efro 0 Report post Posted September 28, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru Share this post Link to post Share on other sites
banialuka1 485 Report post Posted September 28, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż Share this post Link to post Share on other sites
Perseusz 8 Report post Posted September 28, 2010 (edited) Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury Edited September 28, 2010 by Perseusz Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted September 29, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła Share this post Link to post Share on other sites
visser 9 Report post Posted September 29, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu Share this post Link to post Share on other sites
Davi88 4 Report post Posted September 29, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu zardzewiałego Share this post Link to post Share on other sites
visser 9 Report post Posted September 29, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu zardzewiałego śrubunku Share this post Link to post Share on other sites
axis 12 Report post Posted September 29, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu zardzewiałego śrubunku. Gdy skończył ... (Może przydałoby się przejść do bardziej spójnego rozdziału 2. ) Share this post Link to post Share on other sites
Grzesiek86 2 Report post Posted September 29, 2010 (Może przydałoby się przejść do bardziej spójnego rozdziału 2. ) Może warto tymbardziej, że pierwsza częśc poza niespójnością nie za bardzo nawiązuje do tematu domen. Kiedy już schodziliśmy na temat domen nagle pojawił się "stęchły gnom" Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted September 29, 2010 Może warto tymbardziej, że pierwsza częśc poza niespójnością nie za bardzo nawiązuje do tematu domen. Kiedy już schodziliśmy na temat domen nagle pojawił się "stęchły gnom" ... bo myślałem intensywnie, co może być stęchłe (to jeszcze, ale) zielonookie koło siedziby NASK-u Share this post Link to post Share on other sites
degone 17 Report post Posted September 29, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu zardzewiałego śrubunku. Gdy skończył ... się pierwszy rozdział, zaczął się drugi ;-) Share this post Link to post Share on other sites
Grzesiek86 2 Report post Posted September 29, 2010 W takim razie rozpocznę kolejny (II) rozdział. Myślę, że nie ma sensu kopiować od nowa całości. Dawno Share this post Link to post Share on other sites
axis 12 Report post Posted September 29, 2010 (edited) W takim razie rozpocznę kolejny (II) rozdział. Myślę, że nie ma sensu kopiować od nowa całości. Dawno temu ... (Jestem ciekawy, czy myślicie o tym co ja ). Edited September 29, 2010 by axis Share this post Link to post Share on other sites
Jortex 0 Report post Posted September 29, 2010 Dawno temu w Domenolandii Share this post Link to post Share on other sites
regeman 0 Report post Posted September 29, 2010 Tylko nie twórzcie nowej historii, powinno to sie trzymać kupy z pierwszym rozdziałem. Share this post Link to post Share on other sites
thomaso 722 Report post Posted September 30, 2010 (edited) *** Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu zardzewiałego śrubunku. Gdy skończyłem rozmowę z Czarkiem, zielonooki gnom nic z tego ni z owego zaczął opowiadać przedziwną historię. *** "Dawno temu w Domenolandii mieszkał Edited September 30, 2010 by thomaso Share this post Link to post Share on other sites
polmajk 43 Report post Posted September 30, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu zardzewiałego śrubunku. Gdy skończyłem rozmowę z Czarkiem, zielonooki gnom nic z tego ni z owego zaczął opowiadać przedziwną historię. *** "Dawno temu w Domenolandii mieszkał inwestor Share this post Link to post Share on other sites
css 77 Report post Posted September 30, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu zardzewiałego śrubunku. Gdy skończyłem rozmowę z Czarkiem, zielonooki gnom nic z tego ni z owego zaczął opowiadać przedziwną historię. *** "Dawno temu w Domenolandii mieszkał inwestor Hektor Share this post Link to post Share on other sites
DESiGNER 34 Report post Posted September 30, 2010 (edited) Tylko nie twórzcie nowej historii, powinno to sie trzymać kupy z pierwszym rozdziałem. A czy 1 część trzyma sie kupy ? ;p . Jakbyś pokazał ten tekst u jakiegoś psychologa / psychiatry to by się za głowe złapał Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu zardzewiałego śrubunku. Gdy skończyłem rozmowę z Czarkiem, zielonooki gnom nic z tego ni z owego zaczął opowiadać przedziwną historię. *** "Dawno temu w Domenolandii mieszkał inwestor Hektor mający Edited September 30, 2010 by DESiGNER Share this post Link to post Share on other sites
Grzesiek86 2 Report post Posted September 30, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu zardzewiałego śrubunku. Gdy skończyłem rozmowę z Czarkiem, zielonooki gnom nic z tego ni z owego zaczął opowiadać przedziwną historię. *** "Dawno temu w Domenolandii mieszkał inwestor Hektor mający przypadłość Share this post Link to post Share on other sites
Perseusz 8 Report post Posted September 30, 2010 Pewnego razu wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym (osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz). Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowym, wpadłem na błyskotliwego hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza, podwójnym otwieraczem do konserw. - Cóż to - rozległ się głos przypominający ocieranie się kota o kawałek papieru ściernego. - Jaki piękny, ponętny Apollin! - pisnął admin, po czym puścił bąka. Gdy się obudziłem, postanowiłem powąchać leżącego hermafrodytę. Wracając z MeetDomainers czułem lekki niedosyt. Poznałem smak i zapach miłości, która dała mi AIDS gratis. Dlaczego nie miałem przy sobie szczoteczki, którą zamieniłem na domeny w Dropped? Admin zapewniał, że nie będzie bolało, kłamał. Nie pierwszy raz potrzebna była dobra tableta przeczyszczająca kanał - zwana skrzypovita fast forward. Następnego dnia zadzwoniłem po kolegę z wielkim i długim argumentem w postaci pompy kawitacyjnej, gdyż potrzebowałem przepompować szambo z ogródka pewnego doktora (ginekologa). Okazało się, że pompa swym kształtem umożliwia penetrację nie tylko (cuchnącego) pakietu szamboogródkowego ale też mojej szafy, pełnej moli. Zakończywszy pompowanie wszechobecnego mola, odkryłem wnękę wielką jak czarna przestrzeń pułapki kredytowej. Wnęka ta znajdowała się w korytarzu ściekowym, nieopodal NASKu, co poznałem po nieprzyjemnym stęchłym, zielonookim gnomie. Postanowiłem jak najszybciej zadzwonić do Czarka, aby dowiedzieć się, ile wynosi PI razy drzwi. Gnom wyśmiał Czarka, gdy ten po windykacji należności zrozumiał dlaczego puściły mu nerwy. Kiedy zobaczył, że koła były kwadratowe, postanowił posmarować je dżemem truskawkowym z dodatkiem goździków i łajna mrówki. Operacja ta polegała na upierdliwym przekładaniu smaru wzdłuż kwadratury koła i jednoczesnym pocieraniu zardzewiałego śrubunku. Gdy skończyłem rozmowę z Czarkiem, zielonooki gnom nic z tego ni z owego zaczął opowiadać przedziwną historię. *** "Dawno temu w Domenolandii mieszkał inwestor Hektor mający przypadłość chwalipięty. Share this post Link to post Share on other sites
plachcik 15 Report post Posted September 30, 2010 "Dawno temu w Domenolandii mieszkał inwestor Hektor mający przypadłość chwalipięty.Społeczność Share this post Link to post Share on other sites
Davi88 4 Report post Posted September 30, 2010 Dawno temu w Domenolandii mieszkał inwestor Hektor mający przypadłość chwalipięty.Społeczność miasteczka Share this post Link to post Share on other sites
plachcik 15 Report post Posted September 30, 2010 Dawno temu w Domenolandii mieszkał inwestor Hektor mający przypadłość chwalipięty.Społeczność miasteczka zazdrościła Share this post Link to post Share on other sites
Jortex 0 Report post Posted September 30, 2010 Dawno temu w Domenolandii mieszkał inwestor Hektor mający przypadłość chwalipięty.Społeczność miasteczka zazdrościła mu tego, że Share this post Link to post Share on other sites