Dlaczego to jest problem? Kazda ingerencja i proba ograniczenia wolnego rynku prowadzi do powstania nowych rynkow. Jesli panstwo ingeruje za pomoca ustawy "antylichwiarskiej" i odpowiednich urzedow, to towary znikna z polek w sklepach i pojawia sie na czarnym rynku. Jesli to robi koncern, cenzurujac swoj katalog (niezaleznie czy algorytm jest bledny czy nie), to te towary znikna z jego katalogu i beda handlowane na innych platformach. W przypadku ebay/Amazon ich blokada spowodowala znaczny wzrost obrotow w niezaleznych sklepach internetowych. Przykladowo moja niemiecka firma e-commerce (ktore nie korzysta z ebaya ani Amazona) notuje od jakiegos czasu 5x wzrost obrotow, wiec w czym problem? Mowiac delikatnie: To nie jest roztropne biznesowo uzaleznianie sie od jednego kanalu dystrybucji, nad ktorym sie nie ma kontroli. I ci, ktorzy nie inwestowali i nie budowali swoich asetow, tylko w swojej naiwnosci liczyli na latwizne i ze ktos im cos da, placa za to cene. To normalne mechanizmy biznesowe, a nie zaden problem.
Ps. Zawsze powtarzalem, ze praca chalupnicza na Amazona/ebaya jest glupota, bo buduje sie w ten sposob czyjas wartosc, a nie swoja i na dodatek te firmy moga jednym kliknieciem unicestwic taki "biznes". I to sie wlasnie dzieje.