Nikt się nie poczuł urażony poza mną, gdyż musiałem Cię po raz drugi odkąd dołączyłeś do di.pl upomnieć i poprosić o odrobinę kultury. Dziś sam czytając po raz pierwszy Twój post uznałem go za obraźliwy i postanowiłem edytować. Dziś zerknąłem na temat i zauważyłem, że użytkownik 'biznesmen' odpowiedział sam sobie, cytuję: "No u mnie też zero ruchu, ciekawe czy kiedykolwiek rynek się podniesie, chyba internet zmienił się bezpowrotnie." - mimo, iż wyżej był tylko jego pierwszy post i nikt nie odpowiedział. To skłoniło mnie sprawdzenia czy nie zapomniał się czasem przelogować. Nie sądzisz chyba, że zablokowałem użytkownika tylko dlatego, żeby z czystym sumieniem przywrócić temat do widoku w czasie, gdy Ty zakładałeś nowy temat o znikaniu?
Wspomniana rozmowa samego ze sobą:
https://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:v_V3z9p0vlYJ:https://di.pl/topic/123015-podsumowanie-roku/+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-b-d
I kolejne filozoficzne pytanie jaki jest sens ukrywania tematu, by przywrócić go po kilku minutach?
Nadal nie mam odpowiedzi na pytanie jaki cel ma pisanie do użytkownika (pisałem do Ciebie PW na chwilę przed) z informacją, że wyedytuję 1 post, który uznałem za obraźliwy, by potem usunąć wszystko?
I na prawdę sądzisz, że założenie tematu w stylu "dlaczego zniknął wątek" ma taką siłę, że moderator temat przywraca go ot tak w kilka minut?
Na koniec najtwardszy z dowodów, który nie jest sprefabrykowanym screenem. Nawet PB widział, że temat przywróciłem wcześniej:
Jego odpowiedź jest z 12:45 a Twoje pytanie z 12:42. Nawet przy założeniu, że PB odszukał temat i podlinkował, następnie opublikował odpowiedź w mniej niż 2 minuty, a opublikowała się o 12:45 miałbym równą minutę, by przeczytać ten temat z Twoim ubolewaniem, następnie wymyślić przebiegły plan z zablokowaniem randomowego forumowicza biznesmen, zablokować go i odblokować temat. Niestety tak szybko nie klikam, choć mistrzowie gry w CS podobno daliby radę.