Busby

W Hiszpanii maja obecnie bezrobocie na poziomie 20%(dosłownie), a nie widać dużych ruchów społecznych. Serio nie widać? Ciągle tylko wszedzie wałkują o cięciach i protestach. Strajki generalne, marsze CCOO i UGT, dalej piloci, imigranci, bezrobotni, podobno nawet prostytutki odmówiły świadczenia usług przedstawicielom sektora finansowego. INE podało, że w pierwszym kwartale bezrobocie wyniosło 24,44% ! Nie zawsze trzeba palić opony Hiszpański Forrest Gump

W przypadku .es trzeba zerknąć na nic.es, dostępne są imię, nazwisko, mail i numer telefonu (globalne w ovh mają imię i nazwisko).

http://www.wymiana-ruchu-i-fanow-facebook-...ter-youtube.pl/

Coś czuję, że UEFA zorganizuje mecz o trzecie miejsce.

Tak jak powiedział empireus. Dodam jeszcze, że ubezpieczenie kosztuje bodajże 2zł i potrącane jest z rachunku karty (z tego co zauważyłem). Jeżeli się zdecydujesz, to pamiętaj o dostosowaniu limitu do swoich potrzeb (podstawowy jest dosyć niski). Słowem o obsłudze. Po kliknięciu na "Rachunki" pod paskiem "KONTO Direct" pojawia się drugi "K@rta wirtualna ING VISA" i funkcjonuje w dokładnie taki sam sposób. Pieniądze przerzucasz w przelewach, podobnie jak na rachunek oszczędnościowy. Mi to rozwiązanie przypadło do gustu, daje kontrolę nad wydatkami i oferuje praktycznie wszystkie funkcje karty kredytowej w internecie (można ją normalnie na stałe podpiąć pod paypala). Najlepiej poczytaj sobie na spokojnie i zobaczysz czy Ci pasuje.

Też mam konto w ING i jest tam usługa "wirtualna karta", paypal obsługuje ją bez problemu (korzystam od dawna). info

Z firmami różnie bywa. Prowadziłem bloga o klockach lego (w stylu klocki są super) legoblog.pl aż pewnego dnia pojawili się prawnicy firmy i kazali mi oddać stronę. Co prawda ostatecznie dogadaliśmy się tak, że po spełnieniu morza warunków mogłem ją zachować, ale jakoś nie miałem poczucia, że to dalej moje (demotywujące przeżycie), więc miesiąc później się przeniosłem.

Sprawa zkończona, dogadaliśmy się, mogę zatrzymać stronę i domenę. Musiałem spełnić kilka warunków (jako przykład podaję konieczność rezygnacji z twittera, gdyż to najbardziej mnie zdziwiło). W sumie nie straciłem czegokolwiek istotnego i mogę pisać o Lego. Jeżeli chcę przywrócić stronę do poprzedniej formy (w sensie budowy) muszę zmienić domenę i bardziej trzymać się "corp play". Zastanowię się nad tym. Na koniec raz jeszcze dziękuję wszystkim za rady i opinie.

Możliwe że pownienem pisać "z klocków lego" itp. Teraz to już bez znaczenia. Poprosiłem o pełnomocnictwo i dokładne uzasadnienie prawne, zawarłem też podstawowe wyjaśnienie. Jeżeli otrzymam możliwość ugłaskania LEGO to skorzystam. Tak czy inaczej szarpać się nie mam zamiaru. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi (Kangurowi zaś za nakierunkowanie w kwestii czytania)

Dziękuję za odpowiedzi. (Bazyli skorzystałem) Zarzut dotyczy odnoszenia korzyści z podszywania się pod LEGO Group. Użycie słowa LEGO zaś jako sugestii powiązania z firmą LEGO Group, nie zaś klocków lego jako fizycznego elementu. Strona oczywiście jest o klockach lego, w subiektywnym ujęciu. Podobnie jak wiele stron o apple z "apple" w nazwie domeny. Szczerze mówiąc nie zastanawiałem się nad tym wcześniej, dobierałem domenę pod względem prostoty i sugerowałem się innymi małymi blogami o klockach. Gdybym wybrał legomania.pl byłoby lepiej? Może faktycznie powinienem dodać jeszcze coś do zdania które przytoczył Kangur. Nie chcę jednak wpadać w skrajność zapewniania w każdym elemencie, że nie staram się działać na szkodę LEGO Group i nie mam z nią powiązań. Jak wspomniałem info jest w widocznym miejscu, loga i materiałów należących do LEGO Group nie używam, do firmy samej w sobie i jej poczynań się nie odnoszę. Właściwie zajmuje się tylko zabawami klockami. Pozdrawiam

Witajcie Dziś rano rano otrzymałem wiadomość (w całkiem zgrabnym PDFie przysłanym za pośrednictwem rejestratora (OVH)) od firmy www.melbourneitdbs.com iż mam oddać domenę legoblog.pl firmie LEGO. Zarzuca mi się wprowadzanie w błąd użytkowników, nieupoważnione przekazywanie informacji, bezprawne korzystanie ze znaku LEGO, brak powiązań z firmą LEGO, wykorzystywanie nazwy domeny dla własnych korzyści handlowych. Pod rzeczoną domeną prowadzę mały prywatny blog poświęcony klockom. Trochę podróżuję, robię zdjęcia, czasami piszę o tym co mnie akurat zainteresuje, zawsze prywatnie. W sumie nic nadzwyczajnego. Nie używam loga LEGO, ani zwrotu "LEGO". Na stronie w widocznym miejscu podana jest informacja, iż nie posiadam związków z firmą LEGO ani jakąkolwiek inną, nie oferuję usług i towarów, nie działam na szkodę kogokolwiek. Moim celem nie jest też sprzedaż domeny. Szczerze mówiąc nie chcę rozstawać się z domeną, więc prosiłbym doświadczonych forumowiczów o radę co sensownego w takiej sytuacji należy uczynić. Ciągle czytam, iż każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Bedę wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam

Racja, chodziło o wystawienie na sprzedaż bez licytacji. Z twojego pytania można wnioskować, że jest jakaś techniczna różnica między: "ktoś wystawił cudza domenę na sprzedaż w sedo", a "ktoś wystawił cudzą domenę na licytację w sedo" (tak tylko z ciekawości pytam, gdyż z pozycji bycia zaskoczonym to jej nie ma).

Myślałem o tym aby złożyć ofertę, ale musiałbym aktywować konto, więc odpuściłem. Pierwszy raz zetknąłem się z własną domeną na aukcji i byłem trochę zaskoczony, że można tak po prostu wystawić czyjąś. Tak czy inaczej zgodnie z poradą napisałem do sedo. Dziękuję za odpowiedź.

Przy okazji tego tematu mam pewne pytanie. Od jakiegoś czasu posiadam domenę xxxxxx.com i powoli buduję pod nią stronę. Dziś zauważyłem, iż domena ta jest wystawiona na sprzedaż (wcześniej nie była) i na sedo.com można złożyć za nią ofertę. Domeny rzecz jasna nie wystawiałem i sprzedawać nie chcę. Czy ktoś mógł tak po prostu wystawić moją domenę i czy powinienem coś z tym zrobić?