-
Content Count
7,387 -
Joined
-
Days Won
209
Everything posted by Kangur
-
Warto mieć marzenia i jednocześnie ... mocno stąpać po ziemi. Witaj na forum.
-
Osobiście nie widzę żadnego problemu w takim podziale. To dosyć normalne: jeden inwestuje własne pieniądze i wie jak to robić. Ktoś inny ma wolne środki lecz sam nie poznał tajników w obiecującej branży, w której dotąd nie inwestował więc prosi o pomoc eksperta. Inny nie jest świadomy swej niekompetencji i kreuje siebie na fachowca i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie wzbudza niczyjego zaufania.
-
Uwagi endrju wydają się być rozsądne. Przedstawiam więc propozycję alternatywną, w której znika łowca domen gdyż zostaje początkującym inwestorem oraz zarządca / menedżer, którego da się połączyć z brokerem. Mam nadzieję, że 3 określenia to nie nadmiar. Deweloper domen to inwestor, która profesjonalnie zajmuje się obrotem domenami ( internetowymi nieruchomościami ) lub lokuje w nie środki. Domeniarz - tym mianem określamy kogoś, kto oferuje wątpliwej jakości adresy najczęściej w bardzo wysokiej cenie; także gdy skupia się na niedozwolonych praktykach, np. cybersquattingu, itp. Broker domen - doradca, który działając na rzecz klientów, pomaga dokonać im wyboru adresu spośród ofert dostępnych na rynku pierwotnym i wtórnym lub zarządza powierzonymi domenami w imieniu zleceniodawców. Nie oferuje klientom własnych domen. Ktoś jest gotów coś ładnego skrąbnąć i podpisać się pod tym ? Służę pomocą. A artykuł dla portali i NASKu mógłyby być na stronie Dziendomeny.pl Chociaż temat: 'Domeniarze zrywaja z przeszloscia - teraz to brokerzy domen' proponowałbym zmienić. W tytule lepiej nie używać określenia domeniarz a jeśli już to gdzieś wspomnieć w treści. Raczej nacisk położyłbym na rozwój branży i dać np. tytuł: 'Boom na rynku internetowych nieruchomości' lub jeszcze ciekawiej.
-
Wiem, że nie chcesz żałować drugich dziesięciu tysięcy euro, które być może są gotowi dać ale żebyś ty cabona wiedział ilu ludzi teraz tobie zazdrości A jesli nadal masz rozterki - to zainwestuj jakiś tysiąc euro w zwiadowcę i dowiedz się ile są naprawdę gotowi dać i jakie mają alternatywy ? Tylko nie pytaj mnie o jego namiary bo ich nie znam
-
Dopiero dzisiaj tutaj zajrzałem i od razu skojarzyłem z wynajęciem lokalu po firmie, która nie była uczciwa. Przyjeżdżają wierzyciele i inni niezadowoleni klienci - adres co prawda ten sam ale ludzie i firma inna. Muszą szukać dalej bo ty zapewne chciałbyś im pomóc ale nie wiesz kim był i gdzie jest poprzedni najemca. Ale skoro już tam trafili, to może coś kupią lub podeślą znajomych ?
-
Witaj Gdy ja byłem w twoim wieku ciebie ani domen jeszcze nie było na świecie a w Polsce był ... stan wojenny - internet przybył do Polski wiele lat później. Tak więc przed tobą są olbrzymie możliwości, które zapewne wykorzytasz ! Czego ci szczerze życzę !
-
A już byłem gotów poprosić o definicję "dobrej domeny"
-
To pytanie do wróżki, która tak samo jak taką sprzedaż potrafi przewidzieć numery w lotto.
-
Muszę przyznać, ze masz chyba nieskończone ilości dobrych, branżowych domen. Czekam az trafię na taką, która jest mi bliska
-
Jestem ciekaw jak i ile tobie naliczają 80% z tego jednego eurocenta ?
-
Masz rację - w hurcie zawsze marże sa niższe ale za to zarabia się na ilości. A swoją drogą - policzyłeś ile czasu poświęciłeś na szukanie domen ? I wyceniłes każda z tych godzin ? I czy wyceniłes też wiedzę / naukę / doświadczenie , które dzieki temu zdobyłeś ?
-
Na obniżenie stóp procentowych ? A propos: czy ktoś z was dostał kredyt gdzie zabezpieczeniem byłyby domeny czy bankowcy także boją się ich jak ognia ?
-
Nie wiem co dokładnie miałeś na myśli bo faktycznie pośpiech jest złym doradcą ale niekiedy to jedyna szansa na sprzedaż domeny, tzw. twoje 5 minut...
-
Miałem takie przypadki. Tym bardziej są zaskakująco miłe gdy po kilku tygodniach od zarejestrowania domeny, która zaczęła mi się wydawać strasznie beznadziejną nagle ktoś dzwoni i bez dyskusji decyduje się zapłacić np. 1,5 czy 2,5 tys. zł. Takie transakcje niesamowicie nakręcają do rejestrowania podobnych domen.
-
Wiosenne porządki to się dopiero zaczną za niecały miesiąc. Już widzę temat tego wątku: euro2012 rok po euforii czyli wielkie porządki wiosenne czas zacząć a w treści: Napisz ile kupiłeś, ile sprzedałeś a ile dalej zostawiasz euro2012-tek ?
-
Nazwałbym to raczej porządkowaniem własnego portfolio niz jego wyprzedażą. Zwłaszcza w perspektywie drogich przedłużeń trzeba często dokonać takiego wyboru. Jeśli ktoś nie ma kasy to lepsze domeny próbuje sprzedać a słabsze pewnie ktoś przechwyci ...
-
Rozumiem, że więcej Polek niż polskich domenek trafiło w ręcę obcokrajowców ? Czy kobiety inwestują w nich tylko językowo czy jeszcze w inny sposób to może każdy sam sobie na to odpowie ... Ale niewątpliwie w wielu przypadkach można mówić o portfelu ... inwestycyjnym
-
Nie chcę odgrzewać tematu ale chciałbym was tylko poinformować, że zgodnie z wcześniejszą deklaracją endrju przesłałem mu przed chwilą propozcyję oficjalnego używania powyższych nazw także przez NASK w nieco doprecyzowanej formie: Domeniarz - tym mianem określamy kogoś, kto oferuje wątpliwej jakości adresy najczęściej w bardzo wysokiej cenie; także gdy skupia się na niedozwolonych praktykach, np. cybersquattingu, itp. Łowca domen - osoba zaczynająca postrzegać ten biznes przez pryzmat inwestowania, gromadząca coraz więcej domen i rozwijając się, rezygnuje z domeniarskich praktyk. Broker domen - doradca, który działając na rzecz klienta, pomaga dokonać mu wyboru adresu spośród ofert dostępnych na rynku pierwotnym i wtórnym. Nie oferuje własnych domen lecz pobiera prowizję za swoje usługi. Zarządca/manager/menedżer domen - zarządza / handluje powierzonymi domenami w imieniu zleceniodawcy. Inwestor lub deweloper domen to osoba fizyczna lub prawna, która profesjonalnie zajmuje się obrotem domenami ( internetowymi nieruchomościami ) lub lokuje w nie środki. Jestem przekonany, że dopóki nie wymyślimy nic lepszego, to określenia dosyć trafnie oddają czynności wykonywane przez ludzi z naszej branży. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko temu ? Jednocześnie dziękuję za wszystkie wcześniejsze wypowiedzi. Pozdrawiam Jacek poprawione: a/e wycięte: także: domainer/domener dopisane: menedżer - wg Słownika języka polskiego PWN, Wydanie I, Warszawa 1995
-
Dawno nie widziałem Michała tak wkurzonego. Ale wcale mnie to nie dziwi. Życzę ci byś znalazł prawnika, wygrał sprawę i zrobił z tego może nie tyle pokazówkę ale podręcznikowy przykład dla innych. umowy.net
-
Polskie kobiety w rękach obcokrajowców to nic nowego Z domenami to też nic dziwnego. Przecież Polacy też rejestrują zagraniczne domeny - nawet tak egzotyczne jak kenijskie, peruwiańskie czy azjatyckie. Może przyda się troszkę obcego kapitału bo przynajmniej peelki będą w świecie dobrze kojarzone.
-
Witaj bebel ! Nie bój się pisać - każdy początek jest trudny
-
Masz rację tyle, że kwestie problemów prawnych to nie jedyny cel, którym mogłoby się zająć stowarzyszenie. Pomysłów może być wiele: - kontakty z mediami , promocja i dbanie o wizerunek inwestorów domen, - prezentowanie własnego punktu widzenia np. podczas konferencji tematycznych, - konsultacje i wyjaśnianie spraw spornych z NASK i rejestratorami, - zorganizowanie poważnej platformy/giełdy obrotu domenami w Polsce, - wewnętrzna i zewnętrzna edukacja / szkolenia ( także przedsiębiorców ) , - doradztwo podatkowe, inwestycyjne, pozyskiwanie inwestorów, - pomoc prawna, w tym eliminowanie praktyk patalogicznych, - etc. Dziendomeny.pl może być pomocny w edukacji przedsiębiorców ale czy bardziej się niż systematyczna działalność stowarzyszenia ? Wątpię.
-
Cóż znaczy pół roku w perspektywie tego biznesu ? Miło, że ktoś zna tematykę - mógłbyś nam z grubsza przybliżyć jakie są procedury ? Nie upieram się żeby to była forma stowarzyszenia ale wydaje mi się to najlepszym rozwiązaniem. Wg mnie najistotniejsze jest to jakie korzyści można dzięki temu osiagnąć ? Jeżeli unzamy, że są one warte trudu to należy go podjąć. Wierzę, że kwestie formalne i finansowe udałoby się nam rozwiązać. Lecz ktoś musiałby to prowadzić. Oprócz tego, że to musi być profesjonalista, znający przynajmniej polski i angielski, to jeszcze musiałby poświęcić troszkę czasu. Oczywiście odpłatnie bo innej możliwości bym nie rozpatrywał. Czy ktoś czuje się gotowy na rozwijanie tej branży w takiej formie ? Zupełnie nie zobowiązująco