Jump to content
umberto

Przedsiębiorczość "made in Poland"

Recommended Posts

Cwaniaczki, co myśleli, że sobie prywatny szpital dokapitalizują wg widzimisię z podarowanego przez WOŚP sprzętu.

 

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,14923526,Jurek_Owsiak_odebral_slaskiemu_szpitalowi_podarowany.html

 

Na szczęście ktoś to kontroluje i tacy przedsiębiorczy inaczej są eliminowani.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cwaniaczki, co myśleli, że sobie prywatny szpital dokapitalizują wg widzimisię z podarowanego przez WOŚP sprzętu.

 

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,14923526,Jurek_Owsiak_odebral_slaskiemu_szpitalowi_podarowany.html

 

Na szczęście ktoś to kontroluje i tacy przedsiębiorczy inaczej są eliminowani.

Ta, a "dyrygent" to taki święty... Teraz nie wiem, ale kilka lat temu _na_ _sygnale_ jeździł nie zważając na limity prędkości u mnie po okolicy terenówkąratowników (coś im wtedy "ufundował"), a benzynę tankowali ratownicy. Podobnie z rachunkami za dobre żarcie i za noclegi - płaciła "orkiestra". Jedna doba to czasem koszt zakupu takiego łóżka.

 

Nie zapominaj, że w większości przypadków, w tego typu organizacjach nie pracuje się za "Bóg zapłać".

Edited by empireus

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ta, a "dyrygent" to taki święty... Teraz nie wiem, ale kilka lat temu _na_ _sygnale_ jeździł nie zważając na limity prędkości u mnie po okolicy terenówkąratowników (coś im wtedy "ufundował"), a benzynę tankowali ratownicy. Podobnie z rachunkami za dobre żarcie i za noclegi - płaciła "orkiestra". Jedna doba to czasem koszt zakupu takiego łóżka.

 

Nie zapominaj, że w większości przypadków, w tego typu organizacjach nie pracuje się za "Bóg zapłać".

To chyba normalne, że nie pracuje się za miskę kupionego sobie ryżu. Organizacja NGO to przecież praca i należy się płaca. Wiedziała to już nawet św. matka Teresa, która zrobiła z tego bardzo dobry biznes. Po prostu skupiamy się nie na tym , na czym należy. Skupiamy się na tym, ćzy Jurek Owsiak jest święty czy nie i czy haruje za zyla, jak niektórzy biedni CEO.

Tymczasem bardziej zasadne jest pytanie: jak pomogłeś innym ludziom? Jak jeden czy drugi prezes polskiej firmy oprócz nachapania się w czasach przełomu i szemranej nieregulowanej gospodarki dziś wspiera innych? Czy funduje stypendia? Czy zakłada startupschools itp.? Czy daje pieniądze na badania naukowe? I czy wspiera najsłabszych, chorych itd.? To są włąściwe pytania. Co zrobił Jurek Owsiak i ile milionów przekazał potrzebującym i dlaczego warto kontrolować to co się robi, a ile dał na potrzebujących Macierewicz, Tusk, Komorowski, Michnik, Hofman, Kalisz, i inny pajac? Ile dał prezio TVP? Ile dał mninister sportu? Z własnej kiesy! To są własciwe pytania, a nie czy Jurek owsiak kiedyś ta se terenówką jechał, kiedyś sobie jointa zapalił czy zrobił inne fiku miku róbta co chceta! NIe ma krystalicznych osób, ale pomagać może każdy i ma prawo kontrolować swoją pomoc.

 

A tu masz ciekawy artykuł nt. fundacji i ile kaski idzie na działania operacyjne (czyt. wynagrodzenia, zachomikowanie na kontach), a ile na statutową pomoc. Skoro szukasz dziury w całym, to zapytaj się, co z kasą robi np. taki Caritas, bo wynika z tego, że najmniej potrzebującym przekazują fundacje tzw. chrześcijanskiego miłosierdzia oraz te medialne, celebryckie "gwiazdy" NGO, które i tak (niełusznie) zgarniają największą pomoc (na zasadzie pieniądz robi pieniądz).

 

Zatem, zadawajmy właściwe pytania, a nie szukajmy dziury w całym.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cwaniaczki, co myśleli, że sobie prywatny szpital dokapitalizują wg widzimisię z podarowanego przez WOŚP sprzętu.

 

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,14923526,Jurek_Owsiak_odebral_slaskiemu_szpitalowi_podarowany.html

 

Na szczęście ktoś to kontroluje i tacy przedsiębiorczy inaczej są eliminowani.

Tutaj jeszcze pieniądze miały być przeznaczone dla innych chorych, a nie na drogie samochody.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tutaj jeszcze pieniądze miały być przeznaczone dla innych chorych, a nie na drogie samochody.

 

Nie wiadomo. Jakie to ma znaczenie, skoro są niezgodnie z umowami? To w biznesie nie liczy się etyka i zasady? Aa, przepraszam, to Polska, zapomniałem. Można dymać kontrahenta że hej, prawda? No tak, przecież w szkole nie uczą przedsiębiorczości i jej zasad.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tym razem nie o byznesmenach-cwaniakach, tylko o przedsiębiorczych ludziach blokowanych przez biurwy urzędowe.

 

http://wyborcza.pl/1,75248,15151501,Chciala_miec_warzywniak__Wynajela_lokal__ale_wymogom.html

znajomy otwieral kebab w podobnej wielkosci lokalu to drzwi do kuchni musial 3 razy przestawiac bo sie sanepidowemu cos nie podobalo.

Share this post


Link to post
Share on other sites

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15255140,Jak_Dawid_z_Goliatem__czyli_sadowy_boj_polskiej_firmy.html

 

Czytając artykuł pod powyższym linkiem wiedziałem, że gdzieś musi być haczyk. Oczywiście nie pomyliłem się:

 

 

Polska spółka była wyłącznym dystrybutorem taśm na Polskę. Wszystko na podstawie ustnych uzgodnień. Żadne zasady współpracy nie zostały spisane.

 

Jakie to typowe w biznesie, czyli umowy na gębę. Umowy na piśmie nie są na lata dobrej współpracy, ale wtedy, gdy się coś popsuje. Generalnie każdy to wie, ale praktyka pokazuje co innego.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No, nareszcie mamy liberalną gospodarkę. JKM może się cieszyć!

 

http://wyborcza.pl/1,75248,15333657,Byly_prezes_sadu_pisze_do_ZUS_i_skarbowki___Potraktowali.html

 

Tylko jeszcze takie przeszkadzajki, jak ten sędzia, kreatura z poprzedniego systemu, chyba tego nie załapał.

Ja jako zwolennik liberalnej gospodarki (JKM mniej) cieszę się.

Postępowanie ZUS-u i skarbówki świadczy o totalnym rozkładzie tego systemu. ZUS zapomniał z czego utrzymuje swój aparat urzędniczy.

Już kiedyś pisałem o tym, że jedyną siłą, mogącą zmienić skostniały system to nie związki zawodowe i górnicy, tylko armia bezrobotnych pracujących "na czarno" (cokolwiek to znaczy).

Pomysły, obecnie panujących, aby uZUSowić umowy śmieciowe, jedynie powiększy tę armię.

 

Jedni dziwią się, że ludzie jeszcze nie wyszli na ulicę...

A Ja dziwię się, że ludzie czekają na legalną pracę, na "socjalną rękę sprawiedliwości społecznej", marnując swoje najlepsze lata i nic nie zarabiając.

Ludzie pracujący "na czarno" to jedyna grupa, której Państwo nie dyktuje jak i gdzie wydawać swoje zarobione pieniądze. Są to ludzie postępujący liberalnie ale jeszcze tak nie myślący.

Dziwi mnie zdziwienie sędziego, który sam szuka sprawiedliwości.

Edited by maryuse

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Ludzie pracujący "na czarno" to jedyna grupa, której Państwo nie dyktuje jak i gdzie wydawać swoje zarobione pieniądze. Są to ludzie postępujący liberalnie ale jeszcze tak nie myślący.

 

Rozumiem twoją troskę o jak najszybsze zejście ZUS-u z tego padołu, mam podobne odczucia, znaczy się że ZUS jest instytucją niewydajną i skostniałą, czy potrzebną? Nie wiem, zawsze jakaś instytucja będzie musiała zastąpić ZUS, jakkolwiek by ją zwać. Tak jest w każdym kraju.

 

Inna kwestia, odnosząca się do powyższego cytatu z Twojej wypowiedzi: widać, że nie rozróżniasz "wolnej woli" od "wyzysku": Wystarczy,żeby przedsiębiorca dogadał się z pracownikiem jak człowiek z człowiekiem. NIestety, najczęściej jest to model pirania kontra zwierzyna łowna: zżarta do kości, odarta z godności i wyrzucona. I nie ma to nic z do rzeczy z dobrowolnym godzeniem się na taki stan rzeczy.Są niestety zależności, które tak się kończą jak w artykule. Są to patologie, które zapewnia właśnie ten tzw. wolny rynek i deregulacja. To się nazywa wyzysk. Życzę tobie, abyś nie musiał pracować "u Pana" twojego życia i śmierci i abyś nie musiał dopraszać się o zaległe pensje, najczęściej symboliczne, głodowe, żeby pokryć rachunki. Myślę, że dopiero wtedy zmieniłbyś swój punkt widzenia.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Rozumiem twoją troskę o jak najszybsze zejście ZUS-u z tego padołu, mam podobne odczucia, znaczy się że ZUS jest instytucją niewydajną i skostniałą, czy potrzebną? Nie wiem, zawsze jakaś instytucja będzie musiała zastąpić ZUS, jakkolwiek by ją zwać. Tak jest w każdym kraju.

Skoro ZUS ma pustą kasę i musi być finansowany z budżetu, który również świeci pustkami to... po co przepłacać? Po co ZUS?

Poza tym... Tak NIE jest w każdym kraju!

To się nazywa wyzysk. Życzę tobie, abyś nie musiał pracować "u Pana" twojego życia i śmierci i abyś nie musiał dopraszać się o zaległe pensje, najczęściej symboliczne, głodowe, żeby pokryć rachunki. Myślę, że dopiero wtedy zmieniłbyś swój punkt widzenia.

Zaletą rynku pracy "na czarno" jest to, że pracownik może "pieprznąć" pracą z dnia na dzień, z godziny na godzinę.

Większość pracodawców zatrudniających "na czarno" nie może sobie na taką sytuację pozwolić, dlatego pracownicy zarabiają o wiele lepiej, niż gdyby byli zatrudnieni "na biało". Są oczywiście wyjątki, ale rynek takich pracodawców szybko eliminuje.

Obie strony godzą się na taki układ bardziej, niż gdyby mieli być "oskubani" przez skarbówkę, która - jak widać na przytoczonym przykładzie - położyła totalną lagę.

 

I tak ten system trwa, funkcjonuje...

Niby kontrole, a nikt nie pilnuje!

 

Pozdrowienia dla "myślących inaczej".

Edited by maryuse
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Skoro ZUS ma pustą kasę i musi być finansowany z budżetu, który również świeci pustkami to... po co przepłacać? Po co ZUS?

Poza tym... Tak NIE jest w każdym kraju!

Zaletą rynku pracy "na czarno" jest to, że pracownik może "pieprznąć" pracą z dnia na dzień, z godziny na godzinę.

Większość pracodawców zatrudniających "na czarno" nie może sobie na taką sytuację pozwolić, dlatego pracownicy zarabiają o wiele lepiej, niż gdyby byli zatrudnieni "na biało". Są oczywiście wyjątki, ale rynek takich pracodawców szybko eliminuje.

Obie strony godzą się na taki układ bardziej, niż gdyby mieli być "oskubani" przez skarbówkę, która - jak widać na przytoczonym przykładzie - położyła totalną lagę.

 

I tak ten system trwa, funkcjonuje...

Niby kontrole, a nikt nie pilnuje!

 

Pozdrowienia dla "myślących inaczej".

 

Będę wdzięczny za podanie danych eksperymentalnych na ten temat: raporty, publikacje oparte na faktach. Bo gadanie, ze pracodawca zatrudniający na czarno daje więcej do łapy (ale oczywiście mniej niż musiałby bulić na ZUS) to naczytałeś się chyba neoliberalnej propagandy za dużo. Już widzę jak ty ze swojej kieszenie dokładasz 250 zł (powiedzmy 10% wynagrodzenia) panu Jankowi, żeby mógł coś żonie dokupić na gwiazdkę. No i "panów jasiów" masz ze 30 w firmie. Czyli koszt powstaje już niemały. Chyba musiałbym mieszkać w Tworkach,żeby ci uwierzyć, że byłbyś taki szczodry i opiekuńczy dokładając "panom Jasiom". To jest tylko neoliberalny wymysł.

 

Co do zwalniania z dnia na dzień jako "zwiększanie elastyczności warunków pracy" - to jest to kolejny mit neoliberałów, postulowany najczęściej przez ludzi z Konfederacji PP Lewiatan, oczywiście "żeby pracownikowi było dobrze, bo może sobie pójść w cholerę". Jasne, hehe. Minimalny termin musi być zachowany, żeby człowiek mógł sobie poukładać życie - to chyba oczywiste i do tej teorii nie trzeba dorabiać ideologii socjalistycznej. Nie wiem w ogóle czy miałeś kiedyś okazję być zwolniony z dnia na dzień. Ja miałem, w USA zostałem zwolniony wiele lat temu. Dlaczego? "Bo tak" - takie widzimisię miał pracodawca. Poznałem co to wolny rynek i wolna amerykanka. Na szczęście sprawa nie była aż tak skomplikowana, ale sam fakt pozostaje faktem. Nie życzę ci tego.

 

Natomiast jeśli godzisz się na zwolnienie z dnia na dzień, to zachęcam cię do podpisania umowy najmu mieszkania z jednodniowym terminem wypowiedzenia. Nie wiem czy to jest w ogóle możliwe w obecnym systemie prawnym, niemniej zachęcam. Skoro pracę można rzucić, żeby być "more flexible" to czemu nie mieszkania?

 

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Są niestety zależności, które tak się kończą jak w artykule. Są to patologie, (...) To się nazywa wyzysk.

 

Ten wyzysk zapewniasz osobiście (jako zwolennik tych patologii), zabierając ludziom możliwość wyboru, który zależy od konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami, bo niszczą ją właśnie te zależności i patologie: zus, dotacje, zasiłki, tysiące przepisów, co ostatecznie prowadzi do wysokich podatków i biurokracji. I nie wiem jak przeoczyłeś fakt, że przedsiębiorca i pracownik właśnie się dogadali "po ludzku", czyli omijając te wszystkie patologie.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

http://natemat.pl/92613,lipoxine-demaskujemy-wielka-scieme-na-odchudzanie-sanepid-rozpoczyna-sledztwo

 

Najgorsze jest to, że ten gostek jeszcze nie siedzi za nielegalne wprowadzanie do obrotu substancji o nieznanym pochodzeniu i składzie.

 

Tak, wiem, to jest przykład wolnego rynku przecież.

 

No dobra, to ja już się odczepiam.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Kppp

A mnie wkurza inna rzecz w naszym kraju, że polska jest krajem dla cwaniaków, a nie dla uczciwych ludzi. Przykład robisz kurs Taxi, kupujesz kawałek ziemi stajesz się rolnikiem, do tego ryczał i praktycznie nie masz żadnych podatów, połowe kasy bierzesz na lewo, jak z legalnej zaczynasz uzyskiwać dochód to robią kolejne wałki z zakupem nowych samochodów i od nowa 3-4 lata spokoju. Ogólnie nie rozumiem dlaczego ma być krus? Przecież co za różnica czy rolnik zarobi 100 tys zł czy przedsiębiorca? Rozumiem, że jak ktoś ma 2 ha ziemi i ledwo mu starcza nie można mu walnąć całego zusu, ale podobnie jest z przedsiębiorcą jeśli firma nie zarabia to dlaczego ma płacić cały zus?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

A mnie wkurza inna rzecz w naszym kraju, że polska jest krajem dla cwaniaków, a nie dla uczciwych ludzi. Przykład robisz kurs Taxi, kupujesz kawałek ziemi stajesz się rolnikiem, do tego ryczał i praktycznie nie masz żadnych podatów, połowe kasy bierzesz na lewo, jak z legalnej zaczynasz uzyskiwać dochód to robią kolejne wałki z zakupem nowych samochodów i od nowa 3-4 lata spokoju. Ogólnie nie rozumiem dlaczego ma być krus? Przecież co za różnica czy rolnik zarobi 100 tys zł czy przedsiębiorca? Rozumiem, że jak ktoś ma 2 ha ziemi i ledwo mu starcza nie można mu walnąć całego zusu, ale podobnie jest z przedsiębiorcą jeśli firma nie zarabia to dlaczego ma płacić cały zus?

 

General;nie dlatego, żebyś nie musiał tak jak w USA mieć połowicznego ubezpieczenia i jak utniesz sobie dwa palce, to nie będziesz musiał wybierać który przyszyć, bo masz tylko połowiczne ubezpieczenie.

 

Mój wpis nie jest absolutnie pochwałą istniejącego systemu ZUS, KRUS, srus, a tym bardziej wysokości jego składki

Share this post


Link to post
Share on other sites

No prosze was.. sytuacje z kilku ostatnich dni i ostatniego biegu justyny kowalczyk ze zlamana stopa.. gosciu nie dostal swiadczen chorobowych, bo komisja lekarska w zusie stwierdzila, ze skoro kowalczyk moze biegac ze zlamana stopa to on moze pracowac.. no blagam.. ja juz wiem ze emerytury nie dostane i trzeba bedzie o nia zadbac samemu. Tylko teraz pytanie gdzie odkladac nasze oszczednosci.. przypominajac sytuacje z Cypru..

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tylko teraz pytanie gdzie odkladac nasze oszczednosci.. przypominajac sytuacje z Cypru..

Pytanie jest jeszcze: z czego odkładać?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ciekawy pomysł na zarobek. Co prawda nie jest on oczywiście wyłącznie domeną "made in Poland", ale niemniej warto zapodać:

 

Udostępniamy komuś plik, żeby ten ktoś udostępnił komuś i tym samym mamy podstawę do oskarżenia "jelenia" i wyłudzenia kasy w ramach przedsądowego wezwania do zapłaty. Oczywiście nie muszę dodawać, że pierwszym w łańcuszku jest firma, która na końcu rozsyła przedsądowe wezwania.

 

 

Dom wydawniczy Longpress z Cieszyna żąda po 3,5 tys. zł od użytkowników Chomikuj.pl, którzy nielegalnie udostępnili "zachomikowane" materiały do nauki języków obcych. Nie płacą – sprawa trafia do prokuratury, a policja rekwiruje komputery.

(...)

Niektórzy piszą jednak wprost, że to, co robi Longpress, to według nich wyłudzanie pieniędzy. "Firma znalazła sobie sposób na biznes. Ich książkę, której nikt nie chciał kupować, opatrzyła prawami autorskimi i wypuściła w świat, na portal Chomikuj.pl, gdzie jest możliwość śledzenia, kto i gdzie go udostępnia

(...)

Pojawiają także oskarżenia o prowokację. To dlatego, że część użytkowników przed całą sprawą otrzymała prywatne wiadomości od nieznanych osób z propozycją wymiany: jeśli prześlą pierwszą część książki, którą "zachomikowali", dostaną drugą, której nie ma na Chomik.pl. Ktoś, kto zaakceptował taką ofertę, chwilę później dostawał maila od firmy windykacyjnej.

 

http://natemat.pl/94191,wydawca-podrecznikow-masowo-pozywa-uzytkownikow-chomika-internauci-sposob-na-biznes-sami-prowokuja-do-udostepnienia-plikow

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tym razem trochę przewrotnie.

 

Nie o kantowaniu Polaka przez Polaka, nie o byciu okantowanym przez polskich urzędoszkodników.

 

Tym razem o niemocy przyciągnięcia inwestycji z niektórych krajów.

 

http://natemat.pl/98545,w-augustowie-szejkowie-buduja-drapacz-chmur-ekologow-prosimy-o-spokoj-znajac-arabow-inwestycja-nie-powstanie

 

Artykuł co prawda nie odpowiada na pytanie, dlaczego tak jest?

 

Ale przecież wszyscy wiemy: brak gotowości inwestycyjnej i szybkości podejmowania decyzji oraz dogadania się (nie będę pisał o dawaniu w łapę, bo w przypadku szejków arabskich to nie problem i raczej to nie ma znaczenia tutaj).

 

Przykład z ostatnich dni: http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36036,15738850,Spor_o_dzialke_zablokuje_wiadukt_Amazona_.html

 

Inny przykład niemożności dogadania się.

 

Jak tu inwestować, Panie Premierze?

Share this post


Link to post
Share on other sites

A mnie wkurza inna rzecz w naszym kraju, że polska jest krajem dla cwaniaków, a nie dla uczciwych ludzi. Przykład robisz kurs Taxi, kupujesz kawałek ziemi stajesz się rolnikiem, do tego ryczał i praktycznie nie masz żadnych podatów, połowe kasy bierzesz na lewo, jak z legalnej zaczynasz uzyskiwać dochód to robią kolejne wałki z zakupem nowych samochodów i od nowa 3-4 lata spokoju. Ogólnie nie rozumiem dlaczego ma być krus? Przecież co za różnica czy rolnik zarobi 100 tys zł czy przedsiębiorca? Rozumiem, że jak ktoś ma 2 ha ziemi i ledwo mu starcza nie można mu walnąć całego zusu, ale podobnie jest z przedsiębiorcą jeśli firma nie zarabia to dlaczego ma płacić cały zus?

Idz, i nawet nie kupuj, tylko wydzierżaw sobie kawałek ziemi od AMiRR za grosze (niecałe 70zl/ha/rok) i pław się w luksusach. Acz najpierw uzbrój się w cierpliwość, bo przez 3 lata nie będziesz mógł niczego, oprócz wypasu kóz na tym polu... To po pierwsze. Po drugie, kwota podatku nie może przekroczyć ~3tys. zł, więc miesięczne dochody nie mogą być większe niż okolice 2tys. zł (albo mniej), bo wylatujesz z automatu do ZUS. (rolnicy wielkoobszarowi płacą składki proporcjonalnie do wielkości pola, gdzie często składki te są takie same jak w ZUS, a mają rentę rolniczą znacznie mniejszą niż ta z ZUS).

 

No i warto byłoby zasięgnąć historii, dlaczego KRUS i skąd "takie przywileje". Wiem, że teraz to niektórych boli, ale kiedyś wieś musiała płacić ogromne deputaty na rzecz odbudowy miasta, nie dostając nic w zamian. Jest to jakby wyrównanie dziejowe. Kiedyś dziadkowie ze wsi musieli odbudowywać dziadkom w miastach ich włości, to teraz ich wnuki powinny przynajmniej w taki sposób oddać. Inną sprawą jest, że do lat 80-ych nacjonalizowano wieś. Obiecywano chłopom, że jak przepiszą pole na państwo, będą otrzymywać rentę. Teraz już wiesz po co to? A, jeszcze jedno - nie myl obszarowca z socjalnym rolnikiem, który ma 20ha ziemi, bo tego nie da się porównać.

 

Jeszcze raz napiszę - AMiRR (albo ARR? nie pamiętam) ma tyle ziemi do sprzedania/wydzierżawienia, że nic, tylko brać i pławić się w luksusach! Ba! Jeszcze dopłaty z Łunji dostanieta.

 

Tym przejawia się kretynizm Polaków. Zamiast dążyć do tego, by wszyscy byli w KRUS, to znajdzie się zawsze jakiś zazdrośnik, co posłusznie zaniesie w zębach tyle ile mu władza nakazała i będzie wilkiem patrzył na innych, co płacą mniej. Nie, nie patrz na innych - patrz na siebie i wymagaj zniesienia chorej daniny na emerytury komunistycznych sędziów i esbeków, a wtedy zapłacisz tyle ile ten chłop w KRUS! Kanadyjczycy mają system dla wszystkich, taki jak u nas KRUS, ale to naród mądrych ludzi...

Edited by empireus
  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Jeden strażnik miejski nas śledził. Nosił ciemne okularki i jeździł za nami", czyli tak się robi biznes w Warszawie

 

Próbowałem dowiedzieć się, gdzie mogę legalnie stanąć i sprzedawać towar. Chodziłem od jednego urzędu do drugiego, przez Zarząd Terenów Publicznych, potem Zarząd Dróg Miejskich, wydziały targowisk i Bóg wie gdzie jeszcze byłem. Nikt nie potrafił mi powiedzieć, gdzie mogę legalnie sprzedawać towar w przestrzeni miejskiej! I okazało się, że to jest nieuregulowane, a jeśli coś nie jest uregulowane, to nie można tego robić.

 

(...)

 

My w pierwszym miesiącu działania dostaliśmy mandaty na co najmniej 2 tysiące złotych.

 

To była duża wyrwa w budżecie raczkującej firmy?

 

BJ: Jakoś to się jeszcze wtedy dopięło, ale w pewnym momencie zauważyliśmy, że jeden strażnik miejski nas śledzi. Nosił ciemne okularki, jeździł za nami, wiesz (śmiech). Przychodził i mówił: "Panie Bogumile, znowu się spotykamy!". Pamiętam, że za którymś razem jak przyjechał, usiadłem na krawężniku i pytam: panie, co ja mam zrobić, proszę mnie już nie karać. I jak się ukorzyłem, to wystawił nam mandat nie za handel, a za jakąś tam inną rzecz i zamiast 500 zł było 200.

 

http://natemat.pl/96323,jeden-straznik-miejski-nas-sledzil-nosil-ciemne-okularki-i-jezdzil-za-nami-czyli-tak-sie-robi-biznes-w-warszawie

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×