Jump to content

sensimilia

Użytkownik
  • Content Count

    59
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

sensimilia last won the day on May 27

sensimilia had the most liked content!

Community Reputation

15 Good

About sensimilia

  • Rank
    Stażysta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Nie powiem

Recent Profile Visitors

4,395 profile views
  1. Zżera mnie ciekawość - uważasz, że ktoś potraktuje taką ofertę serio? Wpisuję w Google "producent szamb", na pierwszym miejscu wyskakuje mi firma Gozmak, która przedstawia się jako "wiodący producent szamb betonowych" i ma takie podejście do brandingu, że zrobiła sobie stronę pod domeną szambabetonowe-gozmak.pl . Dalej są jakieś bet-damy, kamal-bety itd., a z fajniejszych - szamborambo. Na jakiej podstawie uważasz, że któraś z tych firm chciałaby wywalić 100k na zakup domeny + kilkadziesiąt tys. na serwis i SEO + ceregiele związane z prowadzeniem 2 serwisów lub jeszcze większe koszty ewentualnego rebrandingu?
  2. To zależy od przebiegu rozmów. Jeśli 10 razy z rzędu otrzymuję zdecydowane "nie", jest to sygnał, że z wyceną coś może być nie tak. Czasem o odmowach decyduje też specyfika branży i niedopasowanie oferty, która mnie może się wydawać adekwatna i atrakcyjna - bo nie znam branży. O tym, kiedy można i warto zmienić kwotę, decyduje też liczba potencjalnych nabywców, a w niektórych branżach jest ona niewielka. Ważny jest też czas - bo czasem warto opuścić cenę, żeby sprzedać szybciej, niż się bujać przez kilka miesięcy od Annasza do Kajfasza. Ale to zależy, jak wyceniasz swój czas i perspektywy sprzedaży.
  3. W takim razie zaproponuj swoją wycenę na okoliczność sprzedaży aktywnej.
  4. Gratki, piękna domena. Pytanie, czy chcesz ją sprzedać przez outbound czy inbound Klientowi przychodzącemu zaproponowałbym 30k, przychodząc do klienta zaproponowałbym 12k. Po 10 odmowach, zszedłbym o 3-4k. Może jednak lepiej zrobić pod tym jakiś serwis i podbić cenę? Przy okazji przeczekasz dekoniunkturę, zakładając, że koniunktura w ogóle wróci w obecnych warunkach "rynkowych"
  5. Na troje babka wróżyła: kupią, nie kupią, zaproszą do arbitrażu. Poza tym wolna jest BaltiqPlaza.com, która może siąść w całym basenie Morza Bałtyckiego. Sprawdź sobie, jak to wygląda w innych przypadkach, to sobie poszerzysz orient w temacie https://www.forbes.pl/life/travel/najbardziej-luksusowe-apartamentowce-w-polsce/76zk29b
  6. sensimilia

    canis.pl

    Świetna domena. Sytuacja tym lepsza, że z jednej strony ci Czesi, z drugiej - cała psia branża. Nazwa jest wybitnie brandowa i nie powstydziłaby się jej korpa. Rzuciłbym 7k, zaznaczając, że z możliwością negocjacji.
  7. Liczba - poj. vs mnoga - czasem robi ogromną różnicę. W l. poj. hacjenda działa trochę jak symbol/metafora miejsca, w którym chciałoby się osiedlić, fajnej działki z domem itd. Ale w l. mn. to już nie ma takiego brzmienia. W Polsce nikt nie szuka hacjend, bo to byt hiszpańsko-latynoski. U nas - szczególnie ostatnio - szuka się raczej siedlisk, dlatego siedliska.pl ma wartość, a hacjendy.pl, imo, nie - chyba że trafi w czyjś bardzo unikalny gust lub biznesplan. Widzę, że jest wolna siedliskowe.pl, choć zajęte są (przez domainera) dzialkisiedliskowe.pl. Moim zdaniem siedliskowe.pl jest więcej warta niż hacjendy.pl, ale i tak trochę się namęczysz, żeby to sprzedać. Jak Ci się uda, możesz dać znać
  8. Patrzę pragmatycznie. Jeśli ktoś chce zarabiać w systemie afiliacyjnym, to zwykle nie zaczyna od domeny (w sensie priorytetów), tylko budowania wartościowego ruchu. W dodatku tak czy owak marka mogłaby mieć problem z wykorzystaniem jej brandu w afiliacji. To, że ktoś widzi, jakiś sens w rejestracji domeny, nie znaczy, że 1) domena ma wartość rynkową 2) rejestracja tej samej nazwy w innej TLD ma sens. Przykładowo: w .be - tak, bo to kraj francuskojęzyczny i można robić inny biznes pod tą samą nazwą, bo nazwa jest wartościowa. Tak samo w .ma - ale nie .pl. Generalnie większość rejestracji jest na wyrost i nieprzemyślanych, z nadzieją, że coś zrobię na domenie albo ją sprzedam. Jeśli ktoś rejestruje z intencją sprzedaży, to powinien rozważyć takie detale - o ile nie chce wywalić pieniędzy w błoto. W tym przypadku, moim zdaniem, rejestracja nie miała najmniejszego sensu wobec znacznie lepszych alternatyw (rejestracji inwestycyjnych) dostępnych z palca.
  9. Na pełny etat - zdecydowanie nie, przynajmniej nie bez dogłębnej znajomości tematu i, docelowo, wyjścia poza rynek .pl. Raczej dodatkowo-rozrywkowo.
  10. W PL nie ma sensownych źródeł na temat domainingu, bo każdy trzyma gębę na kłódkę W bańce anglojęzycznej jest o wiele więcej informacji, ale też sporo hajpu, PR-u, banialuków, no i sam rynek ma o wiele wyższy próg wejścia finansowo i know-how-owo. Gotowych rozwiązań Ci nie podam z oczywistych powodów. To zresztą temat rzeka, który trzeba cały czas rozkminiać. Ogólnie rzecz biorąc: rynek polski jest trudny, ale możliwy do ogarnięcia. Sporo zależy od tego, z jakim bagażem wchodzisz, jakie masz narzędzia i z czym to łączysz (np. SEO, afiliacja, development itp.). Zwykli handlarze mają ciężko. Moim zdaniem sprzedaż pasywna nie ma większego sensu. Co prawda daje potencjalnie największe zwroty, ale transakcje są bardzo rzadkie - chyba że masz turbo keywordy zarejestrowane naście lat temu Dopiero chwycenie za telefon pozwala ruszyć temat, ale to warto robić z rozwagą i po upewnieniu się, że domena, którą oferujesz nie jest od czapy. Niestety albo stety - w zależności od punktu widzenia - większość domen rejestrowanych na sprzedaż to kabaret. Oczywiście sam zarejestrowałem wiele idiotyzmów, ale z czasem człowiek się wyrabia. Mimo wszystko obawiam się, że w obecnych czasach domaining wyłącznie na rynku polskim nie ma jasnych perspektyw. Sprzedaż opiera się w dużej mierze na sektorze MŚP, w mniejszym stopniu JDG, a ten stopniowo idzie pod nóż. Taki mamy klimat.
  11. Nie wiem, czy wiedza, głównie weryfikacja + wnioskowanie Co do presch.pl, obawiam się, że nici. Sama marka korzysta z domeny presch-tools.de, bo pod presch.de działa coś zupełnie innego. Jaki miałaby mieć interes w odkupieniu domeny .pl? Mógłby go ewentualnie mieć ktoś, kto ma model biznesowy oparty na sprzedaży produktów Presch - wątpię, że ktoś jest aż tak wąsko wyspecjalizowany.
  12. To, co piszesz, pachnie trademark infringementem. Jeśli podobna technologia, to pewnie ktoś musiałby się posłużyć inną nazwą albo ryzykować proces. No, chyba żeby leciał w kulki i rozczytywał to jako System E Sama nazwa jest fajna, ale francuski jest lingua franca nie w Polsce, tylko w Afryce Zachodniej - więc ew. w połączeniu z tamtejszymi ccTLD bym szukał możliwości.
  13. Ten argument jest kompletnie niewalidny. Wystarczy kliknąć w menu językowe. Serwis jest dostępny w - na oko - ok. 30 wersjach językowych. Spółka jest zarejestrowana w Irlandii. Działa w domenie globalnej. Kilka kluczowych domen ccTLD jest zajętych przez innych abonentów. W jakim celu miałaby odkupować peelkę?
  14. Dlaczego miałaby być cokolwiek warta? Przecież to jest po francusku. A prawdopodobieństwo, że jakaś polska firma nazwie się "system e", ignorując dostępność domeny jest ultrapromilowe.
  15. Cris, nagrałem Ci klientów. Rozumiem, że odpalisz 5% za brokering?
×