Jump to content
Guest Michal

Matka boska na drzewie

Recommended Posts

Jurij Gagarion też meldował, że Boga nie widział.

Życzę dużo sił w przyszłym życiu, bo prawdopodobnie będą Ci one bardzo potrzebne. Nieskończenie potrzebne, rzekłbym :)

No patrz, jeszcze parę osób się znajdzie takich jak Gagarin i już mamy istotność statystyczną.

 

Wiesz, zawsze możesz złożyć projekt badawczy do NCN: "poszukiwanie śladów jezusa i pambuka na Ziemi". Nie wiem, czy łatwiej dostaniesz dofinansowanie niz na projekt "Poszukiwanie życia na Marsie", ale możesz spróbować. Niestety, chyba nikt się do tej pory nie pokusił o taki projekt, bo nie widziałem żadnej publikacji peer-reviewed nt. znalezienia śladów pambuka.A szkoda, bo kaska byłaby nawet całkiem całkiem za zarzadzanie projektem. Pieniądze leżą i czekają, a chętnych nie ma.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na moje szkiełko i oko to nie ma ani diabła, ani piekła, ani nieba, ani pambuka.

Istnieje wiele zamieszkałych światów - Niebo, Piekło, to tylko 2 światy wśród setek, lub tysięcy. Ale co jest ciekawe - wszyscy wierzymy w Jezusa, ale nigdy żadnego Jezusa nie spotkamy, nawet po śmierci nigdy żadnego Jezusa nie spotkamy, bo to tylko naiwny MIT.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No patrz, jeszcze parę osób się znajdzie takich jak Gagarin i już mamy istotność statystyczną.

 

Wiesz, zawsze możesz złożyć projekt badawczy do NCN: "poszukiwanie śladów jezusa i pambuka na Ziemi". Nie wiem, czy łatwiej dostaniesz dofinansowanie niz na projekt "Poszukiwanie życia na Marsie", ale możesz spróbować. Niestety, chyba nikt się do tej pory nie pokusił o taki projekt, bo nie widziałem żadnej publikacji peer-reviewed nt. znalezienia śladów pambuka.A szkoda, bo kaska byłaby nawet całkiem całkiem za zarzadzanie projektem. Pieniądze leżą i czekają, a chętnych nie ma.

Może i mogę ale nie mam takiej potrzeby. Dla mnie sprawa jest jasna. Niech składają ci, dla których stanowi to jakiś problem. Ja się nie miotam wewnętrznie i zewnętrznie, zakładając tematy podobne nineijszemu. Jestem spokojny.

Im biologicznej śmierci będzie bliżej, nie zakłoci to mojego spokoju. Obawiam się jedynie śmierci nagłej i niespodziewanej. Współczuje zwyczajnie tym, którzy muszą się bać śmierci w ogóle. Zwłaszcza tym osobom, których wszyscy bliscy i znajmi już odeszli i pozostali sami. W codziennym oczekwianiu. W strachu.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Współczuje zwyczajnie tym, którzy muszą się bać śmierci w ogóle.

A jak się nie bać? My wierzący. Żyje sobie człowiek, nikt mu spokoju nie zakłóca. A gdy umrzesz, wrzucą do kotła z gotującą się smołą :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

A jak się nie bać? My wierzący. Żyje sobie człowiek, nikt mu spokoju nie zakłóca. A gdy umrzesz, wrzucą do kotła z gotującą się smołą :)

Jest sposób na to aby Cię nie wrzucili :D ale przecież nie będe Cię tutaj ewangelizował. Każdy ma wolną wolę i swoje poglądy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jest sposób na to aby Cię nie wrzucili :D ale przecież nie będe Cię tutaj ewangelizował.

Ja sposób znam, codziennie różaniec i pójdę do Nieba - ale że Matki boskiej nie cierpię, hmm, będzie gotująca się smoła, za mało różańców :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja sposób znam, codziennie różaniec i pójdę do Nieba - ale że Matki boskiej nie cierpię, hmm, będzie gotująca się smoła, za mało różańców :)

 

... Chyba jednak to nie ta droga jest ;) ... i nie dotyczy kwestii Matki Boskiej.

Rozmawiamy o poboczach. Droga jest gdzie indziej.

Share this post


Link to post
Share on other sites

... Chyba jednak to nie ta droga jest ;) ... i nie dotyczy kwestii Matki Boskiej.

Rozmawiamy o poboczach. Droga jest gdzie indziej.

Nawet, jeśli istnieje życie po śmierci:

 

Nie poddaj się, bierz życie jakim jest

I pomyśl, że na drugie nie masz szans

 

Ten kraj jest jak psychodeliczny lot

Czujesz, że nie zmienisz nic

Spróbuj wziąć z tego coś

To przecież Twoje życie jest

Popełniaj błędy i naprawiaj je

Gdy dotkniesz dna odbijaj się

Wykorzystaj czas, drugiego już nie będziesz miał

 

Żyjemy dzisiaj, tu i teraz - jeśli nawet istnieje życie pozagrobowe, nie liczy się, tylko dzisiejsza chwila się liczy.

Jezusy, Zbawiciele i setka Matek boskich? Zapomnij, liczy się tylko to, co jest dzisiaj i teraz.

Share this post


Link to post
Share on other sites

[...]

 

Żyjemy dzisiaj, tu i teraz - jeśli nawet istnieje życie pozagrobowe, nie liczy się, tylko dzisiejsza chwila się liczy.

Jezusy, Zbawiciele i setka Matek boskich? Zapomnij, liczy się tylko to, co jest dzisiaj i teraz.

Tylko, będzie to myślenie schizofreniczne.

Jeśli zakładasz, że jest życie po śmierci to myśląc przy tym tylko i wyłacznie o "tu i teraz", idziesz prosto pod nóż :).

Jesteś młody, a za naprawdę moment - nawet jeśli w tej chwili wydaje się to być odległe - [i o ile, czego Ci nie życzę, nie podupadniesz śmiertelnie na zdrowiu, nie ulegniesz śmiertelnemu wypadkowi]- będziesz stary. A wtedy zaniedługo ... :)

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeśli zakładasz, że jest życie po śmierci to myśląc przy tym tylko i wyłacznie o "tu i teraz", idziesz prosto pod nóż :).

Umrzesz i nikt się nawet nie zapyta, czy mówiłeś paciorki codziennie, różańce i czy chodziłeś do kościółka. A co przeżyłeś na Ziemi szczęśliwego, to twoje - wspomnienia - bezcenne. Kościół straszy Piekłem i Czyśćcem tylko po to, aby ludzie więcej na tacę dali. Piekło, Czyściec, Niebo - który bajkopisarz to wymyślił - dział marketingu i finansów w Watykanie?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak moim zdaniem jest: Piekło, Niebo, Czyściec - stworzone przez bajkopisarzy z Watykanu - tylko po to, aby Kościół na tej bajce zarobił.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Umrzesz i nikt się nawet nie zapyta, czy mówiłeś paciorki codziennie, różańce i czy chodziłeś do kościółka. A co przeżyłeś na Ziemi szczęśliwego, to twoje - wspomnienia - bezcenne. Kościół straszy Piekłem i Czyśćcem tylko po to, aby ludzie więcej na tacę dali. Piekło, Czyściec, Niebo - który bajkopisarz to wymyślił - dział marketingu i finansów w Watykanie?

 

Zdaje się, że mówimy w ogóle o różnych rzeczach.

 

Jeśli nie wierzysz w życie po śmierci. Nie ma sprawy.

Jeśli wierzysz w życie po śmierci i "żyjesz sobie jak chcesz dniem dzisiejszym" i masz w zadzie Twoje jutro, prawdopodobnie masz problem :)

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeśli nie wierzysz w życie po śmierci. Nie ma sprawy.

Jeśli wierzysz w życie po śmierci i "żyjesz sobie jak chcesz dniem dzisiejszym" i masz w zadzie Twoje jutro, prawdopodobnie masz problem :)

Wierzę w życie po śmierci. Ale my sobie żyjemy na Ziemi, nikt STAMTĄD, nawet pies z kulawą nogą w Niebie się nie zainteresuje tobą. A gdy umrzesz, staniesz przed tronem świętego Mikołaja Jezusa i on będzie rozdawał nagrody i rózgi?

Dzisiaj dla Jezusa nie istniejesz, umieramy, przedstawiamy Jezusowi, a on mówi - ten na polankę w Niebie, a tamtego do beczki z gotującą się smołą. Ja wątpię, aby tak wyglądało życie pozagrobowe.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeśli wierzysz w życie po śmierci i "żyjesz sobie jak chcesz dniem dzisiejszym" i masz w zadzie Twoje jutro, prawdopodobnie masz problem :)

Na dobrą sprawę, to nawet nic nie wiadomo o tym, aby Bóg istniał, co dopiero mówić o istnieniu Nieba i Piekła. Jeśli spotkam kiedyś Jezusa, zapytam się go, czy istnieje Bóg - a on mi odpowie: - Pojęcia nie mam. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wierzę w życie po śmierci. Ale my sobie żyjemy na Ziemi, nikt STAMTĄD, nawet pies z kulawą nogą w Niebie się nie zainteresuje tobą. A gdy umrzesz, staniesz przed tronem świętego Mikołaja Jezusa i on będzie rozdawał nagrody i rózgi?

Dzisiaj dla Jezusa nie istniejesz, umieramy, przedstawiamy Jezusowi, a on mówi - ten na polankę w Niebie, a tamtego do beczki z gotującą się smołą. Ja wątpię, aby tak wyglądało życie pozagrobowe.

 

Sprawa wygląda tak,

że niezależnie od naszej wiary lub jej braku, rzeczywistość jakoś wyglada. Musi być taka albo "siaka". Obiektywnie i niezależnie od czegokolwiek. Niezależnie od wyobrażeń.

 

I teraz w odniesieni do tego, że napisałeś, iż wierzysz w życie pozagrobowe ...

Językiem kolokwialnym mówiąc, sedno sprawy jest w tym, czy "postawiłeś" na odpowiednią wizję pośmiertnej rzeczywistości.

Jeśli się pomylisz :), możesz mieć przekichane. Już na zawsze :). ... No ale to Twoja sprawa a nie moja.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

sedno sprawy jest w tym, czy "postawiłeś" na odpowiednią wizję pośmiertnej rzeczywistości.

Jeśli się pomylisz :), możesz mieć przekichane. Już na zawsze

Zbawiciela Jezusa mam daleko (wariat jakiś, szalony), jedyne co się liczy, czy przeżyłem szczęśliwe życie na Ziemi.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zbawiciela Jezusa mam daleko (wariat jakiś, szalony), jedyne co się liczy, czy przeżyłem szczęśliwe życie na Ziemi.

 

Żyj w szczęściu dalej. Powodzenia.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na dobrą sprawę, to nawet nic nie wiadomo o tym, aby Bóg istniał, co dopiero mówić o istnieniu Nieba i Piekła. Jeśli spotkam kiedyś Jezusa, zapytam się go, czy istnieje Bóg - a on mi odpowie: - Pojęcia nie mam. :)

...to skocz pod pociąg a się przekonasz - buszmenie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak moim zdaniem jest: Piekło, Niebo, Czyściec - stworzone przez bajkopisarzy z Watykanu - tylko po to, aby Kościół na tej bajce zarobił.

Możesz napisać biznesplan, to byłby fajny biznes, no i firma miała by szanse zarabiać wieki :)

 

Co do kwestii postaci bajek, opowieści i bohaterów, to jeśli komuś to pomaga, tak jak czytanie innych bajek, to czemu Ci nie mieli by skorzystać z tego, by stać się lepszym człowiekiem. Jednak jeśli Ciebie miało by to zniszczyć wewnętrznie i zburzyć Twój spokój, to jednak zdrowie psychofizyczne najważniejsze :)

 

Co do ostatnich postów, gdzie widzę, że poruszane są kwestie wiary, czyli takie, do których trudno przekonać, bo wynikają z innej natury pojmowania, to może lepiej przenieś się na tytułowe drzewo i szukać Matek Boskich, bo to możemy zobaczyć.

Share this post


Link to post
Share on other sites

http://wiadomosci.wp.pl/kat,8173,title,Powazne-zarzuty-wobec-abp-Slawoja-Leszka-Glodzia-Pil-wyzywal-ponizal,wid,15421075,wiadomosc.html?ticaid=1103f5&_ticrsn=5

 

Trzeci ksiądz służył u arcybiskupa(Leszka Głodzia). Był kapelanem. Przybocznym arcybiskupa. Kimś na każde zawołanie. Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać na akordeonie do tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na poszukiwania odpowiedniego gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol, krzycząc: "Co ty, k..., nawet nalać nie potrafisz!". Rano na kacu wzywał go, żądając "actimelka" i krzycząc: "Bądź moim actimelkiem!".

Edited by horacy11

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×