Porada dla klienta

[domainer 285]

Zastanawiam się, jakie zachowania lub pytania klienta sprawiają że jesteście od razu do niego dobrze nastawieni. Co klient ma pisać, o co pytać, żeby nie wyjść na przysłowiowego buraka a poważnego klienta który przez swoje zachowanie może sprawić że łatwiej będzie mu prowadzić z wami negocjacje. Czy pierwsze pytanie może być w stylu "Za ile ta domena?" lub "Jaka jest cena wyjściowa domeny?" albo może lubicie najbardziej "Proszę podać cenę domeny" Jestem też ciekaw czy uparty klient sprawia, że odpuszczacie w negocjacjach i lecicie w dół z ceną i czy klient może wam zaproponować wymianę np. na elektronikę, samochód lub w przypadku niektórych na mieszkanie

[brownpoint 0]

Witam

 

Jestesmy bardzo zainteresowani Pana domena i jest ona nam bardzo potrzebna

[jamesbond 27]

Dobrze jestem nastawiony do kogoś kto podpisuje się prawdziwym imieniem i nazwiskiem oraz pisze ze skrzynki email we wlasnej domenie, dba o jezyk i styl wypowiedzi.

 

Pytania bez podpisu: za ile sprzeda Pan ta domene, od razu wzbudzaja we mnie niechec.

[Renek 0]

Dobrze jestem nastawiony do kogoś kto podpisuje się prawdziwym imieniem i nazwiskiem oraz pisze ze skrzynki email we wlasnej domenie, dba o jezyk i styl wypowiedzi.

 

Pytania bez podpisu: za ile sprzeda Pan ta domene, od razu wzbudzaja we mnie niechec.

Podpisuję się pod tym czterema łapami...

Pozdrawiam!

[alpine5 178]

To chyba zależy od ciśnienia, jakie się ma na sprzedaż danej domeny/domen.

 

Ja na obecnym etapie, nawet gdybym dostał maila w stylu - "Chłopie, interesuje mnie Twoja domena, ile za nią sobie śpiewasz ?", to i tak bym odpisał, będąc zadowolony, że ktoś się spytał (inną kwestią są "burackie" propzycje cen, typu 20 zł).

 

Co do adresu mailowego we własnej domenie - dla mnie to trochę niedorzeczne, bo jeśli ktoś zakłada działalność pod daną nazwą (którą sobie wymyślił) i okazuje się, że domena takowa jest zajęta (a chciałby mieć stronę internetową z nazwą domeny identyczną jak nazwa firmy), to pisze z darmowej skrzynki mailowej, którą posiada. Dla mnie może on mieć nawet ksywkę bzibziuk666 (po wielu latach spędzonych w handlu/usługach widziałem już różne ksywki w mailach, a niektórzy z tych klientów kupowali potem towar za grube pieniądze. No chyba, że Wy już jesteście przyzwyczajeni tylko do transakcji D2D, to co innego, wtedy rzeczywiście skrzynka we własnej domenie powinna być.

 

S.F.

alpine5

Edited November 4, 2009 by alpine5

[lewho85 4]

Dobrze jestem nastawiony do kogoś kto podpisuje się prawdziwym imieniem i nazwiskiem oraz pisze ze skrzynki email we wlasnej domenie, dba o jezyk i styl wypowiedzi.

 

Pytania bez podpisu: za ile sprzeda Pan ta domene, od razu wzbudzaja we mnie niechec.

 

Najlepiej jak oprocz tego co powyzej, klient pisze cos w stylu: "Jestem w stanie zaplacic kazda cene za ta domene".

 

Ciekawe tylko, czy cos takiego mialo kiedykolwiek miejsce

[kuba.puch 0]

Ja mam takiego jednego klienta na nazwisko.com.pl, ktory byl po prostu mily, negocjowalismy dosyc dlugo, ale ostatecznie nie spotkalismy sie "po srodku". Powiem szczerze, ze raz na jakis czas mam ochote do niego napisac, zeby sobie wzial ta domene za jego max oferte, choc wiem, ze sprzedam ja lepiej, bo nazwisko jest dosyc popularne.

Facet nie podskakiwal, nie cwaniaczyl... normalny, inteligentny rozmowca.

[ArturZ 115]

Wystarczy, że będzie się rozmawiało jak człowiek z człowiekiem, normalnie, bez frustracji. Nic więcej nie trzeba, adres e-mail może być dowolny, nawet błędy ortograficzne mi nie przeszkadzają (może dlatego, że sam je często robię )

[Konrad 1]

Dokładnie, tutaj emocje są raczej zbędne. Jeżeli nasza cena wyjściowa to 1000zł, a klient proponuje 900, następnie my twardo stoimy przy swoim stanowisku, aby nie pokazywać, że zależy nam na sprzedaży i ostatecznie klient nie kupuje, to już ryzyko zawodowe Nie ma się co przejmować i trzeba czekać na następnego, którym zazwyczaj jest ten pierwszy tylko 2 miesiące później

[Kangur 1,649]

Zastanawiam się, jakie zachowania lub pytania klienta sprawiają że jesteście od razu do niego dobrze nastawieni.

Gdy po drugiej stronie słuchawki słyszę ciepły, kobiecy głos, to od razu jestem gotów obniżyć cenę wyjściową o 2-3%

Edited November 5, 2009 by Kangur

[enzo 24]

Gdy po drugiej strony słuchawki słyszę ciepły, kobiecy głos, to od razu jestem gotów obniżyć cenę wyjściową o 2-3% tongue.gif

 

Mam podobnie tylko z że u mnie jestem wtedy skłonny zejść 10x więcej 20%-30%

 

 

 

Jeśli chodzi o negocjację ceny mam taki charakter że jeśli pójdzie wszystko sprawnie to zawsze klientowi na koniec opuszczam, mimo iż o to nie prosi. Jeśli klient ciągle naciska by zejść z ceny robi mi się "korek" i odrzucam jego propozycję zejścia z ceny. Nie wiem dlaczego tak, ale zawsze na przekór.

 

Lubię ugodowych ludzi i ich nagradzam, nawet jeśli o to nie proszą

 

 

 

Jestesmy bardzo zainteresowani Pana domena i jest ona nam bardzo potrzebna

 

Raczej żaden "normalny" kupiec nie będzie pokazywał że zależy mu na domenie.

[Kangur 1,649]

Raczej żaden "normalny" kupiec nie będzie pokazywał że zależy mu na domenie.

Eeeeech ...