Jump to content

.pl

Użytkownik
  • Content Count

    122
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by .pl


  1. Widzę, że temat ściągnął tutejszych 'prawników' po kursach wieczorowych :rolleyes: A ja dorzucę następny link, który może być przydatny (jak był to przepraszam):

    http://www.motoekspert.mojeauto.pl/cms/ind...144/zwrot_auta/

     

    I niekoniecznie bezpośrednio na temat, ale... DAS (stara niemiecka firma) ma usługę o nazwie 'ochrona prawna rodziny'. Wystepują we wszelkich sprawach ubezpieczonego i członków jego rodziny - szkód, sporów, itd. - pojawiających się w pracy, w domu, w samochodzie, na ulicy, na parkingu, itd., itp. M.in. polisa opłaca prawników występujących w imieniu ubezpieczonych. Jakiś czas temu kwota na prawników wynosiła 30 tys. zł. I w takich sytuacjach, miast miotania się po instytucjach konsumenckich i kancelariach - puszcza się sforę :) Wiem, że np. niektóre firmy systemowo robiące nas w balona, jak niewypłacający ubezpieczyciele, parkingi strzeżone, na których okradane były samochody, komunikacja miejska, nieuczciwi pracodawcy, itp. dość alergicznie reagowały na DAS i najczęściej wpełniały swoje zobowiązania. Podobnie w sporach prywatnych. Płaci się za to składkę coś ponad 600 zł rocznie, ale poczucie względnego komfortu w takich sprawach jest tego warte.

    Zaznaczam, że jestem jedynie klientem, nie zaś w jakikolwiek sposób osobą powiązaną z firmą DAS. Zresztą jeszcze nie musiałem z tej usługi aktywnie korzystać, ale znam dwóch takich, co skorzystali z sukcesem.

    W każdym razie życzę w tej sprawie powodzenia tej stronie, która ma 'rację' :), a jak ktoś wcześniej powiedział, ma racje ten, kto ma dobrych prawników...ale niekoniecznie tylko u nas. To prawda dość powszechna w wiekszości krajów.


  2. Narzędzie Dropped do ostrzegania przed literówkami może także dostarczyć trochę zabawy. I tak narzędzie ostrzega (oczywiście wybór tendencyjny):

     

    cipkodajka - możliwa literówka od: dupodajka

    ekopasaz - możliwa literówka od: ekopasz

    czasnaspa - możliwa literówka od: czasnase

    mieszkajzpomyslem - możliwa literówka od: mieszkaj pomyslem

    camonline - możliwa literówka od: cafonline

    e-inwestycja - możliwa literówka od: reinwestycja

    e-koparka - możliwa literówka od: ekopark

    tikety - możliwa literówka od: tapety

    siurki - możliwa literówka od: sutki

    playeronline - możliwa literówka od: playedonline

    silowo - możliwa literówka od: silnowo

    teleubezpieczenie - możliwa literówka od: telezabezpieczenie

    e-bilon - możliwa literówka od: bebilon

    otodeser - możliwa literówka od: fotodeser

    seosfera - możliwa literówka od: geosfera

    ggoggle - możliwa literówka od: googl

    cybersite - możliwa literówka od: cyberbajt

    oceandomen - możliwa literówka od: ocean dome

    e-oprawy - możliwa literówka od: enaprawy

    nhgnyh - możliwa literówka od: nhnh


  3. Ja zaś miałem 3 letni epizod z 'jabłkiem' jakieś 15 lat temu, heh :) Ale znacznie wcześniej miałem okazję pobieżnego zapoznania się z panną Lisą (ktoś miał? :o, później Amstrad/Schneider i niezapomniany Basic, no i PC na czystym DOSie. Po drodze jeszcze nawet polski Neptun ze wszystkim na dyskietkach ;) (niezapomniana waga sprzętu przy przenoszeniu). No a później to już poezja - pierwsze Windowsy, Chi-Writer (bomba edytor)...te rzeczy. Ogólnie mówiąc, gdy mowa o braku wygody pracy na komputerze, to obecnie nie narzekam ;), choć też nie uważam, że nie ma to jak tamte czasy. Wręcz przeciwnie. Jest coraz bardziej git, tylko siedze coraz to wyżej na wszystkich tych systemowych 'nakładkach' i coraz mniej mi się chce poznawać je głębiej. To deprawuje.


  4. Zanim stację kupiło RMF coś tam się jeszcze ciekawego działo. Ale teraz puszczają tylko empetrójki. To po co mi takie radio? Ale od biedy.. lepsze niż zwykły RMF, to na pewno.

     

    DD

     

    W radiu format mnie mniej interesuje. Bardziej chodzi o profil muzyki i audycje towarzyszące. Jak mam potrzebę i czas, biorę abonament i słucham w fiharmonii. Niestety, RMF FM czy Zet nie mogą mi już dostarczać nawet tła w samochodzie.

    No i, oczywiście, Jedynka czy Trójka (nie tylko muzycznie) - a jakże. Jak abonament na TV uważam za systemowe, prawnie usankcjonowane naciągactwo, tak na publiczne radio zostawiłbym abonament bez słowa sprzeciwu.


  5. Nawet się nim nie interesowałem. Po co mi domena której nazwa stanowi gwałt języka polskiego i tak na prawdę nic nie znaczy? Przyda się jedynie jako literówka. Nie ukrywam faktu, iż projekty działające tylko na IDNach mają cechę pionerską, ale tak najłatwiej jest dotrzeć do ludzi z informacją, że wreszcie mogą korzystać z poprawnej polszczyzny :) Dlatego zachęcam wszystkich posiadających ciekawe IDNy do takich samych działań -- przyspieszymy proces edukacyjny.

     

    Brawa za troskę o poprawność polszczyzny...przyspieszona edukacja w tej sferze także wskazana :) Autorze - litości...


  6. Specific language versions could be the advantage of this site but, unfortunately, listings for some given languages aren't correct, at least for Polish or German or Dutch...I guess for each one. The only correct version is English, eventually.

     

     

     

     

     

     

     

     

    Cześć wszystkim,

    I can't speak Polish so I will continue in English if it's ok. :)

     

    We have launched a service Expiring Words - http://www.expiringwords.com. It is a site for domainers which shows a wide list of .com .net .info, ... domains which will expire in 7 days and which are represented by words from national word dictionaries (Polish is also included).

     

    Do you think that Expiring Words could be useful for you? Are Polish domainers interested about another than .pl domains for their national websites? I will be very pleased for any comments or feedback.

     

    Feel free to use Expiring Words.

     

    Thank you

    Vaclav Papousek

    Czech Republic


  7. Stowarzyszenia, certyfikaty (certyfikat uczciwego abonenta hurtowego? :rolleyes:, ceny minimalne 'na nazwy'.... Zaczyna brzmieć jak w gospodarce centralistycznej...

     

    A tak lekko poza tematem...kiedyś podczytywałem wątek o nazwie dla powstawjącej organizacji domeniarzy i lekko się zdziwiłem, że nie było wtedy powaznej propozycji czy też może poparcia dla niej (wśród dykutantów), by podtrzymać dobrą internetową tradycję, wrócić do źródeł i promować nazwę z *.org.* jako najodpowiedniejszą dla tego typu inicjatywy. Aż się prosi, by kto jak kto, ale domeniarze dawali przykład na swoim podwórku. Co oczywiście nie oznacza, że nie można mieć innych chodliwych rozszerzeń ze swoją nazwą...ale *.org.* dla m.in. dla tego typu organizacji wygląda 'z klasą' :) A jak się skończyło, to nie wiem, bo ostatnio watku nie odwiedzałem.


  8. W tej ekonomii co to głosi: "konsumuj, konsumuj, a jak nie masz kasy to pożyczaj i konsumuj?"

    ps. no offence :rolleyes:

     

    Acha, w tej? No to już wiem. (bo w tamtej mówili mi: konsumuj, konsumuj, na ocet nie musisz pożyczać, a jak potrzebujesz, to ci damy MY) :), jak mówił jeden sekretarz PZPR w dużym mieście: ja tu merytorycznie jestem PANEM.

    ps. bez urazy :)


  9. Wszystkie te zawody coś łączy: nie wytwarzają żadnego dobra.

     

     

    Gdyby stać na gruncie dogmatycznego marksistowskiego rozumienia ekonomii (gdzieś z okolicy Przyczynku do krytyki ekonomii politycznej), to rzeczywiście. Ale i z tym można dyskutować. Niemniej, niewielu jest już obrońców takiego podejścia, bo się w ekonomii dawno temu skompromitowało dość poważnie.


  10. Coraz częściej spotykam się z niepochlebnymi opiniami na temat osób handlujących domenami. Niestety, zdarza się, że osoba, która zupełnie mnie nie zna zaczyna patrzeć podejrzliwie, gdy słyszy, że się zajmuję domenami. [...]

     

    Z bankami i bankowcami podobnie. A ci od chwilówek - to dopiero banda :rolleyes: A prawnicy - hoho - niektórzy na pytanie, z czym prawnikowi najbardziej do twarzy, odpowiadają: z bull terrierem u szyi. A o księżach co się mówi w pewnych 'gremiach'?

    Nie będę wspominał szerzej panów policjantów, maklerów, komorników, samochodziarzy, itp., itd. Każdy z nich ma w pewnym okresie coś, co chcielibyśmy tanio i od razu, a tu śpiewają nam jakieś swoje 'ceny' !


  11. To może zasygnalizuję i zapytam. Otrzymałem informację, że domena dodana przeze mnie do przechwycenia znajduje się na aukcji prywatnej, gdyż było na nią więcej zleceń. No i rzeczywiście, jest w 'twoje licytacje', jestem na liście licytujących, ale ie mam możliwości licytowania. Nie ma okienka 'Licytuj', a w tym miejscu widnieje tylko kłódka i 'Aukcja prywatna

    wyłączenie dla Użytkowników, którzy dodali domenę do przechwycenia'. I co teraz? Jak mogę licytować jako ten uprawniony?


  12. Sprawa FM sama się z czasem ureguluje. Narzucanie szczegółowych regulacji (oprócz tego, co w regulaminie) prowadzi wprost do przesterowania takich forów. Rozmowy wychodzące poza temat, nie na temat, obok tematu - no cóż, tak na forach bywa. Zawsze jest coś do przecedzenia :)


  13. Domeny z FM są traktowane na równi z domenami zarezerwowanymi (które też są faktultatywne do opłacenia). Można faktycznie wprowadzić rozróżnienie, które domeny trzeba opłacić a z których można bezkarnie zrezygnować - przekażę to programistom.

     

    Dokładnie to mam na myśli mówiąc 'fakultatywne'. Przechwycone lub zlicytowane sa należne do opłaty, a nieopłacenie skutkuje opłata karną. Z listy FM można lecz się nie musi (nie ma za to konsekwencji finansowych) i pod tym względem mają różny status. Jednocześnie wlatując bez wyróżnika dziesiątkami na listę 'do opłacenia' strasznie zaciemniają obraz tzw. zapłat koniecznych - wiemy o co chodzi ;)


  14. Czy na liście domen 'do opłacenia' serwis mógłby wprowadzić jakiś wizualny wyróżnik dla domen z aukcji FM? Czy też w innej formie oddzielić je od domen przechwyconych na zamówienie lub wylicytowanych? Pomoże to w utrzymaniu porządku i szybkim odróżnianiu tych, nazwijmy je, obowiązkowych do opłaty od fakultatywnych (czyli z FM).


  15. .pl ale to nie chodzi o to, żeby Google wyręczało użytkowników (każdy swój rozum ma) tylko o sugestię z jego strony, które może spowodować, że zapali się czerwona lampka, że oj to może być nie to, co chciałem licytować.

     

    Poza tym akurat dla przykładów, które przytoczyłeś, Google nic nie podpowiada, zakłada, że są poprawne "auto swat", "siema" i "kotra". ;)

     

    A dla dvvorzec.pl

     

     

     

    dla autoswat.pl

     

     

     

    Wydaje mi się, że wystarczy te już gotowe sugestie pobrać przez API i zdać się na wyrocznię Google i jego programistów, którzy już stworzyli taki mechanizm "ciężką pracą programistyczną i słownikową" jak piszesz. :D

     

    No właśnie Google nic nie odpowiada. Czyli co wtedy? Niestety, Google rozpoznaje wiele, ale wiele także przekłamuje, pomija, itd. Porusza się w dużej części na poziomie słownika frekwencyjnego. Ja zwyczajnie lubię w miarę pełne narzędzia. A zwracać uwagę na słabości i pułapki jest po co, bo to pomaga zawsze twórcy (zresztą czegokolwiek) - choćby w doborze komunikatów dla użytkownika. Nie będę się teraz rozpisywał nad innymi słabymi punktami takiego narzędzia, bo czas się jeszcze czymś zająć, ale zapewne wrócę do tematu


  16. Karkołomne to akurat nie jest... Zadajesz do Google pytania "biuroarchitektonicze", Google odpowiada "Czy chodziło ci o biuro architektoniczne?". Więc do domeny doklejasz informację "Domena może być literówką od biuroarchitektoniczne.pl" i już. Pozostaje kwestia języków, ale i tak wkrótce do każdej domeny będzie zdefiniowany język.

     

    :D

    Tak myślałem. To weźmy 'autoswat' - o co pyta Google (mnie o auto swat), jest literówka czy nie jest?

    'wiadomos' (czy wiadomosc?) - o co pyta Google?

    'kotra' (czy kotara?) - o co pyta Google?

    'siema' (czy sciema?) - o co pyta Google?

    itd.

    itp.

     

    oczywiście różne są powody zachowania się przeglądarki i różny status tych słów, ale mam w zanadrzu więcej trudności patrząc od różnych stron na skutecznosć takiego narzędzia. Skonstruowanie czegoś takiego, jeżeli to nie ma być atrapa, to ciężka praca programistyczna i słownikowa. Nie takie hop-siup (czy chop-siup)?


  17. Nie śledziłem, jak się zakończyła aukcja 'biuroarchitektonicze', niemniej do jakichś 500 zł zwyciężający stosował starą i wypróbowaną technikę, o nazwie 'technika na generyka'. Mianowicie począwszy od kilkudziesięciu zł zadał kominowe maksimum i tylko z uśmiechem patrzył, jak jakiś 'szaraczek' (przepraszam podbijającego!) próbuje go przeskoczyć. No właśnie...ten uśmiech zwycięzcy :D


  18. Niewątpliwie, domeniarz narzekający na literówki (że nieoznaczone i można się pomylić) to ewenement nie tylko na krajowym podwórku. Już bardziej rozumiem tych, którzy niejako programowo literówkami się nie zajmują, niezależnie czy są oznaczone przez kogoś czy też nie. Zresztą, chyba kiedyś sam się nadziałem na 'cmetarz' (co ja bym bez tego Stephena Kinga zrobił :D Niemniej, tego typu żale akurat w tym środowisku...?

     

    Najprawdopodobniej właśnie takie narzędzie zostanie wdrożone (tzn. oparte o mechanizm Google, jako że jest on dość skuteczny).

     

    No, to wygląda na zadanie karkołomne! I wyjątkowo dopracowane musi być Terms of Use dla takiego narzędzia, bo ilość reklamacji i pretensji dot. skuteczności może być zastraszająca. Nie mówię nawet o zabawie ze słowami kluczowymi w obcych językach gdyż przypuszczam, że narzędzie nie będzie się nimi 'zajmowało'.


  19. [...] w polskim internecie wole polskie keywordy... [...]

     

    Świetne :D

     

    A jeżeli chodzi o domenę, to niewątpliwie to nie 'ski', niemniej nazwa napewno wartościowa, z uwagi na popularność narciarstwa. Dla docelowego odbiorcy ewidentnie zainteresowanego tematem i nazwą (tylko, żeby wiedzieć, że to on :o, cena średniego x,xxx zł nie powinna stanowić zaskoczenia. Tzw. domeniarz-hurtownik to inna bajka - chyba, że ma trafione zlecenie ;)


  20. Oczywiście, że nie ma usprawiedliwienia, dla kupującego. Lecz uważam, że niestety po takich sprzedażach znajdą się tacy, którzy dostrzegą w tym 'niezły biznes' i będą żerować na nieuwadze kupujących.

     

    Trzeba pamiętać, że ten biznes trwa od długich już lat, a w czasach, gdy na (skutecznym jeszcze) Overture można było rzetelnie sprawdzić nazwy wraz z rozszerzeniem, rejestrowało się takich typosów na pęczki i oczywiście z tzw. palca. Niejeden młody domeniarz może obecnie pomarzyć o takiej skuteczności parkingowej, jaką 5,6,7 lat temu miały literówki...hmm...nie będę dawał przykładów serwisów. Różnica pomiędzy ówczesnym a obecnym domeniarstwem taka, jak pomiędzy komuną (której niektórzy pamiętać i znać nie mogą) a III Rzeczpospolitą, tylko uczucia raczej o przeciwnej walencji (nie wdając się w polityczny aspekt tego porównania).

×