowiazek_podatkowy_w_imporcie_uslug_komentarz_vat_interpretacje_3411.php

http://www.podatki.egospodarka.pl/64569,Import-uslug-dokumentacja-i-rozliczenie-VAT,1,65,1.html

http://www.podatki.egospodarka.pl/45567,Import-uslug-a-faktura-wewnetrzna-i-rozliczenie-VAT,1,65,1.html

http://www.podatki.egospodarka.pl/43826,Import-uslug-a-rozliczanie-VAT,1,65,1.html

 

Wujek google też poda mnóstwo pomocnych linków na hasła typu "import usług vat", "import usług z usa" itp.

 

Np:

"W przypadku nabycia określonych usług przez podatników polskich od zagranicznych kontrahentów, miejscem ich świadczenia jest kraj siedziby nabywcy, tj. w tym wypadku Polska. Polski podatnik jest wówczas zobowiązany do rozliczenia podatku VAT z tytułu tej transakcji na zasadzie importu usług. Rozliczenie to polega na tym, że kontrahent zagraniczny wystawia fakturę bez zagranicznego podatku VAT z adnotacją, że podatek VAT powinien rozliczyć nabywca usługi a polski nabywca wystawia fakturę wewnętrzną i wykazuje w tej samej deklaracji VAT podatek VAT należny i naliczony w tej samej wysokości. Kwotę podatku naliczonego stanowi bowiem także kwota podatku należnego z tytułu importu usług a prawo do odliczenia podatku naliczonego powstaje w rozliczeniu za okres, w którym powstał obowiązek podatkowy w podatku należnym u nabywcy od importu usług"

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Zgodnie z przepisami prawa amerykańskiego, spółka LLC nie ma (podobnie jak polskie spółki osobowe) podmiotowości podatkowej, tzn. nie jest podatnikiem podatku dochodowego."

...

"Mając na uwadze powyżej przytoczone przepisy, w Polsce będzie istnieć obowiązek zapłacenia pełnej kwoty podatku dochodowego."

----------

 

Ano właśnie, aż dziwne że niektórzy się dają nabrać ja jakieś dziwne rozwiązania typu Delaware. Czy naprawdę niektórym wystarczy że ktoś pomachać amerykańską flagę przed ich nosem aby zaświeciły im się oczy z radości?

 

Jest mnóstwo innych rozwiązań, ale pod koniec dnia i tak należy pamiętać iż nie ma tu żadnych magicznych sposobów na kompletne wyłączenie się z zobowiązań bez "fizycznej" zmiany rezydencji własnej osoby.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zgadza się. Ale LLC jednocześnie jest świetną spółką do różnorodnych zastosowań związanych z offshore, świetnie się sprawdza jako część większej całości. Oczywiście wszystko trzeba robić umiejętnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

@FirmaDelaware.com w poprzednim poście chodziło mi o podatek VAT w kontekście sprzedaży usług osobom prywatnym.

Jak rozumiem osoby prywatne z Polski, które są klientem spółki LLC, powinny opłacić VAT samodzielnie?

Share this post


Link to post
Share on other sites

@FirmaDelaware.com w poprzednim poście chodziło mi o podatek VAT w kontekście sprzedaży usług osobom prywatnym.

Jak rozumiem osoby prywatne z Polski, które są klientem spółki LLC, powinny opłacić VAT samodzielnie?

witamy!

przepraszamy że dopiero teraz odpisujemy - przygotowaliśmy małe podsumowanie tej tematyki na naszym blogu pod adresem:

http://blog.firmadelaware.com/spolka-w-delaware-usa-a-vat-osoby-fizycznej/

mamy nadzieję że to trochę wyjaśni

Share this post


Link to post
Share on other sites

Trochę wyjaśniło, ale piszecie w taki sposób, że nie sposób wyciągnąć z tego w prosty sposób wnioski.

W kontekście powyższych rozważań, należy zwróci uwagę na szczególną sytuację, tzn. świadczenie usług elektronicznych. Art. 28k miejsce świadczenia usługi na rzecz podmiotów niebędących podatnikami, posiadających siedzibę, stałe miejsce zamieszkania lub miejsce zwykłego pobytu na terytorium, jest miejsce gdzie nabywcy posiadają siedzibę, stałe miejsce zamieszkania lub miejsce zwykłego pobytu. Art. 131 określa min. osobę fizyczną jako osobę niepodlegającą opodatkowania.

 

OK, ale rozumiem, że taki obowiązek występuje po stronie nabywcy z Polski. Dziękuję i pozdrawiam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

witamy!

przepraszamy że dopiero teraz odpisujemy - przygotowaliśmy małe podsumowanie tej tematyki na naszym blogu pod adresem:

http://blog.firmadelaware.com/spolka-w-delaware-usa-a-vat-osoby-fizycznej/

mamy nadzieję że to trochę wyjaśni

 

Miło czytać,

że nie osamotniliście, poszukujących informacji o Delaware i udzielacie odpowiedzi merytorycznych w tym temacie.

Cecha to godna naśladowania i piszę to już bez jakiegokolwiek przekąsu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wypada się przy okazji zastanowić dlaczego stan w USA może się utrzymywać biorąć od firm 250 dolców rocznie, a Polska musi brać 18% dochodowego, 23% ZUS, 1000 zlotych zusu, a i tak mamy łajno ;/

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×