Czesc
Czy ktos miał podobna sytuacje?
Jakis czas temu kupiłem wygasającą domenę. Pod domena od lat była strona firmowa oferująca konkretne usługi, aczkolwiek nie unikalne - firm robiących to samo jest duzo. Nazwa jest w typie nazwy czynności, cos jak "MalowanieScian.pl" czy "NaprawaSamochodu.pl". W kazdym razie nie jest to ani nazwa własna, ani żadna nazwa czy znak tow zastrzeżony, co sprawdzałem na stronie UPRP.
Po kupnie tej domeny odezwalem sie do firmy, ktora poprzednio była właścicielem. Powiedzialem, ze zapomnieli przedłużyć i jestem nowym właścicielem, ze chetnie odsprzedam i niech sie zastanowią. Odezwali sie za kilka dni pismem od prawnika (mailowo), w którym groza mi podaniem na prokuraturę jesli nie oddam domeny dobrowolnie. Odpisałem, zeby sie nie wyglupiali i ze moja propozycja pozostaje aktualna. Domeny nie próbowałem sprzedać nikomu innemu, jest na parkingu.
Kilka dni temu dostałem listem poleconym wezwanie na komendę na przesłuchanie. Okazało sie ze ta firma naprawde złożyła pismo do prokuratury, ze ja im te domenę ukradłem i chce wymusić okup Policjant ktory mnie przesłuchiwał "w sprawie" mylił pojęcia, nie bardzo wiedział o co chodzi. Musiałem tłumaczyć, ze nie jestem hakerem, nie wlamalem sie na serwer firmy, itd. Generalnie spisał moje wyjaśnienia, straciłem blisko 3h, było nieprzyjemnie. Prokurator ma zadecydować czy postawić mi zarzuty czy nie.
Miał ktos podobna sytuacje? Nalezy sie bać?