Jump to content
Sign in to follow this  
pawele

Umowa sprzedazy to juz prawo do domeny?

Recommended Posts

Witam

 

Rok, temu miałem taką sytuację.

 

Znalazłem sprzedawcę na bardzo atrakcyjną domenę dwuznakową za śmieszne pieniądze. Podpisaliśmy umowę sprzedaży, wysłałem kwotę z doliczonym podatkiem. Otrzymałem fakturę i nagle.......sprzedający wycofał się z jej sprzedaży, oczywiście przelał mi całą kwotę z powrotem na konto.

 

Moje pytanie czy umowa sprzedaży czyni mnie jej właścicielem czy dopiero cesja domeny?

Może miałbym jakieś szanse wygrać to przed sądem ?

 

 

Pozdrawiam

Share this post


Link to post
Share on other sites
Witam

 

Rok, temu miałem taką sytuację.

 

Znalazłem sprzedawcę na bardzo atrakcyjną domenę dwuznakową za śmieszne pieniądze. Podpisaliśmy umowę sprzedaży, wysłałem kwotę z doliczonym podatkiem. Otrzymałem fakturę i nagle.......sprzedający wycofał się z jej sprzedaży, oczywiście przelał mi całą kwotę z powrotem na konto.

 

Moje pytanie czy umowa sprzedaży czyni mnie jej właścicielem czy dopiero cesja domeny?

Może miałbym jakieś szanse wygrać to przed sądem ?

Pozdrawiam

Miałeś już w rękach fakture i umowe?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Miałeś już w rękach fakture i umowe?

oczywiscie to pytanie jest kluczowe, jesli miales juz umowe i fakture, czyli zaplaciles - umowa sprzedaży weszla w zycie,wiec to co opisujesz to sytuacja, w ktorej ktos obraca twoja kasa, a potem robi krok do tylu i oddaje pieniadze. Prawo cywilne zawsze jest pierwsze, jesli doszlo do zawarcia umowy i przelania pieniedzy to domena jest Twoja, cesja dotyczy tylko wydania przedmiotu umowy sprzedazy. Jesli wiec jest tak jak opisales, domena jest prawnie Twoja i wygrasz sprawe w sadzie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Rumcajs ma rację.

 

Ciekawe czy sprzedawca zaksięgował tą fakturę. Księgując ją przyznałby się, że doszło do sprzedaży i musiałby zapłacić VAT widniejący na tej fakturze. Aby anulować sprzedaż musiałby wystawić fakturę korygującą, która koniecznie musiałaby zostać przez Ciebie podpisana (inaczej jest nie ważna). Stąd można wnioskować, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że faktury nie zaksięgował, czyli popełnił przestępstwo skarbowe i uchylił się od zapłacenia podatku VAT. :)

 

Na Twoim miejscu wysłałbym mu poleconym przedsądowe wezwanie do zapłaty. Jak zignoruje - sąd.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzięki, za wasze opinie.

 

Sytuacja wygląda następująco. Mam umowę sprzedaży oraz fakturę. Nie dostałem i nie podpisywałem anulowania faktury oraz umowy. Sprzedający jako powód dla którego jednak nie sprzedał mi domeny podał, że domena była zarejestrowana na firmę, ale większe prawo do niej miał jego były wspólnik i on nie wyraził zgody na sprzedanie. Kilka dni później whois pokazywał już innego właściciela domeny. Sprzedający nie odpisywał na e-maile oraz nie odbierał telefonów. Kontakt się urwał. Sprawa ma dokładnie rok.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dzięki, za wasze opinie.

 

Sytuacja wygląda następująco. Mam umowę sprzedaży oraz fakturę. Nie dostałem i nie podpisywałem anulowania faktury oraz umowy. Sprzedający jako powód dla którego jednak nie sprzedał mi domeny podał, że domena była zarejestrowana na firmę, ale większe prawo do niej miał jego były wspólnik i on nie wyraził zgody na sprzedanie. Kilka dni później whois pokazywał już innego właściciela domeny. Sprzedający nie odpisywał na e-maile oraz nie odbierał telefonów. Kontakt się urwał. Sprawa ma dokładnie rok.

jest kilka spraw?

-kto byl wlascicielem w whois jak dokoywales zakupu.

- jaki charakter ma ta firma - spolka, cywilna, sa, zoo, itd

- to ze sprawa ma rok nie jest problemem

Share this post


Link to post
Share on other sites

Spółka z o.o. była właścicielem i na umowie sprzedaży oraz fakturze mam pieczątkę tej firmy. Firma wydaje się dość duża w portfolio obsługiwała takie marki jak Citroen, KGHM itp

 

"obecny" własciciel to także spółka z o.o.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Spółka z o.o. była właścicielem,

 

"obecny" własciciel to także spółka z o.o.

kim w tej spolce jest ta osoba z ktora robiles biznes i kto byl sprzedawca na fakturze, potrzebuje tych odpowiedzi i najpozniej jutro dam ci odpowiedz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na umowie sprzedaży mam pieczątkę firmy oraz podpis "Jana Kowalskiego"

 

na umowie natomiast istnieje taki zapis:

 

Firma xxxxxx Sp. z o.o. reprezentowana przez "Jana Kowalskiego"

 

w mailach z tego co pamiętam przedstawiał się jako właściciel

 

 

o to, część jego uzasadnienia uniemożliwiającej sprzedanie:

 

"z przykrościa informujemy, ze nastapila pomylka w systemie i domena xx.pl nie jest na sprzedaz. Jej wlascicielem jest byly wspolnik firmy, ktory nie chce sie zgodic na jej odstapienie Wiemy, ze dokonal Pan juz przelewu dlatego zaraz po rozksiegowaniu wykonamy Panu przelwe zwrotny poniewaz transakcja ta z w/w przyczyn nie moze dojsc do skutku.”

 

 

 

*Oczywiście Jan Kowalski to wymyślone przeze mnie dane :)

 

 

Dzięki wielkie za zainteresowanie i fatygę. Jak uda mi się ją odzyskać masz duże whisky u mnie ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Firme bedzie stac na dobrych prawnikow, Ciebie nie - moim zdaniem wewalisz sie w koszta i przegrasz - wyjasnienie jest bardzo wyrazne, a Ty przez rok nie interweniowales... czy jakbys przypomnial sobie o domenie za 10 lat bo zobaczylbys, ze sprzedali domene agorze tez bys odbierał? troszke wyobrazni...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Może i mam jakieś utopijne wizję, że jak już prawo jest po mojej stronie to znaczy, że domena będzie moja.

Przyznam się szczerze, że chodzi o domene z górnej półki i wartą naprawdę dużo pieniędzy. ( zwłaszcza w komplecie z inną moją domeną ). Swego czasu "obecny" własciciel oferował możliwość dzierżawy tej domeny za kwotę zbliżoną do tej która widniała na mojej umowie sprzedaży !!! To tak jakbyś kupił słynną motorówkę na allegro za 1 zł, bo koleś nie ustawił ceny minimalnej.

 

Co do prawników to masz faktycznie rację. Obecnie domena przekierowana jest na portal prawniczy, więc prawników będą mieli prawdopodbnie z pierwszej ręki. Druga sprawa - mają pieniądze. Ja mam dopiero 21 lat i wydatek na prawnika będzie dla mnie dość spory. Ale czy to już miażdżący powód, że nie dam rady wygrać tej sprawy ?.

 

Jakby prawo stało po Twojej stronie to byś o nią nie walczył ??

 

Macie więcej doświadczenia w tych sprawach, więc radzę się was przed pójściem do prawnika... ew. niepotrzebnym wydatkiem.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Na umowie sprzedaży mam pieczątkę firmy oraz podpis "Jana Kowalskiego"

 

na umowie natomiast istnieje taki zapis:

 

Firma xxxxxx Sp. z o.o. reprezentowana przez "Jana Kowalskiego"

 

w mailach z tego co pamiętam przedstawiał się jako właściciel

o to, część jego uzasadnienia uniemożliwiającej sprzedanie:

 

"z przykrościa informujemy, ze nastapila pomylka w systemie i domena xx.pl nie jest na sprzedaz. Jej wlascicielem jest byly wspolnik firmy, ktory nie chce sie zgodic na jej odstapienie Wiemy, ze dokonal Pan juz przelewu dlatego zaraz po rozksiegowaniu wykonamy Panu przelwe zwrotny poniewaz transakcja ta z w/w przyczyn nie moze dojsc do skutku.”

 

Sprawa z tego co widze jest stosunkowo prosta ale musisz sie liczyc z min 1-2 letnim przepyachaniem sie po sadach niestety ;)

Najbardzie podoba mi sie stwierdznie ""z przykrościa informujemy, ze nastapila pomylka w systemie i domena xx.pl nie jest na sprzedaz."

To jakis farmazon :) W systemie jakim ? Jest/byl whois domeny niestety napewno nie masz screenu z tego okresu przed zmiana a wiem z doswiadczenia ze NASKi beda musily miec podpis krolowej angielskiej , papierza i Daj Lamy zeby ci cos takiego wydac mimo iz sprawa nie dot osoby fiz. tylko firmy czyli teroetycznie nie powinno byc problemu ale tylko teoretycznie ;) Ciebie nie interesuja wewnetrzne dcyzje w firmie sprzedajacego czy ma wspolnikow czy dlugi ! Jesli umowe podpisuje osoba umocowana do takich czynnosci to konice !.Dobrze dla pewnosci zobaczyz za okolo 30 zl i wziac sobie wypis tej spolki z KRS wtedy bedzie moze jasniej i z cala pewnoscia cos powiedzic bo moze byc jeden myk ktory jest niekorzystny dla ciebe ale nie ma co gdybac:)) .Tak wiec do kompletu przed walka potrzebujesz wypis z KRS tej spoleczki i napewno musi byc jakas forma dowodu ze w tym czasie ta spolka byla abonentem a jak nie masz screenu ktory dla niektorych sadow bez potwierdzenia notarialnego zgodnosci mialby wartosc makulatury to musisz prosci NASKi o wydanie tego. Ale ja bym tez nie odpuscil bo szlag mnie trafia jak slysze o takim frajerstwie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Firme bedzie stac na dobrych prawnikow, Ciebie nie - moim zdaniem wewalisz sie w koszta i przegrasz - wyjasnienie jest bardzo wyrazne, a Ty przez rok nie interweniowales... czy jakbys przypomnial sobie o domenie za 10 lat bo zobaczylbys, ze sprzedali domene agorze tez bys odbierał? troszke wyobrazni...

jezeli uzytkownik pawele napisal wszystko dokladnie jak bylo, to ma bardzo duze podstawy, zeby walczyc o domene.

Jesli chodzi o Twoje watpliwosci to prawo cywilne wyraznie broni osoby, ktore nie posiadaly w danej chwili wiedzy o prawach jakie im przysluguja i dlatego sa roznego rodzaju okresy przedawnienia, a ci Adwokaci Diabla moze nawet Agory o ktorych piszesz to co, tzn, ze jak mam racje to mam milczec bo ktos ma pieniadze na prawnikow. I ostatnia sprawa - wyobraznia, wlasnie uzytkownik pawela ja ma, bo napisal tu posta liczac na pomoc, a nie na dolowanie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moze sie myle, ale podam przyklad: ZALOZMY kupilem 5 lat temu domene pizza.net :) po 2 latach wystawiam domene za 10 tys euro... ok ktos sie zgadza.. wszystko juz prawie zalatwione ja podpisalem ze sprzedalem kasa przyszla, nastepnie przemyslalem oddaje kase i mowie wprost, ze jednak nie sprzedam bo (cokolwiek), czyli przyklad powyzej... po kolejnych 5 latach sprzedaje ja za pol miliona euro... kasa splywa ok... i nagle zauwaza ta aukcje ten, ktory mial juz na papierze, ze kupil ale w koncu nie dostal domeny tylko zwrot kasy... i teraz postanawia ja odebrac sadownie - MA SZANSE ??? co wtedy z nabywcą który wpłacił 500 000euro i powiedzmy drugie tyle w wypromowanie tej strony (dawny nabywca zglasza sie po kolejnym roku od zakupu przez nowego wlasciciela) - badz tu mądry...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×