Jak prawnie wygląda "dzierżawa" domen?

[Betman 6]

Kiedyś dałem w dzierżawę kilka domen i mam pytanie czy taka forma ich wykorzystania jest w pełni dozwolona z mojego punktu widzenia (właściciela tych domen)? Można je wydzierżawić jakiejś firmie?

 

Jeśli chodzi o odpowiedzialność, czy muszę się czymś przejmować jeśli osoba płacąca mi za ich użytkowanie coś zawali?

[Kangur 1,649]

Poczytaj o tym:

http://di.pl/topic/59413-wynajem-domen-jak-to-dziala/

http://premium.pl/article/view.html?id=49

[Betman 6]

Dzięki za linki, ale to nie odpowiada na moje pytanie dotyczące odpowiedzialności: jeśli ja wydzierżawię komuś domenę i druga strona w pełni kontroluje zawartość własnej strony (działającej na wydzierżawionej ode mnie domenie) to kto odpowiada za stronę prawną tego serwisu jeśli chodzi o treść, wyświetlane reklamy i wszystko inne?

[Adelard 84]

Nie spotkałem się z wyrokami w takich sprawach ale zgodnie z prawem odpowiedzialność ponosi zawsze abonent domeny, w przypadku faktycznego złamania prawa na pewno Ty jako pierwszy poczujesz "konsekwencje" (np. wezwanie do komisariatu w sprawie złożenia zeznań... nie wiem jak jest z osobami z zagranicznym obywatelstwem), dokument dzierżawy musi regulować te kwestie inaczej nie będziesz mieć podkładki pod obronę...

[Cockney 94]

Jeśli udokumentujesz fakt dzierżawy domeny (umowa, faktury za dzierżawę etc.) nie powinieneś być pociągnięty do odpowiedzialności za treści udostępniane przez osobę trzecią. Przecież domena jedynie kieruje na stronę (serwer) zawierający jakieś treści i w pełni zarządzaną przez kogoś innego, sama sobą żadnych treści nie przekazując.

 

Chyba, że jesteś świadom łamania prawa, wtedy sam powinieneś o takim fakcie (podejrzenie popełnienia przestępstwa) powiadomić prokuraturę.

[Dick 122]

W przypadku wątpliwości co do intencji "wydzierżawiającego" w zakresie docelowego użycia domeny lepiej dzierżawić bezpośrednio z podpisaną umową (paragrafy nt. wskazania odpowiedzialności za treści niedozwolone polskim prawem) niż za pomocą automatów typu: am, premium. Teoretycznie wtedy odpowiedzialność scedowana powinna być na pośrednika ale w praktyce może okazać się, że w sytuacji gdy zostaniesz wezwany jako świadek w sprawie, nie będziesz miał do końca pewności czy, któryś tam z kolejnych regulaminów rejestratora nie ceduje na Ciebie odpowiedzialności za treści publikowane w domenie.

 

W ciągu ostatnich 10 lat byłem przesłuchiwany w charakterze świadka minimum 5 razy - z tego 4 przypadki centralnie dotyczyły działalności internetowej. Pouczający ostatni przypadek to pomylenie przez organy ścigania jednej nazwy domeny z inną i tu punktem zapalnym była różnica w postaci "kropki" w domenie pomiędzy moją wersją a wersją oszusta internetowego.

W sumie takie przesłuchanie to nic strasznego jeśli nie kluczysz w zeznaniach i masz pewność oraz poparcie dowodowe swojej niewinności.

 

Edit: interpunkcja, ortografia

Edited July 17, 2012 by Dick