Jump to content
umberto

Walka o wielki format

Recommended Posts

A jednak można. Są jednak ludzie, którzy wiedzą co dobre dla mieszkańców ich miasta.

 

To ma się zmienić, i to diametralnie. Reklama zewnętrzna w sercu Bydgoszczy zostanie ograniczona do minimum. - W strefie śródmieścia dopuścimy jedynie reklamę informacyjną w formie szyldów - informuje Grzegorz Rosa, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Nie będzie można zachwalać żadnych produktów. Wbrew pozorom dopiero wtedy reklama zacznie być dostrzegana. Teraz jest jej tak wiele, że człowiek staje się na nią ślepy.

 

http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,355...e_od_kiczu.html

Share this post


Link to post
Share on other sites
Polska staje się najbrzydszym krajem Unii Europejskiej. Obkleiliśmy reklamami, bannerami, plastikiem nawet morze i góry

 

Gdzie jest najgorzej?

 

Marcin Rutkiewicz, stowarzyszenie "MiastoMojeAwNim": - W centrum Warszawy i na wylotówkach dużych miast. Ale źle jest wszędzie. Polska stała się jednym z najbardziej zaklejonych krajów Unii

http://wyborcza.pl/1,75480,8209427,Brzydko..._w_Tatrach.html

 

 

Jak wyglądałyby duże miasta zarządzane przez Polaków?

 

ajfla%2002.jpg

 

big%20ben%2002.jpg

 

koloseum%2002.jpg

 

sidnej%2002.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites

Byłem na wakacje w Alpach - dokładnie w Chamonix. Nie spotkałem tam żadnej reklamy wielkoformatowej. Cała dolina, która jest takim zbiorowiskiem znanych miejscowości turystycznych jest wolna od jakichkolwiek tego typu reklam. Jedyne, które tam są, to szyldy na sklepach, restauracjach itp. W dodatku te szyldy są bardzo "skromne" i pasujące do otoczenia. Żadnych krzykliwych form.

 

Nie znam realiów funkcjonowania, ale jestem pewien, że nad tym ładem musi czuwać jakiś urząd, który dba by nie zakłócać wizualnie dobra, jakim są piękne widoki Alp. W Polsce uważam powinno być dokładnie tak samo, bo porównując Alpy i nasze Tatry, to wypadamy tragicznie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gazeta Wyborcza (Agora) zaczęła ostatnio walczyć ostro z tego typu reklamami - wiadomo dlaczego. Szkoda tylko, że nie zaczęli od siebie:

 

dsc_4322.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites
umberto, jak właśnie zauważyłem -- twój "samotny temat" nie jest już taki samotny:

http://www.wykop.pl/ramka/434357/walka-o-wielki-format/

 

Najwidoczniej ktoś go wykopał

 

***

 

Ciekawy komentarz

 

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/new...-torach,49519,1

 

Ale jest jeszcze jeden powód, dla którego nic się nie zmieni. Nazywa się: hipokryzja. Artyści, uczeni i rozmaici działacze publicznie walczą ze śmietnikiem, jednocześnie go robiąc. Polska Akademia Nauk, siedziba Związku Polskich Artystów Plastyków, Muzeum Narodowe w Warszawie, Biblioteka Jagiellońska w Krakowie, Zachęta, Akademia Sztuk Pięknych i Uniwersytet Warszawski – wszystkie obwieszone reklamowymi szmatami. I jeszcze jedno: edycję tej świetnej książki dofinansował stołeczny Urząd Miasta, który jest właścicielem wiecznie obwieszonego Pałacu Kultury, jednego z bohaterów albumu. Zaś promocją książki gorąco zajęła się „Gazeta Wyborcza”, która nierzadko okleja swoimi reklamami rozmaite budynki. Tak samo jak robi to wydawca „Newsweeka”. Niestety

 

***

 

A w najnowszym (NR 16, lipiec-sierpień 2010) Media&Marketing Polska ciekawe artykuły:

 

Wielka dwójka (str. 15) Ströer po przjęciu News Outdoor zrównuje się z AMS

 

Felieton Mariusza Twardowskiego pt. "Donos" (str. 74-75) - użalanie się, że urzednicy robią firmom reklamy zewnętrznej na złość, że przepisy są do niczego, a pasożyci, czyli firmy te, nie mogą jeszcze bardziej niszczyć zdrowej tkanki miasta (np. "Ile wyremonotowanych elewacji budynków pojawiło się dzięki naszym pieniądzom"). Mariusz Twardowski jest z firmy HATOR - wieszającej szmaty najwieksze z najwiekszych niszcząc estetyke przestrzeni publicznej.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dzisiaj z zabytkowej elewacji Muzeum Narodowego mają zniknąć płachty reklamowe - sygnalizuje "Życie Warszawy". Tym śladem powinni pójść wszyscy - twierdzą eksperci, wskazując na estetyczny bałagan w stolicy.

(...)

To precedens: reklamodawcy zauważyli szansę na promowanie swoich marek w porządkowaniu przestrzeni publicznej, a nie jej zaśmiecaniu. Ta pozytywna inicjatywa muzeum nie zmienia jednak faktu, że ścisłe centrum Warszawy - np. budynki wzdłuż Al. Jerozolimskich - wyglądają jak reklamowy śmietnik.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8...Precedens_.html

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dlaczego jesteśmy najbrzydszym krajem w Europie

 

I powrót. Wystarczyło przekroczyć granicę, by już w Kudowie natknąć się na las blaszanych reklam. Każda inna. Każda w inną stronę. Jedna prosta, druga pochyła. Im większe miasto, tym gorzej. Wjazd do Warszawy od strony Raszyna to już horror. Stawy w Falentach dawno są już zasłonięte, kościół w Raszynie znikł za megabillboardem.

 

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190..._w_Europie.html

Share this post


Link to post
Share on other sites

Fajnie, gdyby były tego jakieś efekty

 

http://natemat.pl/62289,koniec-z-oszpecaniem-polskich-miast-prezydent-ustawa-uderza-w-reklamowa-samowolke

 

Obawiam się jednak, że będzie to kolejny niewypał. No i oczywiście zaraz zlecą się neoliberalne hieny z krzykiem, że jak to, urzędnicy będą decydować, co komu wolno postawić u siebie w ogródku?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Fajnie, gdyby były tego jakieś efekty

 

http://natemat.pl/62289,koniec-z-oszpecaniem-polskich-miast-prezydent-ustawa-uderza-w-reklamowa-samowolke

 

Obawiam się jednak, że będzie to kolejny niewypał. No i oczywiście zaraz zlecą się neoliberalne hieny z krzykiem, że jak to, urzędnicy będą decydować, co komu wolno postawić u siebie w ogródku?

Nie będą musieli nawet protestować. O ile pamięć mnie nie zawodzi, kilka lat temu wprowadzono podobną ustawę odnośnie reklam w miastach. Owszem, gdzieniegdzie zniknęły szpetne neony, np. w zabytkowych częściach miasta, ale nie wszędzie. Bardziej jest to dbałość samych właścicieli kamienic, niż podporządkowanie się ustawie... Ot, taki kraj...

 

Podobnie jest z samowolką budowlaną. W tzw. krajach cywilizowanych, do których aspirujemy, jest prawo zagospodarowania przestrzennego, gdzie chcąc wybudować jakiś budynek, powinien on nawiązywać wyglądem do reszty. U nas buduje się pokraki, nie zwracając uwagi na tradycję danego regionu. Odziedziczyliśmy to Towarzyszu po komunie, gdzie budowano czworaki, byle "nowocześnie" było ;-) Jako tako zachowali tradycję górale, ale i tam coraz częściej gdzieniegdzie trafiają się buraki, chcące na przekór wszystkim pokazać poziom słomy w gumiorach ;-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×