Jump to content

sinsin

Użytkownik
  • Content Count

    106
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by sinsin


  1. O ile na domenie "dobreokna.pl" można (w/g mnie) handlować oknami (mimo istnienia marki "Dobre Okna") to o tyle w przypadku domeny oquiennae.pl można jedyynie proponowac właścicielowi znaku Oquiennae odsprzedaż pomysłu marketingowego.

     

    To klasyczny przykład naruszenia znaku towarowego - art 296 pwp. Po pierwsze: urząd patentowy powinien odmówić rejestracji znaku towarowego składającego się ze słów pospolitych, takich jak podane w przykładzie. Jednak tak się nie dzieje. Moim zdaniem o ile znak jest zarejestrowany to każde, nawet nieświadome użycie domeny ze znakiem w celu prowadzenia działalności konkurencyjnej względem uprawnionego jest naruszeniem pwp. orzecznictwo PIIT jest tutaj zgodne wiec w opisanym przykladzie nie byloby problemu z odebraniem domeny.

  2. UDRP


    nic nie zapłacisz - w najgorszym wypadku stracisz domenę.

     

    inaczej sprawa przedstawia się jeśli chodzi o .pl - tutaj za każdym razem podpisujesz zapis na sąd polubowny, w którym oświadczasz iż w przypadku przegranego procesu ponosisz jego koszty


  3. napisz dokładnie o co chodzi na PW - zobaczę czy mógłbym pomóc. sam zostałem zrobiony kiedyś przez nich, choć jestem prawnikiem bo nie przypuszczałem że mogą mieć aż tak durny regulamin - ale płacić nie zamierzam, a z tego co wiem to uokik często im patrzy na ręce :)


  4. zapytaj NASK w jakim celu udostępnili Twoje dane - niech Ci przedstawią wniosek o udostępnienie, masz prawo go zobaczyć. Zapewne chcą Cię pozwać przed SA albo powszechny. jesli NASK nie ma takiego wniosku kieruj się prosto ze skargą do GIODO.

     

    A co do domeny - to zależy - z tego co widzę pod domeną są treści o kredytach. Pewnie będą chcieli Cię załatwić z ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji + ochrona firmy z kc


  5. ta...bezposrednie tlumaczenie UDRP :lol:

     

    odnosnie nazw miast - jest sobie taki o to wyrok sądu powszechnego (nie pamietam, chyba okręgowego), iż nazwa miasta to dobro osobiste osoby prawnej. Tutaj chodzi o gminę. Sytuacja jest o tyle ciekawa, iz z roszczeniem de facto mogloby wystapic miasto - czy wystapi - raczej na 100% nie. Jesli chodzi o ten drugi portal - jesli zastrzegli sobie nazwe lodz.net w UPRP, to nie ma znaczenia ze to bedze łódź.net (podobienstwo znakow). Sprawdz czy tamten portal ma znak towarowy, czy jest reprezentowany przez urzad miasta, gminy, czy stoi za nim duza firma. druga sprawa to to, co bedzie pod ta domena


  6. Takim rozumowaniem można dojść do wniosku że wszelkie domeny są używane w celach informacyjnych - tak samo jak banner wywieszony na sklepie ze znakiem towarowym, a w srodku sprzedawane sa podrobki towarow lub wprowadzane na rynek bez zgody uprawnionego


  7. Osobiście prowadziłem sprawę przeciwko przedsiębiorcy który oferował zamienne cześci do pewnych samochodów na v.. i używał tej nazwy w swojej domenie (ba! nawet subdomenie). Tylko że on to robił za plecami koncernu :) Tak jak powiedział pb - sprawa nie jest prosta. Z samą "sprzedażą" domeny problemu nie powinno - gorzej z jej użytkowaniem :)


  8. a ja bym zaryzykował sprawę w sądzie przeciwko obecnemu abonentowi tej domeny. Nie cierpię gdy ktoś w tak chamski i bezpruderyjny sposób chce zarobić kasę. Myślę, że byłoby ciekawie...Jeśli ktoś chce złożyć pozew w interesie Google służę pomocą ;)


  9. to nie jest aukcja domeny prostyadres.pl tylko gmail.pl. Domena dodawana jest jako "bonus" - bo chcą ukryć fakt, że przedmiotem sprzedaży jest prawo do tej domeny. Tak czy inaczej sama zła wiara nie wystarczy w polskim prawie aby można było odebrać domenę przed sądem. Oczywiście może działać na niekorzyść osoby która ją sprzedaje


  10. Od początku - domena nie jest przedmiotem własności. Zgodnie z enumeratywnym wyliczeniem praw rzeczowych w polskim systemie prawnym, domena internetowa nie może być przedmiotem własności - ujmując rzecz prosto - nie jest rzeczą. Abonentowi przysługują uprawnienia z tytułu rejestracji domeny. Sama rejestracja kreuje stosunek obligacyjny między podmiotem rejestrującym a rejestratorem. Jego elementami są prawa i obowiązki obydwu stron. W przypadku tzw. sprzedaży domeny dochodzi do przeniesienia tych uprawnień na inny podmiot. To od strony prawnej jeśli chodzi "własność" domen.

     

    Odnośnie praw autorskich - nie tylko w Polsce, ale również w orzecznictwie sądów zagranicznych odmawia się domenom internetowym ochrony prawnoautorskiej ze względu na brak twórczości w ich powstaniu. Samo wymyślenie nazwy domeny nie może korzystać z ochrony przysługującej autorowi. Ale można się z tym stanowiskiem spierać i z pewnością można podać przykłady które uprawniałyby do przyznania takiej ochrony. Według mojej opinii, nazwa domeny może być na tyle długa, aby wyrazić w niej wspomnianą twórczość. Krótki domeny z pewnością pod to nie podchodzą.

     

    Nazwa domeny - tutaj nie jestem przekonany do praw autorskich, z resztą NASK jasno zastrzega w Regulaminie, że rejestrując nazwę domeny nie nabywa się żadnych praw poza wynikającymi z Umowy o świadczenie usługi.

     

    Umowy nie kreują przepisów ius cogens które wynikają z ustawy :rolleyes:


  11. W tym przypadku ochrony domeny poprzedni właściciel będzie mógł dochodzić jedynie na podstawie przepisów o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji lub ogólnie o przepisach o firmie z kodeksu cywilnego. Rację ma kilofek, że to zależy :) Tak więc jako prawnik mogę powiedzieć tyle ;) Sam fakt wyrejestrowania się automatycznie domeny nie powoduje, iż uprawnienia ochronne wygasają. Jeżeli przedsiębiorca dowiedzie, że poprzez rejestrację i używanie w obrocie gospodarczym (używanie+obrót gospodarczy) tej domeny dojdzie do popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji, to wtedy taka domena może zostać "wyrejestrowana" przez NASK. Bez bliższej charakterystyki przypadku nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.


  12. Art. 132.2.3 Prawa własności przemysłowej

    Nie udziela się prawa ochronnego na znak towarowy:

    3) identyczny lub podobny do renomowanego znaku towarowego zarejestrowanego lub zgłoszonego z wcześniejszym pierwszeństwem do rejestracji (o ile znak taki zostanie zarejestrowany) na rzecz innej osoby dla jakichkolwiek towarów, jeżeli mogłoby to przynieść zgłaszającemu nienależną korzyść lub być szkodliwe dla odróżniającego charakteru bądź renomy znaku wcześniejszego. Przepis ten stosuje się odpowiednio do znaku powszechnie znanego.


  13. Sprawa nie jest tak prosta jak się wydaje :)

     

    Generalnie używanie nazwy przedsiębiorstwa tożsamego z nazwą innego przedsiębiorcy może być uznane za czyn nieuczciwej konkurencji. Ponadto może naruszać przepisy o firmie z kodeksu cywilnego. Tak czy inaczej należy sprawdzić, czy firma ta nadal działa pod starą nazwą i czy w ogóle działała pod nazwą taką jak domena internetowa. Jeśli choć jedna z tych przesłanek nie zostanie spełniona to nie ma problemu. Nawet jeśli obydwie są spełnione, to należy jeszcze rozważyć wyrażenie zgody tej firmy na prowadzenie takiej działalności, ponadto rynek musi być tożsame - czyli te same towary i usługi w tym samym obszarze geograficznym (powiat, miasto itd). Raczej nie powinno być kłopotów. Co do znaku towarowego - to proszę pamiętać, że nawet w przypadku "nabycia" (dokładnie scedowania praw do domeny) domeny, nie nabywa się automatycznie prawa do znaku towarowego jeśli taki jest zarejestrowany.


  14. Tak naprawdę cała sprawa rozbija się o to, co będzie na tej stronie która kryje się pod domeną. Po pierwsze należy zaznaczyć, iż w Polsce nie mówimy o TM tylko znakach towarowych - ma to znaczenie o tyle, że trademark odnosi się do prawa amerykańskiego i umów międzynarodowych, lepiej posługiwać się w kraju nazwą z ustawy, wprowadza mniej zamieszania. Co do znaku iphone to jest to znak wspólnotowy, więc chroniony w Polsce. Musimy wyróżnić dwa rodzaju znaków towarowych - znaki towarowego zwykłe zarejestrowane oraz znaku towarowe znane. W pierwszym przypadku do naruszenia dojdzie jeśli pod domeną będą oferowane towary lub usługi tożsame z tymi spod znaku towarowego. W przypadku znaków znanych ochrona rozpościera się również na inne towary i nie ma tutaj konieczności wykazywania identyczności towarów lub usług. Można też opierać ochronę na takiej podstawie, że użycie znaku prowadzi do jego rozwodnienia, osłabienia renomy.

     

    O wiele łatwiej moim zdaniem jest uzyskać ochronę na podstawię ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji - tutaj jednak musi dojść do użycia oznaczenia przedsiębiorcy w obrocie gospodarczym. Tak czy inaczej, sama rejestracja domeny znaktowarowy-jakiś_dodatek.pl nie powinno być uważane za naruszenie znaku towarowego, o ile oczywiście spełnione są powyższe warunki i szereg innych. Odpowiedź więc zależy od konkretnych okoliczności przypadku.


  15. Niestety nie mam teraz czasu żeby napisać więcej ale zacytuję fragment mojej pracy :huh:

     

    Odnośnie domen internetowych jako tytułów prasowych, wspomniane wyżej postanowienie SN należy analizować w kontekście wyroku Sądu Polubownego Do Spraw Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji z dnia 9 czerwca 2005 r. Wyrok ten co prawda zapadł przed wydaniem wspomnianego postanowienia, jednakże poglądy w nim wyrażone pozostają aktualne, a w obliczu konieczności rejestracji niektórych serwisów www jako formy działalności prasowej mogą stanowić ważną wskazówkę dotyczącą ochrony domen internetowych. Sąd polubowny stwierdził, iż pozwany poprzez rejestrację domeny internetowej piłkanożna.pl naruszył wyłączne prawo powoda do posługiwania się tytułem prasowym „Piłka Nożna”. Prawo to sprowadza się do ochrony przed posługiwaniem się bez wiedzy i zgody uprawnionego tytułem przez inne podmioty. Ochrona ta rozciąga się zgodnie z brzmieniem art. 54b pr. prasowego, na naruszenia prawa związane z przekazywaniem myśli ludzkiej za pomocą innych niż prasa środków przeznaczonych do rozpowszechniania, niezależnie od techniki przekazu, w szczególności publikacji nieperiodycznych oraz innych wytworów druku, wizji i fonii. Bez wątpienia odpowiednie stosowanie przepisów prawa prasowego do „innych” środków, do których można zaliczyć serwis internetowy, ma bardzo duże znaczenie dla omawianej problematyki. Ten tok rozumowania bowiem sprowadza nas do stwierdzenia, iż podmiot rejestrujący domenę internetową może naruszyć cudze prawo do tytułu prasowego i nie musi przy tym prowadzić działalności prasowej pod adresem na jaki wskazuje domena, choć pogląd ten nie jest do końca podzielany w najnowszych orzeczeniach sądu polubownego ds. domen internetowych.

     

    I tak też jest - w sprawie hotelarz.pl bodajże- sygn. nie mam pod ręką, sapiit orzekł że nie doszło do naruszenia. Prawda jest taka, że to nie przepisy są złe, tylko są źle stosowane. Brak jest spójności - ale to się zmienia i idzie w dobrym kierunku.

     

    Odnośnie obligatoryjnego arbitrażu - sprawa jest o tyle ciekawa, że zgodnie z art. 385.3 pkt 23 kodeksu cywilnego niedozwolone są postanowienia umowne, które poddają sprawę pod rozstrzygnięcie polskiego sądu polubownego. Sprawa tak naprawdę nie jest zgłębiona w literaturze - UOKiK też w tej sprawie się nie wypowiedział. Tak czy inaczej arbitraż oczywiście jest obowiązkowy, choć NASK twierdzi inaczej - po zmianie regulaminu .pl, mamy obligatoryjny zapis na arbitraż, a nie jak wcześniej arbitraż wynikający z umowy. Moim zdaniem, jeśli konsument zostanie pozwany przed sapiit to powinien w pierwszej kolejności powołać się na niezgodność z prawem konsumenckim zapisu na sąd arbitrażowy i żądać przekazania sprawy przed sąd powszechny.

×