Jump to content
polo333

Czy handel domenami to spekulacja?

Recommended Posts

Witam, chciałbym rozpocząć mini dyskusję pośród polskich domeniarzy.

Przyjmijmy taką definicję spekulacji, za PWN: "«wykupywanie i odsprzedaż z nadmiernym zyskiem towarów, na które popyt przewyższa podaż»

 

1. Czy handel domenami to czysta spekulacja? 

2. Czy czujesz się spekulantem?

 

Moim zdaniem tak, nie ma obiektywnego mechanizmu wyceny adresu internetowego. Oczywiście są lepsze i gorsze adresy, które mają większą bądź mniejszą szanse na sprzedaż, lecz samo formowanie ceny domeny jest czystą spekulacją. Żeby nie było tak pejoratywnie, gdyż samo określenie spekulant ma takie nacechowanie to trzeba zaakcentować ponoszone przez nas ryzyko, praca nad wyszukaniem, wymyśleniem dobrego adresu,  a następnie jego dalszą promocją,  czy w końcu stres związany z tego typu "niepewną" działalnością

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zdefiniuj "nadmierny zysk".

 

Moim zdaniem ta definicja odnosi się do tzw. commodities, czyli towarów powtarzalnych (wszystko jedno którą sztukę kupisz), jeśli na rynku tego towaru zaczyna brakować, a Ty wykupujesz zapasy i sprzedajesz 2x drożej, to jest spekulacja. Np. obecnie maseczki.

 

Handel dziełami sztuki, nieruchomościami, antykami, domenami, to nie spekulacja, to inwestycja.

 

 

Edited by pb
  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites
53 minuty temu, polo333 napisał:

Przyjmijmy taką definicję spekulacji, za PWN: "«wykupywanie i odsprzedaż z nadmiernym zyskiem towarów, na które popyt przewyższa podaż»

Po pierwsze domeny to nie towar, więc już samo to dowodzi, że nie można rozważać spekulacji w kontekście domen internetowych.

55 minut temu, polo333 napisał:

trzeba zaakcentować ponoszone przez nas ryzyko, praca nad wyszukaniem, wymyśleniem dobrego adresu,  a następnie jego dalszą promocją,  czy w końcu stres związany z tego typu "niepewną" działalnością

A najbardziej wymierne koszty, czyli wszelkiego rodzaju opłaty (za przechwycenia, rejestracje i przedłużenia) ponoszone przez nas na rzecz wszelkiego rodzaju pośredników, według Ciebie się nie liczą? Za wszystkimi tymi pośrednikami stają rejestry domen, którym z kolei to pośrednicy muszą płacić w imieniu rejestrujących domeny. Największą spekulacją to jest działalność rejestrów domen. O ile my, inwestorzy, możemy łatwo wyliczyć, jakie ponosimy koszty, podobnie pośrednicy, to jak uzasadnić takie, a nie inne ceny hurtowe narzucane przez rejestry? Jakie rejestry domen ponoszą właściwie koszty?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
1 hour ago, polo333 said:

1. Czy handel domenami to czysta spekulacja? 

 

2. Czy czujesz się spekulantem?

 

1. oczywiscie!

2. tak

Share this post


Link to post
Share on other sites
2 godziny temu, pb napisał:

 

Handel dziełami sztuki, nieruchomościami, antykami, domenami, to nie spekulacja, to inwestycja.

 

Miejmy nadzieję, że się nie mylisz.

Bo jeśli ...." dojdzie do wojny lub rewolucji...", na pierwszy ogień pójdą milionerzy i ich asystenci:

> kara chłosty na gołą pupę pod pręgierzem<

jako następni domenowi spekulanci:

>za karę wszyscy będą się musieli uścisnąć Monikę Olejnik< :unsure:

 

 

  • Haha 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
4 godziny temu, pb napisał:

Zdefiniuj "nadmierny zysk".

 

Moim zdaniem ta definicja odnosi się do tzw. commodities, czyli towarów powtarzalnych (wszystko jedno którą sztukę kupisz), jeśli na rynku tego towaru zaczyna brakować, a Ty wykupujesz zapasy i sprzedajesz 2x drożej, to jest spekulacja. Np. obecnie maseczki.

 

Handel dziełami sztuki, nieruchomościami, antykami, domenami, to nie spekulacja, to inwestycja.

 

 

Jeśli założysz, że  masz 100% możliwych domen w domenie xxxxx.pl , a że jest taka jedyna to masz monopol i drastyczne zwiększenie ceny to jest spekulacja :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

A czy handel czymkolwiek to nie spekulacja? Niektóre rynki reguluje prawo, że niby nieuczciwa konkurencja, czy tam monopol. Ale to tyle.

Edited by FlashT
  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeżeli pasjonuje Cię to od strony językowej to chyba są odpowiedniejsze miejsca do toczenia takiej dyskusji niż pośród samych zainteresowanych, którzy są często nazbyt wrażliwi co do swojej roli i zatracają obiektywizm.

 

Dla mnie "nieważne jest czy kot jest czarny, czy biały, ważne aby łapał myszy".

Tak samo nieważne jest jak to nazwiesz, ważne aby wypracować skuteczną strategię i  dobrze zarobić. 

Na potrzeby zewnętrznej propagandy można używać słowa inwestowanie bo lepiej się kojarzy i to jedyny powód.

Edited by Pan_Grzegorz
  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zgodzę się z przedmówcą dyskusja ta jest za bardzo filozoficzno-semantyczna i interpretatywna. 

 

17 godzin temu, FlashT napisał:

A czy handel czymkolwiek to nie spekulacja? Niektóre rynki reguluje prawo, że niby nieuczciwa konkurencja, czy tam monopol. Ale to tyle.

 

Zgodzę się, cena bardzo często dopasowana jest do klienta, a nie sama w sobie a priori, a więc już w tym momencie odbywa się spekulacja.  Pozostaje jeszcze kwestia wątpliwego, pozornego wolnego rynku, w którym rzeczywiście wszystko tzn. sam wolny rynek potrafi być wyłącznie kwestią umowy, a więc tak obecnie jest naprawdę jest mało obszarów prawdziwego wolnego rynku. Ciekawą książkę napisała o tym A.Rand "Kapitalizm, nieznany ideał"

Edited by polo333

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×