Wynajmujący nie płacą rachunków

[Dosia 0]

Wynajęłam mieszkanie pewnym ludziom w pażdzierniku. Podpisaliśmy umowę. Jednak oni od pażdziernika nie płacą za nic. Ani mi 300 zł odstępnego, ani za mieszkanie, ani za prąd... Stale zwlekają z zapłatą. Nie wiem, co mam robić. Czy są jakieś darmowe porady prawne? A jeśli tak, to co taki radca prawny mógłby zrobić? Może mi ktoś coś doradzi?

[yarowa 362]

W "przeciętnej" umowie najmu istnieje zapis o tym, że opłaty będą płatne z góry na każdy następny miesiąc. Podpisałaś umowę najmu i odeszłaś z "kwitkiem"?

W (tylko) 300 zł "odstępnego" (w zw. z moimi do tej pory doświadczeniami z rynkiem mieszkań wynajmowanych) nie za bardzo mimo szczerej woli chce mi się wierzyć ... Chociaż to pewnie możliwe - jeśli nie mówimy o dużych aglomeracjach miejskich ...

Edited December 28, 2009 by yarowa

[Andro 152]

przede wszystkim wypowiedz im umowę, z zachowaniem odpowiednich terminów lub zgodnie z umową, bo tak płatności będą narastać, jak zobaczyli, że można, to dalej tak będą robili, oraz powiedz, że składasz pozew do sądu, a to znacznie zwiększy ich koszty

Edited December 28, 2009 by Andro

[empireus 273]

Dosia, bez obrazy, ale Ty jakas pokrzywdzona przez los jestes A to ozieblosc seksualna, a to czynszu za mieszkanie Ci nie placa... Co jeszcze wynajdziesz? Jutro zalozysz temat, bo chomik wyszedl z klatki i dobiera sie do kanarka?

 

Odnosnie psychotropow, skoro ktos Ci je przepisal, to i powinien uprzedzic o skutkach ubocznych. Na ulotkach z lekami tez sa wyszczegolnione takowe informacje. Jak jakies leki powoduja dyskomfort, to idz do lekarza, zeby przepisal inne.

 

o do mieszkania, to wszystko zalezy od umowy, ale w Polsce jest takie prawo, ze takich lokatorow sie nie pozbedziesz. Beda za darmo sobie mieszkac i smiac sie z Ciebie. Byl w Toruniu taki przypadek, ze koles nie placil i mimo interwencji policji, wlascicielka nie mogla nic zrobic. Koles wytlumaczyl to tym, ze nie pracuje, a wg. prawa, nie mozna go wywalic na ulice, no chyba, ze zapewni mu sie lokal socjalny. Jedyna rada, to sprawa sadowa, ale i wtedy on ma kilka miesiecy na to, zeby sie wyprowadzic, Wejscie z policja i wywalenie goscia na sile nic nie da, bo bedzie to wlamanie do jego mieszkania, ktore legalnie wynajmuje. Coz, takie prawo, jacy jego obywatele

 

Glosujmy dalej za PiSuarami i innymi populistami, a dojdzie do jeszcze wiekszych absurdow ;-)

 

Tak na koniec - Dosia - jest masa innych forow, typowo tematycznych. Uzyj google. na psychiatria.pl jest duze forum, wraz z opiniami dot, psychotropow. Odnosnie problemow prawnych, tez sa fora, a nawet zrzeszenia, ktore sa bardziej kompetentne, niz my (nie ujmujac wiedzy nikomu z forum di.pl).

[SWAGGER 0]

zacznijcie ignorować jej/jego wypowiedzi to nie będzie miał/miało satysfakcji ich

bzdury, bzdury i bzdury

[yarowa 362]

[...]

 

o do mieszkania, to wszystko zalezy od umowy, ale w Polsce jest takie prawo, ze takich lokatorow sie nie pozbedziesz. Beda za darmo sobie mieszkac i smiac sie z Ciebie. [...]

 

Empireus, tutaj prawdopodobnie jest trochę inna sytuacja ...

 

W Polsce decyduje jednak tytuł własności do lokalu i zgoda lub nie [właściciela/wynajmującego], na zamieszkiwanie lokatorów.

W tle, istotne w jakimś tam stopniu może być również czy w zgodzie ze stalinowskimi jeszcze przepisami najemcy dokonali obowiązku czasowego zameldowania [obowiązek do 3 doby] i czy ze swojej strony potwierdził to właściciel lokalu [wynajmujący].

 

Niezależnie zaś od tego czy wynajmujący otrzymał jakiekolwiek pieniądze od najemcy, czy nie otrzymał czy czeka na nie - ma obowiązek zgłoszenia odpowiednim organom i w odpowiednim czasie, fakt zachodzenia takiej sytuacji wynajmu mieszkania.

Właściciele często zapominają, wymagając wiele od najemców, że podstawowym obowiązkiem ich jest płacić podatki od takiej działalności [o potwierdzeniu zgłoszenia jak najbardziej chorego obowiązku meldunkowego, nie wspominając ...].

Jesteś "czysta" Dosiu? Zgłosiłaś fakt prowadzenia działalności?

W Polsce, za darmo nie można wynajmować mieszkań [sytuacja wg mnie poroniona] - chyba, że Rodzinie [i casus próby obejścia tego przepisu w przypadku ministra Jakiegośtam oraz postanowienie organów Państwa w tej sprawie tylko to potwierdza].

 

Kwestia okresu "ochronnego" lokatorów [zima] to jeszcze inna sprawa ...

Edited December 29, 2009 by yarowa

[geronimo 0]

Wynajęłam mieszkanie pewnym ludziom w pażdzierniku. Podpisaliśmy umowę. Jednak oni od pażdziernika nie płacą za nic. Ani mi 300 zł odstępnego, ani za mieszkanie, ani za prąd... Stale zwlekają z zapłatą. Nie wiem, co mam robić. Czy są jakieś darmowe porady prawne? A jeśli tak, to co taki radca prawny mógłby zrobić? Może mi ktoś coś doradzi?

Zajmowałem się wynajmem, klika informacji poniżej.

Wynajmującym jesteś ty, ludzie którzy ci nie płacą to najemcy.Jeżeli nie płacą ci od października to mała szansa żeby ci kiedykolwiek zapłacili. Radziłbym ci skupić się na wypowiedzeniu umowy - przeczytaj tu.

 

Skoro wynajmujesz to zakładam że mieszkanie jest twoje.Wtedy twój znacznie większy problem polega jednak na tym że najemcy mogą nie chcieć się wyprowadzić , ty nie dostaniesz czynszu i narobią ci długów za prąd i inne opłaty.Prawdopodobnie nielegalną ale bardzo skuteczną metodą jest odcinanie mediów. Zgłoś do dostawcy prądu że chcesz zdjąć licznik, nie musisz się z niczego tłumaczyć. Możesz też zainstalować tzw licznik przedpłatowy gdzie ty najpierw płacisz za prąd który może być zużyty więc masz kontrolę czy prąd jest czy nie. Możesz też poprosić administrację budynku o odcięcie ogrzewania lub wody ale to nie zawsze wykonalne

 

Radca prawny udzieli ci informacji ale nic nie zrobi, działać musisz ty sama.

Bezpłatne porady prawne: po wpisaniu w google sama szybciej byś to znalazła:

http://fupp.org.pl/index.php?id=poradnie_polska

online-sprawdzilem to forum, wyglada niezle: http://www.forum.prawnikow.pl

[geronimo 0]

W Polsce decyduje jednak tytuł własności do lokalu i zgoda lub nie [właściciela/wynajmującego], na zamieszkiwanie lokatorów.

W tle, istotne w jakimś tam stopniu może być również czy w zgodzie ze stalinowskimi jeszcze przepisami najemcy dokonali obowiązku czasowego zameldowania [obowiązek do 3 doby] i czy ze swojej strony potwierdził to właściciel lokalu [wynajmujący].

nikt tego nie sprawdza, nie egzekwuje, to nie ma żadnego praktycznego znaczenia

 

Niezależnie zaś od tego czy wynajmujący otrzymał jakiekolwiek pieniądze od najemcy, czy nie otrzymał czy czeka na nie - ma obowiązek zgłoszenia odpowiednim organom i w odpowiednim czasie, fakt zachodzenia takiej sytuacji wynajmu mieszkania.

Właściciele często zapominają, wymagając wiele od najemców, że podstawowym obowiązkiem ich jest płacić podatki od takiej działalności

Jesteś "czysta" Dosiu? Zgłosiłaś fakt prowadzenia działalności?

 

1) żeby wynajmować mieszkanie nie jest potrzebna działalność gospodarcza

2) Nie ma prawnego obowiązku zgłaszanie umowy najmu do US, trzeba oczywiście płacić podatek

3) obowiązek podatkowy w przypadku najmu nieobjętego działalnością gospodarczą powstaje w momencie wpływu pieniędzy

 

Podsumowując , dopóki nie dostałaś pieniędzy nic nikomu nie musisz zgłaszać. Jak dostaniesz pieniądze powinnaś zapłacić podatek. Sporo ludzi wynajmuje na czarno ale ryzykuje donos najemcy jeżeli jest z nim skłócona.

Edited December 29, 2009 by geronimo

[yarowa 362]

name='geronimo' date='wto, 29 gru 09' post='266767']

nikt tego nie sprawdza, nie egzekwuje, to nie ma żadnego praktycznego znaczenia

 

Oczywiście sprawdza Policja podczas ew. "nalotu".

1) żeby wynajmować mieszkanie nie jest potrzebna działalność gospodarcza

 

Niepotrzebna, jeśli wynajem jest okazjonalny chyba ...?

 

[...] trzeba oczywiście płacić podatek

 

O to mi chodzi.

 

[...] Sporo ludzi wynajmuje na czarno ale ryzykuje donos najemcy jeżeli jest z nim skłócona.

 

 

A nie jest? [O ten właśnie kontekst mi chodziło ...].

Edited December 29, 2009 by yarowa

[513581 53]

Oczywiście sprawdza Policja podczas ew. "nalotu".

 

 

Niepotrzebna, jeśli wynajem jest okazjonalny chyba ...?

 

Widzialem chyba oddzielny formularz pit specjalnie dla ludzi wynajmujacych mieszkania wiec pewnie tak jest ze nie trzeba miec dzialalnosci.

[geronimo 0]

Oczywiście sprawdza Policja podczas ew. "nalotu".

Policja nie zajmuje się najmem.

Niepotrzebna, jeśli wynajem jest okazjonalny chyba ...?

Decyduje to czy wpiszesz najem w zakres działalności

http://www.rp.pl/artykul/397614,82998_Zwyk...ospodarcza.html

[empireus 273]

Widzialem chyba oddzielny formularz pit specjalnie dla ludzi wynajmujacych mieszkania wiec pewnie tak jest ze nie trzeba miec dzialalnosci.

 

A co ma PIT do dzialalnosci?! Wynajem nalezy zglaszac, ale nie trzeba zakladac dzialalnosci. Jak skladasz coroczny PIT, to tez musisz zakladac dz. gosp? Tylko firmy maja obowiazek skladania deklaracji podatkowych?? Po to sa odrebne druki, zeby Kowalski nie musial zakladac tejze dzialalnosci.

 

Najmujacy nie ma obowiazku zglaszania, ale moze sobie to odliczyc.

 

[edit]

 

Nie zauwazylem "nie"

Edited December 29, 2009 by empireus

[yarowa 362]

Policja nie zajmuje się najmem.

 

[...]

 

Najmem nie ale "nalotami" tak . W przypadku donosu czy zgłoszenia, że lokal zajmuje "dziki" lokator albo przynajmniej tylko awanturujący się lokator pierwszą i sakramentalną prośbą Policji na miejscu, jest ta o wylegitymowanie się takiej osoby. Później siłą rzeczy następuje konfrontacja danych osobowych, pytania o prawo do zamieszkania w tym lokalu itp.

 

W ogóle, nie widzę problemu z lokatorami Dosi. Tak jak już wcześniej zostało powiedziane, wystarczy jednostronne wypowiedzenie umowy z odpowiednim czasowym wyprzedzeniem [określonym zapewne w tejże umowie]. W przypadku, jeśli lokatorzy nie opuszczą lokalu w odpowiednim terminie, wynajmujący przychodzi z Policją i po sprawie.

Edited December 29, 2009 by yarowa

[geronimo 0]

Najmem nie ale "nalotami" tak . W przypadku donosu czy zgłoszenia, że lokal zajmuje "dziki" lokator albo przynajmniej tylko awanturujący się lokator pierwszą i sakramentalną prośbą Policji na miejscu, jest ta o wylegitymowanie się takiej osoby. Później siłą rzeczy następuje konfrontacja danych osobowych, pytania o prawo do zamieszkania w tym lokalu itp.

 

W ogóle, nie widzę problemu z lokatorami Dosi. Tak jak już wcześniej zostało powiedziane, wystarczy jednostronne wypowiedzenie umowy z odpowiednim czasowym wyprzedzeniem [określonym zapewne w tejże umowie]. W przypadku, jeśli lokatorzy nie opuszczą lokalu w odpowiednim terminie, wynajmujący przychodzi z Policją i po sprawie.

Piszesz o czymś o czym nie masz pojęcia. Policja może uciszy głośną imprezę a nie o tym tu mówimy. Eksmisja jest możliwa tylko na podstawie wyroku sądu. Sądy orzekają na podstawie ustawy o ochronie lokatorów która chroni właśnie lokatorów. Lokator może nie płacić czynszu - wystarczy że jest chory, bezrobotny lub ma niedorosłe dzieci i nie może być eksmitowany bez lokalu zastępczego. Lokali zastępczych gminy nie dają więc w najlepszym razie właściciel może w sądzie od gminy wywalczyć odszkodowanie za to że lokalu nie ma. A jak właściciel będzie 'nachodził' lokatora w jego własnym, wynajętym mieszkaniu lokator może go oskarżyć o naruszenie miru domowego. Witamy w Polsce.

[yarowa 362]

Piszesz o czymś o czym nie masz pojęcia. Policja może uciszy głośną imprezę a nie o tym tu mówimy. Eksmisja jest możliwa tylko na podstawie wyroku sądu. Sądy orzekają na podstawie ustawy o ochronie lokatorów która chroni właśnie lokatorów. Lokator może nie płacić czynszu - wystarczy że jest chory, bezrobotny lub ma niedorosłe dzieci i nie może być eksmitowany bez lokalu zastępczego. Lokali zastępczych gminy nie dają więc w najlepszym razie właściciel może w sądzie od gminy wywalczyć odszkodowanie za to że lokalu nie ma. A jak właściciel będzie 'nachodził' lokatora w jego własnym, wynajętym mieszkaniu lokator może go oskarżyć o naruszenie miru domowego. Witamy w Polsce.

 

Nie jestem alfą i omegą ale piszę o tym co widziały moje oczy.

Sytuacja nie taka sama jak Dosi ale ...

Mąż zmienił w domu zamki. Żona zawiadomiła Policję. Pierwszym i ostatnim pytaniem Policji była prośba o okazanie dowodu osobistego. I chociaż zameldowanie to nie to samo co zamieszkanie, tylko to wystarczyło aby wpuścić żonę do domu przy pomocy Policji.

 

Podajesz przykłady o eksmisji na podstawie wyroku sądu, zapewnienia mieszkania zastępczego przez gminę itd.

Natomiast inna jest sytuacja, o której ja cały czas myślę mając na uwadze Dosię.

Pisała o październikowym wynajmie, myślę więc o studentach i w ogóle osobach, które "gdzieś mieszkając na stałe" tzn. posiadając stałe miejsce zameldowania lub zamieszkania, są najemcami innych mieszkań, w miejscach innych niż ich stałe miejsce zameldowania lub zamieszkania ...

Nie sądzę, aby w tych przypadkach można było mówić o "typowej" eksmisji, obowiązku zapewnienia mieszkania przez gminę [np zwłaszcza w przypadku lokatorów chorych, bo pewnie masz na myśli również i tzw. mieszkania chronione, gdy lokator posiada stopień niepełnosprawności albo jest to mieszkanie usamodzielniających się wychowanków domów dziecka].

 

Być może prawo stanowi inaczej, nie jestem prawnikiem, ale nie wyobrażam sobie sytuacji w której studenci wynajmujący czasowo mieszkanie, [i którego nie chcą opuścić] mogli ubiegać się o lokal zastępczy czy socjalny w gminie gdzie wynajmują to mieszkanie ... Posiadają przy tym tytuł prawny do zamieszkiwania w innym miejscu, przeważnie w swoim domu rodzinnym ... No, ale może mam za małą wyobraźnię a czas biegnie i wszystko panta rei ...

Edited December 29, 2009 by yarowa

[geronimo 0]

Sytuacja nie taka sama jak Dosi ale ...

Mąż zmienił w domu zamki. Żona zawiadomiła Policję.

Jak wyżej ,nie o tym tu mówimy, ten fragment jest na temat. Co innego wpuszczenie żony do jej mieszkania, co innego pozbycie się lokatora.

 

Natomiast inna jest sytuacja, o której ja cały czas myślę mając na uwadze Dosię.Pisała o październikowym wynajmie, myślę więc o studentach

W przypadku tzw najmu okazjonalnego czyli studentów procedura może być inna, nie znam szczegółów. Ale to spekulacja oparta tylko o datę.

Pisząc o chorych, rodzicach nieletnich mam na myśli wszystkich normalnych lokatorów którzy są nadmiernie chronieni, nie specjalne przypadki typu niepełnosprawni/wychowankowie domu dziecka

[yarowa 362]

name='geronimo' post='266878' date='wto, 29 gru 09']Jak wyżej ,nie o tym tu mówimy, ten fragment jest na temat. Co innego wpuszczenie żony do jej mieszkania, co innego pozbycie się lokatora. [...]

 

Celowo odwróciłem sytuację, ale efekt jest taki sam: pozbycie się ...

Ok. Nie lokatora i pomińmy tę sytuację ...

 

W przypadku tzw najmu okazjonalnego czyli studentów procedura może być inna [...]

 

Operujemy więc na różnych płaszczyznach.

Sytuacja Dosi, może wiązać się właśnie z najmem okazjonalnym ["październik" - rok akademicki]. Jednak i w praktyce często [często? Chyba można mówić o regule] jest tak, że najem "okazjonalny" staje się naprawdę ciągłym, zorganizowanym, powtarzalnym zajęciem wynajmującego. Źródłem jego przychodów. Tutaj powraca sprawa podatków i zgłoszenia takiej działalności.

Edited December 29, 2009 by yarowa

[empireus 273]

Yarowa, przeczytaj jeszcze raz post geronimo Takie jest niestety prawo w Polsce. Nie troluj jak Alex ;-)

[yarowa 362]

Yarowa, przeczytaj jeszcze raz post geronimo Takie jest niestety prawo w Polsce. Nie troluj jak Alex ;-)

 

Empireus, przeczytaj jeszcze raz post nr 16 gdzie Geronimo pisze:

 

"[...] W przypadku tzw najmu okazjonalnego czyli studentów procedura może być inna, nie znam szczegółów. [...]

 

--------------------

 

Jeśli nie jest tak jak mówię, to już teraz gratuluję nowego mieszkania wszystkim studentom będącym "okazjonalnymi" najemcami (i innym osobom posiadającym stałe miejsce zameldowania lub zamieszkania poza miejscem, w którym właśnie wynajmują).

Macie szansę na mieszkanie zastępcze z urzędu gminy, na terenie której wynajmujecie mieszkanie. Trzymajcie się tylko mocno i nie dajcie się wykurzyć właścicielom lokali, które aktualnie wynajmujecie. Czas działa na waszą korzyść. Nikt was nie ruszy, bo takie jest prawo.

Do ogólnego powiedzenia, że np. takie jest prawo w Polsce już się przyzwyczaiłem .

Moje trollowanie polega na tym, że biorę pod uwagę duże prawdopodobieństwo tego, że Dosia wynajmuje swój lokal "okazjonalnie" i nawet mój sposób myślenia uzasadniłem. Chciałbym, aby w podobny sposób i niesloganowo trollowano na tym Forum .

 

Wiem, kto ma prawo do zasobu mieszkaniowego gminy, a zwłaszcza mieszkań o charakterze socjalnym (to nie musi być standard socjalny ale po prostu niski czynsz) ponieważ stykam się z takimi sytuacjami co tydzień. Na terenie konkretnych gmin, na mieszkania zastępcze, socjalne oczekują przez lata osoby znajdujące się w naprawdę bardzo ciężkich sytuacjach życiowych ... Tworzone są "listy mieszkaniowe", na które oczekują (aby na nich się znaleźć) przede wszystkim osoby i rodziny faktycznie z wyrokami eksmisyjnymi w ręku. Np. z tzw. trzyletnimi okresami wypowiedzenia umów najmu. Przykładowo, mieszkali przez kilkadziesiąt lat w kamienicy, do której skierowało ich "Miasto (Urząd Miasta)" ale właściciel ma dzisiaj plan "oczyszczenia" swojej odzyskanej własności z tych lokatorów. Trudno się dziwić właścicielowi ("ofierze" systemu komunistycznego), jego prawo ale to ci lokatorzy właśnie są ofiarami sytuacji i również systemu komunistycznego.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, że miejsca na takich "listach" mógłby zająć opisywanym rodzinom choćby i student, który (prawie) zawsze może wrócić sobie do mamusi, do rodzinnego domu gdzie najczęściej jest zameldowany. Jak zaznaczyłem w innym poscie, moja wyobraźnia może nie przystawać do tego co się dzieje wokół mnie. To byłby dla mnie sygnał, że czas znowu ruszyć

w Bieszczady.

 

Niezależnie od tego co napisałem, padło w tym wątku tyle propozycji, że Dosia ma dużą szansę na wybór opcji jaka Jej najbardziej przypadnie do gustu

Począwszy od wyboru nierobienia nic, bo nie warto albo powodem jest wadliwe prawo - do zrobienia czegokolwiek.

Tyle ode mnie, bo w tym temacie już się nadprodukowałem

Edited December 29, 2009 by yarowa

[kamilovsky 0]

... co taki radca prawny mógłby zrobić? ...

 

Jak sama nazwa wskazuje: radca - radzi - doradzi, więc mógłby doradzić.

 

...Może mi ktoś coś doradzi?

 

Może radca prawny?

 

Nie płacą za prąd? To im wyłącz, parę dni bez netu, światła itp - ja bym wymiękł

[przemowild 1,026]

Polskie przepisy dotyczące wynajmu są absurdalne. Najemca może nie płacić i śmiać się w twarz właścicielowi nieruchomości a ten nie może nic zrobić. Odcięcie prądu czy wody jest nielegalne. Właściciel obiektu ma obowiązek dostarczania wszystkich mediów bez względu na to czy ktoś płaci czy nie. Od egzekwowania płatności wg. przepisów są sądy i komornicy. Czytałem jakiś czas temu o problemach właściciela pewnej kamienicy w dużym mieście. Kupił wielki blok z mieszkańcami, którzy mieli tam naliczanie jakieś groszowe czynsze, których nie płacili. Zaczęła się jego gehenna, najpierw musiał zrobić remont elewacji bo się sypało i groziło wypadkiem za co odpowiadałby karnie, potem jakiś dziadek zalał pół bloku i trzeba było remontować kamienicę całą. Wszystko za własnej kieszeni nie mając żadnych dochodów. Eksmisji nie mógł zrobić bo nie było lokali zastępczych, musiał wręcz kupować nowe mieszkania ludziom nieco dalej od centrum, żeby się wyprowadzili. Za niepłacenie rachunków próbował właśnie odcinać media za co urzędy naliczyły mu horrendalne kary i zmusiły do ponownego włączenia. Sajgon po prostu.!

 

Ktoś kiedyś opowiadał mi o gościu który miał lokatorów których nie mógł się pozbyć. Nie mógł ich wyrzucić, więc po prostu się do nich wprowadził Wytrzymali kilka dni

[yarowa 362]

Chciałbym jeszcze dodać, że zaniedługo wejdą nowe przepisy dotyczące wynajmu mieszkań.

Na żądanie wynajmującego, najemca będzie zobowiązany do bezwarunkowego opuszczenia lokalu.

Dotyczy to chyba, właśnie najmu okazjonalnego.

Jeden szczegół i jednocześnie jeden warunek: właściciel czyli wynajmujący musi zgłosić fakt prowadzenia wynajmu w ciągu dwóch tygodni naczelnikowi urzędu skarbowego.

 

Czy blady strach padnie na przykładnych, płacących i dobrze prowadzących się najemców? Otóż nie! Dotychczasowa szara strefa dotyczy raczej tego, że wynajmujący ("okazjonalnie") nie zgłaszają z reguły "skarbówce" faktu wynajmowania mieszkań.

W tym sensie, tytuł niniejszego tematu byłby trafny: "Wynajmujący nie płacą rachunków"

Edited December 29, 2009 by yarowa

[empireus 273]

Chciałbym jeszcze dodać, że zaniedługo wejdą nowe przepisy dotyczące wynajmu mieszkań.

...

 

Jak slusznie zauwazyles - maja sie dopiero zmienic przepisy, bo jak na razie sa absurdalne i chore ;-)