przedruk z e-prawnik.pl

[keyword 486]

http://media2.pl/internet/46480-konflikt-m...-towarowym.html

[mario1973 3]

wiadomo za jaką domenę chodziło w cytacie ?

 

"zdaniem sądu fakt gotowości sprzedaży domeny za kwotę 700 tys. zł wystarczy do uznania"

 

M

[heden.pl 158]

Tym bardziej, że nie sposób rozstrzygać o podobieństwie znaku towarowego i domeny na przykład w aspekcie graficznym, takiego elementu bowiem domena nie posiada. Uwzględniając specyfikę, jaką charakteryzują się domeny, należałoby rozstrzygać o występowaniu zbieżności kierując się ogólnym wrażeniem, jakie wywiera domena i, co za tym idzie, czy i jakie niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd powoduje.

 

 

Wow. A ja myślałem, że SP kieruje się dowodami a nie ogólnym wrażeniem i widzi mi się

Czyli dobrze zrozumiałem na wykładzie prowadzonym na MD. Generalnie wychodzi na to, że również posiadanie ochrony jedynie na znak słowno-graficzny może być podstawą do odebrania domeny. Chore. Bo w końcu jeśli ktoś ma ochronę na znak słowno-graficzny to znaczy, że nie był w stanie uzyskać takiej ochrony na sam znak słowny.A tak szczerze to co to za prawo własności intelektualnej, które pozwala na rejestrowanie znaków towarowych w dodatku słownych w stylu "rodzice"?

Edited January 23, 2009 by heden.pl

[lufthansa 595]

przyznany prawem monopol do posługiwania się znakiem towarowym polega na wyłącznej możliwości używania znaku jedynie w sposób zarobkowy lub zawodowy (…) Pomimo że pozwany nie prowadzi typowej działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności gospodarczej, zdaniem sądu fakt gotowości sprzedaży domeny za kwotę 700 tys. zł wystarczy do uznania, iż pozwany dokonał rejestracji domeny kierując się przesłankami zarobkowymi, gdyż żądana kwota pozostaje w rażącej dysproporcji do kosztów, które pozwany mógłby ponieść w związku z rejestracją i utrzymaniem domeny

Ewidentny przykład na to że firma jest chroniona a jak nie jest to będzie jeśli się jej zaśpiewa cenę za domenę.

Sąd uznaje rację firmy do domeny (bo znak? czy dlatego że jest wartością? tu mam wątpliwości) a nie uznaje prawa szaraka do jej posiadania i decydowania o niej.

Dlaczego nie mogę sprzedać czegoś co jest dla kogoś wartościowe a powiedzmy, że mogę się z tym rozstać bo ktoś tego potrzebuje i pyta ile na otarcie łez?

Ano właśnie dlatego że postępowanie sądowe jest tańsze.

Firma X zgłasza się do mnie po domenę xxx.pl, wcale nie myślałem o rozstawaniu się z nią (to oni zaczeli) Pytają czy im sprzedam, ok za xxxxxx zł, bo to moja pierwsza domena, mam do niej sentyment, mam ją już 10 lat itd. Oni mówią ooooo drogo, zastanowimy się. Tymczasem idą do sądu i mówią Panie sędzio to ten pan chce od nas xxxxxxzł. Sędzia mówi że to niewspółmierne do ceny rejestracji i stwierdza ZABÓR MIENIA, a faktycznie zmianę właściciela. Czy moją winą jest tylko to że powiedziałem za dużo?

Gdzie jest przepis mówiący, że mi nie wolno odstąpić domeny za ile chcę? Mamy wolny rynek, jeli ktoś uznaje że coś jest dla niego zbyt drogie to nie ma obowiązku tego kupowania = posiadania.

Co zrobi ta firma, która przejęła tę domenę jeśli przyjdzie po tę domęnę inna firma, która jest starsza, większa i bogatsza?

Brak jasnych regulacji powoduje że można tak bez końca sobie zabierać domeny.