Jump to content
Sign in to follow this  
Kangur

Maraton Pisania Listów w obronie praw człowieka

Recommended Posts

Nie jestem członkiem Amnesty International ale ponieważ sam byłem kiedyś sądzony za swe poglądy, to pozwolę sobie przedstawić akcję AI zwaną Maraton Pisania Listów, wywodzącą się z Polski.

Tym, którzy nie mieli "okazji" stawać przed sądem za swe szczere wypowiedzi, pewnie trudniej będzie zrozumieć takie działanie ale nawet jeśli niczego nie napiszecie ( i nie podpiszecie ), to warto raz po raz spojrzeć w inne rejony świata i uświadomić sobie, że u nas jest już znacznie lepiej niż xx lat temu ...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Słuszna inicjatywa.Osobiście tego nie doświadczyłem ale przyłączam się do osób walczących o prawa człowieka.

Share this post


Link to post
Share on other sites
To tyko Twoje luźne skojarzenie z tematem czy raczej brak umiejętności porównania artystycznej prowokacji z prawdziwymi problemami ograniczania podstawowych praw ludzi na świecie ?

Luźne skojarzenie z tematem. Choć w końcu za artystyczny happening ma iść siedzieć. To również łamanie podstawowego prawa człowieka do wyrażania poglądów (oczywiście tak, aby nie naruszały godności kogoś innego). A kogo tutaj mogły naruszać?

Share this post


Link to post
Share on other sites

tylko czemu niby mamy bronić jakiegoś nieznanego kolesia na drugim koncu świata i to jeszcze za pomocą listów, które w najlepszym przypadku posłuża do podtarcia sie strażnika w wiezieniu?

Edited by lisz55

Share this post


Link to post
Share on other sites
tylko czemu niby mamy bronić jakiegoś nieznanego kolesia na drugim koncu świata i to jeszcze za pomocą listów, które w najlepszym przypadku posłuża do podtarcia sie strażnika w wiezieniu?

To nie chodzi o pisanie jakichś tam listów, Amnesty International to organizacja polityczna, a takie akcje to darmowa reklama i świetna okazja do rekrutacji nowych osób do swoich bojówek, którymi łatwo będzie manipulować. :)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niesamowite, że są ludzie którzy nie boją się narażać w obronie innych, przecież mogliby siedzieć cicho i nie wychylać się godząc się z systemem a jednak...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Osobiście nie uważam, żeby pisanie takich listów - szczególnie w języku polskim, miało jakikolwiek sens. Już taki Kim czy inny s...sen coś z tego zrozumie.

Ale przypomniało mi się coś z epistolarnej tradycji obywateli I RP do obcych monarchów:

Ty, sułtanie, diable turecki, przeklętego diabła bracie i towarzyszu, samego Lucyfera sekretarzu. Jaki z Ciebie do diabła rycerz, jeśli nie umiesz gołą dupą jeża zabić. Twoje wojsko zjada czarcie gówno. Nie będziesz Ty, sukin Ty synu, synów chrześcijańskiej ziemi pod sobą mieć, walczyć będziemy z Tobą ziemią i wodą, kurwa Twoja mać. Kucharzu Ty babiloński, kołodzieju macedoński, piwowarze jerozolimski, garbarzu aleksandryjski, świński pastuchu Wielkiego i Małego Egiptu, świnio armeńska, podolski złodziejaszku, kołczanie tatarski, kacie kamieniecki i błaźnie dla wszystkiego co na ziemi i pod ziemią, szatańskiego węża potomku i chuju zagięty. Świński Ty ryju, kobyli zadzie, psie rzeźnika, niechrzczony łbie, kurwa Twoja mać.

O tak Ci Kozacy zaporoscy odpowiadają, plugawcze. Nie będziesz Ty nawet naszych świń wypasać. Teraz kończymy, daty nie znamy, bo kalendarza nie mamy, miesiąc na niebie, a rok w księgach zapisany, a dzień u nas taki jak i u was, za co możecie w dupę pocałować nas!

 

Może by warto z tradycji tej skorzystać?...

Pozdrawiam!

Edited by Renek

Share this post


Link to post
Share on other sites
tylko czemu niby mamy bronić jakiegoś nieznanego kolesia na drugim koncu świata ...

1. Nikt nikogo do niczego nie zmusza lecz tylko daje takie możliwości, z których korzystają wyłącznie zainteresowani.

Setki milionów ludzi na świecie ( o ile nie miliardy ) takiego komfortu niestety nie mają. A pewnie marzą o tym ...

2. Dlatego, że na miejscu zazwyczaj nie można stanąć w ich obronie bo grozi to poważnymi konsekwencjami.

3. Jak będziesz kiedyś w tarapatach i ktoś do Ciebie wyciągnie pomocną dłoń choć nie miał takiego obowiązku, to może zrozumiesz.

Bez osobistych przeżyć o podobnym charakterze, wymaga to rozwiniętej empatii, wyobraźni i ograniczenia egocentryzmu.

Zdaję sobie sprawę, że to trudne.

 

Osobiście nie uważam, żeby pisanie takich listów - szczególnie w języku polskim, miało jakikolwiek sens.

Listy są pisane w różnych językach, najczęściej po angielsku.

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites
Osobiście nie uważam, żeby pisanie takich listów - szczególnie w języku polskim, miało jakikolwiek sens.
AFAIK pisze się listy w języku angielskim albo innym języku znany odbiorca.

Tylko do ambasada/konsulata w Polsce pisze się po polsku.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wszystko fajnie, ale nie podoba mi się mocno akcentowane stanowisko Amnesty International w sprawie kary śmierci.

 

Pomijam tu państwa autorytarne, ale wg mnie państwa europejskie powinny mieć taką możliwość wobec skazanych seryjnych morderców, gwałcicieli.

 

Niestety UE zadecydowała inaczej.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wszystko fajnie, ale nie podoba mi się mocno akcentowane stanowisko Amnesty International w sprawie kary śmierci.

 

Pomijam tu państwa autorytarne, ale wg mnie państwa europejskie powinny mieć taką możliwość wobec skazanych seryjnych morderców, gwałcicieli.

 

Niestety UE zadecydowała inaczej.

Cóz, Unia zagwarantowała sobie prawo wykonywania kary śmierci tylko wobec przeciwników samej Unii. Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy... a kto podniesie rękę na władzę to władza mu tę rękę odrąbie.

 

Unia Europejska żąda od państw członkowskich zniesienia kary śmierci za morderstwo, podkładanie bomb w centrach handlowych i dworcach kolejowych, gwałty na małych dzieciach... co prawda pozwala na mordowanie dzieci nienarodzonych, ale one głosu nie mają... drugim wyjątkiem ma być protestowanie przeciwko władzy Unii Europejskiej - kto protestuje przeciwko działaniom Brukseli będzie się już wkrótce musiał liczyć z tym, że w majestacie prawa ta Unia Europejska, będzie go mogła po prostu zastrzelić...

 

Traktat Lizboński na którego promocję Unia Europejska wydała tak gigantyczne pieniądze zawiera między innymi taki oto paragraf:

Pozbawienie życia nie będzie uznane za sprzeczne z tym artykułem [czyli zakazem kary śmierci], jeżeli nastąpi w wyniku użycia siły, która jest co najmniej absolutnie niezbędna:

a ) w obronie jakiejkolwiek osoby przed bezprawną przemocą;

b ) w celu wykonania zgodnego z prawem zatrzymania lub uniemożliwienia ucieczki osobie zatrzymanej zgodnie z prawem;

c ) w działaniach podjętych zgodnie z prawem w celu stłumienia zamieszek lub powstania.

i dalej:

Kraj/stan może stworzyć klauzulę dla kary śmierci w odniesieniu do czynów popełnionych w czasie wojny lub nadciągającego zagrożenia wojną; taka kara będzie zaaplikowana tylko w instancjach [ułożonych] w ramach prawa i w zgodności z jego klauzulami.

 

(Oba powyższe cytaty z Traktatu Lizbońskiego, który w powyższej formie wszedł w życie 1 grudnia br. - to jest obowiązujące w Polsce i w większej części Europy prawo!)

 

Wiem, ze jest to napisane bardzo mętnym językiem - być może właśnie dlatego - więc skonkretyzujmy, co poeta miał na myśli:

 

Po wprowadzeniu Traktatu Lizbońskiego w Unii Europejskiej można więc zastrzelić kogoś, kto albo zaatakował drugą osobę, albo osobę próbującą zapobiec aresztowaniu drugiej osoby lub pomagającej jej w ucieczce po zatrzymaniu, będzie można też strzelać z ostrej amunicji do osób biorących udział w zamieszkach i powstaniu przeciwko władzy w celu ich stłumienia. Oprócz tego każdy kraj będzie mógł indywidualnie ustanowić prawo skazywania na śmierć podczas wojny i w okresie, gdy władza będzie obawiała się wybuchu wojny.

 

Czyli wystarczy, że Lech Kaczyński stwierdzi, że istnieje zagrożenie wojną Polski z Gabonem, albo że Donald Tusk ogłosi, że istnieje zagrożenie wojną Polski z Peru i już nikt nie będzie mógł zademonstrować swojego niezadowolenia ze sposobów rządzenia państwem przez jednego czy drugiego polityka. Bo inaczej - kulka w łeb. W majestacie prawa Unii Europejskiej.

 

Przypominam też, że Polska w tej chwili, podobnie jak i wiele innych państw członkowskich Unii Europejskiej, jest zaangażowana w tzw. wojnę z terroryzmem oraz jest stroną konfliktu w Iraku, Afganistanie oraz kilku innych miejscach na Ziemi. Trwa więc wojna... więc w myśl Traktatu Lizbońskiego, każdy kto protestuje przeciwko polityce obecnych władz Polski albo Unii Europejskiej, mógłby zostać zastrzelony.

 

A na zakończenie dodam jeszcze link do filmu o tym jak przestrzegana jest wolność słowa w Stanach Zjednoczonych:

 

Zwróćcie uwagę na te nieśmiałe brawa z sali po zadaniu Johnowi Kerry'emu przez studenta pytania, reakcję pozostałych widzów na wywlekanie go z sali oraz uśmiech policjanta do kamery tuż po użyciu paralizatora. No, cóż... Unia Europejska forsuje Traktat Lizboński, który za podobne czyny przewiduje nie aresztowanie, potraktowanie paralizatorem i zamknięcie w areszcie, ale po prostu zastrzelenie. I na propagowanie tego w ubiegłym roku wydała prawie 3 miliardy euro. Z podatków. Waszych podatków.

 

Pozdrawiam! :)

Edited by Renek

Share this post


Link to post
Share on other sites

Maraton już się zakończył.

Proponuję więc nie podbijać wątku poprzez OT.

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites
1. Nikt nikogo do niczego nie zmusza lecz tylko daje takie możliwości, z których korzystają wyłącznie zainteresowani.

Setki milionów ludzi na świecie ( o ile nie miliardy ) takiego komfortu niestety nie mają. A pewnie marzą o tym ...

2. Dlatego, że na miejscu zazwyczaj nie można stanąć w ich obronie bo grozi to poważnymi konsekwencjami.

3. Jak będziesz kiedyś w tarapatach i ktoś do Ciebie wyciągnie pomocną dłoń choć nie miał takiego obowiązku, to może zrozumiesz.

Bez osobistych przeżyć o podobnym charakterze, wymaga to rozwiniętej empatii, wyobraźni i ograniczenia egocentryzmu.

Zdaję sobie sprawę, że to trudne.

 

 

Listy są pisane w różnych językach, najczęściej po angielsku.

1. wiem że nikogo nikt nie zmusza do pisania listów

2. i co z tego? przeciez ten list niczego nie zmieni

3. to nie ma nic do rzeczy z empatią, wyobraźnią itd tylko ze zdrowym rozsądkiem. I jeśli byłbym w tarapatach to na pewno w niczym mi nie pomoże list od obcego kolesia z drugiego końca świata, chyba, że bedzie w nim forsa na przekupienie strażników.

Jeśli władza represjonuje swoich obywateli to list wysłany z drugiego konca swiata nic nie zmieni

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×