Grzesiek86 2 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach Share this post Link to post Share on other sites
regeman 0 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego Share this post Link to post Share on other sites
yarowa 362 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca Share this post Link to post Share on other sites
Sir_Elwood 0 Report post Posted September 24, 2010 (edited) Pewnego razu, wyjechałem na Cypr bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju Edited September 24, 2010 by Sir_Elwood Share this post Link to post Share on other sites
empireus 273 Report post Posted September 24, 2010 (edited) Pewnego razu, wyjechałem na Cypr bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego Edited September 24, 2010 by empireus Share this post Link to post Share on other sites
maryuse 83 Report post Posted September 24, 2010 To jest bez sensu. Gramatyka empireus "siadła" i będzie z tego dupa. Share this post Link to post Share on other sites
plachcik 15 Report post Posted September 24, 2010 (edited) Pewnego razu, wyjechałem na Cypr bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego wpadłem Edited September 24, 2010 by plachcik Share this post Link to post Share on other sites
Grzesiek86 2 Report post Posted September 24, 2010 (edited) Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą Edited September 24, 2010 by Grzesiek86 Share this post Link to post Share on other sites
empireus 273 Report post Posted September 24, 2010 To jest bez sensu.Gramatyka empireus "siadła" i będzie z tego dupa. Zaspany bylem Obiecuje poprawe ;P Share this post Link to post Share on other sites
degone 17 Report post Posted September 24, 2010 (edited) Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą Hermafrodytę Edited September 24, 2010 by degone Share this post Link to post Share on other sites
visser 9 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym Share this post Link to post Share on other sites
banialuka1 485 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim Share this post Link to post Share on other sites
Grzesiek86 2 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód Share this post Link to post Share on other sites
Jortex 0 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym Share this post Link to post Share on other sites
polmajk 43 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Share this post Link to post Share on other sites
plachcik 15 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian Share this post Link to post Share on other sites
banialuka1 485 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie Share this post Link to post Share on other sites
Grzesiek86 2 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania Share this post Link to post Share on other sites
DawPi 0 Report post Posted September 24, 2010 (edited) A co mi tam. Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza Chcę zobaczyć tę historyjkę na 10 lub 20 stronie, jak dożyjemy. Edited September 24, 2010 by DawPi Share this post Link to post Share on other sites
Grzesiek86 2 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym Share this post Link to post Share on other sites
plachcik 15 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem Share this post Link to post Share on other sites
banialuka1 485 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw Share this post Link to post Share on other sites
efro 0 Report post Posted September 24, 2010 Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" Share this post Link to post Share on other sites
Grzesiek86 2 Report post Posted September 24, 2010 (edited) Pewnego razu, wyjechałem na Cypr, bo skończyły mi się pieniądze, które planując oddać kuzynce przegrałem w zakładzie karnym. Osadzony w pilnie strzeżonym i oddalonym od brzegu Alcatraz. Myślami błądząc po palmowym, skąpanym w promieniach zachodzącego słońca gaju oliwkowego, wpadłem na błyskotliwą hermafrodytę z dużym słodkim jak miód, napompowanym niczym Pudzian w trakcie wyciskania pryszcza podwójnym otwieraczem do konserw. "Cóż to!" - rozległ się Edited September 24, 2010 by Grzesiek86 Share this post Link to post Share on other sites