Jump to content
Sign in to follow this  
Sodeko

problem - umowa sprzedaży samochodu

Recommended Posts

Masz 2 realne wyjścia:

 

1. Zaproponuj mu zwrot paru zl z tytulu wady towaru

2. Odbierz od niego samochod i oddaj mu kase

 

jak mi odda radio ktorego nie bylo w opisie , głosniki za 400zł i pare innych gadzetow ktorych nie bede wymienial :D pozatym co bedzie to bedzie ja pieniedzy napewno mu nie oddam bo nie widze takich podstaw z mojej strony bylem uczciwy bo trudno byc oszustem nie majac swiatomosci o czyms ;] Bazylii licza sie fakty koles nie sprawdzil auta ja tez nie on kupowal ja sprzedawalem to kto to powienien zrobic ja czy on ? to co wiedzialem to mu powiedzialem i pokazalem jak chcial czegos wiecej to zaprasszam na stacje i blacharza i sobie zaplac ;]

 

pS. co do 3 wyjscia to lepiej juz sie nie wypowiadaj w temacie bo jak widze takich cwaniakow/ekspertUF to mi sie w pupie przewraca naprawde :)

Edited by Sodeko

Share this post


Link to post
Share on other sites
jak mi odda radio ktorego nie bylo w opisie , głosniki za 400zł i pare innych gadzetow ktorych nie bede wymienial :D pozatym co bedzie to bedzie ja pieniedzy napewno mu nie oddam bo nie widze takich podstaw z mojej strony bylem uczciwy bo trudno byc oszustem nie majac swiatomosci o czyms ;] Bazylii licza sie fakty koles nie sprawdzil auta ja tez nie on kupowal ja sprzedawalem to kto to powienien zrobic ja czy on ? to co wiedzialem to mu powiedzialem i pokazalem jak chcial czegos wiecej to zaprasszam na stacje i blacharza i sobie zaplac ;]

 

Zgodnie z ustawa to na sprzedajnym ciąży obowiązek rzetelnej informacji...kupujący nie musi się znać i nic nie musi sprawdzać...Ale oczywiście zrobisz co zechcesz.

 

Twój cyrk, Twoje małpy...

:)

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites
Zgodnie z ustawa to na sprzedajnym ciąży obowiązek rzetelnej informacji...kupujący nie musi się znać i nic nie musi sprawdzać...

 

moje informacje byly rzetelne nie napisalem ze auto bylo bezwypadkowe bo tego nie wiem , nie napisalem ze auto mialo tylko jedna kolizje do tego nie wiem wiec jakies rzetelnej informacji moze zadac ode mnie kupujacy auto posiadam 1 rok - auto ma 10 lat . nie znam historii przeszlosci czy to jest moj obowiazek zeby ja znac ? pozatym kupujacy widzial co kupuje to nie trwalo 10min tylko ponad godzine

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie ma prawa do zwrotu bez podawania przyczyny.

 

 

błąd, ma prawo do zwrotu bez podania przyczyny

 

edit: co nie oznacza że to jest łatwe do zrobienia itd

ja bym go olał i tyle...

Edited by SWAGGER

Share this post


Link to post
Share on other sites

95% samochodów sprowadzanych ma wypadkową przeszłość. Więc (z tego co mówi Bazyli) większość transakcji kupujący może kwestionować i żadać zwrotu pieniędzy bo auto było kiedyś uszkodzone? Nie widziałem chyba takich przypadków..

Share this post


Link to post
Share on other sites
95% samochodów sprowadzanych ma wypadkową przeszłość. Więc (z tego co mówi Bazyli) większość transakcji kupujący może kwestionować i żadać zwrotu pieniędzy bo auto było kiedyś uszkodzone? Nie widziałem chyba takich przypadków..

 

 

Kupujący może żądać unieważnienia umowy czyli zwrócić towar w każdym przypadku jeśli o wadach ukrytych nie został poinformowany przez sprzedającego. Jeśli sprzedający udzielił rzetelnej i pełnej informacji co do stanu sprzedawanego pojazdu to wtedy nie ma podstaw do wycofania się z umowy. A tutaj niestety są.

Przeczytajcie dokładnie owe ogłoszenie i umowę kupna - sprzedaży ( nie widzę w niej zastrzeżenia iż sprzedający nie odpowiada z tytułu rękojmi ).

 

Poczytaj:

 

http://74.125.77.132/search?q=cache:vKNuSS...lient=firefox-a

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sorry Bazyli, ale zaraz popadniemy w paranoje.

 

To auto ma 10lat, z czego 7 bylo za granica Polski, nie jestesmy w stanie ustalic wszystkich jego "przygod".

A nawet gdyby to kosztowaloby to wiecej niz to auto.

 

Kupujacy byl swiadom, jego stanu technicznego i tyle. Nie znam sytuacji zeby ktos sie sadzil o takie auto.

Gdyby to byly kwoty xxx.xxx to rozumiem, ze sprzedajacemu by sie chcialo.

Ale biorac pod uwage cene auta, i mala szanse na wygranie, kupujacemu pozostaje tylko straszenie.

 

Sodeko, olej goscia, jesli mowisz prawde nic Ci nie zrobi. I moge sie o to zalozyc.

 

Z reszta jesli Ci wytoczy proces i go przegrasz, zwroce Ci koszty sadowe.

Jak tu siedze przed kompem, przyzekam ze zwroce.

Edited by horacy11

Share this post


Link to post
Share on other sites
ma prawo oddac samochód w określonym terminie

Polemizowałbym

 

Istotne też jest jakiej treści jest umowa gdy auto kupował Sodeko.

Jeśli było np w niej zapisane że auto jest bezwypadkowe to Sodeko kupował je jako bezwypatkowe bo takie oświadczenie złożył poprzedni właściciel.

Ale nie wiem czy tak było.

Jeśli Sodeko nie posiadał wiedzy o tym że auto miało inne kolizje niż ta jedna jego , która jest to wglądu w HDI to raczej nie ma problemu.

To że kupującu nie miał zamiaru oglądać auta teraz u lakiernika lub diagnosty nie jest zapisane w umowie. Faktem też jest opisywany wyżej pkt 5.Jest on istotny.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Polemizowałbym

 

Istotne też jest jakiej treści jest umowa gdy auto kupował Sodeko.

 

chodzi o prawa konsumenta, a nie podpunkty na umowie :rolleyes:

Share this post


Link to post
Share on other sites
Polemizowałbym

 

Istotne też jest jakiej treści jest umowa gdy auto kupował Sodeko.

Zapisy umowy nie mogą być sprzeczne z obowiązującym prawem a jeśli są to należy je traktować jako nieskuteczne / nieważne.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Zapisy umowy nie mogą być sprzeczne z obowiązującym prawem a jeśli są to należy je traktować jako nieskuteczne / nieważne.

A co w jego umowie jest sprzecznego z prawem?

Istotne jest to czy posiadał wiedzę na temat złego stanu technicznego pojazdu i ją zataił (np faktyczny przebieg niezgodny z wskazaniem licznika, wcześniejszcze kolizje lub naprawy powypadkowe itp).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Większość niestety nie rozumie istoty rzeczy. Nie neguje tego ze Sedeko nie wiedział o poprzednich kolizjach tego pojazdu (choć jak mam być szczery to szczerze w to wątpię ) ale chodzi o to, iż skoro zostało ujawnione ze pojazd nie jest takim pojazdem jakim przedstawiał go sprzedający, to kupujący ma prawo go zwrócić. Tym bardziej, ze zwrot pojazdu następuje nie na wskutek jakiś fanaberii tylko z powodu ujawnienia wad ukrytych zakupionego pojazdu które zostały ujawnione po jego zakupie. I punkt 5 owej umowy nie ma nic do rzeczy. W opisie oferty wymieniono wszelkie wady pojazdu ale nie ujawniono to iż pojazd miał kolizje. Zakup pojazdu nastąpił na podstawie przedstawionej oferty łącznie z jej "słownym" niepełnym uzupełnieniem. Jak się okazało oferta ta była tylko częściowo prawdziwa. I jak już pisałem wyżej. Ilość kolizji ma znaczenie dla ustalenia wartości pojazdu a tym samym jego ceny. I w momencie kiedy kupujący stwierdzi ze gdyby wiedział o większej ilości szkód "kolizyjnych" tego pojazdu to go by nie kupił, nasz kolega przegrywa każde postępowanie w tej kwestii. Bo ciąży na nim odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady ukryte, gdyż w umowie kupna - sprzedaży nie zastrzeżono, ze ta odpowiedzialność zostaje zniesiona lub ograniczona do danych przypadków.

Share this post


Link to post
Share on other sites

wiesz co jak czytam co piszesz to odnosze wrażenie iż pracujesz w kurniku z kurami i moglbys sobie z nimi podać ręke :rolleyes:

 

(choć jak mam być szczery to szczerze w to wątpię )

 

go*no mnie interesuje Twoja osoba i Twoja szczerosc nie zycze sobie takich postow z jakimis podtekstami strasznie mnie to irytuje nie wypowiadaj sie juz prosze :). Nie bedziesz mnie posadzal o jakie kolwiek mataczenie bo z tego co sie dowiedzialem to Bazyli to madrala z forum ktory kazdemu chce pomoc i od razu pisze na PW swoje wywody (bezsensowne) i zaśmieca skrzynke. Jakbym mial zamiar cokolwiek sciemniac to nie zakladal bym tego tematu

 

chyba juz wszystko wiem wiec starczy odpowiedzi , Bazyli swoje madrosci wykorzystuj w pracy moze nie bedziesz musial zebrac o klientow na forum i wiecej zarobisz na "domeny" ;]

 

Alocha

 

dziekuje wszystkim za wyczerpujace odpowiedzi :)

Edited by Sodeko

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślę iż możesz spać spokojnie . Skoro podałeś mu pełne i rzetelne informacje , nabywca odbył jazdę oraz zgodził się na zakup bez specjalistycznej diagnostyki automatycznie podpisując umowę zgodził się posiadać owe auto z obecnym stanem technicznym .

 

Zapewne będzie przestrogą na przyszłość dla Ciebie jak i innych sprzedających/kupujących aby takie sprawy załatwiać również poprzez przegląd nawet jak jeszcze jest ważny . Ja jak swojego Mondeo kupowałem mimo że kosztował mnie tyle co połowa 2 literówki po cenie D2D uprzedziłem iż wezmę go po przeglądzie gdyż brałem go w wakacje z myślą pojeżdżenia sobie nim :rolleyes:

Share this post


Link to post
Share on other sites
wiesz co jak czytam co piszesz to odnosze wrażenie iż pracujesz w kurniku z kurami i moglbys sobie z nimi podać ręke :rolleyes:

 

 

 

go*no mnie interesuje Twoja osoba i Twoja szczerosc nie zycze sobie takich postow z jakimis podtekstami strasznie mnie to irytuje nie wypowiadaj sie juz prosze :). Nie bedziesz mnie posadzal o jakie kolwiek mataczenie bo z tego co sie dowiedzialem to Bazyli to madrala z forum ktory kazdemu chce pomoc i od razu pisze na PW swoje wywody (bezsensowne) i zaśmieca skrzynke. Jakbym mial zamiar cokolwiek sciemniac to nie zakladal bym tego tematu

 

chyba juz wszystko wiem wiec starczy odpowiedzi , Bazyli swoje madrosci wykorzystuj w pracy moze nie bedziesz musial zebrac o klientow na forum i wiecej zarobisz na "domeny" ;]

 

Alocha

 

dziekuje wszystkim za wyczerpujace odpowiedzi ;)

 

 

Masz racje...szkoda czasu na jakiekolwiek dyskusje z Tobą...Reprezentujesz kolego poziom chodnika, nie będę się zniżał.

 

Edit: I nim jeszcze cokolwiek napiszesz na temat kurnika kolego Kopmax to najpierw przemyśl, ale dokładnie...

:)

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites
wiesz co jak czytam co piszesz to odnosze wrażenie iż pracujesz w kurniku z kurami i moglbys sobie z nimi podać ręke :)

 

 

 

go*no mnie interesuje Twoja osoba i Twoja szczerosc nie zycze sobie takich postow z jakimis podtekstami strasznie mnie to irytuje nie wypowiadaj sie juz prosze ;). Nie bedziesz mnie posadzal o jakie kolwiek mataczenie bo z tego co sie dowiedzialem to Bazyli to madrala z forum ktory kazdemu chce pomoc i od razu pisze na PW swoje wywody (bezsensowne) i zaśmieca skrzynke. Jakbym mial zamiar cokolwiek sciemniac to nie zakladal bym tego tematu

 

chyba juz wszystko wiem wiec starczy odpowiedzi , Bazyli swoje madrosci wykorzystuj w pracy moze nie bedziesz musial zebrac o klientow na forum i wiecej zarobisz na "domeny" ;]

 

Alocha

 

dziekuje wszystkim za wyczerpujace odpowiedzi :rolleyes:

 

Najpierw zakładasz temat z pytaniem. Ludzie wypowiadają swoje opinie zgodnie ze swoją wiedzą i ze swoimi odczuciami Ty natomiast jeżeli nie jesteś zadowolony z odpowiedzi (odpowiedź nie jest po Twojej myśli) to obrażasz autora odpowiedzi. :)

Trzeba było napisać, że prosisz o dodanie otuchy i tylko o opinie potwierdzające Twoją rację.

Share this post


Link to post
Share on other sites

nie , napisalem ze dziekuje za wypowiedzi i chodzi mi o prawde ale filozof Bazyli cos ciagle insynuuje co jest strasznie irytujace , dowiedzialem sie , a we wtorek spotkam sie z rzecznikiem praw konsumenta w moim UM i bede pewien na 100% ja kto wyglada :rolleyes: pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites

Widzę, że temat ściągnął tutejszych 'prawników' po kursach wieczorowych :rolleyes: A ja dorzucę następny link, który może być przydatny (jak był to przepraszam):

http://www.motoekspert.mojeauto.pl/cms/ind...144/zwrot_auta/

 

I niekoniecznie bezpośrednio na temat, ale... DAS (stara niemiecka firma) ma usługę o nazwie 'ochrona prawna rodziny'. Wystepują we wszelkich sprawach ubezpieczonego i członków jego rodziny - szkód, sporów, itd. - pojawiających się w pracy, w domu, w samochodzie, na ulicy, na parkingu, itd., itp. M.in. polisa opłaca prawników występujących w imieniu ubezpieczonych. Jakiś czas temu kwota na prawników wynosiła 30 tys. zł. I w takich sytuacjach, miast miotania się po instytucjach konsumenckich i kancelariach - puszcza się sforę :) Wiem, że np. niektóre firmy systemowo robiące nas w balona, jak niewypłacający ubezpieczyciele, parkingi strzeżone, na których okradane były samochody, komunikacja miejska, nieuczciwi pracodawcy, itp. dość alergicznie reagowały na DAS i najczęściej wpełniały swoje zobowiązania. Podobnie w sporach prywatnych. Płaci się za to składkę coś ponad 600 zł rocznie, ale poczucie względnego komfortu w takich sprawach jest tego warte.

Zaznaczam, że jestem jedynie klientem, nie zaś w jakikolwiek sposób osobą powiązaną z firmą DAS. Zresztą jeszcze nie musiałem z tej usługi aktywnie korzystać, ale znam dwóch takich, co skorzystali z sukcesem.

W każdym razie życzę w tej sprawie powodzenia tej stronie, która ma 'rację' :), a jak ktoś wcześniej powiedział, ma racje ten, kto ma dobrych prawników...ale niekoniecznie tylko u nas. To prawda dość powszechna w wiekszości krajów.

Edited by .pl

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×