"Domeny" co.cc , czyli co by było gdyby...

[MasterofPoland 2]

Dzisiaj natknąłem się na firmę , która stworzyla własny system domen, z mozliwoscią parkowania ich na serwerach, przedłuzenia, walczeniem o nie w sądzie itp. - dot co.cc , także z polskim interfejsem.

 

www.co.cc

 

I tutaj doznałem sporego zaskoczenia - firma ma bazę danych domen generycznych tzn.

Im lepsza domena, tym więcej kosztuje.

 

Tak więc, zarejestrowanie najgorszej ninj'y , będzie kosztowało nas 0 zł ( dwie pierwsze) , zarejestrowanie np. nieruchomosci.co.cc ,kosztuje ok. 75 $ , bank.co.cc ok. 300$ , a gdy zapragniemy zarejestrować domenę sex.co.cc , widzimy cenę 6524 $ !!.

 

Tutaj nasunęła mi się refleksja - co by było, jakby przy rejestracji domena była wyceniana , tj. nieruchomosc. Być może nie było by wtedy domainingu (albo przynajmniej na taką skalę). W każdym razie, taki pomysł na domenowy biznes jest bardzo ciekawy - czesc domen generycznych co.cc jest juz zarejestrowana.

Edited September 16, 2008 by MasterofPoland

[umberto 1,049]

Tutaj nasunęła mi się refleksja - co by było, jakby przy rejestracji domena była wyceniana , tj. nieruchomosc. Być może nie było by wtedy domainingu (albo przynajmniej na taką skalę). W każdym razie, taki pomysł na domenowy biznes jest bardzo ciekawy - czesc domen generycznych co.cc jest juz zarejestrowana.

 

PUK PUK, halo! Według jakich kryteriów mialaby byc wyceniana dana domena? A jakby juz byla wyceniania przez skrypt A, to dlaczego nie mialby powstac skrypt B wedlug innych kryteriow? A jakby wlasciciele zupelnie podobnych domen A1 i B1 sie spotkali, to co?

 

ufff...

 

 

Welcome back to reality! Thank you for enjoying this sci-fi trip!

 

PS Znam na przyklad takie dziwne twory:

 

.de.vu

.ch.vu

.at.vu

 

Tu rowniez pod NICK.DE.VU ktos ma prawa do takiej badziewnej koncowki i czerpie z tego korzysci (ech, .de.vu to zupełnie jak .de - ale radosc dla dzieci neo i spamerow)... To nic innego jak śmieci w postaci subdomen .prv.pl i inne pseudowartosciowe domeny

Edited September 16, 2008 by umberto