Jump to content
justynapatrycja

Odebrana domena

Recommended Posts

Dzień dobry

nie jestem specjalistką od domen, mam jednak pewien problem, zprośba o poradę- jeśłi ktoś coś na ten temat wie.

 

W 2003 roku zarejestrowałam domenę w polskiej firmie home.pl, z rozszerzeniem .com.

 

Jak się później dowiedziałam w 2005 roku w Belgii zarejestrowano znak towarowy słowny z taką samą nazwą jak domena. Wcześniej podobno mieli także zarejestrowany w Belgii wizualny znak logo.

 

W 2012 roku w Belgii zrobiono mi sprawę o zwrot domeny.Sprawa była o tyle skomplikowana, że w 2005 roku ta belgijska firma poprosiła mailowo o umieszczenie logo tej firmy z linkiem, ponieważ jak powiedzieli pomylili się w druku swojej publikacji i zamiast rozszerzenia .be podali rozszerzenie .com - czyli należące do polskiej firmy ( na szczęście ten email odnalazłam- ponieważ w 2012 roku oskarżono nas także o nielegalne użycie logo...).

Nasza firma wyraziła zgodę na nieodpłatne umieszczenie linku.

W 2012 roku w Belgii zrobiono mi sprawę o zwrot domeny i sąd belgijski pod groźbą bardzo dużej kary ( 1000 euro za dzień ) nakazał zwrot domeny, co zostało zrobione.

My postulowaliśmy o arbitraż w WIPO lub przed sądem polskim, jak przewidziano w umowie rejestracyjnej domeny...

 

Czy wg Was istnieje sens i sposób odwołania się?

Podobno z takim tematem można zwrócić się do ICANN...

Dziękuje

Share this post


Link to post
Share on other sites

Teraz jest juz pozamiatane niestety. Mniemam że owa belgijska firma miała zgłoszony znak towarowy a Pani nie. Stąd taki wyrok belgijskiego Sądu. Moim zdaniem, choć to trudne, musi się Pani pogodzić ze stratą. I skoro działa Pani w Polsce to zarejestrować domenę w rozszerzeniu pl pod warunkiem, że nie działa Pani w tej samej branży co owa belgijska firma.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Prawo nie działa wstecz. Domena regnięta w 2003 znak towarowy 2005 - dla mnie sprawa jest oczywista.

Typowe wyłudzenie domeny przez firme która zastrasza abonenta.

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzień dobry

nie jestem specjalistką od domen, mam jednak pewien problem, zprośba o poradę- jeśłi ktoś coś na ten temat wie.

 

W 2003 roku zarejestrowałam domenę w polskiej firmie home.pl, z rozszerzeniem .com.

 

Jak się później dowiedziałam w 2005 roku w Belgii zarejestrowano znak towarowy słowny z taką samą nazwą jak domena. Wcześniej podobno mieli także zarejestrowany w Belgii wizualny znak logo.

 

W 2012 roku w Belgii zrobiono mi sprawę o zwrot domeny.Sprawa była o tyle skomplikowana, że w 2005 roku ta belgijska firma poprosiła mailowo o umieszczenie logo tej firmy z linkiem, ponieważ jak powiedzieli pomylili się w druku swojej publikacji i zamiast rozszerzenia .be podali rozszerzenie .com - czyli należące do polskiej firmy ( na szczęście ten email odnalazłam- ponieważ w 2012 roku oskarżono nas także o nielegalne użycie logo...).

Nasza firma wyraziła zgodę na nieodpłatne umieszczenie linku.

W 2012 roku w Belgii zrobiono mi sprawę o zwrot domeny i sąd belgijski pod groźbą bardzo dużej kary ( 1000 euro za dzień ) nakazał zwrot domeny, co zostało zrobione.

My postulowaliśmy o arbitraż w WIPO lub przed sądem polskim, jak przewidziano w umowie rejestracyjnej domeny...

 

Czy wg Was istnieje sens i sposób odwołania się?

Podobno z takim tematem można zwrócić się do ICANN...

Dziękuje

1. Czy fraza w nazwie domeny była nazwą własną lub takowe zawierała czy rodzajową/generyczną? np nivea.com / kremnivea.com vs. kremy.com

 

2. Liczy się zamiar/sposób użycia domeny, a nie wystarczy sam fakt posiadania znaku towarowego, tym bardziej, jesli TM był zarejestrowany później niż domena.

 

3. Czy Państwo mieliście umowę o umieszczenie linku do strony tamtej belgijskiej firmy? Czy w prawodawstwie belgijskim sam e-mail może wskazywc n azawarcie umowy? Jeśli nie, to firma mogła zrobić podkładkę, czyli np. zwróciła się o umieszczenie linku, Państwo to uczyniliscie, następnie firma oskarżyła o wykorzystanie ich znaku towarowego, jeśli np link był po kliknięciu w ich logo.

 

4. Co to znaczy: "sąd belgijski pod groźbą bardzo dużej kary ( 1000 euro za dzień ) nakazał zwrot domeny, co zostało zrobione". to sąd prawomocnie orzekł czy sąd "poprosił"? Jakoś mi sie nie chce w tę bajeczkę wierzyć., nie znamy sprawy. Czy jest może jakiś link do tego arbitrażu? Czy był to arbitraż czy sąd powszechny (cywilny)?

 

5. Czy firma w jakiś sposób rościła sobie prawa do domeny poprzez oficjalne pisma z kancelarii? Jeśli dane nie były ukryte, to zazwyczaj taka powinna być procedura.

 

6. Co to za sąd w Belgii, przecież dla domen globalnych działa arbitraż WIPO. No chyba, ze był to TM i firma wolała iść do sądu belgijskiego.

 

Podsumowując, za mało znamy faktów. Przypuszczam, ze po prostu Państwo wystraszyliście się wysokich kar. Warto by jednak opisać porządnie całą procedurę. Raczej szans na odwołanie nie ma. Na pewno nie w arbitrażu. przed sądem może, ale jeśli nie dotyczy to domeny business.com to raczej nieopłacalne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

1. Czy fraza w nazwie domeny była nazwą własną lub takowe zawierała czy rodzajową/generyczną? np nivea.com / kremnivea.com vs. kremy.com

 

2. Liczy się zamiar/sposób użycia domeny, a nie wystarczy sam fakt posiadania znaku towarowego, tym bardziej, jesli TM był zarejestrowany później niż domena.

 

3. Czy Państwo mieliście umowę o umieszczenie linku do strony tamtej belgijskiej firmy? Czy w prawodawstwie belgijskim sam e-mail może wskazywc n azawarcie umowy? Jeśli nie, to firma mogła zrobić podkładkę, czyli np. zwróciła się o umieszczenie linku, Państwo to uczyniliscie, następnie firma oskarżyła o wykorzystanie ich znaku towarowego, jeśli np link był po kliknięciu w ich logo.

 

4. Co to znaczy: "sąd belgijski pod groźbą bardzo dużej kary ( 1000 euro za dzień ) nakazał zwrot domeny, co zostało zrobione". to sąd prawomocnie orzekł czy sąd "poprosił"? Jakoś mi sie nie chce w tę bajeczkę wierzyć., nie znamy sprawy. Czy jest może jakiś link do tego arbitrażu? Czy był to arbitraż czy sąd powszechny (cywilny)?

 

5. Czy firma w jakiś sposób rościła sobie prawa do domeny poprzez oficjalne pisma z kancelarii? Jeśli dane nie były ukryte, to zazwyczaj taka powinna być procedura.

 

6. Co to za sąd w Belgii, przecież dla domen globalnych działa arbitraż WIPO. No chyba, ze był to TM i firma wolała iść do sądu belgijskiego.

 

Podsumowując, za mało znamy faktów. Przypuszczam, ze po prostu Państwo wystraszyliście się wysokich kar. Warto by jednak opisać porządnie całą procedurę. Raczej szans na odwołanie nie ma. Na pewno nie w arbitrażu. przed sądem może, ale jeśli nie dotyczy to domeny business.com to raczej nieopłacalne.

Dziękuję za odpowiedzi. W sądzie belgijskim mamy jeszcze możliwość odwołania, ale z obawami- bo zasadniczo - działanie tego sądu budzi bardzo dużo wątpliwości co do równouprawnienia podmiotów. Np. :

1. nie dopuścili nas do głosu twierdząc, ze przetłumaczony przez tłumacza przysięgłego wypis z KRS z informacją, kto może reprezentować firmę nie jest wystarczający...

2. nie przyjęto w sądzie żadnego z naszych postulatów, a wręcz podano nieprawdę- np że za umieszczenie logo chcieliśmy czerpać korzyści....

3. wszystkie nasze dowody były dla sądu niewiarygodne, podczas gdy każda informacja strony przeciwnej była wiarygodna...

 

Nazwa domeny składa się z tak zwanych sów słownikowych w języku angielskim. Jest zgodna z profilem naszej działalności i inna niż działalność firmy z Belgii.

 

Ponadto w trakcie procesu strona belgijska prosiła nas pisemnie o wycenę domeny. Po otrzymaniu jej z wiarygodnego źródła ( niemiecka firma SEDO) stwierdzili, ze cena jest za duża i nawet nie będą czytać uzasadnienia...

 

Druga strona powoływała się, że listownie wzywała nas do zwrotu domeny w 2009 roku, rzekomo listem poleconym,- na co nie przedstawili dowodu nadania, mimo naszych próśb.

 

W naszym odczuciu ponadto znaczenie mialo to , e od 2005 w cichy sposób 'akceptowali' istnienie naszej strony, bo wiedzieli o jej istnieniu i nic nie robili, żeby ewentualnie 'odzyskać" stronę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dlaczego sprawa odbyła się w Belgii skoro to domena .com?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dlaczego sprawa odbyła się w Belgii skoro to domena .com?

Sadowi belgijskiemu argumentowaliśmy, ze powinno to być WIPO albo sąd polski, aleoni twioerdzili, ze szkoda miała miejsce w Belgii...Zasadniczo walka Dawida z Goliatem...+ drugi argument- że Polakom nic sie nie należy, nawet jesli bylismy bardziej pomyslowi i przedsiebiorczy....

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sadowi belgijskiemu argumentowaliśmy, ze powinno to być WIPO albo sąd polski, aleoni twioerdzili, ze szkoda miała miejsce w Belgii...Zasadniczo walka Dawida z Goliatem...+ drugi argument- że Polakom nic sie nie należy, nawet jesli bylismy bardziej pomyslowi i przedsiebiorczy....

 

Czyli uznali, że powinni oni rozpatrywać tą sprawę uznając że zaszła szkoda jeszcze bez wyroku - spoko sprawiedliwy sąd. Powinniście w takim razie jechać do np. Republiki Kongo i wygrać tą sprawę żądając przekazania domeny pod groźbą kary 10 tyś eur/dzień. Domenami nie może sobie zarządzać byle jaki sąd. Każde tld ma swój własny sąd, w tym przypadku sprawą powinno zając się WIPO. W tej sprawie pisałbym do WIPO.

 

Niestety często w domenach jest tak, że wygrywa ten który ma większy budżet i lepszych prawników. Wystarczy wysmarować dobre pisemko że to jest nasze, oddawaj, pod groźbą kary itd. Sądy nie mają o tym zielonego pojęcia a nawet jeśli mają to faworyzują firmy które wniosły spór.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pani Justyno, proszę opisać całą sytuację i wysłać do UDRP. Jak dla mnie jest to reverse hijacking + uprzedzenia belgijskiego sądu. Domena nie była zarejestrowana w złej wierze, a TM tamtej firmy wtedy nie istniał. Ale nawet gdyby mieli już TM, to też niczego nie przesądza, jesli firmy działają w różnych niszach, a do tego w różnych krajajch.

 

Myślę, że domenę da się odzyskać przy dobrych wiatrach.

 

Rick Schwartz (znany domainer) pisał ostatnio o takich sprawach na swoim blogu - ricksblog.com

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy dobrze wnioskuje po całej treści, że spółka nie skorzystała z pomocy adwokata mogącego reprezentować ją przed belgijskim sądem? W wielu krajach (nie wiem jak w Belgii) nie można samemu występować jako obrońca w takich sprawach i wszelka argumentacja idzie do kosza. Po pierwsze należy skontaktować się z adwokatem, który zna realia danego kraju. Można się wtedy dowiedzieć ile będzie kosztowało odwołanie, gdyż cała sprawa może okazać się bardzo ryzykowna kosztowo oraz czy jest sens się odwoływać.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A od kiedy to sąd belgijski może decydować w kwestii domen .com?

Pani Justyna wyrywkowo przedstawiła sprawę i na tej podstawie trudno wyciągać jednoznaczne wnioski. Nie wiemy nawet jak ta domena była wykorzystywana i na czym opierała swe żądania strona powodowa ?

Ale domyślam się, że nie był to sąd polubowny d/s domen tylko sąd gospodarczy.

-

Jeżeli zależy Wam na tej domenie lub na tym żeby postawić na swoim, to koniecznie z musicie zgłosić się do dobrego prawnika bo większość osób na forum podsunie Wam tylko swoje domysły. Przekazane co prawda w dobrej wierze ale nie zawsze trafne.

O gruntowną poradę zresztą jest trudno, zwłaszcza przy takich niepełnych danych i przy braku gruntownej wiedzy w tym zakresie.

W Pani opisie można dostrzec przynajmniej dziwne zachowanie sądu belgijskiego, w które aż trudno uwierzyć.

 

Fajnie gdyby podobnymi sprawami zajmowało się PSID

Z całym szacunkiem ale zejdź na ziemię.

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites

A od kiedy to sąd belgijski może decydować w kwestii domen .com?

Oczywiście, że może. WIPO jest tylko jedną z form arbitrażu dla globalnych, wskazaną, gdyż po prostu koszty są o wiele niższe niż w zwykłym sądzie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy dobrze wnioskuje po całej treści, że spółka nie skorzystała z pomocy adwokata mogącego reprezentować ją przed belgijskim sądem? W wielu krajach (nie wiem jak w Belgii) nie można samemu występować jako obrońca w takich sprawach i wszelka argumentacja idzie do kosza. Po pierwsze należy skontaktować się z adwokatem, który zna realia danego kraju. Można się wtedy dowiedzieć ile będzie kosztowało odwołanie, gdyż cała sprawa może okazać się bardzo ryzykowna kosztowo oraz czy jest sens się odwoływać.

Dziękuję. To cenne informacje.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dziękuję. To cenne informacje.

Mam rozumieć, że nie korzystaliście dotąd z pomocy prawnika ?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam rozumieć, że nie korzystaliście dotąd z pomocy prawnika

Skorzystaliśmy, ale za późno. Mianowicie w czasie rozprawy, gdy sadowi przedstawiliśmy tłumaczony przysięgle KRS, wskazujący na reprezentację firmy zgodna z nasza obecnością na sali, sąd stwierdził, że nie uznaje tego dokumentu i NIE DOPUŚCIŁ NAS DO GŁOSU. Wówczas zadzwoniłam do znajomej prawniczki, które dojechała w 15 minut na rozprawę i reprezentowała nas będąc w sumie nieprzygotowana- bo sąd nie wyraził zgody na odroczenie choćby na 1 dzień...W moim odczuciu - jawna dyskryminacja. Na dodatek niezasadnie przed sadem w Belgii- dziś dostałam informację oficjalną od ICANN , że właściwa byłaby jurysdykcja w Polsce lub w Kanadzie ( siedziba TUCOWS) ...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Oczywiście, że może. WIPO jest tylko jedną z form arbitrażu dla globalnych, wskazaną, gdyż po prostu koszty są o wiele niższe niż w zwykłym sądzie.

A na jakiej podstawie sąd belgijski wg Pana/Pani mógłby zajmować się taką domeną . com- zarejestrowaną w Polsce? Z ICANN dostałam wlasnie informację że tylko kraj rejestracji lub siedziba Tucows.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A na jakiej podstawie sąd belgijski wg Pana/Pani mógłby zajmować się taką domeną . com- zarejestrowaną w Polsce? Z ICANN dostałam wlasnie informację że tylko kraj rejestracji lub siedziba Tucows.

Pisałem przecież na poprzedniej stronie, ale zacytuję jeszcze raz:

 

 

All registrars must follow the the Uniform Domain-Name Dispute-Resolution Policy (often referred to as the "UDRP").
Under the policy, most types of trademark-based domain-name disputes must be resolved
by agreement, court action, or arbitration
before a registrar will cancel, suspend, or transfer a domain name. Disputes alleged to arise from abusive registrations of domain names (for example, cybersquatting) may be addressed by expedited administrative proceedings that the holder of trademark rights initiates by filing a complaint with an approved dispute-resolution service provider.

To invoke the policy, a trademark owner should either (a) file a complaint in a court of proper jurisdiction against the domain-name holder
(or where appropriate an in-rem action concerning the domain name) or (
B)
in cases of abusive registration submit a complaint to an approved dispute-resolution service provider (see below for a list and links).

Zatem WIPO to tylko jedna z form podejmowania akcji i jest to arbitraż - zapewne tańszy niż proces sądowy. Chyba że firma spodziewa się bardzo wysokiego odszkodowania.

 

Co ciekawe, przed WIPO można również prowadzić arbitraż w sprawie następujących domen narodowych.

 

Jak widać, dotyczy to również .pl-ki. zatem można iść albo do Sądu Polubownego, albo do WIPO. Pewnie międzynarodowe korporacje chętniej sięgną po WIPO, co widać choćby tutaj.

 

 

 

PS Nie jestem prawnikiem, proszę nie traktować mojej wypowiedzi jako pomocy prawnej, poprawność proszę skonsultować z odpowiednim prawnikiem.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

... właściwa byłaby jurysdykcja w Polsce lub w Kanadzie ( siedziba TUCOWS) ...

Proszę nie zwlekać dłużej z radą dobrego prawnika ale patrząc na zapisy Konwencji o jurysdykcji wcale nie jestem pewien tego co wyżej zacytowałem. Bo co prawda jest tam napisane:

 

Art.3

Osoby mające miejsce zamieszkania na terytorium Umawiającego się Państwa mogą być pozywane przed sądy innego Umawiającego się Państwa tylko zgodnie z przepisami rozdziałów od 2 do 6.

W szczególności nie mają wobec tych osób zastosowania:

  • w Belgii: artykuł 15 kodeksu cywilnego (Code civil - Burgerlijk Wetboek) oraz artykuł 638 kodeksu postępowania cywilnego (Code judiciaire - Gerechtelijk Wetboek); ...

Ale jest też:

Art. 16

Niezależnie od miejsca zamieszkania jurysdykcję wyłączną mają:

4. w sprawach, których przedmiotem jest rejestracja lub ważność patentów, znaków towarowych, wzorów użytkowych i modeli, jak również podobnych praw wymagających zgłoszenia lub zarejestrowania, sądy Umawiającego się Państwa, na którego terytorium wystąpiono ze zgłoszeniem lub o rejestrację albo nastąpiło zgłoszenie lub rejestracja albo na podstawie umowy międzynarodowej uznaje się, że zgłoszenie lub rejestracja nastąpiły;

 

Przy okazji - czy moglibyśmy poznać nazwę tego belgijskiego sądu ?

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites

Skorzystaliśmy, ale za późno. Mianowicie w czasie rozprawy, gdy sadowi przedstawiliśmy tłumaczony przysięgle KRS, wskazujący na reprezentację firmy zgodna z nasza obecnością na sali, sąd stwierdził, że nie uznaje tego dokumentu i NIE DOPUŚCIŁ NAS DO GŁOSU. Wówczas zadzwoniłam do znajomej prawniczki, które dojechała w 15 minut na rozprawę i reprezentowała nas będąc w sumie nieprzygotowana- bo sąd nie wyraził zgody na odroczenie choćby na 1 dzień...W moim odczuciu - jawna dyskryminacja. Na dodatek niezasadnie przed sadem w Belgii- dziś dostałam informację oficjalną od ICANN , że właściwa byłaby jurysdykcja w Polsce lub w Kanadzie ( siedziba TUCOWS) ...

 

Nie wierzę w to, co czytam. Przecież to nie prawo, a bezprawie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×