Jump to content
Sign in to follow this  
Sodeko

problem - umowa sprzedaży samochodu

Recommended Posts

wiem ze to forum n/t domen , ale w hydeparku chyba mozna przedstawic swoj problem , mozliwe ze ktos mi pomoże .

 

Sprzedalem samochod 10 letni za wysokie xxxx ( z ceny jestem zadowolony :) ), podpisalismy umowe o takiej treści:

 

UMOWA KUPNA - SPRZEDAŻY SAMOCHODU

 

 

Sprzedający:

Imię

Nazwisko

Seria i numer dowodu osobistego

Wydany przez

Adres zamieszkania

NIP

 

Kupujący:

Imię

Nazwisko

Seria i numer dowodu osobistego

Wydany przez.

Adres zamieszkania

NIP

 

Pkt. 1

Przedmiotem umowy jest sprzedaż pojazdu:

marka/model

rok produkcji nr silnika

nr nadwozia nr rejestracyjny

kolor przebieg

uwagi

Pkt. 2

Sprzedający oświadcza, że pojazd będący przedmiotem umowy stanowi jego własność, jest wolny od wad prawnych oraz praw osób trzecich, że nie stanowi on również przedmiotu zabezpieczenia.

Pkt. 3

Strony ustaliły wartość przedmiotu umowy na kwotę:

słownie

Pkt. 4

Sprzedający przenosi na rzecz Kupującego własność pojazdu określonego w punkcie 1 niniejszej umowy za kwotę określoną w punkcie 3 niniejszej umowy, której otrzymanie Sprzedający kwituje. Kupujący kwituje jednocześnie odbiór w/w pojazdu.

Pkt. 5

Kupujący oświadcza, że stan techniczny pojazdu jest mu znany.

Pkt. 6

Strony ustaliły, że wszelkiego rodzaju koszty transakcji wynikające z realizacji ustaleń niniejszej umowy oraz koszty opłaty skarbowej obciążają kupującego

Pkt. 7

W sprawach nie uregulowanych w niniejszej umowie zastosowanie mają obowiązujące w tym zakresie przepisy kodeksu cywilnego.

Pkt. 8

Niniejszą umowę sporządzono w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, po jednym dla każdej ze stron.

 

 

 

KUPUJĄCY SPRZEDAJĄCY

 

czyli standardowa umowa kupna/sprzedazy. Facet odbył 30min jazdę testową po miesicie i na trasie. Ogladał auto wszsytko bylo otwarte (maska, bagaznik, drzwi itp itp) ogledziny trwaly ok 30min. po jezdzie testowej a nawet w jej trakcie byl juz zdecydowany na zakup cyt. "biorego go" , "zajebisty" , "jedziemy do Ciebie podpisac umowę". Klient zglosil sie z aukcji internetowej (bez licytacji) gdzie został przedstawiony faktyczy stan pojazdu ZNANY MI (uzytkowalem go 12 miesiecy) klient zapytał czy auto mialo jakis wypadek , powiedzialem uczciewie ze nie mam wiedzy na ten temat i ze ja mialem kolizję (1 do sprawdzenia w ubezpieczalni HDI - zdjecia do wgladu) do tego przy 20kmh (lakierownie blotnika oraz zderzaka nic wiecej .. ). Nie mial zamiaru przy zakupie ani podjechac do lakiernika ani na stacje diagnostyczna chciał juz kupić ten samochod. Po 3 dniach dzowni mi ze jest tam wiecej uszkodzen i auto bylo bite z tylu i z przodu (o czym kompletnie nie mialem pojecia gdyż nikt mnie o tym przy zakupie samochodu nie poinfomowal), odebralem wczoraj jego telefon o 21,30 z wielkimi pretensjami i ze chce zwrocic samochod i otrzymac zwrot pieniedzy. mial dzwonil o 22 lecz wylaczylem telefon juz ... dzis rano o 9,00 przyjechal (100km) zeby mi to powiedziec; oczywiscie powiedzial ze byl juz na policji i jak nie zalatwie tego po jego mysli to kieruje sprawe do sądu. Prosze mi powiedziec czy ma on jakiekolwiek prawo oraz podstawy do zwrotu pieniedzy ??

 

Opis aukcji:

 

Renault Megane Coupe 1999r po liftingu

Moc: 110KM

 

Wyposażenie:

 

* ABS

* Alufelgi

* Centralny zamek

* Elektryczne lusterka

* 4 x Elektryczne szyby (tyle elektrycznie uchylane)

* Immobilizer

* Klimatyzacja

* Komputer pokładowy

* Lakier metallic

* 4 x Poduszka powietrzna (2 przednie + 2 Boczne)

* Radio+CD JVC (mp3)

* Wspomaganie kierownicy

* Opony zimowe Kleber

* Halogeny

 

 

W samochodzie wymienione:

 

* 4 m-ce temu tyle amortyzatory na Kayaba (400zł rachunek), z tyłu wymienione 2 łożyska

* olej wymieniony 8,000km temu

* 2 m-ce temu wymienione: płyn w chłodnicy, płyn wspomagania, płyn hamulcowy

* 4 m-ce temu wymienione wszystkie filtry, klocki przód, tarcze przód

 

 

Nie będe pisał że samochód jest w stanie idealnym jak reszta "handlarzy" na Allegro. Nie jest to samochód nowy tylko 10 letni. Nie ma oznak żadnej korozji. Stan wizualny samochodu oceniam jako dobry, gdzieniegdzie może się zdarzyć jakaś ryska niegłęboka. Elektryka w pełni sprawna. Deska rozdzielcza w bardzo dobrym stanie. Samochód był przeze mnie garażowany przez 8 miesięcy (posiadam go od Lutego 2009). Spalanie Meganki to: trasa nie wiece niż 6l (przy ok 110km/h) miasto ok 7,5l. Na pełnym baki przejechałem najwięcej 900km (trasa).

 

Jeżeli chodzi o jakieś defekty których nie mam zamiaru ukrywać to tak:

 

* klimatyzacja sprawna lecz brak chłodnicy (wymontowana - latem wbił się w nią kamień) koszt chłodnicy ok 100-120zł

* fotel kierowcy się nie składa (mechanik stwierdził iż jest to linka która została zerwana)

* brak opon letnich (moge dać ale naprawde jak mam komuś wciskać trupy to wole je zutylizować bieżnik ok 1-1,5mm)

 

O auto bardzo dbałem wszystkie wymiany na czas, jest to moje drugie Renault Megane Coupe (sentyment :-) ). Wsiadać i jeździć. Możliwość zamiany na VANa (Seicento, Punto, Corsa - może być z gazem)

 

Poniższe zdjęcia przedstawiają faktyczny stan samochodu:

 

skad moge wiedziec w jakim auto bylo stanie i co przezylo 5 czy 8 lat temu ??

 

prosze o pomoc bo jestem strasznie zdenerwowany.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ma tutaj zastosowanie punkt 5 umowy :

 

"Kupujący oświadcza, że stan techniczny pojazdu jest mu znany. "

 

Więc raczej nie ma podstaw do reklamacji, kiedyś znajomy też kupił w komisie i po paru dniach padły wtryskiwacze, to mu właśnie ten punkt umowy pokazali.

 

Michał

Share this post


Link to post
Share on other sites

Punkt 5 umowy powinien rozwiązywać sprawę, ale powinieneś skonsultować to jednak z prawnikiem. W naszym kraju porobiło się niestety tak, że ten ma rację kto ma lepszego prawnika.

Pozdrawiam!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pkt. 5

Kupujący oświadcza, że stan techniczny pojazdu jest mu znany.

 

I koniec gadki, skad wiesz co on przez 3 dni z tym autem zrobil?

 

Moze ma taki drugi i sobie pozamienial felerne czesci z twojego i teraz chce oddac :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

no dzieki Bogu jest pkt 5 , powiem tak nikogo nie obrażając przyjechali dosłownie ze wsi koles byl bardzo napalony rodzina najprawdopodobniej robotnicza bardzo wporzadku sie wydawali, powiedzialem im ze zakup auta to nie jest zabawka ze pobawili sie 3 dni i oddaja ;/ jak cos mam prawnika ale nie mam zamiaru wloczyc sie po sadacha na 100% na oddam pieniedzy no bo jakim prawem :/ ...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kupił od ręki, nic nie chciał sprawdzać a potem nagle wszystko sprawdził? Faktycznie, tak to można sobie powymieniać różne rzeczy a potem oddać...

Share this post


Link to post
Share on other sites

wiec co uwazacie ze mam byc spokojny ? probowalem sie skontaktowac dzis z biurem konsumenta zeby sie czegos dowiedzec bo nie mam zamiaru sie denerwowac przez takich ludzi i chcialem miec spokojny weekend dlatego napisalem, bylem u Pani ktora jest radca prawny ale niestety ds. alimentow itp powiedziala mi ze mam byc spokojny.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ale rozumiem ze nei byles pierwszym wlascicielem?

 

Jesli nie, i mowisz prawde, to koles nic Ci nie moze zrobic. Bo nie mogles miec calej wiedzy co robili z autem poprzedni wlasciciele.

 

Poza tym punkt 5'ty zalatwia cala sprawe. Kupujacy jest swiadomy stanu technicznego, i nawet jesli nei wspomniales mu opewnych wadach, to nie udowodni Ci ze, o tym Mu nie mowiles.

 

Dlatego obecnie bardzo modne jest dokadne wyszczegolnianie w umowach "przygod" ktore mialo auto za danego wlasciciela. To daje podstawe kupujacemu do reklamacji.

Ja np. gdy cos kupuje, i gdy sprzedajacy twierdzi ze auto nei bylo bite, prosze sprzdajacego aby to zawarl w umowie i oddzielnie podpisal.

Share this post


Link to post
Share on other sites

byłem trzecim właścicielem w POLSCE tego samochodu od 2007 pierwszy od 2008 drugi i od 2009 ja . Auto moglo miec bardzo dobrze 6 właścicieli poniewaz w 2007 zostało sprowadzone tak przynajmniej pisalo w karcie pojazdu pierwsza rejestracja w pl 2007. Dodam ze auto jest z 1999r wiec przez 8 lat bylo poza granicami naszego kraju.

Share this post


Link to post
Share on other sites

O prawo mozesz byc spokojny, jednak wiesz jak to jest z takimi ludzmi niestety...

telefon dzwoni a ty sie zastanawiasz czy odebrac, myslisz ze to ktos z grozbami, domofon dzwoni a nie jestes pewien czy to ktos z problemem, wychodzisz z domu, rozgladasz sie czy ktos na ciebie czeka :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Klient zglosil sie z aukcji internetowej ...

Od zakupów robionych przez internet można odstąpić od umowy (...) w ciągu 10 dni.

 

Nie jestem tylko pewien czy dotyczy to także rzeczy używanych i czy nie stosuje się tylko w transakcjach pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem, zgodnie z Ustawą z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez produkt niebezpieczny (Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Od zakupów robionych przez internet można odstąpić od umowy (...) w ciągu 10 dni.

 

Nie jestem tylko pewien czy dotyczy to także rzeczy używanych i czy nie stosuje się tylko w transakcjach pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem, zgodnie z Ustawą z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez produkt niebezpieczny (Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.)

 

z tego co sie juz zorientowalem ma to uzasadnienie w transakcjach miedzy przedsiebiorca a osoba fizyczna nie prowadzaca dzialnosci i dotyczy rzeczy nowych. transakcje osoba fizyczna - osoba fizyczna chyba kieruja sie innymi prawami. Wiem ze gdyby to bylo auto z salonu a ja jestem sprzedawca klient ma prawo oddac auto do 10 dni , jednak fakt jest taki nie jestem salonem i nie jestem w stanie stwierdzic co przy tym autocie bylo robione , mnie samochod nigdy nie zawiodl wymienione to co sie wymienia przy normlanej eksploatacji.

Edited by Sodeko

Share this post


Link to post
Share on other sites
byłem trzecim właścicielem w POLSCE tego samochodu od 2007 pierwszy od 2008 drugi i od 2009 ja . Auto moglo miec bardzo dobrze 6 właścicieli poniewaz w 2007 zostało sprowadzone tak przynajmniej pisalo w karcie pojazdu pierwsza rejestracja w pl 2007. Dodam ze auto jest z 1999r wiec przez 8 lat bylo poza granicami naszego kraju.

 

No ja bym taki pewny nie był. Tu może być rozstrzygająca, w przypadku sporu w sądzie, opinia rzeczoznawcy. Ten zapis w jakimś stopniu daje Ci lepszą pozycję w przypadku sporu ale moim skromnym zdaniem nie na 100%. Akurat jestem właśnie po poszukiwaniach samochodu więc temat jako tako zgłębiłem i polecam Ci konsultacje na jakimś prawnym albo motoryzacyjnym forum (osobiście polecam bezwypadkowe.net).

 

PS. Jak kupowałeś auto to rozumiem, że nie wiedziałeś że było bite. Ale czy byłeś może przed zakupem w ASO lub korzystałeś ze stacji diagnostycznej i posiadasz raport z inspekcji (jednym z elementów jest badanie grubości lakieru)? Jak tak i masz na to papiery to będzie łatwiej...

 

G.

Share this post


Link to post
Share on other sites
byłem trzecim właścicielem w POLSCE tego samochodu od 2007 pierwszy od 2008 drugi i od 2009 ja . Auto moglo miec bardzo dobrze 6 właścicieli poniewaz w 2007 zostało sprowadzone tak przynajmniej pisalo w karcie pojazdu pierwsza rejestracja w pl 2007. Dodam ze auto jest z 1999r wiec przez 8 lat bylo poza granicami naszego kraju.

 

To mozesz byc spokojny.

 

Bardzo prosta umowa, zupelnie nie zabezpiecza praw kupujacego.

Jedynym Jego zabezpieczeniem jest ogloszenie z allegro, w ktorym dokladnie opisales auto i gdybys nie wspomnial w nim o jakiejs powaznej(tobie wiadomej) usterce/wypadku, to kupujacy mialby jakies podstawy do reklamacji, a tak nici.

 

Znam przypadki osob ktore kupily auto z ogloszenia w gazecie(krotkie ogloszenie, marka, rocznik, cena).

Pierwszy wlasciciel(a wiec wiedzial o wszystkim), auto po porzadnym wypadku, ktory zostal ukryty przed kupujacym.

Ale sformulowanie jak u Ciebie w pkt 5, nie dalo podstaw do reklamacji, bo sprzedajacy twierdzi ze o wzystkim poinformowal(ustnie) kupujacego.

Share this post


Link to post
Share on other sites

nie nie bylem w aso bylem na stacji diagnostyczej zaplacilem 20zl i facet mi sprawdzil zawieszenie, lampy, emisje spalin i takie tam. Papierka juz na to nie mam , nie wiedzialem ze byl bity wiedzialem ze nie sklada sie siedzenie kierowcy ze klima ma dziure w chlodnicy oraz ze opony sa lyse (letnie) u mnie ten samochod funkcjonowal jako rezerwowy i na gwalt potrzebowalem auta wtedy drugiego i nie wnikalem za bardzo po co na co i dlaczego, moj wybor bo nie mialem na to czasu i teraz mam za to odpowiadac ? troche niesprawiedliwe. Wg mnie facet zapieprzyl jak chcial poznac historie tego auto mogl jechac bo mechanika, blacharza lakiernika i na stacje zaplacil by 200zl i byl by problem z glowy to teraz mnie obwinia o to "ze ja tego nie zrobilem" i mu o tym nie powiedzialem ...

Share this post


Link to post
Share on other sites
No ja bym taki pewny nie był. Tu może być rozstrzygająca, w przypadku sporu w sądzie, opinia rzeczoznawcy. Ten zapis w jakimś stopniu daje Ci lepszą pozycję w przypadku sporu ale moim skromnym zdaniem nie na 100%. Akurat jestem właśnie po poszukiwaniach samochodu więc temat jako tako zgłębiłem i polecam Ci konsultacje na jakimś prawnym albo motoryzacyjnym forum (osobiście polecam bezwypadkowe.net).

 

PS. Jak kupowałeś auto to rozumiem, że nie wiedziałeś że było bite. Ale czy byłeś może przed zakupem w ASO lub korzystałeś ze stacji diagnostycznej i posiadasz raport z inspekcji (jednym z elementów jest badanie grubości lakieru)? Jak tak i masz na to papiery to będzie łatwiej...

 

G.

 

 

Ale czy w umowie pisze ze sprzedajacy ma wiedze ze auto nie bylo bite? Albo w swoich wypowiedziach, ogloszeniach sugerowal taka opinie?

 

Niestety ale w umowie kupujacy nie pomyslal o swoich prawach i nie zawarl zadnego punktu o wiedzy sprzedajacego o stanie technicznym auta. Wiec mi sie wydaje ze po ptokach.

 

Tymbardziej ze auto 10 letnie, sprowadzane itp, ciezko jest ustalic dokladna historie takiego auta.

Edited by horacy11

Share this post


Link to post
Share on other sites
Od zakupów robionych przez internet można odstąpić od umowy (...) w ciągu 10 dni.

 

Nie jestem tylko pewien czy dotyczy to także rzeczy używanych i czy nie stosuje się tylko w transakcjach pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem, zgodnie z Ustawą z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez produkt niebezpieczny (Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.)

 

Od zakupów robionych przez internet i owszem. Ale tutaj nie ma mowy o takim zakupie. Jedynie możemy mówić o ofercie sprzedaży złożonej przez Internet.

 

Polecam:

 

Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).

 

Art. 557. § 1. Sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy.

 

§ 2. Gdy przedmiotem sprzedaży są rzeczy oznaczone tylko co do gatunku albo rzeczy mające powstać w przyszłości, sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili wydania rzeczy.

 

Art. 559. KC

Sprzedawca nie jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które

powstały po przejściu niebezpieczeństwa na kupującego, chyba że wady wynikły

z przyczyny tkwiącej już poprzednio w rzeczy sprzedanej.

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites
Art. 559. KC

Sprzedawca nie jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które

powstały po przejściu niebezpieczeństwa na kupującego, chyba że wady wynikły

z przyczyny tkwiącej już poprzednio w rzeczy sprzedanej.

 

wydaje mi sie ze kazdy dobry rzeczoznawca + blacharz + lakiernik moglby potwierdzic fakt ze mialo to miejsce co najmniej rok prędzej. Generalnie nigdy nie wchodzilem pod auto nie ogladalem czy blacha jest tam gdzie ma byc bo mam ciekawsze zajecia. auto jezdzi tak jak jezdzilo nie zostawia 4 sladow itp itp zdjecia z kolizji pokazalem u mnie w domu i zamieszcze je nawet tutaj :

 

20090601054.th.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites
ma prawo oddac samochód w określonym terminie

 

Tylko jezeli auto mialo wady, o ktorych kupujacy nie wiedzial.

 

Nie ma prawa do zwrotu bez podawania przyczyny. Z reszta jak to sobie wyobrazasz? Ktos kupil auto, przejechal iles tam km, moze i wymienil to i tamto i rzada zwrotu gotowki? Absurdalne.

Auto w chwili(zaraz po sprzedazy) moze miec juz inna wartosc, niz przed sprzedazą.

Share this post


Link to post
Share on other sites
wydaje mi sie ze kazdy dobry rzeczoznawca + blacharz + lakiernik moglby potwierdzic fakt ze mialo to miejsce co najmniej rok prędzej. Generalnie nigdy nie wchodzilem pod auto nie ogladalem czy blacha jest tam gdzie ma byc bo mam ciekawsze zajecia. auto jezdzi tak jak jezdzilo nie zostawia 4 sladow itp itp zdjecia z kolizji pokazalem u mnie w domu i zamieszcze je nawet tutaj :

 

20090601054.th.jpg

 

Twoja odpowiedzialność wynika z rękojmi za tzw. wady ukryte...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Twoja odpowiedzialność wynika z rękojmi za tzw. wady ukryte...

 

wady ukryte o ktorych sam nie mialem pojecia. jesli sie bedzie trzeba sadzic to bede sie sadzil ...

 

ps. pozatym nie wiem co mozna nazwac wadą ? auto jest w 100% sprawne poza wymienionymi elementami.

Edited by Sodeko

Share this post


Link to post
Share on other sites
wady ukryte o ktorych sam nie mialem pojecia. jesli sie bedzie trzeba sadzic to bede sie sadzil ...

 

Przegrasz i jeszcze pójdziesz w koszty.

 

wady ukryte o ktorych sam nie mialem pojecia. jesli sie bedzie trzeba sadzic to bede sie sadzil ...

 

ps. pozatym nie wiem co mozna nazwac wadą ? auto jest w 100% sprawne poza wymienionymi elementami.

 

Pierwsze pytanie które zada mu Sąd będzie brzmiało...Czy gdyby Pan wiedział że samochód miał więcej kolizji niż ujawnił sprzedający, kupiłby Pan te samochód?

Jego odpowiedź będzie brzmiała..NIE !...

 

I będzie pozamiatane

 

Auto być może jest sprawne nie w 100 a 80 % bo sam wymieniłeś pewne wady ale owe" zatajone" informacje dotyczące historii kolizyjnej pojazdu miały niewątpliwie wpływ na jego wartość a co za tym idzie i cenę...

:)

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites

no to widze ze zdania sa podzielone :)

 

wiec jednak to nie bedzie spokojny weekend ....

Edited by Sodeko

Share this post


Link to post
Share on other sites
no to widze ze zdania sa podzielone :)

 

wiec jednak to nie bedzie spokojny weekend ....

 

Masz 2 realne wyjścia:

 

1. Zaproponuj mu zwrot paru zł z tytułu wady towaru

2. Odbierz od niego samochód i oddaj mu kasę

 

Te są najkorzystniejsze dla Ciebie.

 

I jeszcze jedno wyjcie:

 

Daj mi na niego namiar, może da mi pełnomocnictwo w tej sprawie.

To zarobie trochę grosza na kolejne domeny

:D

 

Ta wersja jest korzystna dla kupującego i przede wszystkim dla mnie

;):);)

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×