Jump to content
pb

Świąteczne zmiany w premium.pl!

Recommended Posts

Jeśli przerwanie procesu zmiana oferty nastąpi przed wpłatą kaucji - kupujący otrzyma po prostu nową ofertę. Jeśli po wpłacie - kaucja zostanie automatycznie zwrócona przez system tym samym kanałem, którym przyszła. Kupujący będzie mógł ponownie zainicjować proces. Jeśli procent płatności zwykłym przelewem będzie znaczący, wprowadzimy decyzję: odrzucenie nowej oferty lub dopłata (wzorem negocjacji).

 

Dokładnie o taką sytuację mi chodziło.

 

Uczciwe rozwiązanie dla obu stron, bo od strony sprzedawcy nie będzie tu czegoś takiego, że domena będzie zbyt tanio sprzedana (bo tak się stałoby jeśli cena zostałaby z jakiegoś powodu podniesiona, a obowiązywała klienta ta stara oferta), a od strony klienta nie będzie tu czegoś takiego, że ktoś zakupił domenę, a potem ma za nią więcej płacić. Jeśli sprzedający dostanie po prostu ofertę to bardzo w porządku, bo wtedy zostaje tu kwestia dogadania się obu stron i na pewno jakiś kompromis uzyskają.

 

Z zauważonych nieścisłości - kaucja w negocjacjach nawet przy fakturowaniu przez premium.pl jest pobierana w kwocie netto, a nie brutto.

Zaczynając od formularza składania propozycji w negocjacjach (propozycja 20 PLN netto):

 

Domena: xxxxxx.pl

Rozliczenie z nabywcą: Faktura VAT od premium.pl (+23% VAT)

Propozycja ceny (netto): 20 PLN

 

Potem:

 

Czy potwierdzasz chęć złożenia oferty na domenę xxxxxx.pl w wysokości 20 PLN netto (24,60 PLN brutto)

 

Do tego miejsca jest dobrze, potem już nie.

 

Po uiszczeniu kaucji Twoja oferta zostanie przesłana do sprzedającego.

Kwota do zapłaty: 20,00 PLN.

 

Kwota do zapłaty powinna tu wynosić 24,60 PLN, a wynosi 20,00 PLN i taka jest też w systemie płatności. Potem przychodzi mail:

 

Zleciłeś zamówienie o nazwie "Kaucja na poczet pierwszej propozycji w negocjacjach xxxxxx.pl" w cenie 20,00 PLN.

Numer identyfikacyjny Twojego zamówienia: XXXXXX

 

Po akceptacji oferty przez sprzedawcę przyszło:

 

Środki uzyskane z wpłaconej kaucji (20,00 PLN) nie pokryły całej wartości operacji "Nabycie nazwy domeny xxxxxx.pl".

Wymagana kwota dopłaty: 4,60 PLN.

 

I te 4,60 PLN kwoty VAT system poprosił dopłacić osobnym przelewem - czyli właściwie dwie płatności za jedną domenę, raz 20 PLN i raz 4,60 PLN.

Nie był to dla mnie problem, bo transakcję i tak mogłem zakończyć, ale u wielu osób myślę, że może to powodować małą konsternację czemu coś dopłacać skoro oferta została od razu opłacona i zaakceptowana przez sprzedawcę, chyba lepiej płacić od razu brutto (przy fakturowaniu VAT od premium.pl oczywiście, inaczej oczywiście kwotę netto).

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzięki za zgłoszenie, też wczoraj wieczorem zauważyliśmy ten problem - będzie oczywiście poprawiony. :-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzięki za zgłoszenie, też wczoraj wieczorem zauważyliśmy ten problem - będzie oczywiście poprawiony. :-)

 

To super. Nie jest to w sumie błąd, bardziej nieścisłość, nic innego nie udało mi się w procesie zakupu i negocjacji znaleźć (a naprawdę się postarałem). ;-) Poza tym wszystko działa dobrze i zawsze się wie, gdzie klikać dalej czy co robić nawet jeśli się nigdy nie kupowało domeny (przetestowane na osobie całkiem niedomenowej czyli koleżance). Sklep wszystko podpowiada na każdym kroku - kawał dobrej roboty w tej kwestii, bo zakup w sklepie na premium.pl jest rzeczywiście dużo łatwiejszy niż zakup domeny bezpośrednio na giełdzie.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

zakup w sklepie na premium.pl jest rzeczywiście dużo łatwiejszy niż zakup domeny bezpośrednio na giełdzie.

 

Cieszę się, bo to właśnie chcieliśmy osiągnąć. ;-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam pytanie - czy będzie jakakolwiek możliwość personalizacji swoich ofert sprzedaży w sklepie premium.pl czy nie bardzo?

Bo z jednej strony byłoby to przydatne, a z drugiej strony mogłoby wprowadzić trochę chaosu na stronie oferty, bo mało tam obecnie miejsca, by coś dodać.

Sprecyzuję, że chodzi mi np. o dodanie opisów do domen lub opisu sprzedającego domenę.

Przydałyby się jeszcze wersje językowe dla sklepowej strony oferty.

 

Osobiście uważam, że przydałaby się możliwość małej personalizacji, ograniczona chociażby do możliwości wstawienia niewielkiej ilości tekstu (oczywiście liczba znaków powinna być ograniczona do rozsądnego minimum). W pewnych przypadkach może to być bardzo przydatna funkcjonalność. Np. klient na zakupach (generalnie) pozytywnie reaguje na słowo PROMOCJA i jeśli trafi do sklepu z domenami premium - też może pozytywnie na taki przekaz zareagować. Jeśli np. wystawiam domenę w cenie Kup teraz promocyjnej (normalnie wystawiam ją z wyższą ceną) i jest to oferta ograniczona czasowo - chciałbym móc o tym fakcie poinformować klienta (żeby nie pomyślał, że np. bardzo atrakcyjna cena domeny jest stała i żeby ten fakt nie stał się dla niego punktem odniesienia do wyceny innych domen podobnego kalibru).

 

 

EDIT: jeszcze taka dygresja - testując zakup i negocjacje domen przez sklep utargowałem u jakiegoś sprzedawcy cenę całkiem dobrej domeny z kup teraz 30 zł na 20 zł po negocjacjach - to nieźle dowodzi, że jest to całkiem trafny pomysł z oddzieleniem sklepu od domen z giełdy rzutujących na wartość "pobliskich" domen dla klientów końcowych znaczy zaniżających ją (tzw. bo "podobna" domena jest kilkadziesiąt razy tańsza).

 

Nie chcę być upierdliwy, ale nie do końca rozumiem ten argument, mający niby świadczyć o trafności pomysłu oddzielenia sklepu od giełdy. Jest wiele argumentów przemawiających za tym pomysłem, ale nie wiem, dlaczego fakt, że utargowałeś niższa cenę za domeną ma być jednym z nich. Chodzi o to, że na giełdzie byłoby to np. technicznie niewykonalne?

Co do cen domen "pobliskich" - ich ewentualne rzutowanie na kwotę transakcji może mieć działanie (że tak powiem) obosieczne. Bo "podobne" domeny obok mogą być przecież wielokrotnie droższe (a nie kilkadziesiąt razy tańsze) od tej wystawione przez Ciebie, co może być czynnikiem decydującym o tym, że KK kupi właśnie Twoją domenę.

Reasumując: sklep ma swoje zalety, ale giełda też je ma i nie utraciła ich nagle tylko dlatego, że pojawił się sklep. <_<

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie chcę być upierdliwy, ale nie do końca rozumiem ten argument, mający niby świadczyć o trafności pomysłu oddzielenia sklepu od giełdy. Jest wiele argumentów przemawiających za tym pomysłem, ale nie wiem, dlaczego fakt, że utargowałeś niższa cenę za domeną ma być jednym z nich. Chodzi o to, że na giełdzie byłoby to np. technicznie niewykonalne?

 

Może nie do końca sprecyzowałem, więc rozwinę tę argumentację. Nie chodzi mi tu o samo targowanie się (bo to jest możliwe i na giełdzie i w sklepie, tu akurat masz rację i nie ma żadnej różnicy czy jest to sklep czy giełda). Chodzi mi o tak niską cenę kup teraz tej wystawionej na sprzedaż domeny (ważnej jeszcze 323 dni, a nie wygasającej), która wynosiła (także klient końcowy mógł ją zakupić w takiej cenie) 30 zł, a ja *jeszcze* utargowałem z tego do 20 zł. Normalnie z klientem końcowym negocjuje się na progach kilkuset lub kilku tysięcy zł - tu te proporcje zostały kompletnie zaburzone. Niektórzy twierdzą, że minimalna cena dla klienta końcowego to 1000 zł netto, jak ma się do tego taka cena dla klienta końcowego 30 zł i do tego jeszcze negocjowalna do 20 zł?

 

I tak niską cenę innych domen ustaloną dla kk zauważyłem też na innych domenach - jako ciekawostkę mogę napisać, że testując zakupy w sklepie premium.pl (chciałem możliwie najlepiej wczuć się w klienta końcowego, więc wybierałem losowe domeny z giełdy w niskich cenach, przechodziłem do sklepu pod daną domeną, składałem oferty lub kupowałem i naprawdę płaciłem za te domeny) kupiłem trochę domen w cenie kup teraz 2 zł netto (czyli za ułamek ceny rejestracji, bo były to domeny .pl pierwszego rzędu nie np. regionalne). Nie wiem z czego to wynika, ale tak po prostu bywa, że są takie oferty na giełdzie - klienci na pewno mogą być zadowoleni z takich zakupów jeśli szukali domeny dla swojej branży i natrafili szczęśliwie na taką ofertę.

 

Osobiście uważam (i to nie jest wyssany z palca pogląd tylko poparty rozmowami z klientami końcowymi), że klient końcowy często sugeruje się cenami innych domen, bo jaki może mieć inny punkt odniesienia, żeby zweryfikować czy cena sprzedawcy jest sensowna czy z przysłowiowego "kosmosu"? Tzw. "po ile chodzą takie samochody?", "po ile chodzą takie domeny?". I czemu miałby zaoferować 5000 czy 10000 zł za domenę "na brand" skoro na giełdzie są podobne oferty "na brand" po 20-30 zł, a cena jest możliwa do negocjacji i sprzedający domenę również otwarty na negocjacje cenowe? Uważam, że każdy klient przed rejestracją na giełdzie jeszcze ją przegląda (choćby, aby stwierdzić czy wzbudza zaufanie i zakupioną domenę otrzyma) i może chce już zakupić domenę w cenie 3000 zł czy 5000 zł przez kup teraz, ale w ostatniej chwili zmienia decyzję i myśli, że spróbuje zaoferować też te 30 zł skoro jest dużo "podobnych" domen po 30 zł, a nawet aukcje od symbolicznej 1 zł i może sprzedawca jednak mocno przesadził z ceną?

 

Klient, który wejdzie na ofertę sklepową nie widzi tej całej otoczki d2d - aukcji od 1 zł, wyprzedaży, last minute (które nie są złe, po prostu są częścią transakcji między domainerami, tu mają prawo być niskie ceny). Taki klient nie widzi też ofert kup teraz mówiąc dosadnie psujących rynek - ofert po 2 zł, po 30 zł, bo nie ma takiej możliwości dla niego. I podejmuje decyzję o zakupie lub nie - już tylko w oparciu o tę jedną daną nazwę domeny i wtedy tylko od tej nazwy będzie jego decyzja zależeć.

 

Co do cen domen "pobliskich" - ich ewentualne rzutowanie na kwotę transakcji może mieć działanie (że tak powiem) obosieczne. Bo "podobne" domeny obok mogą być przecież wielokrotnie droższe (a nie kilkadziesiąt razy tańsze) od tej wystawione przez Ciebie, co może być czynnikiem decydującym o tym, że KK kupi właśnie Twoją domenę.

 

Tak by się stało tylko, jeśli na giełdzie byłoby dużo topowych domen z wysokimi cenami typu medycyna.pl czy zdrowie.pl (takich, gdzie nawet postronna osoba zrobi duże oczy na widok takiej dobrej nazwy) wystawianych za kilkaset tysięcy zł, mogłoby to rzeczywiście podnieść wartość domen medycznych w oczach kk (skoro topowe domeny z branży są tyle warte to domeny nieco gorsze z tej branży też muszą być mega cenne). Niestety takich domen już nie kupisz, a one rzadko są wystawiane na giełdach domen, a częściej sprzedawane prywatnie (z powodu prowizji giełd, które przy takich kwotach będą już duże). Wystawienie jakiejś ninji w cenie kilkaset tysięcy zł nic tu nie podniesie, może raczej wpłynąć tylko na odbieranie domainerów przez klientów końcowych jako niepoważnych ludzi.

 

Poza tym statystyki nie oszukasz i statystycznie nic tu się nie zawyży, a tylko zaniży. Na giełdzie premium.pl jest ponad 70 tysięcy domen, z czego dużą liczbę zakupisz w cenie kup teraz poniżej 100 zł. Prawdopodobieństwo, że klient przeglądając giełdę domen natrafi na ogromną liczbę takich ofert jest bliskie 100% (nawet mając po 20 domen na stronie).

 

To są oczywiście ceny ustalone przez sprzedawców - giełda nie ma i nie może mieć na nie wpływu, ale one mogą mieć pośrednio wpływ na rynek i postrzeganie cen domen przez klientów końcowych, zaniżając takie ceny. Klient *zawsze* będzie chciał zapłacić jak najmniej, a nie jak najwięcej za domenę i każdy jego argument za zmniejszeniem ustalonej ceny to wytrącony argument domainerowi z ręki chcącemu trzymać swoją ustaloną dla domeny cenę. Przykładowym argumentem domainera może być wysłanie klientowi linku do top 100 sprzedanych domen (gdzie ceny dobrych domen to minimum kilka tysięcy zł), a kontrargumentem klienta, że przecież jest mnóstwo ofert na aukcjach od 1 zł czy zakupu po 50 zł i to wcale nie są gorsze domeny (bo czasem tak też bywa, że słabe domeny sprzedane są za kilka tysięcy zł, a lepsze taniej). A im mniej klient będzie miał rozsądnych argumentów za zbiciem ceny - tym więcej będzie ich miał domainer do przekonania go, że cena jest rozsądna i adekwatna do korzyści jakie zakup dobrej domeny na rynku wtórnym przyniesie klientowi i łatwiejsze będą negocjacje, a także uzyskanie satysfakcjonującej ceny przy sprzedaży domeny.

 

Dlatego, żeby się już nie rozpisywać (i tak widzę, że się rozpisałem - nie chce mi się tego już ciąć, przynajmniej widać mój cały tok rozumowania i postrzegania plusów tego rozwiązania sklepu premium.pl ;-)) podsumuję tylko, że oddzielenie rynku d2d od rynku domen dla klienta końcowego uważam za naprawdę świetny kierunek ze strony premium.pl i że wpłynie to korzystnie na cały rynek sprzedaży domen do klientów końcowych i uzyskiwane ceny w transakcjach z klientami końcowymi. Będę korzystał z tego rozwiązania, obserwował jak się rozwinie i jemu dopingował. Aha - i gratuluję pomysłu i realizacji zespołowi premium.pl :)

Edited by thomaso
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dlatego, żeby się już nie rozpisywać (i tak widzę, że się rozpisałem - nie chce mi się tego już ciąć, przynajmniej widać mój cały tok rozumowania i postrzegania plusów tego rozwiązania sklepu premium.pl ;-)) podsumuję tylko, że oddzielenie rynku d2d od rynku domen dla klienta końcowego uważam za naprawdę świetny kierunek ze strony premium.pl i że wpłynie to korzystnie na cały rynek sprzedaży domen do klientów końcowych i uzyskiwane ceny w transakcjach z klientami końcowymi. Będę korzystał z tego rozwiązania, obserwował jak się rozwinie i jemu dopingował. Aha - i gratuluję pomysłu i realizacji zespołowi premium.pl :)

Nie musisz mnie przekonywać do idei sklepu premium, bo (jak napisałem gdzieś wcześniej) sam jej przyklaskuję i docelowo mam zamiar wszystkie oferty przekierować na sklep. Co do Twojego wcześniej przytoczonego argumentu, który skomentowałem, teraz już wiem (dzięki Twojemu obszernemu wyjaśnieniu <_< ), że użyłeś po prostu skrótu myślowego (wymagającego właśnie obszernego wyjaśnienia), który ja niewłaściwie zinterpretowałem. <_<

Niemniej podtrzymuję swoje zdanie: sklep ma swoje zalety, ale giełda nie utraciła nagle (przez sam fakt pojawienia się tej nowej możliwości prezentacji oraz sprzedaży domen) swoich. Np. dla kogoś, kto postawił na jawną ekspozycję portfolio, wyrobienie sobie i promowanie własnej marki itp - prezentacja w/w portfolio w spersonalizowanej formie na giełdzie jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, niż anonimowa sprzedaż poszczególnych domen via sklep. Dodam też rzecz oczywistą: domena domenie nie jest równa i wycena każdej domeny jest w mniejszym lub większym stopniu subiektywna, przez co argumenty odnoszące się do obiektywnych punktów odniesienia (np. ceny domen "podobnych" czy "pobliskich"), jakie może podnieść klient w negocjacjach, w obliczu tego faktu tracą rację bytu (chociaż oczywiście mogą zadecydować o tym, że klient nie kupi domeny; niekupienie czegokolwiek - nie tylko domeny - z uwagi na różne czynniki subiektywne i obiektywne jest podstawowym prawem konsumenta <_< ). Jeśli klient zgłasza się do nas w celu zakupienia konkretnej domeny, na która mamy ustaloną (konkretną) cenę - nie musimy tłumaczyć się przed nim za innych, czyli za tych, którzy sprzedają "podobne" domeny w innych (nawet niższych) cenach. Mamy coś unikalnego, na czym zależy klientowi, a każda, nawet najbardziej podobna domena do tej, po którą zgłosił się klient, będzie tylko i wyłącznie podobną domeną, nigdy taką samą. I właśnie to (unikalność domeny) jest w naszym ręku najmocniejszym argumentem.

Dodam jeszcze, że w szerszym kontekście wachlarz czynników mogących rzekomo decydować o wartości konkretnej (unikalnej) domeny (na jakie może wskazać potencjalny klient) jest dużo, dużo większy i wykracza daleko poza (umowny) zbiór wirtualnego dobra, jakie stanowią domeny. Bo klient przecież zawsze może powiedzieć: dlaczego mam dać 50-60k za jakąś tam domenę, skoro mogę za tą samą kwotę kupić nowy samochód (z full opcją, prosto z salonu <_< )?

Bez względu na formę ekspozycji cena domeny i decyzja o jej sprzedaży zależy tylko i wyłącznie od nas, od klienta zależy jedynie decyzja o jej zakupie. <_< Dlatego na szczęście dla nas określona domena jest tylko jedna, a potencjalnych klientów - zainteresowanych jej nabyciem - może być wielu. <_<

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie musisz mnie przekonywać do idei sklepu premium, bo (jak napisałem gdzieś wcześniej) sam jej przyklaskuję i docelowo mam zamiar wszystkie oferty przekierować na sklep. Co do Twojego wcześniej przytoczonego argumentu, który skomentowałem, teraz już wiem (dzięki Twojemu obszernemu wyjaśnieniu), że użyłeś po prostu skrótu myślowego (wymagającego właśnie obszernego wyjaśnienia), który ja niewłaściwie zinterpretowałem.

 

Tak - rzeczywiście użyłem dużego skrótu myślowego, bo dopisałem tę edycję do postu na szybko. Nie pomyślałem o tym, że mogło to być nie do końca jasne o co mi chodziło.

 

Niemniej podtrzymuję swoje zdanie: sklep ma swoje zalety, ale giełda nie utraciła nagle (przez sam fakt pojawienia się tej nowej możliwości prezentacji oraz sprzedaży domen) swoich. Np. dla kogoś, kto postawił na jawną ekspozycję portfolio, wyrobienie sobie i promowanie własnej marki itp - prezentacja w/w portfolio w spersonalizowanej formie na giełdzie jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, niż anonimowa sprzedaż poszczególnych domen via sklep.

 

Zgadzam się z tym. Faktycznie może być tak, że dla części osób anonimowość ofert w sklepie zadziała na ich niekorzyść, a bardziej korzystna będzie sprzedaż w postaci ofert na giełdzie. Wszystko zależy od tego jak mocno promuje się sprzedawca np. dla DD czy SELES-a sądzę, że dużo lepszym rozwiązaniem będzie prezentacja ofert na giełdzie powiązana ze swoją marką niż anonimowa w sklepie. Jednak takich osób wcale nie będzie dużo, bo swoją markę lub nazwisko jest zawsze bardzo trudno wypromować i bardzo niewielu osobom się to tak naprawdę udaje.

 

Dla ogromnej, pozostałej części osób anonimowość ofert w sklepie może nie robić w ogóle różnicy lub nawet zadziałać na korzyść, bo zrówna szansę na sprzedaż domeny do klienta końcowego, która na giełdzie pośrednio może zależeć od zaufania do sprzedawcy. Niezależnie czy ktoś miał jedną domenę sprzedaną na giełdzie czy trzysta, niezależnie czy ktoś miał w pozostałej, widocznej części portfolio dużo słabych domen czy top generyki, niezależnie czy ktoś miał jakieś świetne opisy ofert czy nie - sklep wszystkim osobom da jednakową szansę na uzyskanie dobrej ceny przy sprzedaży swojej domeny, zadecydują tylko umiejętności negocjacyjne i oczywiście kluczowa będzie sama nazwa domeny.

 

Poza tym giełda cały czas jest przydatna do handlu d2d - tu sklep nic nie zmienia. Sam będę na pewno kupował tylko na giełdzie, a nie w sklepach i myślę, że pewnie też większość osób zajmujących się domenami na większą skalę (sklep pozostanie wtedy głównie dla klientów końcowych, często osób, które dopiero odkrywają, że jest coś takiego jak rynek wtórny domen - i tak też powinno być).

 

Dodam też rzecz oczywistą: domena domenie nie jest równa i wycena każdej domeny jest w mniejszym lub większym stopniu subiektywna, przez co argumenty odnoszące się do obiektywnych punktów odniesienia (np. ceny domen "podobnych" czy "pobliskich"), jakie może podnieść klient w negocjacjach, w obliczu tego faktu tracą rację bytu (chociaż oczywiście mogą zadecydować o tym, że klient nie kupi domeny; niekupienie czegokolwiek - nie tylko domeny - z uwagi na różne czynniki subiektywne i obiektywne jest podstawowym prawem konsumenta). Jeśli klient zgłasza się do nas w celu zakupienia konkretnej domeny, na która mamy ustaloną (konkretną) cenę - nie musimy tłumaczyć się przed nim za innych, czyli za tych, którzy sprzedają "podobne" domeny w innych (nawet niższych) cenach. Mamy coś unikalnego, na czym zależy klientowi, a każda, nawet najbardziej podobna domena do tej, po którą zgłosił się klient, będzie tylko i wyłącznie podobną domeną, nigdy taką samą. I właśnie to (unikalność domeny) jest w naszym ręku najmocniejszym argumentem.

 

A z tym się zgadzam tylko częściowo. Dobre, unikalne domeny czy jak kto woli generyczne - jest i będzie coraz trudniej nabyć i coraz mniej jest ich wystawianych na giełdach jako nowe oferty (że nie wspomnę już o dziale "Wycena i opinia" na forum, gdzie bywa, że w jednym tygodniu jest w dziale wyceny tylko kilka takich dobrych domen). Osobiście uważam, że są to jedyne domeny, które tak jak piszesz - nie będą się poddawać trendowi zaniżania wartości przez "podobne" i "pobliskie" domeny jako, że takie domeny generyczne często określają całe branże, towary czy usługi, trudno to wtedy czymkolwiek zastąpić czy znaleźć podobną domenę, która nie będzie gorsza (sprzedawca, który dysponuje taką domeną jest rzeczywiście często w bardzo dobrej sytuacji, lepszej niż klient, któremu zależy na nabyciu takiej domeny i alternatywą będzie tylko dużo gorsza nazwa - wtedy sprzedawca może w ogromnym zakresie dyktować swoje warunki). Tylko, że takich domen będzie mniejsza część.

 

W tym samym czasie większa, niegeneryczna część nazw domen takiemu trendowi będzie się poddawać. Żeby przystępniej pokazać o co mi chodzi - posłużę się dla przykładu dwoma sprzedażami domen do kk z ostatnich tygodni, domeny może nie powalają nazwami, ale to były sprzedaże za xxxx zł:

- mocnyklej.pl

- twojepiekno.pl

 

Tu jeśli rozważyć temat to tak naprawdę klient mógł znaleźć pełno bardzo podobnych, często dużo tańszych domen (dobryklej.pl, superklej.pl, mojepiekno.pl, naszepiekno.pl itd.).

dobryklej.pl jest na przykład wolna. A ekstraklej.pl (też dobrze brzmi) mogłaby być w tym czasie na aukcji od 1 zł - też jest na daną chwilę wolna.

 

Klienci zdecydowali się na zakup tych nazw z rynku wtórnego, bo pasowały im pod jakiś projekt, ale ilu klientów w tym samym czasie nie zakupiło podobnych, niegenerycznych, ale dobrze brzmiących domen, bo znalazło takie tańsze odpowiedniki na aukcjach czy nawet u sprzedawców sprzedających domeny w kup teraz (sic!) za 30 zł? Ile potencjalnych pieniędzy się przez to straciło? Trudno to w ogóle oszacować, bo za mało danych, ale mogło to mieć wpływ. Poza tym wcale bym nie szalał z tą "unikalnością" domen (np. domena qwertasdf.pl też jest unikalna - dlatego, że nie ma drugiej takiej domeny?), bo taka przesadna wiara w unikalność nazw domen może często prowadzić w ślepą uliczkę w postaci ładowania pieniędzy w przedłużanie unikalnych nazw domen, którymi w ogóle nikt się nie zainteresuje - mimo wszystko istnieje coś takiego jak zła domena / dobra domena, komuś potrzebna / kompletnie niepotrzebna domena, ostatnia zwana także ninją.

 

Jeśli chodzi o przykład tych bardziej unikalnych, generycznych domen (niech będą możliwie najmocniej podobne do wyżej wymienionych, żeby było porównanie) to przykładowo SELES ma domenę klej.pl, a Pan_Grzegorz domenę piekno.pl i te dwie wartościowe domeny nie będą już się poddawały takiemu trendowi zaniżania wartości przez podobne domeny, bo takowych nie będzie. Dużo domen, które są niegeneryczne (jak mocnyklej.pl i twojepiekno.pl) będą się już poddawały takiemu trendowi, co jednak nie znaczy, że nie da się ich dobrze sprzedać - ale będzie to tym trudniejsze im w "pobliżu" będzie więcej tańszych i podobnych nazw domen, na które może zdecydować się klient, jako alternatywę.

 

Oferta w sklepie mocno ogranicza możliwość podejrzenia przez klienta domen z rynku d2d, więc intuicja mi podpowiada, że sprzedaż takich niegenerycznych domen w sklepie będzie dużo większa niż do tej pory z ofert na giełdzie. A w tym samym czasie sprzedaż mocnych, generycznych domen będzie w sklepie na podobnym poziomie jak na giełdzie, może trochę większa - z powodu łatwiejszego procesu zakupu w sklepie. Czyli ogólnie sprzedaży w premium.pl do klientów końcowych będzie teraz też dużo więcej (obstawiłbym, że na giełdzie jest może z góra 20-30% generycznych domen). I dużo nowych pieniędzy na rynku z zewnątrz (bo tak jak pb mówił na konferencji we Wrocławiu te pieniądze mogą przyjść głównie z zewnątrz - od klientów końcowych).

 

Dodam jeszcze, że w szerszym kontekście wachlarz czynników mogących rzekomo decydować o wartości konkretnej (unikalnej) domeny (na jakie może wskazać potencjalny klient) jest dużo, dużo większy i wykracza daleko poza (umowny) zbiór wirtualnego dobra, jakie stanowią domeny. Bo klient przecież zawsze może powiedzieć: dlaczego mam dać 50-60k za jakąś tam domenę, skoro mogę za tą samą kwotę kupić nowy samochód (z full opcją, prosto z salonu)?

 

Samochód to często cel konsumpcyjny, a domena z reguły jest kupiona po to, by pracować dla klienta i w dłuższej perspektywie dobry adres ma mu ułatwić znalezienie klienta na swoje usługi czy odwiedzającego - patrząc w ten sposób zakup domeny jest inwestycją, inwestycją w swoją firmę lub projekt. Samochód a domena - moim zdaniem tego w ogóle nie powinno się porównywać kwotowo, bo pieniądze wydane na domenę zawsze w jakiś sposób wrócą (np. w formie obniżonego kosztu na reklamę czy w większej liczbie powracających klientów), a wydane na konsumpcję już nie.

 

Bez względu na formę ekspozycji cena domeny i decyzja o jej sprzedaży zależy tylko i wyłącznie od nas, od klienta zależy jedynie decyzja o jej zakupie. Dlatego na szczęście dla nas określona domena jest tylko jedna, a potencjalnych klientów - zainteresowanych jej nabyciem - może być wielu.

 

Wszystko zależy od nazwy domeny. Może być domena, którą będzie zainteresowanych potencjalnie dużo klientów, a może być domena niszowa, którą może być zainteresowany tylko jeden klient. I to powiedzmy w perspektywie kilku lat. I jeśli mały detal może zaważyć na tym czy trafi się klient czy nie (np. klient nie kupi domeny, bo po prostu będzie bał się zakupu czy rozległość giełdy domen go przygniecie czy też znajdzie tańszą, podobną nazwę) i sklep pozwoli ten detal wyeliminować - to zawsze będzie jakaś mała korzyść z wystawiania ofert w postaci sklepowej. Ja dlatego osobiście żadnych minusów w ofertach sklepowych nie widzę - tylko plusy.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Thomaso - (krótko) kilka kwestii:

 

Samochód to nie tylko cel konsumpcyjny - samochód to też (np. dla przewoźnika osób czy towarów) narzędzie do zarabiania pieniędzy. Niemniej przykład z samochodem jest umowny, chodziło mi tylko o zasygnalizowanie różnorodności opcji argumentacyjnych, jakimi może posłużyć się klient w negocjacjach, dążący do obniżenia ceny domeny. Ceny innych domen niekoniecznie muszą być jedynymi punktami odniesienia - klient może odwołać się w zasadzie do czegokolwiek, co tylko można przeliczyć na pieniądze. <_<

 

To ciekawe co napisałeś odnośnie sprzedaży domen mocnyklej.pl, twojepiekno.pl. Ale pozwolę sobie zauważyć, że jeśli jakieś podobne domeny (np. dobryklej.pl czy mojepiekno.pl) były w tym czasie wolne, oznacza to, że nie były dostępne w sprzedaży na giełdzie. Klient musiałby sam wymyślić sobie te domeny, żeby je zarejestrować (i być może nawet je sobie wymyślił, ale nie był zainteresowany ich rejestracją). W każdym razie z jakiegoś względu był zainteresowany przejęciem nazwy mocnyklej.pl (czy twojepiekno.pl) i podejrzewam, że forma prezentacji domeny (giełda, sklep, formularz kontaktowy) nie miała dla niego żadnego znaczenia, a na pewno nie miała znaczenia pierwszorzędnego.

 

qwertasdf.pl - podałeś przykład unikalności skrajnej aż do przesady. <_<

Myślałem, że w dyskusji poruszamy się w obszarach zdrowego rozsądku, czyli mówimy o domenach unikalnych, ale sensownych, posiadających jakąkolwiek wartość komercyjną. Oczywiście mogłem tą kwestię doprecyzować, ale założyłem, że dla osób zajmujących się domenami jest ona oczywista (bo raczej nie posądzam żadnego domainera o to, że chciałby posiadać w portfolio domenę qwertasdf.pl i przy tym oczekiwać, że ją spienięży - bazując na jej unikalności). <_<

 

Co do konkluzji (detal itd) - zgadzam się z nią w zasadzie bez zastrzeżeń. Dodam jeszcze, że jedną z wielu zalet sklepu jest fakt niepowiązania sprzedającego ze środowiskiem "handlarzy domen", czyli - w obiegowej opinii ludzi niezorientowanych w temacie - "złodziei", "kombinatorów", "spekulantów" itd. Klient nie wie od kogo kupuje domenę i nawet, jeśli domyśla się, że ma do czynienia z profesjonalistą - łatwiej jest mu udawać samemu przed sobą, że tak nie jest (czego oczy nie widzą, tego itd...). <_<

 

Pozdrawiam

Share this post


Link to post
Share on other sites

Samochód to nie tylko cel konsumpcyjny - samochód to też (np. dla przewoźnika osób czy towarów) narzędzie do zarabiania pieniędzy. Niemniej przykład z samochodem jest umowny, chodziło mi tylko o zasygnalizowanie różnorodności opcji argumentacyjnych, jakimi może posłużyć się klient w negocjacjach, dążący do obniżenia ceny domeny. Ceny innych domen niekoniecznie muszą być jedynymi punktami odniesienia - klient może odwołać się w zasadzie do czegokolwiek, co tylko można przeliczyć na pieniądze.

 

Racja, ale tym razem to Ty użyłeś skrótu myślowego z tym samochodem, a ja źle odebrałem - zmyliła mnie ta "full opcja" i skojarzyła mi się z wożeniem "się po mieście", a nie wożeniem klientów czy towarów - czyli samochodem do użytku prywatnego, a nie firmowego. Klient może się powoływać na takie realne odniesienia, ale pozostanie mu to tylko przy droższych domenach (np. powyżej 10 tys. zł), bo cena powiedzmy 1-3 tys. zł (to zakres kwotowy, w którym można sprzedać dużą część sensownych, ale nie topowych domen) na firmie, która co miesiąc płaci >1000 zł ZUS-u piorunującego wrażenia pewnie nie zrobi.

 

qwertasdf.pl - podałeś przykład unikalności skrajnej aż do przesady.

Myślałem, że w dyskusji poruszamy się w obszarach zdrowego rozsądku, czyli mówimy o domenach unikalnych, ale sensownych, posiadających jakąkolwiek wartość komercyjną. Oczywiście mogłem tą kwestię doprecyzować, ale założyłem, że dla osób zajmujących się domenami jest ona oczywista (bo raczej nie posądzam żadnego domainera o to, że chciałby posiadać w portfolio domenę qwertasdf.pl i przy tym oczekiwać, że ją spienięży - bazując na jej unikalności).

 

Krótko - ok, przepraszam, z tym przykładem to jednak przesadziłem. ;-) No ale można tam w zasadzie wstawić dowolną unikalną nazwę ninji, która będzie warta tyle samo przy sprzedaży co qwertasdf.pl czyli nic (będzie to ogromna liczba domen i duży wachlarz możliwości), dokładnie na to samo wyjdzie.

 

Dodam jeszcze, że jedną z wielu zalet sklepu jest fakt niepowiązania sprzedającego ze środowiskiem "handlarzy domen", czyli - w obiegowej opinii ludzi niezorientowanych w temacie - "złodziei", "kombinatorów", "spekulantów" itd. Klient nie wie od kogo kupuje domenę i nawet, jeśli domyśla się, że ma do czynienia z profesjonalistą - łatwiej jest mu udawać samemu przed sobą, że tak nie jest (czego oczy nie widzą, tego itd...).

 

Zgadzam się w 100%. Faktycznie jest to kolejna z zalet sklepu, wynikająca z anonimowości sprzedawcy w sklepie.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chciałbym uzyskać informację na poniższe pytania:

 

Czy osoba biorąca udział w aukcji "od strony" sklepu widzi swoich rywali licytujących "od strony" giełdy i odwrotnie? Czy widzi ich profile "giełdowe"? Czy widzi innych rywali licytujących również "od strony" sklepu?

 

Jak rozwiązana jest sprawa kaucji (zaliczki) osoby, która licytuje od strony sklepu? Jeśli aukcja zaczyna się od 1 złotego, na przykład? Ile musi wpłacić? Czy co chwila musi dopłacać aby kontynuować licytację?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Maryuse,

 

Inwestorzy widzą na giełdzie profil i uczestników aukcji (również tych osób, które biorą udział z poziomu sklepu), natomiast licytujący ze sklepu nie widzą pozostałych licytujących, ani ich kart. Podaje swoją maksymalną ofertę, a resztą zajmuje się system. W sytuacji gdy oferta jest za niska lub została przebita, system natychmiastowo informuje klienta. Jak to ma miejsce w przypadku giełdy, z poziomu sklepu również można w dowolnej chwili zwiększyć cenę maksymalną.

 

Zaliczka jest zawsze w wysokości pierwszej oferty (nawet, jeśli jest to 1 zł). Dalszy udział w aukcji nie wiąże się z ponownymi wpłatami do czasu jej zakończenia. Finalnie użytkownik dopłaca brakującą kwotę (jeśli kaucja nie pokryła należności), lub system dokonuje zwrotu. Zwrot następuje w przypadku, gdy kaucja jest wyższa niż należność (częściowy zwrot) lub w razie przegrania aukcji.

 

Jeśli ktoś dokonuje zakupu z poziomu sklepu (z opcją nowego konta, bez zalogowania), to dane do konta są przekazywane na e-mail już w momencie, gdy czeka na nim domena, a sprawy finansowe są uregulowane. Pozostaje korzystać z domeny.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Natomiast boks home.pl wróci w ciągu kilku dni - zmieniamy wygląd.

Nie widzę go na home.pl

Share this post


Link to post
Share on other sites

A, mówisz o tym pasku. Jak widać nowa wizja strony głównej go nie uwzględnia. Zapytam czy to przeoczenie, czy celowy zabieg.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy ktoś może się już podzielić jakimiś wrażeniami z osobistych doświadczeń ze sklepem premium? Najlepiej ktoś, kto trzymał wcześniej wszystkie domeny na giełdzie premium, a po wdrożeniu sklepu przekierował wszystkie domeny na sklep. Wiem, że nie minął zbyt długi okres czasu od wprowadzenia tej zupełnie nowej funkcjonalności, ale może już ktoś zauważył jakieś różnice np. w ilości zapytań, w ilości przeprowadzonych transakcji itp - na co wg niego mogła mieć wpływ (pozytywny lub negatywny) właśnie w/w zmiana formy prezentacji i sprzedaży domen?

 

Za ewentualne odpowiedzi dziękuję. <_<

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy ktoś może się już podzielić jakimiś wrażeniami z osobistych doświadczeń ze sklepem premium? Najlepiej ktoś, kto trzymał wcześniej wszystkie domeny na giełdzie premium, a po wdrożeniu sklepu przekierował wszystkie domeny na sklep. Wiem, że nie minął zbyt długi okres czasu od wprowadzenia tej zupełnie nowej funkcjonalności, ale może już ktoś zauważył jakieś różnice np. w ilości zapytań, w ilości przeprowadzonych transakcji itp - na co wg niego mogła mieć wpływ (pozytywny lub negatywny) właśnie w/w zmiana formy prezentacji i sprzedaży domen?

 

Ja mam wszystkie domeny przekierowane na sklep, jest to ok. 1200 domen - na pewno jest to jakiś materiał do statystyki.

 

Zauważyłem stuprocentowy spadek liczby ofert składanych w negocjacjach, nie miałem jeszcze ani jednej oferty złożonej w negocjacjach od momentu wprowadzenia sklepu - wydaje się, że jest to wpływ wymaganej do złożenia takiej oferty kaucji. Tak to przeważnie takich ofert składanych w negocjacjach było trochę. Jeśli chodzi o samą sprzedaż to sprzedałem trzy domeny w sklepie premium.pl dla klientów końcowych, wszystkie domeny miały ustalone ceny zakupu i były sprzedane przez kup teraz, bez negocjacji (jeden klient kontaktował się wcześniej telefonicznie, na telefon z whois i głównie pytał o bezpieczeństwo transakcji, a dwóch po prostu dokonało zakupu). Ale z tego to już trudno wyciągnąć konkretny wniosek czy jest to więcej sprzedaży czy mniej niż zwykle, bo domena domenie nierówna.

 

Na plus w sklepie premium.pl jest na pewno to, że:

- od razu po sprzedaży masz pieniądze, bo dopiero po opłaceniu domeny jest ona naprawdę sprzedana i znika ze sklepu,

- nie ma żadnej możliwości, by klient nie opłacił zakupionej przez kup teraz domeny, bo inaczej w ogóle jej nie kupi,

- nie trzeba klientom przedłużać terminu na opłacenie domen, bo nie ma w sklepie takich typowych sztywnych terminów,

- klient ma pod ręką wszystkie informacje potrzebne do zakupu domeny, przystępnie przedstawione - od razu na stronie oferty sklepowej.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zauważyłem stuprocentowy spadek liczby ofert składanych w negocjacjach, nie miałem jeszcze ani jednej oferty złożonej w negocjacjach od momentu wprowadzenia sklepu - wydaje się, że jest to wpływ wymaganej do złożenia takiej oferty kaucji. Tak to przeważnie takich ofert składanych w negocjacjach było trochę.

Nic dodać nic ująć.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kaucje w negocjacjach i aukcjach zostały zmodyfikowane i będą stanowiły stałą wartość oraz są i będą wymagane tylko przy pierwszej ofercie. W przypadku negocjacji będzie to kwota 100 zł, a w przypadku aukcji 200 zł. Kaucja przy aukcjach będzie wyższa z powodu z wpływu licytującego na interesy większego grona użytkowników niż ma to miejsce w przypadku negocjacji. W bieżącej realizacji są też inne, drobne zmiany, które będą miały wpływ na konwersję ruchu na stronie sklepu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Te kaucje dotyczą tylko negocjacji przez sklep czy wszędzie?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zauważyłem drobną rozbieżność dla ofert zawierających pakiety domen pomiędzy widokiem "sklepu" a widokiem "giełdy".

Otóż na giełdzie wyświetlają się kwoty sprzedaży ratalnej i dzierżawy a na sklepie opcje te oznaczone są jako niedostępne.

Czy jest jakieś uzasadnienie do faktu dlaczego tak to jest rozwiązane?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na giełdzie to tylko "zaślepka". Przy próbie zakupu zostaniesz poinformowany, że aby kupić te domeny na raty/dzierżawę, należy poprosić sprzedającego o ich osobne wystawienie na giełdzie. Dzierżawa i raty nie są dostępne dla pakietów, a nie chcieliśmy pozbawiać wiedzy o tej funkcjonalności potencjalnych zainteresowanych.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mi idea sklepu bardzo przypadła do gustu, zwłaszcza bardzo ładnie wyeksponowane opcje: Aukcja, Kup Teraz, Zakup na raty, Dzierzawa, Negocjacje. Dla klienta od razu jest jasne jakie ma możliwości pozyskania domeny i myślę, że w dłuższej perspektywie będzie to miało przełożenie na sfinalizowane transakcje. "Zabawę" psuje mi jedynie (nad czym cały czas ubolewam) narzucona niestety, jedna globalna wartość dla wszystkich domen w portfolio wyrażona procentowo od ceny Kup Teraz, która definiuje cenę dzierżawy domeny.

 

pb, Interson - nie bądźcie tacy, dajcie proszę chętnym (czyt. tym co mają czas) możliwość ustawiania stawek za dzierżawę swoich domen wyrażonych w zł :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×