Jump to content
Sign in to follow this  
zyga435

Kiedy Polska powina wejśc do Unijnej strefy walutowej ?

Recommended Posts

Interwencjonizm i niskie podatki!? To skąd państwo ma brac pieniądze na swoją wątpliwą działalność? To są dwie sprzeczności.

 

 

Wybacz ale piszesz nie poważne rzeczy. Zawsze pojawi się konkurencja która będzie lepiej zarządzana. Bedzie produkować lepszej jakości towar w bardziej konkurencyjnej cenie. Szewc i stolarz to tylko przykłady działania rynku, nie bierze tego poważnie.

 

Zacznij podawać konkrety. U.S Steel. Mówi Ci to coś? To jest idealny przykład wielkiego kartelu który niemal zmonopolizował produkcje stali na świecie. Był tak potężny że nawet rząd USA był bezsilny i nie potrafił ich rozbić.

 

 

Każdy kto chciał pracował. Słyszałeś o ludziach umierających z głodu na ulicach? Liberalizm nie jest niczym utopijnym. Liberalizm to naturalny mechanizm rynkowy który świetnie potrafi sam się regulowac BEZ interwencji państwa.

 

 

 

Ano giganci zawsze z czasem traca rynek na rzecz mniejszych. Wyżej masz przykład U.S steel. To był prawdziwy monopol.

 

Czy google ma większość rynku? Można to nazwać prawdziwym monopolem? Nie ma innej artrnatywy? Przykład TV, pralek itd. co najmniej śmieszny. Wiesz co to jest monopol?

 

 

90% i traci. Taki monopol ZAWSZE będzie tracił na rzecz mniejszych i sprawniejszych. Ja podałem Ci konkretny przykład z państwa wolnorynkowego.

Sorry Edziorro, ale nie dogadamy się nigdy kiedy będziesz zaprzeczał faktom i opierał się jedynie na jakichś wyimaginowanych ideałach, bo na gruncie samej idei to nawet komunizm działa. Podaję Tobie konkretny przykład państwa gdzie w dobry sposób zastosowano interwencjonizm na dużą skalę - Korea Południowa, a Ty rzucasz jakieś slogany sprzeczne z prawdą. Czasy o których piszesz to był okres największej nędzy, a Ty mówisz że ludzie nie umierali z głodu na ulicy, że każdy kto chciał to pracował :D , trochę obiektywizmu. Właśnie ta bieda doprowadziła do późniejszej rewolucji bolszewickiej, a nie dobrobyt, który to rzekomo ówczesny liberalizm miał zapewnić. Proponuję powrócić do głównego tematu wątku, czyli wprowadzenia euro.

 

Nigel Farge - jeden z nielicznych rozsądnych ludzi w PE o euro:

No ale niestety większość PE to "inteligetenci" pokoju Martina Schulza, czy Buzka, więc jest jak jest i będzie jeszcze gorzej. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Widzę że Twoim jedynym argumentem jest zarzucanie mi bujania w obłokach i szerzenie nie realnych wizji. Gdzie jest odniesienie do moich argumentów? Obaliłem Twój mit interwencjonizmu, wszechpotężnych monopoli a Ty milczysz :D

 

Ja podaje Tobie konkretny przykład państw (na szybko) gdzie brak interwencjonizmu i wolny rynek dobrowadził do tego czego nigdy interwencjonizmem się nie osiągnie. USA w XVIII i XIXw. i Chile za czasów ś.p Pinocheta.

 

O jakiej Ty biedzie piszesz? Ludzie milionami emigrowali do "tej biedy" i dorabiali się majątków swoją pracą. Wiedzili że wszystko zależy od nich a nie od kaprysu urzędnika. W ten sposób powstało najpotężniejsze państwo świata. Nikt tam nie myślał o rewolucji. Mącisz strasznie, czy ja gdzieś napisałem że Cesarstwo Rosyjskie było liberalne? W USA śmiali się z Marksa.

Nie wiem, o które argumenty Tobie chodzi, ale postaram się jakoś odpowiedzieć, nie wiem czy w sposób zadowalający.

 

- nie obaliłeś "mojego" interwencjonizmu, ponieważ sprawdza się on w praktyce, przykład: Korea Południowa, Tajwan, Singapur, Japonia, obecnie po części Chiny. To Ty nie odniosłeś się do moich przykładów. :P

 

- nie obaliłeś argumentu monopoli i karteli, monopole i zmowy cenowej istniały zawsze a ich następstwa dla gospodarki były niekorzystne, ustrój który opisujesz odbiera możliwość walki z takim zjawiskiem, a nawet znacząco sprzyja jego powstaniu.

 

-Za czasów Pinocheta początkowy wzrost gospodarczy wynosił jedynie - 3-4% rocznie, a później spadł, płace realne znacząco spadły więc to zbija Twój mit wzrostu płac w liberalizmie, tak samo jak mit spadku bezrobocia, które wzrosło z nieco ponad 4% do 33%. ;) Państwo zostało doprowadzone niemal do ruiny i krachu, który rozpoczął się w 82 roku. Późniejsze próby reform poprawiły sytuację tylko dzięki odejściu od tej polityki i wprowadzeniu elementów interwencjonizmu np. ochrona rynku wewnętrznego. Mimo tego rządy Pinocheta zakończyły się stagnacją i pogorszeniem stopy życiowej społeczeństwa.

 

-USA w okresie do którego się odnosisz nie były absolutnie żadnym państwem wolnorynkowym, czy liberalnym - kierowały się polityką izolacjonizmu gospodarczego(m. i. wysokie cła, rozwój rynku wewnętrznego) co stoi w sprzeczności z ideą wolnego rynku. Rozwój umożliwiły również niskie podatki i łatwość zakładania przedsiębiorstw - czego jestem gorącym zwolennikiem :P

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
(...)

Nie przekonam, ani ja Ciebie, ani Ty mnie. No, ale żeby pozytywnie zakończyć ten temat to napiszę, że życzę Tobie żebyś kiedyś mógł żyć w takim kraju jak Chile za Pinocheta, a sobie żebym doczekał drugiej Japonii, albo Korei. :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Euro tak ale jeszcze nie pora nasza gospodarka nie jest na to dostatecznie przygotowana.

 

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi dzisiaj odbyła się debata na ten temat. Za wszelkie udzielone odpowiedzi dziękuję wam.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Euro tak ale jeszcze nie pora nasza gospodarka nie jest na to dostatecznie przygotowana.

 

Zgadzam się. Myślę, że rok 2110 byłby jak najbardziej terminem odpowiednim. No, chyba, że coś do tego czasu zmieniłoby się w Polsce i na świecie. Wówczas termin ten należałoby przesunąć na nieco później.

 

(Nie zarzyna się kury która znosi złote jajka...)

 

Pozdrawiam!

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ponoć ma to nastąpić na przełomie 2018-0202.

 

Jakiś nowy kalendarz Unia ma jeszcze wprowadzić. Sowieci swego czasu próbowali z kalendarzem zaczynającym się od Rewolucji Październikowej, ale też im nie wyszło... ;)

 

Pozdrawiam!

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jakiś nowy kalendarz Unia ma jeszcze wprowadzić. Sowieci swego czasu próbowali z kalendarzem zaczynającym się od Rewolucji Październikowej, ale też im nie wyszło... ;)

 

Pozdrawiam!

 

 

I francuscy rewolucjoniści także mieli swój kalendarz. Jakoś tak lewica lubi zmieniać rzeczywistość. Szkoda, że na gorszą.

Share this post


Link to post
Share on other sites
I francuscy rewolucjoniści także mieli swój kalendarz. Jakoś tak lewica lubi zmieniać rzeczywistość. Szkoda, że na gorszą.

 

Nie tyle lewica, co lewactwo. Lewactwo charakteryzuje pochopnością zmian, dlatego tak bardzo upodobali sobie takie słowa jak: reforma, zmiany. Dla nich zmiana i reforma jest pozytywnie odbierana już na poziomie samego języka, bez zastanowienia się czy ta zmiana może być na gorsze, czy na lepsze. Wystarczy posłuchać Obamy z jak wielką przyjemnością wypowiada słowo change i zobaczyć jak to działa na jego wielbicieli.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie tyle lewica, co lewactwo.

To chyba jedno i to samo...

 

Lewactwo charakteryzuje pochopnością zmian, dlatego tak bardzo upodobali sobie takie słowa jak: reforma, zmiany. Dla nich zmiana i reforma jest pozytywnie odbierana już na poziomie samego języka, bez zastanowienia się czy ta zmiana może być na gorsze, czy na lepsze. Wystarczy posłuchać Obamy z jak wielką przyjemnością wypowiada słowo change i zobaczyć jak to działa na jego wielbicieli.

 

...nie zapominajmy o słowie rewolucja: francuska (pierwsze obozy koncentracyjne), październikowa (cztery słowa - cztery kłamstwa!), kulturalna (kilkadziesiąt milionów ofiar)...

 

Pozdrawiam!

Share this post


Link to post
Share on other sites
To chyba jedno i to samo...

Wg mnie nie. Lewica ma określony światopogląd i pomysły mądrzejsze lub głupsze np. neutralność wyznaniowa państwa, ale nie podważa praw które rządzą światem i różnorodnej natury człowieka. Lewactwo za to nie widzi różnic i chce naprawiać świat poprzez sztuczne zrównywanie wszystkiego, dla lewaka nie ma np. różnicy pomiędzy kobietą, a mężczyzną i dlatego wymyśla jakieś parytety, lewak uważa że dwóch pedałów to taka sama rodzina jak kobieta i mężczyzna, więc chce zalegalizować ich małżeństwo, itd.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jak to nie podważa? To o czym napisałeś na dole to program każdej partii lewicowej. Lewak i lewica to jedno i to samo.

Skąd wiesz, że każdej, przestudiowałeś programy wszystkich partii lewicowych na świecie? ;)

Oczywiście prawdą jest, że prawdziwa lewica jest na wymarciu, tak samo jak prawica zresztą, dlatego ciężko się doszukać choć jednego przykładu partii lewicowej. Teraz pierwsze skrzypce w całej Cywilizacji Zachodu gra niestety lewactwo, czasem nazywane nową lewicą, czy oświeconym humanizmem, ale to lewactwo czerpie z innych"tradycji" niż klasyczna lewica - szczególnie postmodernizmu, Freuda, ideałów Rewolucji francuskiej, czasem New Age, itd.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Skąd wiesz, że każdej, przestudiowałeś programy wszystkich partii lewicowych na świecie? :)

Żeby rozpoznać kota nie muszę zobaczyć wszystkich kotów na świecie...

 

Oczywiście prawdą jest, że prawdziwa lewica jest na wymarciu,

Niestety nie jest... tylko ewoluuje...

 

tak samo jak prawica zresztą,

Mam głęboką nadzieję, że jednak nie jest...

 

dlatego ciężko się doszukać choć jednego przykładu partii lewicowej.

 

Praktycznie cały polski sejm składa się z ludzi o lewicowych poglądach... no, niektórzy mają może centrolewicowe...

 

Teraz pierwsze skrzypce w całej Cywilizacji Zachodu gra niestety lewactwo, czasem nazywane nową lewicą, czy oświeconym humanizmem, ale to lewactwo czerpie z innych"tradycji" niż klasyczna lewica - szczególnie postmodernizmu, Freuda, ideałów Rewolucji francuskiej, czasem New Age, itd.

 

Cóż... lewacy są tak głupi, że nawet nie wiedzą skąd są i z czym przychodzą... a może raczej udają, że nie wiedzą, bo kilkadziesiąt milionów ofiar na sumieniu to raczej nie jest plus w kampanii wyborczej więc każdy komunista/socjalista robi wszystko, by się od tego odseparować. Niestety wielu się to udaje...

 

A wracając do głównego tematu:

 

Oto człowiek, który uratuje Unię

 

Gdy najtęższe głowy finansowego świata zastanawiają się, jak uratować Unię, oto znalazł się mąż opatrznościowy, który wie, co trzeba zrobić. Ministrowie finansów Wspólnoty będą więc dziś wpatrzeni w Polaka. Bo to szef resortu finansów, Jacek Rostowski wpadł na pomysł, jak uratować strefę euro. [...]

Polska przedstawi na dzisiejszym spotkaniu ministrów finansów

krajów UE własne recepty na kontrolę finansów państw unijnych. Minister Jacek Rostowski chce, by tzw. elastyczne wydatki budżetów rosły nie więcej niż jeden procent ponad inflację.

 

Druga propozycja Rostowskiego przewiduje, by sytuację fiskalną krajów członkowskich oceniać nie tylko na podstawie deficytu sektora finansów publicznych, ale przede wszystkim, by sprawdzać poziom długu publicznego w relacji do PKB. To korzystne dla Polski, która ma wysoki deficyt, powyżej 7 proc. PKB, ale nasz dług wynosi ok. 50 proc. PKB. Dla porównania Włosi mają dług przekraczający 100 proc.

[...]

żr.: dziennik.pl/gospodarka/article609198/Oto_czlowiek_ktory_uratuje_Unie.html

 

Socjalizm w czystej postaci podszyty keynesizmem... i jak tutaj oczekiwać od takich ludzi, że będziemy mieli rozwijający się kraj skoro ich metodą na ratunek jest zaciskanie pętli na której powieszona jest Europa?

 

Zresztą Rostowskiemu nie udało się uratować Polski a chce ratować Europę... to się chyba nazywa ucieczka do przodu... katastrofa się zbliża więc trzeba zniknąć... chyba patrzymy na nowego komisarza od finansów UE. Niemcy i Francja mogą się na to zgodzić - będzie na kogo zwalić winę jak się nie uda - a nie uda się na pewno.

 

Pozdrawiam!

Edited by Renek

Share this post


Link to post
Share on other sites
Żeby rozpoznać kota nie muszę zobaczyć wszystkich kotów na świecie...

To gratuluję, jesteś wyjątkowy :) Większość ludzi jednak nie zakwalifikowałaby lwa do kotowatych widząc go pierwszy raz na oczy, a znając wcześniej tylko pospolite dachowce.

 

Mam głęboką nadzieję, że jednak nie jest...

Zazdroszczę tak wielkiej wiary, szczególnie w sytuacji kiedy życie pokazuje coś zupełnie innego, tak jak sam piszesz:

 

 

Praktycznie cały polski sejm składa się z ludzi o lewicowych poglądach... no, niektórzy mają może centrolewicowe...
Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
To gratuluję, jesteś wyjątkowy :) Większość ludzi jednak nie zakwalifikowałaby lwa do kotowatych widząc go pierwszy raz na oczy, a znając wcześniej tylko pospolite dachowce.

 

...ale widząc wcześniej setkę kundli różnych aparycji, doga, ratlerka i teriera jednak każdy buldoga (nawet jeśli nie widział nigdy wcześniej takiego psa...) określi raczej jako psa a nie jako królika czy sarnę.

 

A jeśli lew występuje w towarzystwie kilku lwic to raczej nikt nie będzie miał wątpliwości, że to rodzaj rozrośniętego domowego Mruczusia.

 

Swego czasu europejscy podróżnicy badający interior borneański natykali się na dziwne leśne istoty ukrywające się w koronach drzew. W bardzo wielu relacjach opisywano je jako plemię leśnych ludzi... okazało się, że były to orangutany.

 

Pozdrawiam!

Share this post


Link to post
Share on other sites
Zniszczą Polskę, byle mieć euro - Po trupach do wspólnej waluty

 

Biznesmenów nie obchodzi, co stanie się z polską gospodarką. Dla nich liczy się tylko wprowadzenie euro, by nie tracić na różnicach kursowych. To, że kraj wpadnie w wielką recesję i pogorszy się koniunktura nie robi na prezesach dużych firm żadnego wrażenia.

Determinacja dużych przedsiębiorstw w integracji walutowej jest zaskakująca. Dla euro zniosą wiele. Pięciu na sześciu prezesów zrzeszonych w Polskiej Radzie Biznesu, dla unijnej waluty zgodziłoby się na powrót kryzysu - pisze "Puls Biznesu".

"Dla ludzi biznesu kwestia euro cały czas jest na agendzie. Ani kryzys gospodarczy w Europie, ani ostatnie zawirowania związane z finansami publicznymi tego nie zmieniają" - twierdzi w rozmowie z gazetą Janusz Jankowiak, główny ekonomista PRB. Według niego, aż 90 proc. przepytywanych menedżerów wymieniłoby złotego na euro, nawet jeśli wyhamowałoby to wzrost gospodarczy i przejściowo pogorszyło koniunkturę.

"Niektórzy z nich - choć tylko nieliczni - zgodziliby się nawet na recesję. Najczęściej prezesi wskazywali spadek wzrostu gospodarczego do 2 proc." - zaznacza Jankowiak.

 

źr.: dziennik.pl/gospodarka/article609902/Zniszcza_Polske_byle_miec_euro.html

 

 

Pozdrawiam!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Balcerowicz zaznaczył, że obecnie Polska powinna przestać myśleć o wejściu do strefy euro, a jej priorytetem musi stać się reforma finansów publicznych.

 

Dodał, że "europejska solidarność", o której się mówi w kontekście pomocy dla Grecji, oznacza w rzeczywistości europejską solidarność z bankami francuskimi, które zainwestowały w greckie obligacje

prawie 80 mld euro.

Edited by Andro

Share this post


Link to post
Share on other sites
Widzę że mój temat dalej jest żywy :-) Kto by się spodziewał.

Jak już przy Tobie jesteśmy to masz nieregulaminową stopkę :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×