Jump to content
oshean

imię i nazwisko w nazwie domeny

Recommended Posts

Wczoraj zarejestrowalem domenę z rozszerzeniem pl zawierającą w nazwie imię i nazwisko. Jest to zarazem nazwa potężnej korporacji w Polsce, która firmuje się pod tą samą domeną lecz z rozszerzeniem com.pl. I teraz przechodzę do meritum. Chciałbym zaproponować im odkupienie tej domeny. Gdyby to była nazwa np. Ursus to miałbym duże obawy natomiast czy mam prawo sprzedać domenę z imieniem i nazwiskiem? Przecież jest co najmniej kilkanaście osób w Polsce które noszą to imię i nazwisko dlatego jak rozumuje ta firma nie może sobie roscic wyłączności do tego adresu. Może tu chodzić o naprawdę duże pieniądze dlatego nie wiem jak to rozegrać aby nie stracić. Czy ktoś może udzielić cennych porad jak to fachowo ugryźć?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie pozostawienie na domenie formularza kontaktowego, jeżeli podmiot będzie zainteresowany to sami się do Ciebie zgłoszą, a Ty będziesz na wygranej pozycji w przypadku negocjacji.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chciałbym zaproponować im odkupienie tej domeny (...) Jest to zarazem nazwa potężnej korporacji w Polsce.(...) Może tu chodzić o naprawdę duże pieniądze...

Masz prawo sprzedać domenę innym ale lepiej zejdź szybko na ziemię bo upadek z wysoka bywa bolesny.

Przy okazji mała podpowiedź gdybyś nie wiedział co zamierzasz zrobić ?

Cybersquatting - praktyka rejestrowania domen internetowych znanych marek, osób lub nazw identycznych z nazwą wybranej firmy i odsprzedawania ich po zawyżonej cenie.

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites

a tam .... zaraz po zawyzonej cenie .... byłbym zadowolony nawet z 2000 zł. Moim zdaniem dla tak dużej korporacji to śmieszna kwota i chyba powinni się zgodzić bez problemu. Gdybym nie potrzebował gotówki to pewnie bym dał formularz kontaktowy ale .... Raczej z tak niewielką sumą oczekiwaną zwrócę się chyba bezpośrednio.

Share this post


Link to post
Share on other sites

a tam .... zaraz po zawyzonej cenie .... byłbym zadowolony nawet z 2000 zł. Moim zdaniem dla tak dużej korporacji to śmieszna kwota i chyba powinni się zgodzić bez problemu. Gdybym nie potrzebował gotówki to pewnie bym dał formularz kontaktowy ale .... Raczej z tak niewielką sumą oczekiwaną zwrócę się chyba bezpośrednio.

 

Według Twojego rozumowania wychodzi na to, że pieniądze leżą na ulicy. Kangur Ci napisał bardziej dosadnie, a nadal nie zrozumiałeś. W takim razie pisz :)

Edited by szogun

Share this post


Link to post
Share on other sites

To co sądzisz szogun? Mam się w ogóle nie kontaktować z tą firmą czy też od razu im przekazać domenę za darmo?

Share this post


Link to post
Share on other sites

To co sądzisz szogun? Mam się w ogóle nie kontaktować z tą firmą czy też od razu im przekazać domenę za darmo?

Skoro domena była wolna to raczej firmie nie jest potrzebna jednak jeżeli Ty pierwszy do nich napiszesz a im się odmieni i będą chcieli ją mieć to bez przeszkód Ci ją odbiorą.

 

 

Najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie pozostawienie na domenie formularza kontaktowego, jeżeli podmiot będzie zainteresowany to sami się do Ciebie zgłoszą, a Ty będziesz na wygranej pozycji w przypadku negocjacji.

 

Popieram w 100%

Share this post


Link to post
Share on other sites

W sytuacji gdyby ta osoba chciała mi odebrać domenę to już wolałbym przekazać ją za darmo innej osobie o tym samym imieniu i nazwisku. Wtedy by skapce wiedzieli, że jeśli się ma kapitał 5000000 zł to czasami warto się dogadać i zapłacić 2000 zł ponieważ ja więcej nie zamierzam od nich dostać. A jeśli właścicielem domeny np. jankowalski.pl będzie rzeczywisty Jan Kowalski to mogą się co najwyżej napiac i puścić bąka.

Share this post


Link to post
Share on other sites

W sytuacji gdyby ta osoba chciała mi odebrać domenę to już wolałbym przekazać ją za darmo innej osobie o tym samym imieniu i nazwisku. Wtedy by skapce wiedzieli, że jeśli się ma kapitał 5000000 zł to czasami warto się dogadać i zapłacić 2000 zł ponieważ ja więcej nie zamierzam od nich dostać. A jeśli właścicielem domeny np. jankowalski.pl będzie rzeczywisty Jan Kowalski to mogą się co najwyżej napiac i puścić bąka.

 

Z takim podejściem to może poszukaj angażu w firmie "Premium Internet Services". Nie dziwie się, że niektóre podmioty wolą już z automatu sądownie załatwiać sprawy niż dogadywać się z takimi osobami.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeżeli domena została zarejestrowana wyłącznie w celu odsprzedania to żadna korporacja nie będzie z Tobą dyskutować i pójdzie do Sądu.. po co mają płacić za coś co prawnie im się należy? Jeżeli nie jest to Twoje imię i nazwisko, to sprawa będzie jasna.

Inaczej sprawa wygląda, jeżeli oni sami zwróciliby się do Ciebie. Wtedy masz szansę cos ugrać ale do interesów trzeba podchodzić z głową i cierpliwością :) Ludzie na forum doradzają Ci w ten sposób bo sami mają za sobą niejedną transakcję i wiedzą co robić.

Tak czy inaczej życzę powodzenia!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gdy wpada mi coś, o co może upomnieć się jakaś firma, staram się wystawić domenę w cenie:

1. której wysokość, patrząc z punktu widzenia rzekomego klienta, mieści się w zakresie błędu statystycznego,

2. poddaje dyskusji opłacalność wchodzenia na drogę prawną,

3. jest dla mnie satysfakcjonująca.

 

Warunki winny być spełnione łącznie.

Dla dużych korporacji jest to 800-1500 złotych, w porywach do 2000 - zwłaszcza, jeżeli firma jest jedynie licencjonowanym przedstawicielem. Takie akcje, jak niezabezpieczenie marki, a dodatkowo wojenki prawne, mogą zaważyć na ewentualnym przedłużeniu licencji przez zagranicznego partnera. Są to bardzo silne argumenty w negocjacjach.

 

W praktyce sprzedałem może 10-20% przechwyconych trademarków. Niemal wszystkie trafiły do małych i średnich firm, w tym znaczna część do podmiotów zagranicznych, dopiero wchodzących na polski rynek. Jeżeli ktoś już tu działa, a dotychczas adresu nie zarejestrował, to najwidoczniej nie jest nim zainteresowany. Weźmy takie Ferrari.pl bądź Azulan.pl - marka samochodów reklamy nie potrzebuje, bo celuje w klienta, który byłby w stanie sprowadzić pojazd choćby z Kirgistanu, gdyby było trzeba, a 90% fanów motoryzacji z biegu wymieni Ci wszystkie modele w aktualnej ofercie producenta + kilkanaście historycznych. Wyciąg z rumianku polskiej firmy jest u nas tak znany, jak George Washington w Stanach Zjednoczonych, a każde kolejne pokolenie wie do czego Azulan służy i gdzie go kupić, więc w tym wypadku promocja też rozmija się z celem (zresztą - strona internetowa dla produktu, w przypadku którego średnia wieku największego grona odbiorców wynosi może 70 lat jest bez sensu).

Edited by Geekboy68k

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gdy wpada mi coś, o co może upomnieć się jakaś firma, staram się wystawić domenę w cenie:

1. której wysokość, patrząc z punktu widzenia rzekomego klienta, mieści się w zakresie błędu statystycznego,

2. poddaje dyskusji opłacalność wchodzenia na drogę prawną,

3. jest dla mnie satysfakcjonująca.

 

Warunki winny być spełnione łącznie.

Dla dużych korporacji jest to 800-1500 złotych, w porywach do 2000 - zwłaszcza, jeżeli firma jest jedynie licencjonowanym przedstawicielem. Takie akcje, jak niezabezpieczenie marki, a dodatkowo wojenki prawne, mogą zaważyć na ewentualnym przedłużeniu licencji przez zagranicznego partnera. Są to bardzo silne argumenty w negocjacjach.

 

W praktyce sprzedałem może 10-20% przechwyconych trademarków. Niemal wszystkie trafiły do małych i średnich firm, w tym znaczna część do podmiotów zagranicznych, dopiero wchodzących na polski rynek. Jeżeli ktoś już tu działa, a dotychczas adresu nie zarejestrował, to najwidoczniej nie jest nim zainteresowany. Weźmy takie Ferrari.pl bądź Azulan.pl - marka samochodów reklamy nie potrzebuje, bo celuje w klienta, który byłby w stanie sprowadzić pojazd choćby z Kirgistanu, gdyby było trzeba, a 90% fanów motoryzacji z biegu wymieni Ci wszystkie modele w aktualnej ofercie producenta + kilkanaście historycznych. Wyciąg z rumianku polskiej firmy jest u nas tak znany, jak George Washington w Stanach Zjednoczonych, a każde kolejne pokolenie wie do czego Azulan służy i gdzie go kupić, więc w tym wypadku promocja też rozmija się z celem (zresztą - strona internetowa dla produktu, w przypadku którego średnia wieku największego grona odbiorców wynosi może 70 lat jest bez sensu).

 

Wystarczy dodać zainteresowanej stronie, jakie są koszty postępowania przed Sądem Arbitrażowym i że część tych kosztów będzie poniesiona przez Powoda i że w związku z tym bardziej opłaca się im kupić niż się procesować.

 

Jeśli chodzi o twój wywód, że ktoś jak już działa i widocznie adresu nie potrzebuje, to się mylisz. Zarządzanie własnością intelektualną, a do takich należy również zarządzanie domenami z TM, w Polsce jest w powijakach i wielu sprzedawców nawet się nie orientuje co i jak może i musi podpisać i w jaki sposób licencjonować TM. Pojawiają się potem strony www z usługami serwisowania typu serwis-audi-warszawa.waw.pl i nie sądzę, aby w takich przypadkach była podpisana umowa na zgodę na użycie nazwy "audi". Po jakimś czasie jednak przychodzi kancelaria działająca na rzecz zachodniego koncernu i pozamiatane. Oni mają płacone od procesowania się, więc ewentualne kupno domeny ich często nie interesuje bez względu na koszty procesowania.

 

Ja np. sprzedałem kiedyś domenę, która była ang. nazwą pewnego zwierzęcia, czyli generykiem, a kupił ją handlarz odzieżą typu outdoor. I w tym kontekście ta nazwa jest TM. Natomiast na pewno nie był to cybersquatting.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czysto hipotetycznie jak sprawa wygląda gdy taka domena zostaje zarejestrowana np. na wymyśloną osobę prywatną ( fałszywe dane osobowe) a jakaś firma chce ją odebrać przez sąd ?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czysto hipotetycznie jak sprawa wygląda gdy taka domena zostaje zarejestrowana np. na wymyśloną osobę prywatną ( fałszywe dane osobowe) a jakaś firma chce ją odebrać przez sąd ?

 

podanie nieprawdziwych danych jest najglupszym sposobem utracenia domeny

 

http://di.pl/topic/9885-nask-mnie-wk/page-2?do=findComment&comment=66481

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Czy jest to rozwiązaniem najgłupszym ... Skoro dostajemy wezwanie do Sądu a nie chcemy ponosić żadnych kosztów bo i tak jesteśmy na pozycji przegranej ( zastrzeżony znak ) to wydaje mi się, że jest to idealne rozwiązanie aby tych kosztów uniknąć bo i tak domenę byśmy utracili.

 

Oczywiście nie popieram takich praktyk !!!

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Wyciąg z rumianku polskiej firmy jest u nas tak znany, jak George Washington w Stanach Zjednoczonych, a każde kolejne pokolenie wie do czego Azulan służy i gdzie go kupić"

W życiu o tym nie słyszałem i nie wiem do czego służy !!!

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Bies - tak na przyszłość - Azulan to wyciąg z koszyczków rumianku - ma działanie przeciwzapalne i kupuje się go w aptece :lol:

 

No a wracając do tematu - zdaje się, że koszty sądowe ponosi strona składająca pozew, więc nie ma sensu podawania fałszywych danych, tylko po to, żeby uniknąć kosztów.

 

>TUTAJ< więcej inforamcji o postępowaniu mediacyjnym i arbitrażowym

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×