W pewnym uproszczeniu, domeny pod kątem sprzedażowym można podzielić na:
- premium - najwyższa półka - min. xxx xxx
- bardzo dobre - min. średnie xx xxx
- dobre - min. niskie xx xxx
- średnie - min. x xxx
- słabe - 0 - xxx. Na tym poziomie najczęściej są dostępne inne wolne lub bardzo tanie zamienniki.
- beznadziejne, tzw. ninje - kompletne marnowanie czasu oraz środków.
Im własny koszyk domen bardziej jest wypełniony tymi najlepszymi (zwłaszcza nabytymi stosunkowo niedrogo i w większej ilości), tym będzie większa szansa, że obrót domenami będzie można określić jako biznes. A nawet jako niezły biznes. Przy słabszej zawartości tego koszyka, możemy już odpowiednio mówić o sprzedaży domen jako zajęciu dodatkowym, pasji, zbieraniu doświadczeń lub zabawie.
W zasadzie brak sporej ilości domen dobrych i lepszych, już należy uznać za przesłankę do tego, aby nie nastawiać się, że będzie to biznes, z którego można się utrzymywać, a co najwyżej zajęcie dodatkowe. Poświęcanie dużej ilości czasu lub pieniędzy na domeny poniżej średniej, zazwyczaj kończy się narzekaniem na wszystko i wszystkich, na słaby rynek oraz porzuceniem domen i szukaniem innych zajęć.