Jump to content
Sign in to follow this  
lewho85

Cybersquatting czy nie?

Recommended Posts

Witam,

 

czy posiadanie domeny .pl z nazwa jakiegos duzego dotcoma jest cybersquattingiem? Mam tu na mysli serwisy typu myspace czy facebook, ktore chyba nie sa TM. Dla przykladu myspace.pl jest w prywatnych rekach, natomiast facebook.pl przekierowuje na .com, swoja droga ciekawe czy facebookowska .pl zostala zarejestrowana, kupiona lub odebrana...

 

Wyjasnie sprawe, czyli do czego zmierzam :) Przechwycilem domene .pl z nazwa dotcomowego serwisu, ktory nazywa sie S p o t i f y. Sprzedaja muze w sieci czy cos takiego i sa coraz bardziej popularni. Wyslalem newsa do dzialu znajmujacego sie domenami, ze domena jest w moim lapskach i oczywiscie jest na sprzedaz.

 

Po kilku tygodniach dostalem nastepujaca odpowiedz:

 

"I refer to your e-mail below regarding the domain sxxxxxx.pl. Could you please let us know the price in case we would by interested in buying the domain name.

 

Kind regards,

Cecilia"

 

(tlumaczenie chyba jest zbedne co?)

 

Dodam, ze odpowiedz przyszla od pani z dzialu prawnego, do wiadomosci szefowej dzialu prawnego (LinkedIn sie przydal ;) )

 

Drodzy domainerzy, co wg Was powinienem zrobic w tej sytuacji? Dac linka do oferty na Sedo, ktora sobie wisi kilka tygodni? Odpisywac w ogole, czy nie? Jesli tak, to w jaki sposob ugryzc temat?

 

Bede wdzieczny za wszelkie opinie, nawet potepiajace :D

Edited by lewho85

Share this post


Link to post
Share on other sites

Skoro już zacząłeś z nimi grać, a oni podjęli rękawicę, to odpisz i podaj cenę. Albo kupią, albo zabiorą, tego nie wiesz.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Drodzy domainerzy, co wg Was powinienem zrobic w tej sytuacji? Dac linka do oferty na Sedo, ktora sobie wisi kilka tygodni?

 

To byłby Twój zasadniczy błąd. Pani z działu prawnego miałaby dowód na poparcie tezy cybersquattingu i w polskim arbitrażu, wedle mi znanych orzeczeń, byłbyś przegrany.

Share this post


Link to post
Share on other sites
To byłby Twój zasadniczy błąd. Pani z działu prawnego miałaby dowód na poparcie tezy cybersquattingu i w polskim arbitrażu, wedle mi znanych orzeczeń, byłbyś przegrany.

 

No ok, ale co jesli to nie jest TM? Wtedy tez im sie ta domena nalezy? Jesli tak, to czemu myspace.pl nie jest w rekach myspace.com?

Edited by lewho85

Share this post


Link to post
Share on other sites
To byłby Twój zasadniczy błąd. Pani z działu prawnego miałaby dowód na poparcie tezy cybersquattingu i w polskim arbitrażu, wedle mi znanych orzeczeń, byłbyś przegrany.

 

To już nie ma znaczenia, bo wcześniej wysłał do nich info że ma domenę i chce ją sprzedać. Domena nosi wszelkie znamiona rejestracji w złej wierze, reszta to tylko gra.

Share this post


Link to post
Share on other sites
No ok, ale co jesli to nie jest TM? Wtedy tez im sie ta domena nalezy? Jesli tak, to czemu myspace.pl nie jest w rekach myspace.com?

 

Spotify nie jest TM? Na ich stronach czytam zupełnie co innego. Co więcej, zarejestrowani są w UE.

Share this post


Link to post
Share on other sites
To już nie ma znaczenia, bo wcześniej wysłał do nich info że ma domenę i chce ją sprzedać. Domena nosi wszelkie znamiona rejestracji w złej wierze, reszta to tylko gra.

 

Kto broni Pani z działu prawnego zbierać dalsze dowody? Przydadzą się w przyszłości.

Share this post


Link to post
Share on other sites
No ok, ale co jesli to nie jest TM? Wtedy tez im sie ta domena nalezy? Jesli tak, to czemu myspace.pl nie jest w rekach myspace.com?

 

Z obserwacji orzecznictwa w sprawach domen można wywnioskować jedną ale za to ważną rzecz...Otóż, rejestracja domeny po czym jej próba odsprzedaży przez abonenta domeny jest traktowana jako rejestracja w złej wierze. Wnioski z takiej nie innej linii orzecznictwa nasuwają się same. Abonent nigdy jako pierwszy nie powinien oferować domeny do sprzedaży. I może Was rozbawię ale tak naprawdę żeby być czystym wobec ewentualnym zarzutom o zła wiarę wszelkie transakcje domenowe powinny zawierać dwie ceny...pierwsza to cena za rejestrację domeny - zwrot poniesionych kosztów a druga cena to zwrot tzw. odstępnego które byłoby pewnym zadośćuczynieniem za rezygnacje z własnych planów zagospodarowania tej domeny...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Abonent nigdy jako pierwszy nie powinien oferować domeny do sprzedaży. I może Was rozbawię ale tak naprawdę żeby być czystym wobec ewentualnym zarzutom o zła wiarę wszelkie transakcje domenowe powinny zawierać dwie ceny...pierwsza to cena za rejestrację domeny - zwrot poniesionych kosztów a druga cena to zwrot tzw. odstępnego które byłoby pewnym zadośćuczynieniem za rezygnacje z własnych planów zagospodarowania tej domeny...

 

Dobrze napisane. Dodam jeszcze, że idealna by była sytuacja gdyby to firma X składała domainerowi konkretną ofertę.

 

Trzeba przyznać, że odebranie domeny w polskim arbitrażu jest dla przeciętnie poważnej zagranicznej firmy (marki) banalnie proste.

Share this post


Link to post
Share on other sites
... ale tak naprawdę żeby być czystym wobec ewentualnym zarzutom o zła wiarę wszelkie transakcje domenowe powinny zawierać dwie ceny...pierwsza to cena za rejestrację domeny - zwrot poniesionych kosztów a druga cena to zwrot tzw. odstępnego które byłoby pewnym zadośćuczynieniem za rezygnacje z własnych planów zagospodarowania tej domeny...

Czyli sugerujesz w umowie/fakturze 2 pozycje:

1. Cesja praw ....

2. a tu? co napisać?

Share this post


Link to post
Share on other sites

cyber, cyber i jeszcze raz cyber, a mówiłem Ci parę dni temu to Ty swoje...

ja nie wiem czy niektórzy śpią na tym forum czy komentują tylko działy wycen :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
cyber, cyber i jeszcze raz cyber, a mówiłem Ci parę dni temu to Ty swoje...

ja nie wiem czy niektórzy śpią na tym forum czy komentują tylko działy wycen :)

 

Spoko Szwagier, ten blad popelnilem kilka tygodni temu.

 

Tak czy siak, jaka Waszym zdaniem powinienem obrac strategie?

Edited by lewho85

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tak czy siak, jaka Waszym zdaniem powinienem obrac strategie?

 

Tak jak napisał pb - nie masz nic do stracenia a możesz zyskać, jak zaczną cudować to zmień abonenta domeny.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Witam,

 

czy posiadanie domeny .pl z nazwa jakiegos duzego dotcoma jest cybersquattingiem? Mam tu na mysli serwisy typu myspace czy facebook, ktore chyba nie sa TM. .......

 

:)

 

 

 

 

Trzeba mieś naprawdę tupet żeby zadzwonić z ofertą do firmy której narusza się znak towarowy. :D

 

Powiem tyle....WIPO najprawdopodobniej bedzie rozpatrywała Twoją sprawa o cybersquatting.

Edited by Alex (MisUszatek)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Czyli sugerujesz w umowie/fakturze 2 pozycje:

1. Cesja praw ....

2. a tu? co napisać?

 

W umowie tak, w fakturze nie wiem bo nie mam zielonego pojęcia jak widzi to US...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Trzeba przyznać, że odebranie domeny w polskim arbitrażu jest dla przeciętnie poważnej zagranicznej firmy (marki) banalnie proste.
Nie jest proste, co najmniej ja nie znam.

 

Jeśli 2. strona nie wpisuje się do Sądu Arbitrażowego domena zwolnił się po około 4 ms. (co jest 6 ms od początku spór) - wtedy jakiś inne domener (albo ten sam) zarejestruje nią i ta "przeciętna poważna zagraniczna firma" nadal nie ma domeny!

Share this post


Link to post
Share on other sites
Spotify nie jest TM? Na ich stronach czytam zupełnie co innego. Co więcej, zarejestrowani są w UE.

A czy musi mieć znak towarowy?

 

Jest przedsiębiorstwem, ma swoją renomę, ma nazwę własną. I to wystarczy, żeby odebrać domenę cybersquatterowi z Polski.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Skoro już zacząłeś z nimi grać, a oni podjęli rękawicę, to odpisz i podaj cenę. Albo kupią, albo zabiorą, tego nie wiesz.

 

Dokładnie, zaproponuj im jakąś przyzwoitą i niską dla nich kwotę (niższą niż orientacyjne koszty procesu) i tyle.

Jak nie będą chcieli marnować czasu to kupią i będzie po sprawie ale jak zagrożą sądem (póki co nie straszyli w opdowiedzi) to oddaj bezpłatnie i po kłopocie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
A czy musi mieć znak towarowy?

 

Jest przedsiębiorstwem, ma swoją renomę, ma nazwę własną. I to wystarczy, żeby odebrać domenę cybersquatterowi z Polski.

 

Ich znak towarowy nie posiada renomy, nie jest powszechnie znany, nie działają w Polsce i są (przynajmniej na mój gust) słabo znani w naszym kraju. Gdyby nie mieli unijnego znaku towarowego i lewho85 nie wykazał swej złej wiary, to w tej sprawie na dwoje babka wróżyła.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niestety odkąd jesteśmy w UE musimy respektować unijne znaki towarowe. Gdyby jeszcze na takiej stronce powstał serwisik o hodowli kangura albo poradnik dla dzieci na temat kolorowania zebr...

 

Pozdrawiam!

Share this post


Link to post
Share on other sites
......

"I refer to your e-mail below regarding the domain sxxxxxx.pl. Could you please let us know the price in case we would by interested in buying the domain name.

 

Kind regards,

Cecilia"

.......

 

Jeśli ta pani Cecilia nazywa się ....... Cecilia Borgenstam.

To radzę iść na ugodę.

Odkupi ale nie szalej z ceną bo stracisz za 0,-

 

Pozdrawiam

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tak czy siak, jaka Waszym zdaniem powinienem obrac strategie?

 

Uwazam ze powinienes zaproponowac rownolegle kupno tej domene abonentowi świstak*pl a czy obecnemu jeszcze (przez parenascie dni ) czy nowemu to juz twoj wybor :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×