Jump to content
Jaca869

Czy znacie się na PSACH ??? :-/

Recommended Posts

Minęło kilka dni, piesek jednak został ;) Ogólnie jest super, na początku faktycznie bardzo przestraszony leżał sobie i nie wychodził ale po kilku dniach jak nabrał zaufania biega, bawi się i nawet poszczekuje ;)

 

68b4520c476c3a3cm.jpg

 

54e3da92f5b52cfam.jpg

 

Teraz widzę, że on właściwie "molosowaty" jest, "bokserkowaty" :P . I stąd pewnie ta "krawatka" i chyba skarpetki (?) na łapach, bo wcześniej nie mogłem rozgryźć, z kim skrzyżował się wilczur :)

 

No piękny :P

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam nadzieję, że psiak, którym opiekuje się Rodzina Jaca869 ma się dobrze.

----

 

Tymczasem,

 

dzisiaj, chcę, żebyście płakali.
-----------------------------------------------------



"OPOWIEM CI ZAGADKĘ"
Barbara Borzymowska

Na środku drogi siedzi i z osłupieniem patrzy
Za znikającym autem.
No? Co to jest?
To przecież pies.
Pani drzwi otworzyła
Pies nawet się nie bronił
Pan ostro gazu dodał
Żeby ich nie dogonił
A pies siedzi i patrzy
Niczego nie rozumie...
Są takie sprawy, których
Zrozumieć pies nie umie
Czy to poważna sprawa?
A może to zabawa?
Pan z panią zaraz wróci
I powie – ech, ty głupi
bałeś się, że zostaniesz?
A skąd, mój stary draniu


*************************************
... I uśmiechali się przez łzy.

"TO TYLKO PIES ..."
Barbara Borzymowska

To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

A gdzie "zbieraj po mnie kupy?"

 

Jasna sprawa.

Patrzę w tym momencie, z punktu widzenia już mieszkańca wioski. Łąki, jeziora i las to obecnie środowisko spacerkowe naszej suni.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A może pochwalicie się swoimi zwierzakami ?

Żon nie bierzemy pod uwagę...

:)

 

Ja mam dwa bassety...Torę i Leona

:)

 

https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-g.ak/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/p417x417/10349969_661342920612907_8956435690290194152_n.jpg?oh=911a1c3c376f18378ad2564fb4cbabb9&oe=544E9896&__gda__=1413901168_592d2741ac06641a3cf43dfae44288c0

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites

Takich przypadków są tysiące, niedawno było głośno o kocie Rademenesie z bydgoskiej leczniczy, który opiekuje się chorymi zwierzętami. Każdy, kto choć trochę zainteresuje się choć trochę tą tematyką zauważy jak wysoką inteligencję, świadomość, samoświadomość posiadają zwierzęta, choć nie wiem czy mierzenie ich ułomnymi ludzkimi miarami ma jakikolwiek sens. Oczywiście są tacy, którzy temu zaprzeczają i podważają prawa zwierząt typu Terlikowski, czy tutaj na forum Umberto i ten drugi z "11", ale nie trudno dostrzec że są to osoby mocno ograniczone intelektualnie i mentalnie, choć w grę mogą wchodzić również różne kompleksy, niedowartościowanie.

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie zgadzam się tylko z tym, że nie rozumieją co to "wczoraj" i "jutro. Rozumieją, rozumieją. Mam na to dowody (tak, tak, właśnie na myślenie abstrakcyjne) i sądzę, że nie tylko ja. Często jest tak, że jajogłowe wywody swoje, a życie swoje ;)

 

http://www.styl.pl/magazyn/news-psie-serce,nId,1890169

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pamietajcie, że możecie pomóc, nawet przy obecnej ułomnej ustawie ...:

 

KLIK

 

 

... i o tym, jak one odczuwają:

 

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślę, że zdecydowanie jest to pies.

 

Myślę, że zdecydownie Ameryki nie odkryłeś.

 

Kwestia tylko taka, czy jesteś lub byłeś kiedykolwiek stałym opiekunem psiaka, a jeśli tak, to czy uważałeś go jedynie za szczekający żyjący organizm czy może,

był dla Ciebie istotą coż że innego gatunku, ale która posiada swój wsobny charakter, która myśli, czuje, odczuwa ból zarówno fizyczny jak i psychiczny, śni, przeżywa, komunikuje się, kocha.

 

Istnieje ponadto sprawa umiejętności albo chęci, wychwycenia w cytowanym tekście słowa "jak". I nie myślę tutaj o równie udomowionym jak pies, innym zwierzęciu ...

 

 

 

Jeśli uważałbyś zaś, że "to tylko pies" i powinien albo może spokojnie w związku z tym żyć przytwierdzony do łańcucha, to nawet mi się nie chce z Tobą gadać. Pisząc jak najbardziej oględnie.

Edited by yarowa
  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja bym wolał,żeby właściciele psów trzymali się przepisów lub chociażby zasad przyzwoitości i jak wyprowadzają pieski małe i duże, to obowiązkowo kaganiec i smycz w miejscach gdzie przebywają ludzie, szczególnie małe dzieci, a do tego sprzątanie po swoim pupilu, co robi może ze 2% obywateli kochających ten kraj, niezasrany kraj. To jest nic wielkiego, jeśli cię stać na żarcie dla psa, lekarza itd., to nie stać cię na smycz i kaganiec? I foliówkę? Poza tym zapewnienia, że "ten piesek nie gryzie" mnie nie satysfakcjonują. Wolę minimalizować ryzyko. A może jesteś fleją? A jeśli jesteś fleją, to na co ci pies, o którego zadbać nie umiesz? Poza tym właściciele psów oczekują, że wszyscy muszą kochać ich pieski, a nie uwzględniają, że nie wszyscy czują się przy pieskach komfortowo. Ja już nie będę wspominał o takich tam banałach jak alergia, bo piesek musi jechać w wagonie, no ale właściciel nawet nie zapyta się, czy nie ma nikogo z alergią. Mamy nierówność we wzajemnym poszanowaniu się. I odczuwam z tego powodu dyskomfort.

Edited by umberto
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja bym wolał,żeby właściciele psów trzymali się przepisów lub chociażby zasad przyzwoitości i jak wyprowadzają pieski małe i duże, to obowiązkowo kaganiec i smycz w miejscach gdzie przebywają ludzie, szczególnie małe dzieci, a do tego sprzątanie po swoim pupilu, co robi może ze 2% obywateli kochających ten kraj, niezasrany kraj. To jest nic wielkiego, jeśli cię stać na żarcie dla psa, lekarza itd., to nie stać cię na smycz i kaganiec? I foliówkę? Poza tym zapewnienia, że "ten piesek nie gryzie" mnie nie satysfakcjonują. Wolę minimalizować ryzyko. A może jesteś fleją? A jeśli jesteś fleją, to na co ci pies, o którego zadbać nie umiesz? Poza tym właściciele psów oczekują, że wszyscy muszą kochać ich pieski, a nie uwzględniają, że nie wszyscy czują się przy pieskach komfortowo. Ja już nie będę wspominał o takich tam banałach jak alergia, bo piesek musi jechać w wagonie, no ale właściciel nawet nie zapyta się, czy nie ma nikogo z alergią. Mamy nierówność we wzajemnym poszanowaniu się. I odczuwam z tego powodu dyskomfort.

 

Żadna ustawa nie nakłada na właściciela psa obowiązku wyprowadzania psa w kagańcu i na smyczy. Regulują to zarządzenia i regulaminy.

I dochodzi do sytuacji że w jednym parku psy muszą być trzymane na uwięzi a w innym nie...

Edited by Bazyli
  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×