Jump to content
peter

Odnawianie .pl bez modyfikacji w WHOIS

Recommended Posts

Chciałem zapytać, czy ktoś się oientuje, na jakiej zasadzie działa takie ciekawe zjawisko, które zaobserwowałem. 

 

Normalnie (w większości przypadków) jest tak, że jak przedłuża się domenę na kolejny okres, to w WHOIS zmienia się nie tylko pozycja "Koniec okresu rozliczeniowego", ale także "Data ostatniej modyfikacji" (odnowienie domeny stanowi modyfikację). 

 

Jednak w przypadku niektórych rejestratorów (zwłaszcza mało znanych polskich i niektórych zagranicznych) występuje coś takiego, że do końca okresu rozliczeniowego nic się nie zmienia, a termin upływu okresu pozostaje bez zmian. Jednak w momencie jego upływu domena wcale nie zaczyna wygasać, ale "Koniec okresu rozliczeniowego" przesuwa się o rok do przodu. Jednak pozycja "Ostatnia modyfikacja" pozostaje bez zmian. Czyli jest tak, jakby następowało automatyczne przedłużenie domeny, ale nie jest to traktowane jako modyfikacja. 

 

Jestem ciekaw, jak to działa, na czym polega ten mechanizm i dlaczego niektórzy rejestratorzy moga przedłużać domeny bez oznaczonej modyfikacji w WHOISS?

Jest to szczególnie problematyczne dla osób "czyhających" na wygasające domeny:). Wydaje ci się, że domena zaraz zacznie wygasać, zakładasz opcję, a tu taki zonk.:)

 

Być może ktoś z was zna wyjaśnienie tego mechanizmu?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeśli domena nie ma ustawionego statusu clientRenewProhibited, to odnawia się automatycznie, wtedy nie zmienia się data modyfikacji.

To zjawisko występuje generalnie w trzech przypadkach:

- u rejestratorów zagranicznych (bardzo często)

- u rejestratorów, którzy pracują sami dla siebie (utrzymują tylko własne domeny)

- gdy ktoś nie wie co robi albo coś mu się zepsuło :rolleyes:

 

Cała reszta ustawia ten status zaraz po rejestracji/transferze i odnawia domenę w chwili opłacenia (co powoduje też zmianę daty ostatniej modyfikacji), a w przypadku braku płatności, domena z takim statusem wchodzi w okres wygasania.

 

 

 

Edited by pb

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzięki za wyjaśnienie!

Ostatnie pytanie w tej sprawie: czy ten status (clinetRenewProhibited lub inny) jest gdzieś widoczny w publicznie dostępnym rejestrze? Przy zwykłym sprawdzaniu WHOIS nie ma informacji o tym statusie. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie jest widoczny w whois, tylko w epp i tylko przez danego rejestratora lub z użyciem authinfo.

Edited by pb
  • Thanks 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
36 minut temu, pb napisał:

Nie jest widoczny w whois, tylko w epp i tylko przez danego rejestratora lub z użyciem authinfo.

 

whois DEGREE.NET

 

   Domain Status: clientDeleteProhibited https://icann.org/epp#clientDeleteProhibited
   Domain Status: clientRenewProhibited https://icann.org/epp#clientRenewProhibited
   Domain Status: clientTransferProhibited https://icann.org/epp#clientTransferProhibited
   Domain Status: clientUpdateProhibited https://icann.org/epp#clientUpdateProhibited
 

We wszystkich whois opartych o backend verisign ten status jest widoczny ale oczywiście nie w PL ;)

 

Edited by Domeniacz

Share this post


Link to post
Share on other sites
49 minut temu, Domeniacz napisał:

 

whois DEGREE.NET

 

   Domain Status: clientDeleteProhibited https://icann.org/epp#clientDeleteProhibited
   Domain Status: clientRenewProhibited https://icann.org/epp#clientRenewProhibited
   Domain Status: clientTransferProhibited https://icann.org/epp#clientTransferProhibited
   Domain Status: clientUpdateProhibited https://icann.org/epp#clientUpdateProhibited
 

We wszystkich whois opartych o backend verisign ten status jest widoczny ale oczywiście nie w PL ;)

 

 

Rejestr com/net to jeden z najbardziej zacofanych rejestrów, co tu w ogóle porównywać?

Gorsze są jedynie rejestry ccTLD z trzeciego świata. :rolleyes:

Skończyłbyś już z tą ojkofobią.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

16 minut temu, pb napisał:

Rejestr com/net to jeden z najbardziej zacofanych rejestrów ...

 

@pb Dlaczego tak myślisz ? Bo nic nie możesz złapać na nim ? :lol:

 

Edited by Domeniacz

Share this post


Link to post
Share on other sites
16 minut temu, Domeniacz napisał:

 

@pb Dlaczego tak myślisz ? Bo nic nie możesz złapać na nim ? :lol:

 

Nie mierz innych swoją miarą.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

@pb Zaskakujesz mnie po raz kolejny. Albowiem najpierw psioczysz na NASK aby następnym razem uznać go za najlepszy rejestr na świecie bez podania choć jednego w miare sensownego argumentu. 

 

Osobiście uważam iż gdyby backend verisign był stosowany wszędzie, byłoby to wielkie udogodnienie. 

Ale rozumiem iż Tobie by przeszkadzało gdyby każdy mógł zadać więcej niż 100 zapytań do whois dziennie, jak jest w przypadku NASK. Ponadto jeśli idzie o sam whois, backend NASK dość często zalicza albo pady albo remonty. A jeszcze nie spotkałem się z taką sytuacją w komiaczu pomimo iż obsługuje blisko 200 milionów domen a nie ledwo ponad 2 z limitem 100 zapytań dziennie i nawet z tym nie może sobie poradzić :rolleyes:

 

No więc zastanów się Przemek który rejestr można zaliczyć tak naprawdę do 3-go świata ...

Bo odnoszę wrażenie iż zaczynasz wychwalać tylko to co jest w Twoim zasięgu.
Więc "nie mierz innych swoją miarą" zwłaszcza gdy to są rozwiązania o wiele lepsze pod każdym względem.

 

Edited by Domeniacz

Share this post


Link to post
Share on other sites

A nie mogę narzekać na to, co jest w nask złe (znalazłoby się wiele), a jednocześnie doceniać dobrych rozwiązań?

Mini-porównanie com i nask, skoro tak ładnie prosisz:

 

com: brak centralnego whoisa i spójnego formatu danych (ale jest trochę lepiej niż było, kiedyś to była masakra)

pl: spójny, ładny format whoisa (z wyjątkiem rekordów DS, które wyglądają paskudnie)

 

com: wszystkie dane whois na wierzchu, do wzięcia przez spammerów i scammerów

pl: niewidoczny w whois mail, dane os.fiz. i dg można ukryć

 

com: po gdpr, u większości rejestratorów wszystkie dane firmowe w whois ukryte, nawet jeśli nie chcesz

pl: dane firmowe normalnie widoczne w whois

 

com: brak spójnego procesu wygasania (różny czas redepmtionPeriod u różnych rejestratorów), brak konkretnej godziny wygasania

pl: spójny i przejrzysty proces wygasania, czas podany co do sekundy

 

com: publikowanie pliku strefy (tu na plus), ale listę wygasłych trzeba robić samemu

pl: publikowanie listy wygasłych domen, ale niestety brak dostępnego pliku strefy

 

com: rejestrator nie musi w ogóle wygasić domeny, może ją sobie zostawić

pl: rejestrator nie może samowolnie przedłużyć ani zcesjonować domeny

 

com: transfer zawsze płatny

pl: transfer domyślnie bezpłatny

 

com: transfery "wiszą" przez 5-7 dni, chyba że akurat trafisz na rejestratora, który pozwala to przyspieszyć (ale to nie reguła)

pl: transfer trwa sekundę

eu: tak dodam, bo .eu jest wzorem jeśli chodzi o authinfo - można je pobrać z my.eurid.eu bez łaski rejestratora


com: jeśli odnowisz domenę i zaraz potem przetransferujesz (płacąc za odnowienie ponownie), to domena będzie odnowiona tylko na rok zamiast na dwa lata, bo rejestr zwróci kasę "staremu" rejestratorowi tak jakby tego pierwszego przedłużenia nie było - ale tenże rejestrator Tobie tej kasy już nie zwróci, chyba że się będziesz mocno upominał, to jest 50% szansy na odzyskanie (ale support w 99% przypadków nie będzie miał pojęcia o co chodzi)

pl: no nawet nie wiem do czego ten absurd porównać ;-) w .pl to po prostu nie do pomyślenia

 

pl: można zmienić datę wygasania w (prawie) dowolnym momencie na (prawie) dowolny okres, np. co miesiąc przesunąć o 30 dni, co pozwala efektywnie "odnawiać w cyklu miesięcznym" (ale żeby nie było tak różowo, cena takiego odnowienia wychodzi prawie 3x drożej)

com: datę wygasania można zmienić tylko raz w roku


pl: opcje! najbardziej demokratyczne narzędzie do przechwytywania domen, jakie wymyślono.

com: próba wprowadzenia opcji (WLS) w 2002 spełzła na niczym, rynek wygasania jest w całości zawłaszczony przez rejestratorów

 

com: takie same ceny rejestracji i przedłużeń (to na plus), ale wciąż wzrastające, do tego "z nienacka" doliczana w koszyku opłata icann

pl: rozbieżność ceny rejestracji i przedłużeń, co jest wprawdzie fajne przy nowych domenach, ale przy przedłużaniu może boleć.

 

com: akredytacja icann w formie abonamentu kilka tys. usd rocznie, nawet jeśli partnerstwo nie jest czynnie wykorzystywane

pl: akredytacja płatna jednorazowo w formie zasilenia salda, które potem trzeba tylko uzupełniać, brak "bezzwrotnych" kosztów

 

pl: częste przerwy techniczne (np. w tym miesiącu aż dwie po kilka godzin)

com: brak przerw w działaniu rejestru

 

pl: rejestr nigdy nie przyznaje się do błędów i jak coś skopią, to chowają się za prawnikami

com: nie mam doświadczenia, ale pewnie jest tak samo ;-)

 

nie wiem co tam jeszcze, możesz podrzucić dalsze tematy ;-)

 

Wiele można zarzucić naskowi, ale verisignowi i icannowi dużo więcej. A w kwestii limitów, do doprecyzuj o czym piszesz, bo whois ma limit 10 000 / dzień dla zgłoszonych IP, a EPP ma limit 300 komend na minutę. Ten limit 100 to chyba limit whoisa dla "obcych" IP, no i dobrze.

 

A więc parafrazując Twoją wypowiedź: uważam, że gdyby .com i inne rejestry działały na backendzie epp nask, świat byłby lepszym miejscem. ;-)

 

A już w temacie wypowiedzi, przejrzyj swoje posty z tego wątku (już nie proszę o inne) i zobacz, o ile byłyby lepsze, gdyby ująć z nich po kilka ostatnich słów.

Np. gdybyś postawił kropkę po "We wszystkich whois opartych o backend verisign ten status jest widoczny" albo po "Dlaczego tak myślisz?", to byłyby całkiem zwyczajne posty, na które można by było całkiem zwyczajnie odpisać.

  • Like 3
  • Thanks 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ale się rozpisałeś Przemek - dziękuje Ci za bardzo fajne porównanie choć pierwotnie chodziło głównie o statusy domeny dostępne we whois w backendzie verisign i jego niezawodność przy nie tylko ogromnej ilości domen ale również przy ogromnej ilości zapytań plus bardzo wysokie limity - które są wyższe dla zwykłego człowieka niż w NASK dla rejestratora i zwykły człowiek nie ma szans ich przekroczyć. Natomiast jeśli miałbym wytypować najgorsze whois na porcie 43 - było by to oczywiście .de które defacto nie wiem po co wogóle istnieje jeśli absolutnie nic z niego się dowiedzieć nie można - ani kiedy domena została zarejestrowana ani dokąd jest opłacona że już o możliwości kontaktu z właścicielem nie wspomnę. 

 

4 godziny temu, pb napisał:

A więc parafrazując Twoją wypowiedź: uważam, że gdyby .com i inne rejestry działały na backendzie epp nask, świat byłby lepszym miejscem. ;-)

 

No nie wiem Przemek, skoro przy skromnych 10 łapaczach tenże backend czasem odpowiadał prawie 30 sekund - to przy blisko 2,000 łapaczy na rynku com - wykopyrtnął by się przy pierwszej lepszej domenie :lol:

 

A jak widzisz backend verisign radzi sobie świetnie przy 100,000 domen spadających w niecałe ~ 40 minut obecnie. Co oznacza 40 domen na sekundę zamiast dwóch na minutę plus radzenie sobie z krótkim atakiem DDOS generowanym przez 2,000 łapaczy przy KAŻDEJ lepszej domenie. A więc przewaga technologiczna backendu verisign jest miażdząca.

 

 

Edited by Domeniacz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Rzeczywiście bardzo ciekawe porównanie, wiadomo, że wszędzie można znaleźć plusy i minusy, ale domeny globalne faktycznie w pewnym sensie zostały w tyle. Być może dlatego, że pojawiły się jako pierwsze, jako pierwsze wypracowały jakieś reguły i te reguły zostały na stałe, bo z biegiem czasu zaczęły pasować największym graczom. 

 

W efekcie .com to przedziwna domena, najważniejsza i najdroższa na świecie, niektóre domeny chodzą za miliony dolarów, a jednocześnie zasady są tak mało przejrzyste. To, że rejestrator może nie wypuścić wygasającej domeny to już w ogóle skandal, ale wiadomo, że rejestratorom to pasuje, więc czemu mają z tego rezygnować. Łatwo jest dać komuś przywilej, znacznie trudniej odebrać. 

 

Moim zdaniem główna zaleta .pl to przejrzyste zasady wygasania i oczywiście opcje. 

Może ktoś kiedyś weźmie się za uregulowanie .com, ale jest już tylu graczy korzystających na obecnych zasadach, że spotka się to na pewno z wielkim oporem. 

 

Ale w .pl też nie wszystko jest różowe, to, od czego zacząłem ten wątek to moim zdaniem element burzący przejrzystość rejestru. Jeśli nawet można przedłużać okres rozliczeniowy automatycznie bez modyfikacji, to powinni ujawniać, które domeny mają ten status clientRenewProhibited, a które nie. 

Edited by peter
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×