Jump to content
MartinessPL

Akcja społeczna, a wartość domeny (portalu itp)

Recommended Posts

Witajcie. zastanawiam się nad jedną rzeczą.

Od samego początku obserwuję akcję z nc+. Kto wie o co chodzi temu tłumaczyć nie trzeba, a kto nie wie to w wielkim skrócie: nc+ myślało, że klienci to idioci i ich rewolucja to jedno wielkie dno. Sam przyłączyłem się do akcji, bo też rozwiązuje z nimi umowę. Lecz przechodząc do sedna sprawy...

 

Akcja przeciwko nc+ ma już kilka tysięcy wspierających ją osób. Dostępna była i jest na facebooku pod nazwą "Anty NC+". Akcja ruszyła, było z 2000 osob już w niej i pomyślałem - domena! - wbijam i niestety zajęta. Jak się okazało wczoraj bodajże domenę zgarnął założyciel akcji i postawił na niej forum. Co tam zajrzę to około 200 osób na nim jest (adres antyncplus.pl)..

 

O akcji pisze coraz większa ilość mediów. Press.pl, rzeczpospolita.pl, gazeta.pl, forbes.pl, hotmoney.pl i inne. Sam nawet wykopałem ich z 2 razy na główną wykopu. Zresztą ciągle ich przybywa i tu moje pytanie..

 

Czy domeny takie związane z jakimś sporem itp są coś warte? Facebook 10000 ludzi, na forum ciągle ktoś jest. Jak to wygląda. Warto rejestrować jak się uda takie domeny? Czy to nie ma sensu? Takie domeny są coś warte?

 

Ktoś znalazłem na allegro podłapał anty-ncplus.pl i wystawił ją za 25000zł na allegro.

 

Pozdrawiam i miłego wieczora!

Share this post


Link to post
Share on other sites

za 2-3 miesiące o tej akcji już nikt nie będzie pamiętał :)

 

Czyli w takie domeny nie warto inwestować, bo nie mają one wartości żadnej? A załóżmy, że wyrwę taką domenę i w trakcie akcji ją będę chciał sprzedać - to można liczyć na jakiś profit?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gdy jest to spór długo terminowy, coś, o co ludzie kłócą się teraz i będą kłócić cię zawsze, to warto. Gdy dotyczy to czegoś ulotnego jak, na przykład nowa ustawa, to lepiej uważać gdyż ludzie szybko zapominają...

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Prędzej czy później akcja odejdzie w zapomnienie, a w raz z nią użytkownicy biorących w niej udział. Na początku są emocje, jest bądź co bądź afera, jest wiele ludzi z podobnym problemem, można podyskutować, porobić coś w wolnej chwili przy kawie, ale z biegiem czasu opadają emocje, temat powoli zostaje wyczerpywany, a problem w jakimś stopniu zostaje rozwiązywany. Domena z pewnością nam się przyda, kiedy to my będziemy inicjatorami jakichkolwiek akcji społecznych, ale ja sam osobiście nie widzę sposobu na zarobek w szukaniu domen dla istniejących już w/w akcji.

 

 

A załóżmy, że wyrwę taką domenę i w trakcie akcji ją będę chciał sprzedać - to można liczyć na jakiś profit?

 

Takich domen szczerze mówiąc nie da się racjonalnie wycenić i jedynie Allegro takie "dziwolągi" weryfikuje ;)

Edited by szogun

Share this post


Link to post
Share on other sites

A załóżmy, że wyrwę taką domenę i w trakcie akcji ją będę chciał sprzedać - to można liczyć na jakiś profit?

 

No ale przede wszystkim - komu sprzedać? Żeby coś sprzedać, musisz znaleźć kupca, a kto może być zainteresowany taką domeną? Na pewno nie organizatorzy akcji, bo oni wkurzyli się o wyższy rachunek, więc na pewno nie będą jeszcze kupowali dodatkowych domen.

 

Natomiast zakup takiej domeny pod parkowanie to lepszy, choć też kiepski pomysł. Pomyłek przy wpisywaniu adresu nie będzie zbyt wiele - ludzie pojawiają się na tego typu stronach za pomocą faceboka, gdzie klikają w linki, a nie wpisują ręcznie adresy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No ale przede wszystkim - komu sprzedać? Żeby coś sprzedać, musisz znaleźć kupca, a kto może być zainteresowany taką domeną? Na pewno nie organizatorzy akcji, bo oni wkurzyli się o wyższy rachunek, więc na pewno nie będą jeszcze kupowali dodatkowych domen.

 

Natomiast zakup takiej domeny pod parkowanie to lepszy, choć też kiepski pomysł. Pomyłek przy wpisywaniu adresu nie będzie zbyt wiele - ludzie pojawiają się na tego typu stronach za pomocą faceboka, gdzie klikają w linki, a nie wpisują ręcznie adresy.

 

no tak, w sumie akcja. pytam sie po prostu, bo sprawa mnie zaciekawila ;) i na przyszłość, żeby być mądrzejszym... z drugiej strony akcja ANTY NC+ to chyba jedna z większych ruchów w sieci ostatnimi czasy. wystarczy zajrzeć w media prasowe i internetowe.

Share this post


Link to post
Share on other sites

no tak, w sumie akcja. pytam sie po prostu, bo sprawa mnie zaciekawila ;) i na przyszłość, żeby być mądrzejszym... z drugiej strony akcja ANTY NC+ to chyba jedna z większych ruchów w sieci ostatnimi czasy. wystarczy zajrzeć w media prasowe i internetowe.

Trzeba jeszcze liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Na razie nc+ nie chce ryzykować blamażu i toleruje "społeczność", aczkolwiek ta społeczność zaczyna przypominać bandę rozwydrzonej gimbazy, podając często informacje z czapy, niczym nie poświadczone, często szkalujące markę. Wystarczy zajrzeć do uprp.pl i wstukać w wyszukiwarkę "nc" i "ncplus". To już nie tylko znaki graficzne, ale znaki słowne we wszystkich możliwych kategoriach, co dla osoby stojącej za całą akcją, w przyszłości może przynieść różne skutki - nie tylko te pozytywne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

28 marca o godz. 16.30 na fan page'u Anty NC+, który założyli niezadowoleni klienci nowej platformy cyfrowej, pojawiło się zaproszenie do rozmów wystosowane przez prezesa. Julien Verley przekonuje w nim założyciela grupy:

 

„Jestem pod dużym wrażeniem działań Pana i społeczności Anty NC+. Głos Anty NC+ jest dla mnie niezwykle ważny. Chciałbym spotkać się i podczas konstruktywnej rozmowy omówić wszystkie obserwacje i pytania, które pojawiły się na fan page'u i stronie Anty NC+”.

 

za: marketing-news.pl

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×