przemek30 194 Report post Posted July 7, 2013 Najnowsze dwa wyroki Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji: GAGGENAU.pl - naruszenie prawa http://www.piit.org.pl/_gAllery/16/78/16781/sygn_akt_12_12_pa.pdf NaszaBiedronka.pl - brak naruszenia prawa http://www.piit.org.pl/_gAllery/16/78/16780/sygn_akt_13_12_pa.pdf Share this post Link to post Share on other sites
Kangur 1,649 Report post Posted July 7, 2013 (edited) ttp://www.piit.org.pl/_gAllery/16/78/16781/sygn_akt_12_12_pa.pdf W orzeczeniu dot. Gaggenau jest podpowiedź dla tych wszystkich, którzy pytają czy można i czy warto posługiwać się czyjąś nazwą jeśli osoba, która posiada do niej prawa wie o tym i nie zgłasza sprzeciwu ...do momentu otrzymania pisma ostrzegawczego mógł on ( Pozwany ) domniemywać, że Powód wyrażał zgodę na posługiwanie się spornymi domenami. Pismo ostrzegawcze ten stan w sposób wyraźny przerywa... Sąd Polubowny w Lublinie, który zajmował się sprawą domen, to SP przy PIIT, który w tym mieście wydał wyrok ? ---- Nie udało się wyciszyć głosów byłych i obecnych pracowników Biedronki. http://www.piit.org.pl/_gAllery/16/78/16780/sygn_akt_13_12_pa.pdf Zwyciężyły argumenty odnoszące się do wolności słowa, godności i niezależności, wolności wypowiedzi... Edited July 7, 2013 by Kangur 1 Share this post Link to post Share on other sites
pb 2,626 Report post Posted July 7, 2013 Czytam ten wyrok ws. gaggenau jak niezły kryminał. Powód twierdzi że nie wiedział o domenach do 2009, pozwany udowadnia że wiedział. Są polubowny oddala powództwo, następnie wchodzi sąd powszechny, który uchyla wyrok sądu polubownego, w dodatku odmawiając uzasadnienia tego uchylenia. Sprawa wraca do sądu polubownego, tym razem do innego arbitra, który w końcu wydaje "właściwy" wyrok. Abstrahując już od samego wyroku, widać że jak się ma kasę, to przegrana jest tylko stanem przejściowym... Share this post Link to post Share on other sites
tmi 728 Report post Posted July 7, 2013 Czytam ten wyrok ws. gaggenau jak niezły kryminał. Powód twierdzi że nie wiedział o domenach do 2009, pozwany udowadnia że wiedział. Są polubowny oddala powództwo, następnie wchodzi sąd powszechny, który uchyla wyrok sądu polubownego, w dodatku odmawiając uzasadnienia tego uchylenia. Sprawa wraca do sądu polubownego, tym razem do innego arbitra, który w końcu wydaje "właściwy" wyrok. Abstrahując już od samego wyroku, widać że jak się ma kasę, to przegrana jest tylko stanem przejściowym... Bardzo trafnie napisane. Już wielokrotnie miałem sugestie od prawników nasłanych żebym oddał jakieś tam domeny bo i tak nie mam szans w sądzie - mimo, że np. domena to angielskie słowa potocznie używane + brak skierowania na parking/złe dnsy (strona się nie ładuje - brak możliwości o nieuczciwą konkurencję) + .com.pl wolna co sugerowałem żeby sobie zarejestrowali itd. W domenach wygląda to tak że przeważnie firma kontra fizyczny nie ma najmniejszych szans. Jak to mawiają do sądu idzie się po wyrok a nie sprawiedliwość Share this post Link to post Share on other sites