Czytam ten temat od dłuższego czasu i często przychodzi mi do głowy taka refleksja, że ludzie nie mają co robić z pieniędzmi i w pogoni za fortuną rejestrują takie śmieci, że aż głowa boli - być może moja opinia jest mało popularna ale tak to wygląda
Jeśli miałbym wedle własnych obserwacji szacować to 80% domen w tym temacie to bezwartościowe "odpady" rejestrowane sztuka dla sztuki...
Wydaje mi się (choć nie jestem psychologiem ) że działają tu podobne mechanizmy jak przy grze w totolotka.