Jump to content
Guest Michal

Matka boska na drzewie

Recommended Posts

No ale przecież religia jest czynnikiem hamujacym rozwój. Wiadomo, że niekoniecznie zawsze musi go hamować, ale jednak w wiekszosci przypadków mniej lub bardziej go hamuje.

 

Nie czytałem tej ksiażki, ale z opisu to mi wyglada na to że po prostu protestantyzm jest bardziej racjonalny niż katolicyzm. Ale nic dziwnego w końcu on odrzuca sporo rytuałow katolickich. Pozatym generalnie można powiedzieć, że wyjątek potwierdza regułę ;)

 

Przykład protestantyzmu bynajmniej nie jest wyjątkiem. Chińczycy, czy Japończycy potrafią współpracować i stosować się do reguł społecznych dzięki wprowadzeniu w życie zasad głoszonych przez Konfucjusza (odrębną sprawą jest, czy można traktować konfucjanizm jako religię, moim zdaniem do pewnego stopnia jak najbardziej). Przykładem może tu być funkcjonowanie prawa w Japonii. W zachodnim kręgu kulturowym zawarcie umowy między dwiema stronami określa najdokładniej jak to możliwe zakres praw i obowiązków dwóch stron i możliwe konsekwencje wynikające z ich niedotrzymania. W Japonii natomiast umowa jest tylko zarysem tego, do czego strony dążą, określa cele działań, a nie konsekwencje płynące z ich niedotrzymania. Dzieje się tak, ponieważ pójście do sądu jest wielkim dyshonorem i absolutną ostatecznością, sprawa powinna zostać załatwiona polubownie, a odbiór społeczny jest taki, że to osoba skarżąca się jest winowajcą, a nie osoba oskarżona. Czytałem o sprawie sądowej Japończyka, który pozwał wynajętą przez siebie opiekunkę do dziecka za niedopełnienie obowiązków. W trakcie jej pracy dziecko tego Japończyka utopiło się w przydomowym basenie, gdyż niania oglądała telewizję. Społecznie napiętnowana w tej sytuacji nie była opiekunka, lecz pozywający ją do sądu, od którego ludzie się odwrócili, zaczął tracić zlecenia, sąsiedzi nie chcieli z nim rozmawiać. Stało się tak dlatego, że nie chciał sprawy załatwić w przysłowiowych czterech ścianach, polubownie.

 

Innym przykładem mogą być badania na temat wypadków komunikacyjnych w Japonii. Statystycznie rozbija się tam właściwie tyle samo aut co w USA, czy krajach Europy Zachodniej. Teoretycznie tyle samo spraw powinno więc znajdować swój finał w sądzie, jednak jest to zaledwie 10% spraw rozpatrywanych przez sądy w USA i jeśli dobrze pamiętam 20% spraw z Niemiec. Japończycy mają kodeks prawny zbudowany na wzór europejskich, dlatego procedury nie są tu problemem.

 

Takie postrzeganie prawa wynika bezpośrednio z konfucjanizmu i moim zdaniem nie można powiedzieć, że jest czynnikiem hamującym rozwój, a raczej ułatwia życie w społeczeństwie.

 

Weber nie pisał o racjonaliźmie protestantyzmu, a o specyficznym etosie pracy, który wywodzi się bezpośrednio z tej religii. Etosie, który napędzał i napędza rozwój krajów takich jak np. Holandia

 

Również katolicyzm nie musi hamować rozwoju, nie można go jednak postrzegać tak konserwatywnie jak robi się to w Polsce.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jasne, że można. Świadczy to jednak o poziomie osoby obśmiewającej, wyśmiewającej. Jasne, że można. Tyle, że należy się liczyć z konsekwencjami. Między innymi takimi, że ktoś w końcu uzna (w zależności od formy obśmiewającej wypowiedzi i treści) , że są naruszane jego uczucia religijne. Prawdopodobnie, gdyby to było forum izraelskie a nie polskie, zaroiło by się na nim od panów z wysoko postawionymi kołnierzami. Żydzi potrafią bowiem bronić swoich obywateli przed atakami. Zarówno antysemickimi jak i antyreligijnymi.

Czyli uważasz, że wyśmiewanie sie z czyjejś religi powinno byc karane? Czyli jesli założe sobie religie wielkiego zająca i stwierdze, że kawały o zajacu i niedźwiedziu obrażaja mojego boga to opowiadajacy je powinni zostać ukarani? A ci panowie z kołnierzami to są pewnie jednym z powodów antysemityzmu, który i tak jest marginalnym problemem tyle, że rozdmuchanym.

Tutaj nie chodzi o niewierzenie w Boga, ale o ataki na wierzących w Niego.

No ale przecież chyba nikt tutaj nie proponował nabijania wierzących na pal ani nic w ten deseń.

Share this post


Link to post
Share on other sites
name='lisz55' date='wto, 25 sie 09' post='218121']

Czyli uważasz, że wyśmiewanie sie z czyjejś religi powinno byc karane? [...]

 

 

Ależ w tym momencie dyskutujesz właśnie także i z polskim prawem, które o tym stanowi.

(Do tej pory wydawało mi się [?], że to jest jakiś standard szerszy ... europejski, światowy - w państwach, które uważają się za cywilizowane).

Na tym forum nie szaleją ;) (chyba) agenci ABW, ale jeśli ktokolwiek zgłosiłby ten temat do prokuratury, to masz jak "w banku", że się tutaj zjawią.

 

 

[...] No ale przecież chyba nikt tutaj nie proponował nabijania wierzących na pal ani nic w ten deseń.

 

 

To miło, że nie było takich propozycji ;) .

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Uważam, że nie ma osób niewierzących. Jedni wierzą w Buddę, inni w Chrystusa, inni kupują nindże i wierzą że zrobią, że zrobią na tym biznes. Wszystko jest punktem widzenia. Bez wiary nie ma żadnego działania. Jeśli ktoś mówi, że jest ateistą to powinien sam zastanowić się nad tym co mówi. Może by było lepiej aby powiedział, że nie wierzę w Boga, nie wierzę w Buddę a wierzę w Prawo i Sprwiedliwość, wierzę w pieniądze, wierzę w Tuska.

Osoba, która obraża innych uczucia czy czyjąś wiarę ile jest warta? Czy można taką osobe porównać np. do Hitlera, Stalina którzy tępili wierzących? Czy są to osoby cywilizowane, czy może jak zwierzęta żyją aby kogoś okraść, naciągnąć, aby tylko dla mnie było lepiej i wygodniej w życiu. A może mówią tak, aby zabłysnąć i Wierzą że odmieni i dowartościuje to ich?

Ile jest osób, którym wiara uratowała życie, odmieniła ich? Mnóstwo.

Osobiście gardzę osobami, którzy nabijają się z osób innej wiary, albo takimi którzy w jednym gronie mówią że wierzą, a w innym że są ateistami. Jestem katolikiem, zle szanuję i Muzułmanów, i Żydów i inne religie świata, bo mają coś co w ich życiu jest najważniejsze, coś czego nie da się przeliczyć na pieniądze. I nieważne, czy jest to zgodne z moją wiarą, najważniejsze że są z tym szczęśliwi.

Na codzień spotykam ludzi o różnych religiach, bardzo często pierwszy raz słyszę o ich wiarach, Bogach.

Krzysztof

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest smg
Uważam, że nie ma osób niewierzących. Jedni wierzą w Buddę, inni w Chrystusa, inni kupują nindże i wierzą że zrobią, że zrobią na tym biznes. Wszystko jest punktem widzenia. Bez wiary nie ma żadnego działania. Jeśli ktoś mówi, że jest ateistą to powinien sam zastanowić się nad tym co mówi. Może by było lepiej aby powiedział, że nie wierzę w Boga, nie wierzę w Buddę a wierzę w Prawo i Sprwiedliwość, wierzę w pieniądze, wierzę w Tuska.

Osoba, która obraża innych uczucia czy czyjąś wiarę ile jest warta? Czy można taką osobe porównać np. do Hitlera, Stalina którzy tępili wierzących? Czy są to osoby cywilizowane, czy może jak zwierzęta żyją aby kogoś okraść, naciągnąć, aby tylko dla mnie było lepiej i wygodniej w życiu. A może mówią tak, aby zabłysnąć i Wierzą że odmieni i dowartościuje to ich?

Ile jest osób, którym wiara uratowała życie, odmieniła ich? Mnóstwo.

Osobiście gardzę osobami, którzy nabijają się z osób innej wiary, albo takimi którzy w jednym gronie mówią że wierzą, a w innym że są ateistami. Jestem katolikiem, zle szanuję i Muzułmanów, i Żydów i inne religie świata, bo mają coś co w ich życiu jest najważniejsze, coś czego nie da się przeliczyć na pieniądze. I nieważne, czy jest to zgodne z moją wiarą, najważniejsze że są z tym szczęśliwi.

Na codzień spotykam ludzi o różnych religiach, bardzo często pierwszy raz słyszę o ich wiarach, Bogach.

Krzysztof

 

Ja dzisiaj wierzę w moja zapalniczkę, bo już ciężko zipie, a nie chce mi się w ten deszcz iść do kiosku. Jutro będę wierzył w mojego sąsiada, bo ma mi przynieść odnowione klamki do drzwi, a nie wiem czy się wyrobi, a bez klamek to ciężko żyć. Pojutrze wymyślę sobie coś innego w co mam wierzyć. B)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Super, że znalazł się ktoś kto w coś wierzy. Mam nadzieję, że szczęście Ci przyniesie Twoja wiara i na tej wierze wychowasz swoje dzieci. Chociaż nie przypuszczam, żeby za Twoją wiarą poszły by tłumy ludzi. Bo jest bez żadnych podłoży, korzeni bez szans na przetrwanie. Jest prymitywna.

Edited by kwalejko

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jest prymitywna.

Tak, jak Twoje myślenie, że każdy musi w coś wierzyć.

 

Jeśli ktoś mówi, że jest ateistą to powinien sam zastanowić się nad tym co mówi. Może by było lepiej aby powiedział, że nie wierzę w Boga, nie wierzę w Buddę a wierzę w Prawo i Sprwiedliwość, wierzę w pieniądze, wierzę w Tuska.

Co to za bzdury? W jaki sposób łączysz wiarę w jakiegoś boga z 'wiarą' w partię polityczną?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Według wikipedii:

Wiara jest terminem wieloznacznym. W mowie potocznej oznacza przekonanie o czymś. Stanowisko, pogląd, w danym momencie (przy obecnym stanie wiedzy naukowej) nie znajdujące jednoznacznego potwierdzenia w rzeczywistości[1]. W religioznawstwie polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Świadoma decyzja przyjęcia takiej wiary nazywa się aktem wiary. W epistemologii wiara to "uznawanie za prawdziwe nieuzasadnionego twierdzenia". Zarówno uzasadnienie jak i jego brak nie implikują prawdziwości lub fałszywości treści wiary (zob. problem uzasadnienia). Występowanie wiary uznaje się za konieczne w początkowej fazie rozwoju nauki (przyjmuje się, że dużej mierze zawdzięcza ona wierze swoje istnienie kiedy to pierwszy raz w dziejach świata ludzie podeszli rozumowo do mitycznej materii, narodziły się filozofia i nauka, które zresztą wówczas stanowiły jedno - tymi pionierami racjonalizmu byli Grecy[2]). Jest też nierozerwalnie związana z religią, a zbyt daleko posunięta prowadzić może do powstania dogmatów.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tak, jak Twoje myślenie, że każdy musi w coś wierzyć.

 

 

Co to za bzdury? W jaki sposób łączysz wiarę w jakiegoś boga z 'wiarą' w partię polityczną?

 

 

Niedowiarku. Dla mnie osoba, która mówi że w nic nie wierzy to zwykłe zwierzę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron.

Jest prawda czasów o których mówimy i prawda ekranu która mówi:

"Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera"

 

Tak powiedział!

Share this post


Link to post
Share on other sites

W życiu trzeba w coś wierzyć - ja kilka lat temu doszedłem do wniosku że najlepiej wierzyć w remis :ph34r:

 

Taki Polański np: nie wierzył w przesądy i przekonał się że trzynastka naprawdę jest pechowa :P

 

OT

Jakoś ostatnio nikt nie gratuluje Wiśle wyników :P

Edited by promedica

Share this post


Link to post
Share on other sites
Pewnego dnia Mary Jo Coady z Methuen w stanie Massachusetts w USA przypaliła żelazko prasując ubrania. Po pewnym czasie zauważyła, że z przypalenizny na powierzchni prasującej utworzyła się podobizna Jezusa.- To znak, że w moim życiu wszystko będzie dobrze - powiedziała właścicielka żelazka

 

jezus.jpg

 

http://wyborcza.pl/duzy_kadr/1,97904,73061...na_zelazku.html

Share this post


Link to post
Share on other sites
Moim zdaniem drzewo mogłoby konkurować z Maryją Dziewicą Limonkową (pozycja numer 8), choć Matka Boża Tostowa (nr 13) również jest ciekawa:

http://www.joemonster.org/art/11041/Cuda_widze_cuda

 

wprawdzie nie taki hardcore jak Jezus Pierogowy i Limonkowa Dziewica ale jak widać z tą świętą trójcą coś nie tak bo samych matek boskich można naliczyć kilkaset

 

http://www.mennicaslaska.pl/matka-boska-us...-w-pszowie.html

 

Ciekawe czy jest jakaś MB Ponura albo Jezus Wk......y

Edited by promedica

Share this post


Link to post
Share on other sites
wprawdzie nie taki hardcore jak Jezus Pierogowy i Limonkowa Dziewica ale jak widać z tą świętą trójcą coś nie tak bo samych matek boskich można naliczyć kilkaset

 

A od kiedy Matka Boska jest utożsamiana z Trójcą Świętą? Widać, że piszesz o czymś o czym nie masz pojęcia.

 

Ciekawe czy jest jakaś MB Ponura albo Jezus Wk......y

 

To, że nie wierzysz czy nie rozumiesz kultu nie daje Ci prawa do obrażania tych, którzy w to wierzą. Dlatego daruj sobie proszę...

 

G.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Student z Salford w Wielkiej Brytanii zasnął podczas gotowania kolacji. Jego zaskoczenie było ogromne, gdy po obudzeniu na patelni, poza spalonym bekonem, zobaczył wypaloną twarz Jezusa.

 

http://www.tvn24.pl/-1,1647484,0,1,jezus-n...,wiadomosc.html

 

dailypicdump36172.jpg

 

 

22-latek oświadczył, że nie umyje patelni. - Zajmie ona honorowe miejsce na mojej ścianie. To wydaje się nawet rozsądne, biorąc pod uwagę ludzi, którzy przychodzą teraz do mojego domu. Zastanawiam się, czy może nie umieścić jej w jakiejś szklanej gablocie - wyjaśnia Elles i dodaje: - Planuje zatrzymać ją do końca mojego życia. Będzie mnie chroniła.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Puśćmy wodze fantazji! No przyznać się, kto co tutaj widzi?

 

Proszę siostry, na 99% jest to wiewiórka, ale zaraz nam siostra powie, że to Pan Jezus.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×