Jump to content
axis

Historyja ;)

Recommended Posts

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się

 

No i zgubiliście wątek. NIe dowiedziałem się co hermafrodyta miała dużego i słodkiego jak miód :D

Kilka możliwości było... (zależnie od wyborku płci ) ;)

 

Natomiast jeśli chodziło o "podwójnym otwieraczem do konserw" to brakowało wcześniej przecinka ;)

Edited by polmajk

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!"

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny ogier

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin, po czym

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin, po czym puścił

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin, po czym puścił bąka.

Edited by plachcik

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego.-"Jaki piękny, ponętny Apollin!" -pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×