- ewidentne strasznie człowieka groźbą zastrzeżenia znaku towarowego tak jakby w prawie własności przemysłowej był przepis „domena każdorazowo należy do właściciela znaku towarowego” :-)
- sądy arbitrażowe orzekają według „zasady słuszności i sprawiedliwości” tylko posiłkując się prawem stanowionym lub wcześniejszym orzecznictwem.
- sąd arbitrażowy bada całokształt okoliczności rejestracji domeny i znaku towarowego i na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego ocenia kto działał w zlej wierze.
- nie ma takiego automatyzmu, że domena należy się właścicielowi znaku towarowego i tylko jemu, może istnieć wiele różnych praw do jednej domeny.
- ja bym w takiej sytuacji spał spokojnie, taka korespondencja to objaw działania nadgorliwych a niedokształconych prawników od wszystkiego.