Jump to content

ultimate

Użytkownik
  • Content Count

    2
  • Joined

  • Last visited

Community Reputation

0 Neutral

About ultimate

  • Rank
    Nowy
  1. Dzięki. Myślę że chodzi im przede wszystkim o zrobienie porządku w papierach, ucywilizowanie jak to określiłeś. Oczywiście, że na tej domenie sprzedawałem i mam (miałem) zamiar sprzedawać tylko ich produkty. Produkty pochodzące z oficjalnego kanału dystrybucyjnego i zupełnie legalne. Nie jest to więc "abuzywne wykorzystanie domeny" i nie robię im krzywdy. Może się tylko obudzili "z ręką w nocniku", że przespali sprawę rejestracji na siebie. Ale... no oni są ogromni i stać ich pewnie na każde pieniądze na prawnika. A domena przynosi mi jak na razie średni ruch w sklepie i sam nie wiem czy warto sie o to bić tylko dla zasady. Z drugiej jednak strony: nie lubie oddawać czegoś co mam bez walki... Tak popatrzyłem po innych krajach: w mało którym kraju ta firma XYZ ma domenę krajową przechwyconą dla siebie. W większości przypadków mają je takie formy jak moja, przekierowując wręcz ruch na inne swoje witryny często oferujące nawet towary konkurencyjne! Bić się z olbrzymem? Doradźcie coś jeszcze...
  2. witam wszystkich Jestem tu nowy, ale postanowiłem zasięgnąć rady znawców tematu. Niemniej zanznaczam - jestem po dwudniowej lekturze forum i trochę wiedzy przyjąłem. Mój biznes to nie biznes domenowy ale sklep internetowy. Zarejestrowałem jedną z domen znanej amerykańskiej marki (niech będzie XYZ) z rozszerzeniem .com.pl (.pl zajął inny konkurencyjny sklep internetowy z branży). Zarówno ja, jak i konkurent sprzedajemy produkty firmy XYZ pochodzące z legalnego krajowego kanału sprzedaży. Dostałem dziś wezwanie z kacelarii reprezentującej XYZ w Polsce z żądaniem oddania domeny. Z tego co widzę w piśmie, dokładnie takie samo dostanie mój konkurent. Najwyraźniej firma XYZ po latach postanowiła lepiej sie zadomowić w Polsce... Ta amerykańska marka jest oczywiście zarejestrowanym znakiem towarowym i wiem wiem "nie powinienem był..." itd. Ale wykorzystałem sytuację że dobra domena była niezagospodarowana przez lata. Z lektury forum wyniosłem przekonanie, że chyba lepiej odpuścić natychmiast i nie narażać się nawet na koszty arbitrażu, bo i tak przegram i nic mi z tego nie przyjdzie oprócz wydatków i wycieczek do stolicy. Czy ktoś ma inny pomysł? Czy może się udać coś ugrać z XYZ? Nie mam na myśli odsprzedaży tej domeny za grubą kasę , raczej symboliczne wynagrodzenie na lata utrzymywania:) Bo w sumie nie robię nic złego - sprzedaję ICH produkty! Na pewno nie będą chcieli odkupować, bo ton listu z kancelarii był bardzo stanowczy i generalnie chcą takich maluczkich traktować "z buta" a nie z nimi rozmawiać Podpowiedzcie swoje sugestie. Dzięki z góry.
×