Jump to content
Pan_Grzegorz

Bezczelna próba oszustwa

Recommended Posts

Pamiętacie firmę Lerkis Group? Wygląda na to że ktoś, nie wiem czy ta sama firma, poszedł o krok dalej.

 

Wklejam treść wiadomości, który dostałem od pewnej Pani dzisiaj poprzez formularz AM, nazwa domeny jest tożsama z imieniem oraz nazwą firmy tejże Pani. Dodam, że jest to moja domena.

 

Zaistniała niemiła sytuacja, ponieważ w rozmowie telefonicznej ok. godziny 13:08, osoba telefonująca z numeru xxxxxxxx zaproponowała wykupienie domeny xxxxxxxxxxx.pl(MOJA DOMENA) sugerując, że firma podobnej działalności do mojej chce wykupić tą domenę i sugerowała, że przez to szanse na kontakt z klientem będą bardzo utrudnione; nie dając możliwości zastanowienia się na tym.

Po przemyśleniu zaistniałej sytuacji zadzwoniłam na ten numer, aby wyrażoną zgodę odwołać i pani odebrała, ale po usłyszeniu tego rozłączyła się i ponowne próby kontaktu kończyły się fiaskiem.

Dlatego zwracam się do Państwa z informacją, że rezygnuję ze wszystkich zobowiązań powstałych w wyniku tej nieszczęsnej rozmowy.

 

 

Ktoś z Was również miał podobne doświadczenia?

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Firm podobnego pokroju jest kilka. Takie sytuacje ciagle maja miejsce. Ciekawe tylko, jak rozwiaza ten przypadek, w koncu nie maja mozliwosci rejestracji domeny.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pamiętacie firmę Lerkis Group? Wygląda na to że ktoś, nie wiem czy ta sama firma, poszedł o krok dalej.

 

Wklejam treść wiadomości, który dostałem od pewnej Pani dzisiaj poprzez formularz AM, nazwa domeny jest tożsama z imieniem oraz nazwą firmy tejże Pani. Dodam, że jest to moja domena.

 

Zaistniała niemiła sytuacja, ponieważ w rozmowie telefonicznej ok. godziny 13:08, osoba telefonująca z numeru xxxxxxxx zaproponowała wykupienie domeny xxxxxxxxxxx.pl(MOJA DOMENA) sugerując, że firma podobnej działalności do mojej chce wykupić tą domenę i sugerowała, że przez to szanse na kontakt z klientem będą bardzo utrudnione; nie dając możliwości zastanowienia się na tym.

 

Po przemyśleniu zaistniałej sytuacji zadzwoniłam na ten numer, aby wyrażoną zgodę odwołać i pani odebrała, ale po usłyszeniu tego rozłączyła się i ponowne próby kontaktu kończyły się fiaskiem.

 

Dlatego zwracam się do Państwa z informacją, że rezygnuję ze wszystkich zobowiązań powstałych w wyniku tej nieszczęsnej rozmowy.

 

 

Ktoś z Was również miał podobne doświadczenia?

Przeczytałem 5 razy twoją wklejkę i szczerze mówiąc, to nadal nie rozumiem kto do kogo w jakiej sprawie. Możesz bardziej łopatologicznie?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeżeli dobrze rozumiem:

1. Telemarketer zadzwonił do właściciela firmy XYZ Automechanika z Lublina z propozycją okazyjnej sprzedaży domeny XYZ.pl (należącej do kogoś innego) tłumacząc, że jest nią zainteresowana firma XYZ Cukiernictwo z Zabrza. Decyzja winna być podjęta od razu.

2. Właściciel XYZ Automechanika, w obawie przed utratą cennej formy reklamy zgodził się, jednak ostatecznie zmienił zdanie. Oddzwonił do telemarketera, który rozłączył się natychmiast po usłyszeniu wiadomości.

3. Właściciel, chcąc definitywnie odkręcić sprawę, wysłał maila kontaktowego do domainera, korzystając z formularza pod nią dostępnego. I tu zonk, bo domainer nic o akcji nie wiedział.

 

Typowe wyłudzenie. Ktoś myślał, że zarobi na prowizji dla resellerów bądź poda kupującemu lewy numer konta. Zastanawiam się jak ludzie mogą być tak głupi - jaki telemarketer z mojego tekstu ma interes w tym, żeby oferować sprzedaż komuś innemu, skoro ma już chętnego kupca? To śmierdzi gównem jak PGR na kilometr, a ponadto szkodzi reputacji domainerów.

Ino zadzwonić do ofiary i poprosić o ten numer telefonu z którego było dzwonione, a potem poszczuć policją czy innym prokuratorem rodem z Anny Marii Wesołowskiej. Lasce, która wpadła na tak inteligentny pomysł, tipsy z wrażenia odpadną i może się wycofa z interesu jak ma choć trochę oleju w głowie. Jednego oszusta mniej.

Edited by Geekboy68k

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przeczytałem 5 razy twoją wklejkę i szczerze mówiąc, to nadal nie rozumiem kto do kogo w jakiej sprawie. Możesz bardziej łopatologicznie?

Jakaś firma próbuje sprzedać moją domenę jakiejś kobiecie. Podobnie jak Lerkis Group, tylko że oni sprzedawali domeny zarezerwowane, a nie cudze. Ciekawi mnie czy to zmasowana akcja, czy jak na razie pojedynczy przypadek.

 

 

 

Jeżeli dobrze rozumiem:

1. Ktoś zadzwonił do właściciela firmy XYZ Automechanika z Lublina z propozycją zakupu domeny XYZ.pl (należącej do kogoś innego) tłumacząc, że jest nią zainteresowana firma XYZ Cukiernictwo z Zabrza. Decyzja winna być podjęta od razu.

2. Właściciel XYZ w obawie przed utratą cennej formy reklamy zgodził się, jednak ostatecznie zmienił zdanie. Oddzwonił do telemarketera, który rozłączył się natychmiast po usłyszeniu wiadomości.

3. Właściciel, chcąc definitywnie odkręcić sprawę, wysłał maila kontaktowego do domainera, korzystając z formularza pod nią dostępnego. I tu zonk, bo domainer nic o akcji nie wiedział.

dokładnie

.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Być może chcieli sprzedać tej kobiecie inne końcówki. Sprawdzałeś czy są wolne?

Też ta pomyślałem, jednak chodziło o .pl

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Jakaś firma próbuje sprzedać moją domenę jakiejś kobiecie. Podobnie jak Lerkis Group, tylko że oni sprzedawali domeny zarezerwowane, a nie cudze. Ciekawi mnie czy to zmasowana akcja, czy jak na razie pojedynczy przypadek.

.

OK, czyli troszkę zmodyfikowana wersja, że nieważne czy zarezerwowana domena, wolna czy teraz nawet cudza (być może sprytna oszustka nawet nie sprawdzała, czy ta ostatnia jest na sprzedaż a może ktoś ją ma), ważne, żeby "klient" wpłacił kasę na konto.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Google prawdę Ci powie:

 

wshdqddxolnu.jpg

 

Po przemyśleniu zaistniałej sytuacji zadzwoniłam na ten numer, aby wyrażoną zgodę odwołać i pani odebrała, ale po usłyszeniu tego rozłączyła się i ponowne próby kontaktu kończyły się fiaskiem.

 

To jest szczyt chamstwa, bo jest 10 dni na rozwiązanie umowy zawartej na odległość np. przez telefon, ale jeśli nie uda się "przypadkowym zbiegiem okoliczności" przez 10 dni dodzwonić do firmy, z którą zawarto umowę przez telefon to potem nie można takiej umowy rozwiązać (bez jakichś tam przewidzianych w tej "umowie" konsekwencji).

 

Polskie prawo dotyczące umów na odległość jest totalnie durne i źle napisane - dlatego jeśli ktoś chce mi coś wcisnąć albo informuje na wstępie, że rozmowa jest nagrywana to się żegnam i rozłączam. Niekulturalnie, ale skutecznie.

Edited by thomaso
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

A miałeś ustawioną cenę KT dla tej domeny? Czego to już *nie wiem jak określić, ale wciąż ludzie* nie wymyślą...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja się tylko zastanawiam, jaką korzyść miała ta firma z naciągnięcia klienta. Bo nawet jeśli umowa została zawarta przez telefon i ta pani dostanie fakturę na jakąś tam kwotę za zakup domeny to przecież nie dostanie tej domeny. Ona w sumie się zorientowała, że coś nie tak, ale nie była jedyną, do której dzwonili - ktoś pewnie zapłacił.

 

To wtedy mógł być jakiś bardzo ostry wałek typu, że gdyby ta pani wpłaciła pieniądze to nigdy nie zobaczy żadnej domeny na oczy ani pieniędzy, a firma jest jakimś totalnym krzakiem i jak uzbiera jakąś tam liczbę "klientów" to się zapadnie pod ziemię. Takie akcje wtedy bardzo źle rzutują na rynek domen i wizerunek domainerów.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja się tylko zastanawiam, jaką korzyść miała ta firma z naciągnięcia klienta. Bo nawet jeśli umowa została zawarta przez telefon i ta pani dostanie fakturę na jakąś tam kwotę za zakup domeny to przecież nie dostanie tej domeny. Ona w sumie się zorientowała, że coś nie tak, ale nie była jedyną, do której dzwonili - ktoś pewnie zapłacił.

 

To wtedy mógł być jakiś bardzo ostry wałek typu, że gdyby ta pani wpłaciła pieniądze to nigdy nie zobaczy żadnej domeny na oczy ani pieniędzy, a firma jest jakimś totalnym krzakiem i jak uzbiera jakąś tam liczbę "klientów" to się zapadnie pod ziemię. Takie akcje wtedy bardzo źle rzutują na rynek domen i wizerunek domainerów.

Nr telefonu to zwykła komóra, można zmienić po każdym udanym wałku, konto bankowe może być założone w innej jurysdykcji.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panie Grzegorzu uzyskaj Pan nr telefonu od zdruzgotanej kobiety, myślę, że wielu z nas by chętnie sobie tam zadzwoniło :)

Żadna tajemnica, udostępniam na pw, wysłane.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nr telefonu to zwykła komóra, można zmienić po każdym udanym wałku, konto bankowe może być założone w innej jurysdykcji.

 

No właśnie - wg mnie ta sprawa się już klasyfikuje jako wałek.

 

Lerkins Group (który padł w wątku dla porównania) ma taki system działania, że oferują wolne domeny w absurdalnych cenach, ale potem są w stanie je zarejestrować i przekazać nabywcy. Dlatego bardzo trudno im coś konkretnego zarzucić w kwestii prawnej.

 

A w opisanej sytuacji ktoś ewidentnie handluje nie swoją własnością i prawdopodobieństwo wyłudzenia pieniędzy jest tu ogromne. Sam nie mogę sobie wyobrazić w ogóle uczciwej sytuacji pośrednictwa w sprzedaży tej domeny, polegającej na tym, że ta firma wzięłaby jakąś umówioną wyższą kwotę za taką domenę od klienta, a potem z części tych pieniędzy zakupiła taką domenę na AM. To by było legalne, ale niemożliwe w obecnej sytuacji - dlatego, że domena nie ma podanej ceny i nie wiadomo nawet, ile sprzedawca zawoła za taką domenę i czy w ogóle na daną chwilę będzie taką sprzedażą zainteresowany. Dużo łatwiej mi wyobrazić sobie nieuczciwą sytuację, że ktoś weźmie pieniądze za taką domenę, przywłaszczy je, zawinie się, a potem szukaj wiatru w polu.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Google prawdę Ci powie:

 

wshdqddxolnu.jpg

 

 

To jest szczyt chamstwa, bo jest 10 dni na rozwiązanie umowy zawartej na odległość np. przez telefon, ale jeśli nie uda się "przypadkowym zbiegiem okoliczności" przez 10 dni dodzwonić do firmy, z którą zawarto umowę przez telefon to potem nie można takiej umowy rozwiązać (bez jakichś tam przewidzianych w tej "umowie" konsekwencji).

 

Polskie prawo dotyczące umów na odległość jest totalnie durne i źle napisane - dlatego jeśli ktoś chce mi coś wcisnąć albo informuje na wstępie, że rozmowa jest nagrywana to się żegnam i rozłączam. Niekulturalnie, ale skutecznie.

 

O owych 10 dniach niedawno była dyskusja...

:)

 

A może nasz dobry znajomy coś miesza...musiał chyba z Unii jakieś fundusze uzyskać na nowe badania

:) :) :)

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites

A może nasz dobry znajomy coś miesza...musiał chyba z Unii jakieś fundusze uzyskać na nowe badania

 

Przyznam, że mi przyszło do głowy zaraz po otwarciu wątku, że to znów miesza vul, ale to by była już przesada. :o

 

O owych 10 dniach niedawno była dyskusja...

 

Nie kojarzę za bardzo tamtej dyskusji, ale z tym durnym prawem, o którym pisałem powyżej chodziło mi głównie o to, że mając firmę wystarczy się zgodzić na coś na firmę przez telefon i potem jest praktycznie niemożliwe się z tego wykręcić, bo umowa zawarta przez telefon (no właśnie - dla firm nie ma tego terminu 10 dni na odstąpienie od umowy bez przyczyny, a tylko dla osób fizycznych i w zasadzie nic nie chroni firm przed takim zawieraniem dziwnych umów przez telefon, może za wyjątkiem rzadkiej sytuacji, gdy umowa wynika z oszustwa lub wprowadzenia w błąd i można ją wtedy unieważnić). Pewnie dlatego taki Lerkins Group i inne twory dzwonią tylko do firm. Wydaje mi się jednak, że jeśli ta pani z wątku ewidentnie została oszukana (chcieli jej sprzedać coś, czego nie posiadają i bez problemu da się to obronić) to taka umowa zawarta przez telefon nie jest nic warta lub łatwo będzie ją unieważnić.

 

Dlatego najlepiej w imieniu firmy (a przynajmniej w Polsce, bo może w innych krajach nie traktuje się przedsiębiorców i ich prawa jak ścierkę do podłogi) nie rozmawiać z żadnymi konsultantami dzwoniącymi z numerów zastrzeżonych (dziękować i rozłączać się zaraz po zorientowaniu jaka sprawa, bo potem nie oddzwonisz nawet na taki numer, więc rozmowa jest totalnie stratą czasu) albo w ogóle nie odbierać takich połączeń. Żadnych ważnych decyzji nie potwierdzać przez telefon (zawsze można niedokładnie zrozumieć nawet to, o co w ogóle chodzi) tylko prosić o jakąś dokładniejszą informację do przeczytania na maila lub na adres siedziby firmy. Nie tracić też czasu na zbędne rozmowy z konsultantami od usług, którymi nie jest się naprawdę zainteresowanymi, bo z tego nic dobrego nigdy nie będzie - niektórzy są tak dobrzy w sprzedaży telefonicznej, że jak się nie rozłączy na samym początku to z każdą przegadaną minutą będzie się coraz trudniej rozłączyć i coraz trudniej odmówić, więc lepiej nie wywoływać takiego wilka z lasu.

 

Przyznam też, że prośby do konsultantów telefonicznych o usunięcie swojego numeru firmowego z bazy i nie dzwonienie więcej kończy się zawsze tym, że jest pozyskany z "ogólnodostępnych baz danych", to nie przynosi żadnego efektu. I tak zadzwonią i ewentualnie przycwaniakują, że kolega lub koleżanka wcześniej pięć razy dzwonili, ale zapomnieli przekazać, żeby więcej nie dzwonić. ;)

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sprzedają coś co jest do sprzedania - to już "postęp" względem wolnych domen.

Naciągnięty klient sprawdza - (jakoś w miarę porusza się w sieci i trafia na ofertę domeny) - domena jest faktycznie na sprzedaż. Nie ma pojęcia kto się kryje za nazwą sprzedającego. Ale wali go po oczach cena tej domeny lub ceny innych domen = panika.

Zjebki zbiera sprzedający z AM, premium lub AZ - bo to jedyny kontakt który reaguje.

 

Jeśli to się rozwinie w tę stronę to konsultanci giełd nie będą mieli innego zajęcia jak opędzać się od naciągniętych na kasę przez krętaczy.

Może to narobić smrodu konkretnej domenie, sprzedającemu i giełdom.

Share this post


Link to post
Share on other sites

O owych 10 dniach niedawno była dyskusja...

:)

 

A może nasz dobry znajomy coś miesza...musiał chyba z Unii jakieś fundusze uzyskać na nowe badania

:) :) :)

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby to był on.

I również bym się nie zdziwił, gdyby takiej sytuacji o której pisze Pan_Grzegorz w ogóle nie było a byłyby to tylko "wstępne-sprawdzające teren badania" vul-a ;)

 

Proszę zwrócić uwagę na to, że kilka domen, które się sprzedały w tym czasie a na które wysłałem feralne maile były przez ponad miesiąc reklamowane (profesjonalny mailing, oferty telefoniczne)

 

7. Na jakiś czas daję spokój z tym forum i zajmuje się sprzedażą domen - mam trochę jeszcze pomysłów.

http://di.pl/topic/98454-oszustwo-sposob-na-sprzedaz-domeny-wydzielone-z-watku-o-homepl/page-8?do=findComment&comment=573932

Share this post


Link to post
Share on other sites

dlatego jeśli ktoś chce mi coś wcisnąć albo informuje na wstępie, że rozmowa jest nagrywana to się żegnam i rozłączam. Niekulturalnie, ale skutecznie.

 

A co z BOK banku, operatora komórkowego, internetu? Też odkładasz słuchawkę? :P Czy tylko jak niezniszczalne garnki chcą wcisnąć z gratisową kołdrą? 7.gif

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby to był on.

I również bym się nie zdziwił, gdyby takiej sytuacji o której pisze Pan_Grzegorz w ogóle nie było a byłyby to tylko "wstępne-sprawdzające teren badania" vul-a ;)

 

http://di.pl/topic/98454-oszustwo-sposob-na-sprzedaz-domeny-wydzielone-z-watku-o-homepl/page-8?do=findComment&comment=573932

 

Cytat

 

Proszę zwrócić uwagę na to, że kilka domen, które się sprzedały w tym czasie a na które wysłałem feralne maile były przez ponad miesiąc reklamowane (profesjonalny mailing, oferty telefoniczne)

 

7. Na jakiś czas daję spokój z tym forum i zajmuje się sprzedażą domen - mam trochę jeszcze pomysłów.

 

Oj Ty epson z nad morza głupi manipulator jesteś...

Za jakiś czas przeczytasz w lokalnym brukowcu, że kobita z Twojego sąsiedztwa została zrobiona "na wnuczka" i napiszesz na tym forum, że to z pewnością badania vula.

Naucz się rozróżniać czarne od białego a nie wklepywać w klawiaturę na oślep pierdoły byle szumu narobić.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A co z BOK banku, operatora komórkowego, internetu? Też odkładasz słuchawkę? :P Czy tylko jak niezniszczalne garnki chcą wcisnąć z gratisową kołdrą? 7.gif

 

 

Jeśli chodzi o odkładanie słuchawki to nigdy tak od razu nie robię - zawsze coś powiem, że nie jestem zainteresowany w ogóle ofertą czy coś i poczekam aż ktoś po drugiej stronie pożegna się (przyznam jednak, że gdy ktoś nie ogarnął tematu i potem odbił pałeczkę czymś w stylu "a może jednak?" to zdarzyło mi się kilka razy bezczelnie rozłączyć, ale to była reakcja bezczelnością na bezczelność). Jeśli chodzi o bank i operatora to nagrywają rozmowy tylko, jeśli coś oferują i trzeba podjąć decyzję przez telefon, więc u mnie nie mają zbytnio okazji nic nagrać (takie rzeczy najlepiej załatwiać w placówce banku czy w salonie operatora i tak zawsze mówię, że nie załatwiam takich rzeczy ani nie podejmuję decyzji na szybko przez telefon i nie miałem z tym nigdy problemów ani z bankiem ani z Play czy UPC - szczególnie, że oni nie wciskają magicznych, ważnych "parę minut", bezsensownych ofert tylko dzwonią w sprawie konkretów np. jak kończy się umowa, czegoś się nie zapłaciło czy mogą zaoferować jakiś bonus, z którego będą z reguły jakieś korzyści i to wszystko można załatwić też w placówkach).

 

Co do samych ofert to przyznam, że niezniszczalnych garnków mi jeszcze nikt nie oferował przez telefon, w przeciwieństwie do:

- wpisu w katalogu firm (głównie firma Eniro / Panorama Firm),

- ubezpieczenia,

- pożyczki firmowej,

- doradztwa finansowego,

- przeniesienia się do innego banku,

- przeniesienia się do innego operatora telefonii,

- domen. :o

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ciekawy pomysł z tym blokowaniem - przyznam, że już kiedyś mi przyszło to do głowy (nie mam w ogóle telefonu stacjonarnego i mam tylko jeden numer komórkowy i telefon z Androidem, więc u mnie by to bez problemu zadziałało). Wydaje mi się jednak, że takie rozwiązanie się sprawdzi tylko, jeśli ma się bardzo dużo natarczywych telefonów z tych samych numerów - wtedy taka blokada nałożona na te wybrane numery i ma się święty spokój. Pamiętam jakąś firmę od ubezpieczeń (nie pamiętam niestety nazwy), która dzwoniła kilka razy, różni konsultanci i nie odpuszczała mimo mojego braku zainteresowania magiczną ofertą i próśb o nie dzwonienie do mnie więcej. Za którymś tam razem postraszyłem ich, że zgłoszę na Policję nękanie (blef, bo nawet nie wiem czy na Policji przyjęliby takie zgłoszenie i czy chciałoby mi się to zgłaszać) - więcej już nie zadzwonili, bo się pewnie bali. ;-)

 

Pewnie są też apki z blokowaniem masowym (np. w oparciu o jakieś bazy danych, nieznane czy zastrzeżone numery czy inne kryteria), ale w sumie trudno blokować cokolwiek masowo, jeśli tak naprawdę to oczekuje się tych telefonów z nieznanych numerów (przyznam, że jeśli chodzi o domeny to jest całkiem sporo firm i osób, które preferują rozmowę ponad kontakt mailowy i dzwonią w sprawie domen na mój numer telefonu podany we whois lub w portfolio domen). Takich bezwartościowych ofert "wciskania czegoś" mam w zasadzie tylko z kilka-kilkanaście w miesiącu (częściej kilka) i nie paraliżuje to specjalnie mojego życia. Zapytań telefonicznych o domeny jest dużo więcej, więc jakakolwiek masowa, nawet bardzo inteligentna blokada mogłaby zablokować któreś z takich zapytań.

 

Na pewno zależy to mocno od wielkości i popularności firmy w internecie czy katalogach firmowych, bo jakieś automaty zbierają te numery i w im większej liczbie miejsc jest numer tym więcej razy zbiorą. Pracowałem przez kilka lat jako programista w średniej wielkości firmie (kilkunastu pracowników, kilkuset klientów firmy), gdzie też odbierałem telefony (mieliśmy dzienne dyżury) i tam było co najmniej kilka ofert telefonicznych i kilkadziesiąt ofert mailowych / zapytań o możliwość przesłania oferty, przesłanych na skrzynkę *dziennie* i to było już upierdliwe i bardzo mocno utrudniało pracę - choćby dlatego, że dzień w biurze zaczynało się od kawy i selekcjonowania wiadomości na spam / informacje od klientów firmy / zapytania o ofertę (co zajmowało z pół godziny czasu, które były już na zmarnowanie), a jak dzwonił konsultant z pierdołą, a nad czymś pracowałeś to miałeś mu ochotę przesłać przez tę słuchawkę z jakieś 10000 woltów. ;-) Telefon był stacjonarny, więc tu nawet by się nie dało założyć takiej blokady. Pewnie dość masowy "kontakt" z konsultantami mnie też uniewrażliwił na magiczne oferty telefoniczne i mailowe i jak nie jestem ofertą zainteresowany to nie jestem, zdania nie zmieniam, więc żegnam się już po krótkiej informacji, o co komuś tam chodzi, co sprzedaje oraz czego tym razem nie sprzeda.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×