Jump to content
Sign in to follow this  
piranha

zakurzone skarby ze stodoły

Recommended Posts

Zastanawiam sie czy natknęliście się kiedyś albo słyszeliście o takim lub podobnym przypadku.

 

Chodzi mi o odpowiednik starego zakurzonego ale w dobrym stanie auta (motocykla) znalezionego w stodole u dziadka,wujka sąsiada.

 

Co w przypadku domen wyglądało by tak, że np firma/osoba dostaje faktury za odnawianie domeny którą to dawno temu zarejestrowała i o niej zapomniała i robi to " z rozpędu" z opłacaniem innych rachunków.

 

I przez przypadek to odkrywacie i owa firma/osoba się jej pozbywa "bo po co mi to"

 

 

 

 

wiem troche to naciągane ale nie niemożliwe :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Informatyk, z którym kiedyś pracowałem, opowiadał mi, że w połowie/pod koniec lat 90-tych pracował w dosyć bogatej (niekoniecznie dużej), polskiej prywatnej firmie na Śląsku. Zajmował się tam stronami www etc. Przyszły czasy, że wynagrodzenia otrzymywał z opóźnieniem, a w ostatnim miesiącu już nie dostał. Przychodził jednak do pracy, bo chciał spotkać szefa firmy, żeby wyjaśnić sprawę zaległej pensji. Reszta załogi przestała przychodzić powoli, więc w ostatnich kilku dniach został on i portier (szefa najprawdopodobniej przymknęła Policja, lub zwiał na jakieś ciepłe wyspy).

 

Pewnego dnia przyszedł mail o konieczności przedłużenia domeny (nie tej firmowej tylko jednej z innych, którą kiedyś wcześniej szef zarejestrował). Chłopak pomyślał, że skoro raczej nie dostanie już zaległej pensji, to chociaż "zaopiekuje się" w ramach rekompensaty domeną (która już wtedy wydawała mu się cenna). W dniu dzisiejszym jest warta spokojnie średnie xx.xxx PLN, ale nie została przez niego sprzedana, gdyż najwyższą ofertę jaką dostał, to było chyba niecałe 20.000 PLN, a on ją wycenia bliżej 60.000 PLN

 

Taka historia (prawdziwa) :)

 

Sebastian

alpine5

Share this post


Link to post
Share on other sites

O kur...

 

Będzie trochę z innej beczki ale w sumie pasuje...

 

Wiele lat temu (99 rok) razem z kolegą zaczęliśmy tworzyć stronę www skierowaną do przedsiębiorców z Dolnego Śląska. Na ten cel została kupiona domena pd.pl (Przewodnik Dolnośląski). Projekt ruszył ale z pewnych względów jego rozwój stanął w miejscu...

 

Skąd to początkowe o kur...?

 

Zobaczcie whois.

 

W mordę jeża

Share this post


Link to post
Share on other sites
O kur...

 

Będzie trochę z innej beczki ale w sumie pasuje...

 

Wiele lat temu (99 rok) razem z kolegą zaczęliśmy tworzyć stronę www skierowaną do przedsiębiorców z Dolnego Śląska. Na ten cel została kupiona domena pd.pl (Przewodnik Dolnośląski). Projekt ruszył ale z pewnych względów jego rozwój stanął w miejscu...

 

Skąd to początkowe o kur...?

 

Zobaczcie whois.

 

W mordę jeża

 

Ale że co? Że kumpel ma dwuliterówkę nadal?

Share this post


Link to post
Share on other sites

No właśnie ciekawa sprawa. Jeszcze wczoraj jak pisałem tego posta, to dałbym sobie rękę obciąć, że widniała informacja, że domena nie została opłacona.

 

Nie wiem...albo za dużo whisky albo coś się poknociło. Nawet miałem wczoraj dopisać, że ktoś się będzie cieszył z ewentualnie zrealizowanej opcji.

 

Sorry :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
Pewnego dnia przyszedł mail o konieczności przedłużenia domeny (nie tej firmowej tylko jednej z innych, którą kiedyś wcześniej szef zarejestrował). Chłopak pomyślał, że skoro raczej nie dostanie już zaległej pensji, to chociaż "zaopiekuje się" w ramach rekompensaty domeną (która już wtedy wydawała mu się cenna). W dniu dzisiejszym jest warta spokojnie średnie xx.xxx PLN,

 

Czyli co? Że ją ukradł? Bo nie wiem jak to rozumieć.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×