Jump to content
Sign in to follow this  
Guest Michal

Domaining - czyli zarabianie na czyichś błędach

Recommended Posts

Bez obrazy ale mam wrażenie, że w Niemczech pojawiły się jakieś nowe prochy.

:rolleyes:

 

Hehe:)

@Michał: zalecamy zmianę dilera.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest med
Przyszła mi taka myśl do głowy: dzisiaj domaining to w zdecydowanej większości zarabianie na czyichś błędach.

 

[*]Reselling - kupujemy od kogoś domeny żeby sprzedać je dalej, a więc sprzedawca popełnia błąd gdyż mógłby je sam sprzedać klientowi końcowemu

 

hmm..a nie moze byc tak ze to kupujacy popelnia blad i inwestycja mu sie nie zwroci?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Przyszła mi taka myśl do głowy: dzisiaj domaining to w zdecydowanej większości zarabianie na czyichś błędach.

 

Trzy dziedziny domainingu:

  1. Literówki
  2. Przechwytywanie
  3. Reselling

 

Mozna by jeszcze dodać, choć właściwie byłoby to do podpunktu drugiego "przechwytywanie" - przechwytywanie pomysłów. Ktoś nie tylko zapomniał opłacić, ale po prostu zbyt długo zwlekał z rejestracją, a ktoś inny szybciej stał się abonentem domeny, czasem przypadkowo, często jednak robiąc research.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Mowie ze wiekszosc z domeniarzy, ze mną włącznie żeruje na błędach innych ludzi... Jesteśmy często jak hieny - aby tylko jak najwięcej wyciągnąć za domenkę... Widzimy, że koleś z kaską, no to dawaj tysiaczek, albo nie.. dwa tysiaczki więcej :rolleyes:

 

Można sobie wmawiać, jakiż to piękny i szlachetny/e "zawód", "hobby" mamy ale to nie prawda. W tym biznesie liczy się tylko kaska...

Dla kogo liczy się tylko kasa, dla tego się liczy. Ja tam mam co do garnka włożyć dzięki "normalnej" pracy, a domeny to jest naprawdę fajne hobby. A to że czasami przynosi trochę gotówki, to już inna kwestia. Mam na swoim koncie dwie oddane za darmo domeny, wiem, że wiele osób z tego forum również zaliczyło charytatywne przekazania.

Share this post


Link to post
Share on other sites

W zasadzie najbliższe są mi wypowiedzi Konrada i Selesa.

 

Dodałbym jeszcze, że dzięki rynkowi wtórnemu domen, najlepsze domeny trafiają do nabywców, którzy umieją najlepiej wykorzystać potencjał danej domeny. Oczywiście mogą być od tego wyjątki, ale zasadniczo wysoka cena sprawia, że tylko najlepsi przedsiębiorcy są w stanie nabyć najlepsze domeny. A jeśli mają na to pieniądze to jest duża szansa, że projekt też będzie sukcesem.

 

Można byłoby jeszcze dużo pisać, ale po co. Domeny same się obronią, a jak ktoś ma wątpliwości czy ten biznes jest dla niego, to faktycznie lepiej niech wycofa się teraz

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites
Bez obrazy ale mam wrażenie, że w Niemczech pojawiły się jakieś nowe prochy.

<_<

Chyba prochy Karola Marksa, ale one już nie takie nowe... ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zawsze mówiłem, że nie jestem 100% domeniarzem <_<

 

Nie posiadam literówek (tzn. jedną - przypadkiem sam się walnąłem podczas rejestracji ...)

Nie przechwytuję.

Nie jestem resellerem.

 

W zw. z tym, nie posiadam dylematu czy jestem spekulantem czy nie ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
W zw. z tym, nie posiadam dylematu czy jestem spekulantem czy nie ;)

 

wszyscy jestesmy spekulantami <_<

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nic nie wnosimy do gospodarki?! A wzrost PKB? ;-) Oj, przydaloby Ci sie imienniku poczytac o podstawach ekonomii ;-)

Ten caly post traktuje jako prowokacje do dyskusji, bo sie nudno na forum ostatnio zrobilo ;-)

Jesli natomiast pisales powaznie, to widze, ze masz myslenie socjalisty.

Tu nie chodzi o sam produkt, tylko o czas spedzony przy danym zajeciu. A i tak najwiecej zagarniaja posrednicy, bo 1L mleka u (ciezko charujacego) rolnika kupisz za 60gr i to mleko klasy takiej, jakiej w sklepie nigdy nie kupisz. Dlaczego nie jedziesz na wies i samemu nie kupisz o wiele taniej, mleka, ktore jest czasami wrecz jeszcze cieple i smaczne, tylko dajesz sie okradac posrednikom?

 

Gdybysmy mieli nadal socjalizm, to mleko (szczyny) w kartonach w sklepach kosztowaloby nie minimum 3zl/1L tylko ZLOTOWKE, bo nie byloby tych paskudnych zerujacych posrednikow, do ktorych przyrownujesz tez nasza branze. Nie byloby gieldy, nie byloby kryzysu spowodowanego przez ochydnych maklerow. Kazdy by mial po rowno... g___no...

Nie, dziekuje - juz to przerabialismy... Ja pamietam kolejki za PRL do pustych polek w sklepach...

Share this post


Link to post
Share on other sites

już jak Michał wyprzedawał niedawno te swoje 3literówki, to wiedziałem że się wycofuje z domainingu, osobiście nie potrafiłbym tak potraktować tych domen. tym tematem już tylko potwierdził że to jego koniec, bye bye <_<

 

p.s. dziękuje za parę dobrych 3literówek

Edited by rrl.pl

Share this post


Link to post
Share on other sites

pytanie - czemu Michał sie wycofuje i czy sie wycofuje?? moze jeszcze cos napisze?? widze ze cenydomen.pl dzialaja poprawnie znowu wiec moze jednak jest nadzieja ze dalej pozostanie rasowym spekulantem? <_<

Edited by isildur

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jakiś czas temu puściłem reselling*pl (widzę, że już przytulona dziwnym zbiegiem okoliczności w okolicach napisania tego tematu), może to był błąd, bo domena całkiem ciekawa, wcześniej puścił ją Grzegorz i może i on popełnił błąd.

 

To teraz jak domena zostanie sprzedana albo co gorsza stanie się przedmiotem spekulacji to zarobek będzie na błędzie, a nawet już dwóch. <_< Wolny rynek to ciężki rynek, niestety. ;)

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

myślę, że ten temat to była prowokacja albo jakieś świąteczne refleksje w obrębie własnego sumienia. Jeśli cierpisz Michal to sprzedaj mi swoje perełki po kosztach albo najlepiej dla odkupienia win ze stratą ;)<_<

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest masire

Ala - "W większości wypadków domainerzy nie wnoszą wartości dodanej i są tak naprawdę spekulantami. (Nie twierdzę oczywiście, że to coś złego) Jest to podobne do kupna akcji na gieldzie, po to, zeby sprzedac za jakis czas drozej, a nie po to, żeby uczestniczyc we wplywaniu na zarzadzanie poprzez np walne zebrania akcjonariuszy."

 

 

Nie zgodzę się, moim zdaniem domainerstwo wnosi dużo wartości dodatniej.

 

1. rozwijamy rynek, wyznaczamy drogi oraz pomagamy osobą które nie są zbyt twórcze w wymyślaniu nazw.

2. rejestrując domeny w celu ich odsprzedania wspomagamy gospodarkę, dajemy pracę większej ilości osób związanych z tym sektorem gospodarki.

3. Wymyślając nazwy, oraz tworząc na nich serwisy jesteśmy jak designerzy aut, oni także tworząc samochód dzięki swojemu talentowi nadają kształt temu co widzimy na ulicach naszych miast, tworzac serwisy oraz je odsprzedając dajemy ludziom to czego pragną. Jeśli ktoś chce mieć serwis przybrany w taką domenę o takiej tematyce i właściwościach możemy go dla niego stworzyć.

 

Nie czuje się gorszy, raczej to co robię nazwałbym sztuką, a samego siebie artystą.

 

jednego czego nie trawię to literówek to tak jakby stworzyć samochód z 5 kołami.

Share this post


Link to post
Share on other sites

a wg mnie domainig to jest zwykle utrudnianie w wejsciu na rynek internetowy :P Np. chce stworzyc serwis o tematyce XYZ.. Wiadomo ze ilosc domen pod ktorymi moge postawic taki serwis jest ograniczona.. I co sie okazuje? Ze wszystkie sa pozajmowane..ale nie przez osoby ktore cos sensownego trzymaja na tych domenach.. tylko przez domainerow ktorzy zycza sobie spora kase w zamian za taka domene. Takie dzialania nie wplywaja korzystnie na rozwoj internetu i dziwie sie ze niektorzy dorabiaja do tego jakakolwiek ideologie <_< Zrozumialbym np. odkupywanie od innych calych serwisow.. powiedzmy na domenie abcd.pl jest serwis o tematyce XYZ.. jakas duza firma chce stworzyc serwis o takiej samej tematyce ale wszystkie domeny sa wykorzystywane (sa na nich serwisy).. wtedy faktycznie odkupienie serwisu ma jakis sens i jest uzasadnione. Natomiast placenie domainerowi za to ze zarejestrowal domene tylko w celach spekulacyjnych jest hmm..no wlasnie ;)

 

Ps. a porownanie domainingu do warzywniaczkow jest poprostu smieszne ;) Bo jak nie chce kupowac w danym sklepie to zawsze moge sie udac do innego ;) Albo bezposrednio do rolnika..A z domenami juz tak pieknie nie jest.

Edited by kompostownik

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ps. a porownanie domainingu do warzywniaczkow jest poprostu smieszne ;) Bo jak nie chce kupowac w danym sklepie to zawsze moge sie udac do innego <_< Albo bezposrednio do rolnika..A z domenami juz tak pieknie nie jest.

Jest dokładnie tak samo. Nie pasuje ci jeden rejestrator i jego ceny rejestracji / odnowień to idziesz do drugiego. Możesz też rejestrować bezpośrednio u rolnika, tzn. w NASKU ;)

Zarówno na rynku, jak to nazwałeś warzywniaczków, jak i na rynku rejestratorów domen jest konkurencja, więc możesz wybierać.

 

A cały ten temat uważam za prowokację porównywalną do trolowania na forum Onetu. Autor nawet nie raczył drugi raz zabrać głosu w dyskusji.

Edited by p0zer

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jest dokładnie tak samo. Nie pasuje ci jeden rejestrator i jego ceny rejestracji / odnowień to idziesz do drugiego. Możesz też rejestrować bezpośrednio u rolnika, tzn. w NASKU <_<

Zarówno na rynku, jak to nazwałeś warzywniaczków, jak i na rynku rejestratorów domen jest konkurencja, więc możesz wybierać.

No ale przeciez ja sie nie czepiam rejestratorow.. Tutaj dziala wolny rynek, kupujesz u tego gdzie jest taniej/wygodniejszy panel itd.. I byloby wszystko ok gdyby nie spekulanci "inwestorzy" ktorzy skupuja wszystko jak leci tylko po to aby zablokowac mozliwosc rejestracji innym osobom. . To tak jakby w Twoim miescie pracowala fima ktora wykupi wszystko ze sklepow i stawiala Cie przed wyborem..albo za wszystkie produkty zaplacicie 5 razy drozej(a czesto na rynku domen przebitka jest jeszce wieksza) albo mozecie jesc swoje wlasne odchody... Tez bys uwazal ze wszystko jest w porzadku?

 

Albo inny przyklad.. wladze "prywatyzuja" ulice i chodniki.. i teraz masz do wyboru..albo placisz 1000zł miesiecznie za parkowanie na ulicach albo chodzisz wszedzie na piechote.. I co? Fajnie? ;)

Edited by kompostownik

Share this post


Link to post
Share on other sites
No ale przeciez ja sie nie czepiam rejestratorow.. Tutaj dziala wolny rynek, kupujesz u tego gdzie jest taniej/wygodniejszy panel itd.. I byloby wszystko ok gdyby nie spekulanci "inwestorzy" ktorzy skupuja wszystko jak leci tylko po to aby zablokowac mozliwosc rejestracji innym osobom. . To tak jakby w Twoim miescie pracowala fima ktora wykupi wszystko ze sklepow i stawiala Cie przed wyborem..albo za wszystkie produkty zaplacicie 5 razy drozej(a czesto na rynku domen przebitka jest jeszce wieksza) albo mozecie jesc swoje wlasne odchody... Tez bys uwazal ze wszystko jest w porzadku?

 

Albo inny przyklad.. wladze "prywatyzuja" ulice i chodniki.. i teraz masz do wyboru..albo placisz 1000zł miesiecznie za parkowanie na ulicach albo chodzisz wszedzie na piechote.. I co? Fajnie? ;)

 

Jest jedno "ale".

Bez domen da sie zyc i przezyc. To nie jest artykul pierwszej potrzeby.

Analogia do chodnikow wydala mi sie w pierwszej chwili nietrafna. Po momencie zastanowienia przemyslalem, aby stwierdzic kontrargumentem dla samego siebie, ze internet to jest rowniez jak chodnik czy ulica przestrzen publiczna. Czyli w rozwazaniach wzychodze na zero <_<.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
Bez domen da sie zyc i przezyc. To nie jest artykul pierwszej potrzeby.

Poczułem się jakby mi ktoś walną pięścią w nos <_<

 

Domainerzy - jest nas coraz mniej ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Poczułem się jakby mi ktoś walną pięścią w nos ;)

 

Domainerzy - jest nas coraz mniej <_<

 

Przepraszam, jesli zabolalo ;)

 

++++++++++

Rozwazania, rozwazaniami ... ale mechanizm juz dawno zostal wprowadzony w ruch ...

Nie wyobrazam sobie zarowno reglamentowania domen jak i sztucznego regulowania ich cen sprzedazy na rynku wtornym.

Kupiles, kupilas. Masz. Twoje. Amen.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

A co za różnica, czy strona jest na parkingu czy stoi pod nią bardzo cienkiej maści serwis/stronka hobbystyczna w html sięgająca datą na koniec 1998 roku?

 

A jeśli pod domeną styl.pl jest lumpeks, to tez "blokuje rozwój internetu" (jak ja lubię te frazę)? Bo mam kapitał i chcę stworzyc najlepszy w kraju serwis o modzie..?

 

Wartości dodane dla społeczeńtwa już zotstały podane i nie ma co się powtarzać. A jeśli ktoś w Polsce kupuję 20ha terenu a potem trzyma przez pięć lat nie budując nic, nie siejąc, etc. Ma takie prawo i tyle. Trzyma bo wie, że grunt może zdrożeć, bo może tu przebiegac autostrada, albo zbiera kapitał na otworzenie SPA lub postawienie sobie domu. Sam mam sporo domen na których powstaną kiedyś serwisy ale wiadomo, że nie mam kapitału by otwierać je tak szybko jakbym chciał.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jest jedno "ale".

Bez domen da sie zyc i przezyc. To nie jest artykul pierwszej potrzeby.

Analogia do chodnikow wydala mi sie w pierwszej chwili nietrafna. Po momencie zastanowienia przemyslalem, aby stwierdzic kontrargumentem dla samego siebie, ze internet to jest rowniez jak chodnik czy ulica przestrzen publiczna. Czyli w rozwazaniach wzychodze na zero <_<.

 

bez samochodu też można żyć, można jeździć autobusem i nie parkować, albo można z buta chodzić do jakiejś wsi po żywność. mimo to uważam że domaining to sprzedaż jak każda inna. jak ktoś chce luksusu czyli dobrą domene to niech płaci.

Share this post


Link to post
Share on other sites

"bez samochodu też można żyć, można jeździć autobusem i nie parkować, albo można z buta chodzić do jakiejś wsi po żywność. mimo to uważam że domaining to sprzedaż jak każda inna. jak ktoś chce luksusu czyli dobrą domene to niech płaci."

Pominąłeś rowery <_<

Niektórym osobom trochę się zawęziło pole widzenia, można wykupić domenę z nazwą firmy (najlepiej wymyślić krótką łatwo wpadającą w ucho) i pozycjonować w swojej branży, wykupywać reklamy w katalogach. Brak domeny z odpowiednimi wyrażeniami wcale nie skazuje biznesu na porażkę.

Edited by kalesin

Share this post


Link to post
Share on other sites
"bez samochodu też można żyć, można jeździć autobusem i nie parkować, albo można z buta chodzić do jakiejś wsi po żywność. mimo to uważam że domaining to sprzedaż jak każda inna. jak ktoś chce luksusu czyli dobrą domene to niech płaci."

Pominąłeś rowery <_<

Niektórym osobom trochę się zawęziło pole widzenia, można wykupić domenę z nazwą firmy (najlepiej wymyślić krótką łatwo wpadającą w ucho) i pozycjonować w swojej branży, wykupywać reklamy w katalogach. Brak domeny z odpowiednimi wyrażeniami wcale skazuje biznesu na porażkę.

 

 

brak samochodu i brak żywności w mieście też nie skazuje życia na porażke ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×