Jump to content
wakabajahsi

Treści na przejętej domenie

Recommended Posts

Witam, chciałbym się dowiedzieć jak wygląda sprawa z złapanymi domenami. Czy można wykorzystać ich zaindeksowaną treść lub obrazy stron do wstawienia tych samych tekstów na stronie ? Czy poprzedni właściciel zachowuje jakies prawa do tego co napisał ?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wszelkie treści publikowane w internecie podlegają prawu autorskiemu, jeśli tylko są przejawem działalności twórczej (drugi warunek konieczny do automatycznego objęcia ochroną to utrwalenie dzieła w dowolnej postaci - ten warunek zostal spełniony, jeśli daną treść widziałeś gdzieś w sieci). A więc ten post, który właśnie płodzę, podlega ochronie prawnej jako moje indywidualne dzieło i nie masz prawa go skopiować bez mojej zgody. To samo dotyczy jakiejkolwiek "wcześniejszej zawartości wygasłych domen". Mam nadzieję, że to Ci trocę rozjaśniło, a po więcej odsyłam bezpośrednio do źródła: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19940240083 (wystarczy że się wczytasz dokładnie w art. 1 ;-)

Edited by pb

Share this post


Link to post
Share on other sites

Z tym bywa ciekawie - ja założyłem portal i oddałem go Wojtkowi. Wojtek zebrał 200 artykułów i opisał - wszystkie na licencji Creative Commons - dozwolone swobodne kopiowanie każdemu, za uznaniem autorstwa. Następnie zrezygnował i zwrócił portal mi, założycielowi, razem z artykułami. Podtrzymałem licencję Creative Commons, dozwolone swobodne kopiowanie każdemu, za uznaniem autorstwa - i wtedy dwóch autorów artykułów nazwało mnie złodziejem. A ja na to - Panowie, od kilku lat jest napisane, na jakiej licencji, no to gdzie złodziej - stanęło na tym, że mam to w d.. i skasowałem cały ten portal, żeby kosztów nie ponosić, bo czytelników bywało od 50 do 150 osób dziennie, tylko.

 

Tak więc uważajcie, ktoś wam odda portal z zawartością, a komuś się nie spodoba zmiana właściciela i nazwą was złodziejem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wszelkie treści publikowane w internecie podlegają prawu autorskiemu, jeśli tylko są przejawem działalności twórczej (drugi warunek konieczny do automatycznego objęcia ochroną to utrwalenie dzieła w dowolnej postaci - ten warunek zostal spełniony, jeśli daną treść widziałeś gdzieś w sieci). A więc ten post, który właśnie płodzę, podlega ochronie prawnej jako moje indywidualne dzieło i nie masz prawa go skopiować bez mojej zgody. To samo dotyczy jakiejkolwiek "wcześniejszej zawartości wygasłych domen". Mam nadzieję, że to Ci trocę rozjaśniło, a po więcej odsyłam bezpośrednio do źródła: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19940240083 (wystarczy że się wczytasz dokładnie w art. 1 ;-)

 

Wszystko pięknie. Szanuję prawa autorskie i chcę poszanowania moich

ale w ten sposób [biegając za uzyskaniem "zgód" na kopiowanie] nie powstałyby żadne prace naukowe.

 

Chyba więc kwestia "cytowania", przypisów, wskazania źródła została pominięta w dyskusji?

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Podtrzymałem licencję Creative Commons, dozwolone swobodne kopiowanie każdemu, za uznaniem autorstwa - i wtedy dwóch autorów artykułów nazwało mnie złodziejem. A ja na to - Panowie, od kilku lat jest napisane, na jakiej licencji, no to gdzie złodziej - stanęło na tym, że mam to w d.. i skasowałem cały ten portal, żeby kosztów nie ponosić, bo czytelników bywało od 50 do 150 osób dziennie, tylko.

 

O jakich kosztach mówisz? Mogłeś po prostu skasować z portalu kilka kłopotliwych artykułów, do publikacji których pretensje mieli autorzy i mieć problem z głowy. Moim zdaniem autorzy mieli tu w tej sprawie rację. Autor jest cały czas autorem, więc może cofnąć w każdej chwili możliwość publikacji czy udostępniania swoich artykułów czy utworów za darmo (na licencji Creative Commons). Wtedy z chwilą zmiany takiej licencji czy praw - musisz przestać publikować takie utwory czy artykuły za darmo (czyli w praktyce - usunąć je z serwisu, bo inaczej się nie da skoro serwis jest darmowy i ogólnodostępny w internecie). Inaczej rzeczywiście - możesz być już złodziejem treści. Nawet jeśli podasz autora (to jest bez znaczenia, bo jeśli ktoś chce za utwór pieniądze, a podasz autora i rozpowszechniasz coś za darmo to praw autorskich nie naruszasz, ale naruszasz prawa majątkowe).

 

Autor z chwilą cofnięcia czy zmiany licencji Creative Commons nie może tylko nakazać usunięcia utworów, które ktoś pobrał wcześniej za darmo na użytek własny i dalej ich już nie rozpowszechnia (np. nie może nakazać usunięcia ich z czyjegoś dysku twardego), nie może też kazać za swój utwór zapłacić osobom, które pobrały go za darmo (bo prawo nie działa wstecz) - zakazać dalszej darmowej publikacji od jakiegoś danego momentu już może, po prostu coś wcześniej było darmowe, potem jest płatne (i już nie można tego już wtedy rozpowszechniać za darmo).

 

W sumie gdybyś zapłacił za te artykuły to pewnie mógłbyś je bezproblemowo publikować, ale tutaj zależałoby dużo od tego czy taki serwis zarobiłby na to - dlatego pomysł ze skasowaniem tych kilku artykułów i nie publikowaniem artykułów tych dwóch autorów wydawałby się pewnie bardziej sensowny. A pomysł ze skasowaniem portalu - najgorszy z możliwych.

 

Tutaj warto dodać, że autor, który coś stworzył i nawet zaczął rozpowszechniać to za darmo jest cały czas autorem stąd ma aż tak dużą władzę nad swoim dziełem i sposobem jego publikacji, a prawa autorskie nie wygasają nigdy, nawet tysiące lat po śmierci autora.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

O jakich kosztach mówisz? Mogłeś po prostu skasować z portalu kilka kłopotliwych artykułów, do publikacji których pretensje mieli autorzy i mieć problem z głowy. Moim zdaniem autorzy mieli tu w tej sprawie rację. Autor jest cały czas autorem, więc może cofnąć w każdej chwili możliwość publikacji czy udostępniania swoich artykułów czy utworów za darmo (na licencji Creative Commons).

 

Ten portal miał do 150 czytelników dziennie - uniknąłem nie tylko opłat za domenę i hosting, ale i dalszej, syzyfowej pracy. Ten koleś, co wycofywał swoją zgodę był autorem połowy artykułów na portalu - moim zdaniem nie miał prawa wycofywać zgody na artykuły, które od lat krążyły jako darmowe. A) artykuły były własnością portalu B ) i od lat były na darmowej licencji, jak można je wycofać?

 

Moja reakcja: A) więc przepisze te artykuły własnymi słowami i przedstawię, jako własne, B ) mam tego dość, rezygnuję, bo portal przynosi same straty i robisz coś dla świata i innych, a ktoś szarga twoje dobre imię.

Edited by master17

Share this post


Link to post
Share on other sites

Takie czasy, trafnie podsumowuje to "obrazek" spłodzony w latach 70' na mojej "alma mater":

 

kierunek-eksperymentalny-centrum-sztuki-wro-wroclaw-2012-10-03.jpg?9d7bd4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ten koleś, co wycofywał swoją zgodę był autorem połowy artykułów na portalu - moim zdaniem nie miał prawa wycofywać zgody na artykuły, które od lat krążyły jako darmowe. A) artykuły były własnością portalu B ) i od lat były na darmowej licencji, jak można je wycofać?

 

Autor może naprawdę wiele, może zakazać publikacji swojego utworu w jednym danym portalu i nic mu nie zrobisz, nigdy przecież nie udowodnisz, że masz większe prawa do jego dzieła niż on i możesz mu nakazywać jak ma nim rozporządzać. Mimo wszystko prawo autorskie to jest rzecz święta, a licencja Creative Commons nie znosi przecież tego prawa autorskiego.

 

Artykuły byłyby własnością portalu tylko jeśli byłaby spisana umowa (najlepiej na papierze) między właścicielem portalu, a autorem określająca taką własność (a najlepiej to z przekazaniem części praw do artykułów na portal), ustne ustalenia są w takim przypadku niewystarczające.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Autor może naprawdę wiele, może zakazać publikacji swojego utworu w jednym danym portalu i nic mu nie zrobisz, nigdy przecież nie udowodnisz, że masz większe prawa do jego dzieła niż on i możesz mu nakazywać jak ma nim rozporządzać. Mimo wszystko prawo autorskie to jest rzecz święta, a licencja Creative Commons nie znosi przecież tego prawa autorskiego.

 

Może prawo autorskie rzecz święta - ale ten koleś w shoutboksie konkurencyjnego portalu pisał, że ja ukradłem portal razem z artykułami. Wielka przesada, jak mogłem ukraść portal, jeśli cesja była pisemna, a ja byłem jego jedynym założycielem kiedyś? Koledzy się go pytali - Piotr, artykuły ukradł, ale w jaki sposób Roman ukradł wam portal? Przesada - to ja byłem założycielem, przekazania z rąk do rąk były na piśmie. Powiedziałem - Piotr, więc bierz ten portal ode mnie za darmo - a on na to: nie jestem zainteresowany.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Może prawo autorskie rzecz święta - ale ten koleś w shoutboksie konkurencyjnego portalu pisał, że ja ukradłem portal razem z artykułami. Wielka przesada, jak mogłem ukraść portal, jeśli cesja była pisemna, a ja byłem jego jedynym założycielem kiedyś? Koledzy się go pytali - Piotr, artykuły ukradł, ale w jaki sposób Roman ukradł wam portal? Przesada - to ja byłem założycielem, przekazania z rąk do rąk były na piśmie. Powiedziałem - Piotr, więc bierz ten portal ode mnie za darmo - a on na to: nie jestem zainteresowany.

 

Jakaś skomplikowana ta sytuacja. Po prostu się ze sobą dobrze nie dogadaliście, widać, że gdzieś tu był kłopot bardziej z komunikacją niż jakimiś kwestiami prawnymi (Ty przejąłeś portal od kogoś, a nie ukradłeś, a autor artykułów w portalu błędnie to odebrał).

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jakaś skomplikowana ta sytuacja. Po prostu się ze sobą dobrze nie dogadaliście, widać, że gdzieś tu był kłopot bardziej z komunikacją niż jakimiś kwestiami prawnymi (Ty przejąłeś portal od kogoś, a nie ukradłeś, a autor artykułów w portalu błędnie to odebrał).

 

Szczerze, cała ta draka to poszło o wpis na moim blogu, że Jezus nie jest Zbawicielem. Było 100 % zgody, do czasu, kiedy przeczytał na moim blogu, że Jezus jest Antychrystem - ciąg dalszy to jego zemsta za tego Jezusa - zaczął nawet rozpowszechniać oszczerstwa na mój temat, choć ja dla czytelników byłem tylko anonimowym nickiem.

Ba, żebyśmy się nie dogadali. Jak przeczytał o tym Jezusie, to ukrzyżować mnie chciał.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wszystko pięknie. Szanuję prawa autorskie i chcę poszanowania moich

ale w ten sposób [biegając za uzyskaniem "zgód" na kopiowanie] nie powstałyby żadne prace naukowe.

 

Chyba więc kwestia "cytowania", przypisów, wskazania źródła została pominięta w dyskusji?

 

yarowa, nie wiem czy żartujesz, czy trollujesz. Przecież wiadomo że cytowanie to co innego niż kopiowanie, i że jest jeszcze dozwolony użytek osobisty, i wiele innych rzeczy. Ustawa nie kończy się na jednym artykule, a tym bardziej jej intepretacja. To co napisałem, odnosiło się do dwóch pytań z postu autora wątku, nie miałem i nie mam zamiaru opisywać tu wszystkich aspektów związanych z prawem autorskim. Niemniej sama ustawa to bardzo ciekawa lektura, którą polecam każdemu, tym bardziej, że jest napisana wyjatkowo przejrzyście i zrozumiale - jak na ustawę. ;-)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szczerze, cała ta draka to poszło o wpis na moim blogu, że Jezus nie jest Zbawicielem. Było 100 % zgody, do czasu, kiedy przeczytał na moim blogu, że Jezus jest Antychrystem - ciąg dalszy to jego zemsta za tego Jezusa - zaczął nawet rozpowszechniać oszczerstwa na mój temat, choć ja dla czytelników byłem tylko anonimowym nickiem.

Ba, żebyśmy się nie dogadali. Jak przeczytał o tym Jezusie, to ukrzyżować mnie chciał.

Nie mogę tego czytać...

 

Administracjo Di.pl stańcie w końcu na wysokości zadania i zbanujcie tego imbecyla...

Edited by CzarnyElo
  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie mogę tego czytać...

 

Administracjo Di.pl stańcie w końcu na wysokości zadania i zbanujcie tego imbecyla...

 

O, następny chce mnie ukrzyżować. Ja tylko mówię, że nawet jak się przejmuje portal z zawartością to mogą być problemy.

Edited by master17

Share this post


Link to post
Share on other sites

O, następny chce mnie ukrzyżować. Ja tylko mówię, że nawet jak się przejmuje portal z zawartością to mogą być problemy.

Majster...robisz Ty coś chłopie więcej w życiu oprócz pierdzielenia bzdur?

Share this post


Link to post
Share on other sites

yarowa, nie wiem czy żartujesz, czy trollujesz. Przecież wiadomo że cytowanie to co innego niż kopiowanie, i że jest jeszcze dozwolony użytek osobisty, i wiele innych rzeczy. Ustawa nie kończy się na jednym artykule, a tym bardziej jej intepretacja. To co napisałem, odnosiło się do dwóch pytań z postu autora wątku, nie miałem i nie mam zamiaru opisywać tu wszystkich aspektów związanych z prawem autorskim. Niemniej sama ustawa to bardzo ciekawa lektura, którą polecam każdemu, tym bardziej, że jest napisana wyjatkowo przejrzyście i zrozumiale - jak na ustawę. ;-)

 

Pb, ja tam się nie znam i tylko pytam :)

bo samemu nie chce mi się myśleć :), tak mnie powloli rozwala nadchodząca pora roku, której nie cierpię ...

Dzięki za odpowiedź.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×